Wychodząc naprzeciw nieporozumieniom, musiałbyś ładnie wyjaśnić, co w Twoim słowniku znaczy to "obycie intelektualne". Ludzie mają ciekawość świata, podejście bez uprzedzeń też... niezależnie od tego co skończyli, niezależnie od tego gdzie mieszkają itd. i nie rozumiem właśnie tego ;P Mam dwóch znajomych katolików, i świetnie mi się z nimi rozmawia nawet jeśli chodzi o wymianę opinii, poglądów to jakoś nikt inwazyjnie nie próbuje mnie nakłaniać do swojej racji, problem pojawia się wraz z pojawieniem się takiego co wszystkie rozumy pozjadał i wtedy słyszy się zarzuty które zwyczajnie człowieka dziwią. Idzie się dogadać i rozmawiać po ludzku, ale są też tacy co uważają że mają jeden słuszny pogląd i oni mają "rację". Dobrze jest stawiać na to, co ludzi łączy ale osobiście nie muszę tolerować jakiegoś perfidnego zboczenia, pseudo-ateistów którzy twierdzą że kościół nie rządzi ich życiem ale potrafią godzinami mówić o tym jaki kościół jest zły (oraz jak bardzo im przeszkadza) i po raz n-ty mówić o tym że boga nie ma :D W końcu jestem wolny tak? Jestem przekonany do bardziej prawicowych poglądów.
Chcesz żeby Polska stała się przyjemniejszym miejscem? Co do tej pory zrobiłeś? Co robisz na forum programistów? Polacy to nie tylko programiści xP
Moim zdaniem, powinieneś zacząć od siebie i najbliższego środowiska, niby mało ale jakiś płomyk jest. A wojowanie w internecie to jednak bezsens.
Darmowa edukacja? Pasjonaci zazwyczaj są pochłonięci czymś i chętnie rozmawiają na temat który ich interesuje. No chyba że nie mam jakiegoś obycia i do tej pory spotykałem jakieś fenomeny.
Ale przecież już wyjaśniłem, co rozumiem przez to obycie. Podobnie wyjaśniłem, że jest ono stosunkowo niezależne od pochodzenia/wykształcenia. Twoją definicję pasjonata proponuję stosować za każdym razem, gdy ktoś zada na tym forum pytanie w stylu: "pomóżcie mi z zadaniem, najlepiej od zera".
Po drugie, dziękuję za rady światopoglądowe, psychologiczne tudzież wszystkie inne, ale nie po to stworzyłem ten temat. Zadałem dość nieskomplikowane pytania, nikogo nie obraziłem, może z wyjątkiem stereotypu, ale jeśli ktoś się utożsamia, to jego problem. No i tego "wojowania" to już kompletnie nie rozumiem. Gdzie?
Sorry, ale mi uszy czasem wiedną, jak osoby rzekomo tolerancyjne zwyczajnie obrażają innych za to, że mają inną wiarę czy inne poglądy niż oni. To ma być tolerancja? To jakaś popierdółka, a nie tolerancja.
Słuchajcie ludzie, mnie naprawdę nie obchodzi, co sądzicie o iks i igrek. Tym bardziej mnie to nie obchodzi, gdy powielacie w nieskończoność klisze, których nie mam ochoty prostować, bo to walka z wiatrakami. Dla przykładu:
"polecam part 2 i 3, w sumie ca. 30 min., ale to nadal skrót ;) Sam Chomskiego kojarzę bardziej z językoznawstwa oraz wypowiedzi "dookoła" zimnej wojny i kontroli zbrojeń. Jakby chciało się jego poglądy poznać dobrze, to faktycznie publikacji/wywiadów jest bazyliard, niektóre w tematach tak odjechanych, jak militaryzacja kosmosu. Podejrzewam też, że jego opinie dość mocno ewoluowały/dojrzewały na przestrzeni lat. Natomiast ciężko odmówić Ci racji, ze w dobrym tonie byłoby podać chociaż tytuły stosownych publikacji." - to jest rzeczowy komentarz.
"Francja nie prowadzi polityki multi-kulti. Prowadzi politykę republikańską, najważniejsza jest postawa obywatelska, która ignoruje twoje pochodzenie, wyznanie czy kolor skóry, z naciskiem na asymilację. Stąd masz np. zakaz noszenia symboli religijnych oraz uznanie burki za taki symbol. A czarni w reprezentacji. Taka Algieria była na przykład terytorium zamorskim (nie kolonią!), a Tunezja protektoratem. Ciężko by państwo odmawiało obywatelstwa ludziom z terenów, które jeszcze nie tak dawno wchodziły w skład metropolii." - to też jest rzeczowy komentarz.
Czy naprawdę tak trudno jest zobaczyć słowo "lewactwo", "lewicowy" albo "tolerancja" i NIE wyłączyć myślenia natychmiast? Przecież oprócz kilku wyjątków, nikt nie przeczytał mojego tematu ze zrozumieniem. Idźcie walczyć z wrogami ojczyzny gdzie indziej, dobrze?
To już nie można być nikim innym niż lewackim ścierwem, albo katotalibańskim kucem?
Ja zawsze chciałem być drwalem.
Ja chciałem być pilotem. A, no i bądź sobie kimkolwiek chcesz. Po raz 486 powtórzę, że założyłem temat, żeby sprawdzić nieistnienie lewackich ścierw wśród użytkowników tego portalu. Nie wątpię, że jest tu mnóstwo ciekawych, mądrych, dobrych, obytych, bo uwielbiacie to słowo, wspaniałych ludzi, serio. Wielu na pewno chętnie bym poznał, z wieloma porozmawiał, nawet jeśli są, jak się wyraziłeś, katotalibami. Ale szukałem lewackich ścierw.