Czy i za ile jesteś skłonny zmienić pracę?

1

To sprawdzamy nasze nastroje zwolnieniowo-eldoradowo-płacowe. Ankieta ograniczona do 30 dni (bo i nastroje się zmieniają).
Jakie parametry płacowe musiałaby mieć oferta, żebyś ją przyjął? Zakładamy stałość pozostałych warunków pracy, benefity, atmosfera, projekt, zdalne, albo nie zdalne, itd. Chodzi o wycenę premii za ryzyko związane ze zmianą pracy. Wiadomo, może nie kliknąć w nowym miejscu i trzeba będzie się zmierzyć z rynkiem w twardy sposób.

0

Zapytam przewrotnie: czemu tytuł zawiera tylko 1 pytanie "za ile"? ;) To inne czynniki się nie liczą? Gdybym myślał tylko o kasie, to bym szukał wyłącznie firmy, która najwięcej płaci i ostrzyłbym swoje umiejętności pod tą firmę. Ale jakim kosztem? :P

1

mysle, ze w tych czasach oprocz stawki doszedł taki aspekt (trudny do przewidzenia) jak stabilnosc zatrudnienia.

Ja np. zmienilbym praca na tak samo platna, a nawet troche nizej, jakbym np. mial gwarancje, ze ta firma sie rozwija, nie robi zwolnien i X lat do przodu mam pewność zatrudnienia.

2

@renderme: Zatrudniając się "gdzieś" nigdy nie masz pewności, czy np. firma, która się rozwija, za chwilę nie zwinie projektu, do którego cię zatrudniła, bo właśnie się rozwijać przestała.

0

Zgadzam sie, można tylko spekulować.
Mozesz jedynie oceniac kulture organizacji, dopasowanie, poziom technologiczny, stabilnosc firmy itp.

Inna perspektywa to zatrudnic sie w starupie, a inna w dobrze dzialajacej korpo.
Inna na poczatku projektu, ktory jest niepewny, inna w dobrze rozwinietym projekcie, ktory przynosi zyski itp.
Zawsze staram sie to oceniac.

0

Aktualnie za 30% wiecej ale to niemozliwe.

0

Za 41 dni mogę jak masz dobra ofertę.

2

Pytania są tendencyjne.

Ja zmieniałem w życiu 2 razy co dało co 6 lat, wychodzi na to że pieniądze nie grają roli.

2

Zabrakło "mam pracę, ale wkurza mnie i zmienię choćby na tańszą".

0

Przyznam że już przy tych standardowych 20k na rękę, 10% to 2k więcej. To już szału nie robi, ergo dla 10% zmieniać roboty się nie opłaca, bo istnieje też spore ryzyko że trafimy do jakiegoś szamba lub na szefa psychola. Przy 4k więcej to jest to już odczuwalne i pozytywnie przekłada się na poziom życia, przy 30% już nie mówiąc. Także dałem 20%.

W pierwszych latach kariery dało się wyciągać i 50% i nawet 100% jak ktoś dobrze trafił, więc te wartości 10-20-30 to raczej dla górny-mid/senior. Z drugiej strony na poziomie pryncypał/dyrektor pieniądze są tak duże że już raczej nie grają roli, liczy się impact i dobra, ciepła posadka. W końcu o stolek dyrektora nie tak prosto...

3

Zaznaczyłem Mam pracę i zmienię ją jak zapłacą 20% więcej ale w sumie nie dostrzegłem opcji Mam pracę i zmienię ją na ciekawszą/bardziej perspektywiczną za taką samą stawkę. a to też jest dla mnie możliwość.
Gdybym teraz natomiast stracił pracę to przyjme ofertę za -20% ostatniej stawki bo od roku szukam lepiej płatnej oferty i nie mogę znaleźć, odzew ogólnie jest nikły i raz nawet usłyszałem że "tyle to u nas nawet manager oddziału nie zarabia" więc nie łudzę się że znalazłbym szybko z powrotem pracę za tę samą stawkę. Natomiast dostałem kilka ofert -20% i z tym nie ma problemu więc taką bym przyjął i na spokojnie szukał lepiej płatnej, lepsze to niż wyzbywanie się oszczędności przez kilka miesięcy

1
0xmarcin napisał(a):

Przyznam że już przy tych standardowych 20k na rękę, 10% to 2k więcej. To już szału nie robi, ergo dla 10% zmieniać roboty się nie opłaca, bo istnieje też spore ryzyko że trafimy do jakiegoś szamba lub na szefa psychola.

Dokładnie to jest przedmiotem tego badania. W dobrych czasach masz to w trąbce, bo nawet jak trafisz na bagno, to rzucisz fartuchem i weźmiesz coś innego. W złych czasach wyceniamy to ryzyko (świadomie, lub nie) na jakąś tam kasę. Im bardziej się boimy zmiany pracy, tym większej premii za to ryzyko oczekujemy.

Przy 4k więcej to jest to już odczuwalne i pozytywnie przekłada się na poziom życia, przy 30% już nie mówiąc. Także dałem 20%.

To akurat bardziej złożone i zależy nie tylko od tego ile zarabiasz, ale jak bardzo potrzebujesz więcej. Jeżeli z tych 20k wydajesz 18 na raty, rachunki itd. to taka podwyżka zwiększa twoją wolną kasę z 2k do 6k

1

Nie zmienię nawet za 40%, bo muszę wyrobić dupogodziny do CV. 3 lata chcę zrobić, bo poprzednio zmieniałem firmy co roku.

0

Ja mam taką sytuację zawodową, że żadna odpowiedź nie pasuje 😆

0

@piotrpo: no to właśnie zaznaczyłem sugerowaną przez ciebie opcję "zmienię na ciekawszę" :D

będzie ciężko ale jak mi podpowiecie co uważacie za ciekawą to chętnie posłucham :)

2

@forsberg: A to już zależy od osoby. Dla mnie znaczenie ma:

  • domena
  • wpływ na projekt, decyzyjność, sprawczość
  • nastawienie na dostarczanie działającego i dobrego produktu a nie tony powerpointów, storypointów i innego dziadostwa
  • "postępowość" biznesu, w rozumieniu otwartości na nowe pomysły
0

Zaznaczylem 20% wiecej, bo hajs musi się zgadzać, a to już nie jest pomijalna różnica, ale 1) tylko hipotetycznie, bo nikt tyle nie da 2) pewnie i tak bym się zastanawiał, bo z pracy jestem zadowolony.

2

Z tą domeną to jest w sumie ciekawa sprawa. Jak jeszcze siedziałem w Javie, to domena miała spore znaczenie, bo wiadomo warto robić coś ciekawego. Ale od 5 lat bawię się w opsowanie i domena stała się dla mnie zupełnie obojętna. Cośtam wchodzi na Kafkę i potem coś wychodzi, tutaj Postgres ma 100% CPU bo znowu coś się zapętliło, dodaj nowy mikroserwis - co robi - ee nieważne, byle dość ramu miał. Może to dobrze.

0

Ja patrzę na to czy projekt jest ciekawy i rozwojowy. Hajs może być max 20% wiecej. Jak mam robić w klepance legacy to minimum 100% + oficjalne pozwolenie na OE, czyli mówię, że jutro zajmuje się taskiwm z innej firmy, ale wy mi i tak płacicie proste.

5

wyplata niewazna, wazne zeby robota byla

0
nowy_kret_2 napisał(a):

wyplata niewazna, wazne zeby robota byla

Dopłać jeszcze desperacie może żeby móc pracować.

2

Przy kwocie 25k+ zmieniłbym za 30%+. Na chwile obecną trzyma mnie projekt, który jest całkiem wygodny. Nie ma poganiania i stania z kijem za plecami, żeby tylko dowieźć.

0

Nie ma tutaj takiej odpowiedzi, ale jak bym się bał o stabilność zatrudnienia to bym poszedł w OE. Druga praca mogłaby być do 30% mniej

0

Brakuje odpowiedzi „Mam pracę i zrezygnuje z niej za własny biznes 25k”

2

Nigdy nie zmienię mojej pracy, firma traktuje nas jak rodzinę, razem budujemy coś wielkiego! Jestem dumny z tego jak prezes przyjeżdża nowym porsche do biura, bo wiem, że pewnego dnia też takie sobie sprawię. Co godzinę przełożony pyta się mnie jak mi idzie zadanie i dlaczego tak wolno, znaczy to nie mniej nie więcej, że są żywo zainteresowani tym co tworzę i po prostu moje rozwiązania są kluczowe dla firmy. Z tego jasno wynika, że jestem kluczowym pracownikiem w firmie. Co prawda zadań jest bardzo dużo i dosyć często muszę zostawać do późnych godzin wieczornych, żeby dowieźć tematy, a potem w domu jeszcze uczę się nowych rozwiązań, więc jest mało czasu dla siebie, ale za to w niedziele nie mam telefonów i mam cały dzień dla siebie!

1

10%? Grosze. 20%? Fajnie, ale jako podwyżka w obecnej... 30%? W tej pracy mi dobrze, zdalna, nie gonią terminy i robię w swoim tempie, mam dużą decyzyjność, spokój i rozwój. Od 60%+ mógłbym zmienić na coś innego, ale jestem pewien, że tu zostanę jeszcze min. 1.5 roku, bo taka oferta się nie zdarzy :)

0
bartnskey napisał(a):

Brakuje odpowiedzi „Mam pracę i zrezygnuje z niej za własny biznes 25k”

Ja bym się z Tobą zgodził jakbyś to 25k wywalił, bo tyle to ma przeciętnie ogarnięty dev na b2b z przyzwoitym w misrę stażem.

A własny ciekawy biznes to jest coś co może wywindować dochody spokojnie i o rząd wielkości - więc takiej odpowiedzi mi w ankiecie brakuje.

0

@bartnskey: Jak ktoś chciał i potrafił, to już własną firmę ma.

@forsberg: Ludzie chodzą do pracy w pierwszej kolejności dla pieniędzy. Owszem, czasami możemy się w tej pracy realizować intelektualnie towarzysko, społecznie, dostać banana. Możemy też pracować w lepszych, albo gorszych warunkach. Nie zmienia to faktu, że pracujemy głównie dla zaspokojenia swoich potrzeb materialnych, poświęcając swój czas, nerwy itd.
Zgadzam się, że wysokość przelewu nie jest jedynym wyznacznikiem jakości posady, bo są jeszcze inne, których wartość jest różna dla różnych osób. Dla ciebie, jak rozumiem istotna jest lokalizacja. Mogę sobie jedynie wyobrazić powody, takie jak bliskość domu, albo dogodna komunikacja, niechęć do remote, przedszkole/szkoła do których codziennie trzeba dostarczyć dzieci. Tylko wszystkie te cechy da się przeliczyć na pieniądze. Ja np. cenię sobie remote, bo oszczędza mi to 1.5 godziny każdego dnia. Gdyby jednak zaoferowano mi możliwość wliczenia dojazdu w czas pracy i pokrycie kosztów transportu - nie mam nic przeciwko. Zakładam, że gdyby tobie zaoferowano kasę, która byłaby zdolna do usunięcia ew. niedogodności zmiany lokalizacji (np. zatrudnienie niani i szofera), to też byś nie miał nic przeciwko.
A już "teoretycznie", posadę można opisać jakimś wektorem cech. Wartości wektorowych nie można porównywać wprost, trzeba policzyć normę (długość). W ekonomii, wartość wyraża się w pieniądzu i dlatego warto sobie zadać pytanie "za ile byłbym w stanie zaakceptować jakieś niedogodności", czy w drugą stronę "z jakiej części wypłaty mógłbym zrezygnować w zamian za benefit na którym mi zależy".

2
piotrpo napisał(a):

Wiadomo, może nie kliknąć w nowym miejscu i trzeba będzie się zmierzyć z rynkiem w twardy sposób.

Czyli inaczej - ankieta sprawdzająca potencjał ewakuacyjny pracowników na obecnym rynku przed szykującymi się negocjacjami płacowymi? Ok ale po co to robić tak na około? Pytanie wprost *jak mało możemy ci zaproponować zanim rozważysz inne oferty zakłamałoby wyniki?

1
loza_prowizoryczna napisał(a):

Czyli inaczej - ankieta sprawdzająca potencjał ewakuacyjny pracowników na obecnym rynku przed szykującymi się negocjacjami płacowymi? Ok ale po co to robić tak na około? Pytanie wprost *jak mało możemy ci zaproponować zanim rozważysz inne oferty zakłamałoby wyniki?

Spizeg, wszędzie spizeg! A serio, fakt i wysokość podwyżek w firmie, w której pracuję nie zależy ode mnie. Kilka lat temu skłonność do zmiany pracy była duża i ludzie przechodzili za 10%. Wraz z pogarszającą się sytuacją na rynku pracy rośnie czas poszukiwania pracy i oczekiwana premia za poniesione ryzyko. Czy można takie dane wykorzystać jako kontrargument w przypadku podwyżki? Wątpliwe,

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1