Dlaczego uważasz, że pragnienie zachowania standardów demokracji jest czymś mniej racjonalnym niż troska o stan finansów państwa?
Większość ludzi powtarza to jako slogan i nie potrafi uzasadnić swojego zdania. Kierują się przede wszystkim emocjami i strachem.
Liczba punktów, w których PiS złamał prawo już za swojej pierwszej kadencji jest tak długa, że pierwsze co będzie musiała zrobić kolejna władza, to postawić całą tą pisowską wierchuszkę przed sądem.
Poziom kłamliwości i propagandowego bełkotu w TV przebija już nawet ten z końcówki PRL w latach 80-tych (bo wtedy chyba komuniści wychodzili z założenia, że odbiorca ich propagandy jest jednak odrobinę mądrzejszy). Bezczelność, arogancja i śmianie się ludziom w twarz po modus operandi PiSu, który - przypomnijmy - doszedł do władzy m.in. jadąc na haśle "wystarczy nie kraść".
Komunistyczny prokurator jako "obrońca" demokracji, wycinający puszczę Szyszko jako minister "ochrony" środowiska, paranoiczny Antoni, który od czterech lat sprzeniewierza państwowe pieniądze na badanie puszek i parówek bez żadnych kompletnie wyników. Właściciel burdelu jako szef Najwyższej Izby Kontroli. Nie wiem, jak ślepym trzeba być, albo jak zaczadzonym ideologicznie, żeby twierdzić, że "opozycja nie potrafi uzasadnić swojego zdania i kieruje się przede wszystkim emocjami".
Dopiszę do tego jeszcze skrajną niekompetencję nowych pisowskich "elit", piękny przykład to np. sprawa słynnej stadniny, którą zaczął kierować gość, co "nigdy wcześniej nie zajmował się końmi, ale czuł, że to teraz będzie jego hobby".
Z najnowszych "osiągnięć" twoich ulubieńców, można przytoczyć projekt ustawy zakazującej edukacji seksualnej i projekt anty anty katolicki. To co produkuje nam tu PiS to jakiś Narodowy Katolicyzm na silnych postkomunistycznych fundamentach.