Co by nie było, jesteśmy udupieni :)
Czy tego chcemy czy nie, w następnych wyborach wygra albo PiS albo PO - tu nie ma się co zastanawiać. Z przykrością trzeba przyznać, że głosowanie na inną partię to pozwolenie, by inny wybrali za nas partię rządzącą. Tak myślą ludzie. Najchętniej zakazałbym jakichkolwiek sondaży - wtedy może by tak nie było, ale niestety - media ze wszystkich strona atakują nas słupkami i procentami. Nie da się przed tym uciec. A skoro taki Kowalski widzi, że partia ABC ma 1% poparcia, to se myśli: "na cholerę im mój głos, skoro do sejmu wejdzie 5 ludzi bez siły przebicia?" i idzie głosować na partię mającą 30% poparcia by wygrała z tą 31%, bo jej nie lubi.
Można się teraz spierać, czy jest to moralne, czy sensowne.. ale kiedy my tu się będziemy spierać, PiS albo PO przejmie pałeczkę. Taka prawda.
Tak więc rozumowanie, czy głosować na jedną z tych 2 partii, mimo skrajnych rozbieżności, nie wydaje mi się głupim podejściem. W końcu po to idziemy na wybory by coś zmienić, czyż nie? Partia z paroma osobami w sejmie NIC nie zmieni - nasz głos będzie stracony.
Oczywiście, gdyby każdy tak myślał to sytuacja byłaby inna, ale ogrom ludzi już wie na kogo głosuje - stąd te wszystkie ankiety. To myślenie jest dla tych, którzy nie wiedzą, którzy nie wierzą już tym wszystkim politykom. Każdy z nich jest bowiem najlepszy w mówieniu, jaka inna partia jest zła i jak oni by to super zrobili. Na tym się jednak kończy, ktokolwiek był u władzy, za wiele nie osiągnął.
Dlaczego Niemcy również zniszczeni po wojnie umieli się podnieść i teraz są w G8 podczas gdy połowa mieszkańców naszego globu nie wie, gdzie leży Polska?
Wracając do meritum - na kogo głosować. W poprzednich wyborach oddałem głos na PO, w jeszcze wcześniejszych na PiS <font size="1">[wtedy dopiero co powstali i jeszcze nie pokazali na co ich stać, a ich głównym programem było zaostrzenie kar dla bandziorów - za czym nadal jestem - stąd mój głos]</span>. Jak widać, program PiS mnie zmylił, dlatego już nie patrzę na program jak to tu parę osób sugeruję. To ściema. Patrzę co dane partie, ludzie w nich sobą reprezentowali w przeszłości. Dla mnie PiS to koszmar władzy, czarna tragifarsa, która nie powinna nigdy mieć miejsca. W mojej małej głowie nie mieści się jak ludzie w nadchodzących wyborach mogą na nich głosować :O
Jednak z drugiej strony mamy PO - po tym, co widziałem przez ostatnie 2 lata też nie darzę ich już sympatią. Jedyne na co ich było stać, to wiecznie "NIE" dla wszelkich pomysłów rządu - a nie wszystkie były przecież złe. Ostatnio widziałem Tuska w rozmowie z Olejnik. Zero konkretów, mataczenie, mówienie jakie to PiS jest złe, ale nic o tym, co oni sami zamierzają. Polityczny bełkot bez wartości.
Na kogo zagłosuję? Nie mam zielonego pojęcia :D Jeszcze jest czas, będę myślał. Jak nic nie wymyślę, to jednak na PO tylko po to, by PiS nigdy już nie doszło do władzy - bo nie mam zamiaru przez następne lata się wstydzić za granicą swojego rządu :/
To tak jak Wałęsa wygrał wybory i się chełpił, że miał prawie 80%.. taaaak, tyle że pomija fakt, że ludzie w 2 turze się ocknęli, że razem z Lechem wszedł jakiś Tymiński z partii X (?!) i wybrali mniejsze zło.
To rzekłem.
[edited]
Ambroży napisał(a)
Jeśli rząd naprawdę nie widzi niczego do roboty, to niech się chociaż Euro zajmie...
Mam nadzieję, że chodzi o to, by nie wchodzić w strefę monetarną euro? Polski na to nie stać i nie będzie przez następne 20 lat. Jeżdżę dużo po Europie, jeździłem przed euro. Ja euro w Polsce mówię kategoryczne NIE. Pociągnie to ogromne podwyżki cen (w Niemczech niektóre produkty nawet 2x - pamiętam jeszcze ceny z euro i markami na raz) przy braku podwyżek płac.
[edited2]
nav mi tu podpowiada, że może chodzić o Euro 2012 - nie skojarzyłem. Jedyny plus to nowe drogi i ogólna rozbudowa - to jak o to chodziło, to jestem za ;)