No może nie bezpośrednio, ale miała. I nie mam tu na myśli Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy i Estonii, ale prawdziwą kolonie w Afryce.
A więc był sobie taki kraj jak Kurlania. I tu możecie cię spytać co to kur'a jest Kurlandia? Otóż krzyżacy nie byli ostatnim zakonem rycerskim i powstali jeszcze tacy mniejsi krzyżacy bis co rozbili się po drugiej stronie Litwy i zrobili z Łotwą i częścią Estoii to samo co krzyżacy z pomorzem polski. Ale krzyżacy bis szybko się zorientowali że chcą raportować dłużej do Niemiec więc się przechrzcili na "suwerenne" panstwo czyli właśnie Kurlandię będącą lennem Rzeczpospolitej
I ci dzielni Kurlandczycy (Kurowie?) dopłyneli do jakiejś wysepki w Afryce i wybudowali tam fort. Wyspę i fort nazwali na cześć swojego księcia, po angielsku Jamesa a po polsku Jakuba. Niestety długo portu nie utrzymali i potem zdobyli go Angole i przemianowali wyspę na cześć swojego króla Jamesa II a po polsku Jakuba II.
I tak sobie ta wyspa istniała pod nazwą James aż do czasów współczesnych aż Gambijczycy stwierdzili że to nie wypada i przechrzcili ją na cześć bohatera książkowego Kunta Kinte
Słyszeliście może o jeszcze jakiś innych koloniach Polski?
PS Może spytacie co się ostatecznie stało z Kurlandczykami? Otóż "Niemcy Bałtyccy" (dość durna nazwa biorąc pod uwagę że Niemcy żyli nad bałtykiem w Niemczech , Polsce i Łotwie a nazwa dotyczy tylko łotewskich) w ramach porozumienia między ZSRR a Trzecia Rzeszą zostali przesiedleni z Łotwy do Prus