Pytanie od znajomego: Czemu kopiecie sobie własny grób tworząc AI?

1

Hej,

Oczywiście o ChatGPT słychać nie tylko wśród pracowników branży IT i ostatnio dostałem takie pytanie od znajomego lekarza siedząc przy piwku: właściwie czemu my programiści działamy na własną szkodę tworząc takie rozwiązania, które będą zabierać ludziom etaty?

Jestem podobnej myśli i zaskakuje mnie czemu ludzie z branży tak się jarają takimi rozwiązaniami, a z drugiej strony czytam mnóstwo komentarzy na różnych forach i programiści piszą, że "czują oddech" na plecach. Jasne, zaraz powiecie "AI wykosi słabych programistów, crud developerów " itd. Czyżby? Z tego co wiem powstała kolejna wersja, która skoczyła o kolejny poziom, jeśli chodzi o umiejętności. Czytałem ostatnio artykuł, gdzie jeden z autorów mówił z pełną obawą, że trzeba to kontrolować i ustandaryzować jakoś.

Poza tym sam się lubię uczyć, mam 29 lat, więc daleko mi do leśnego dziadka, ale to może oznaczać, że trzeba będzie się całkowicie przebranżawiać, zmienić styl pracy typu "jestem developerem, który rozmawia głównie z biznesem na callach całymi dniami i potem dyktuje AI jaki kod ma napisać". Ciekaw jestem czy każdy z Was tak chętnie w wieku 40-50-60 lat będzie chciał zmieniać swoją pozycję i swój charakter pracy.

Co myślicie? Jak to naprawdę jest? I czy w środowisku, gdzie jest mnóstwo inteligentnych ludzi jesteśmy też idiotami kopiąc sobie dołki pod siebie? Zapraszam do dyskusji.

3

Odpowiedź jest prosta. Ludzie pracują na etacie i robią projekty jakie wymaga pracodawca.Nie ja to kto inny zrobi. Nawet jeśli GPT zastąpi crudowców, to i tak taki człowiek co to tworzył nie musi się bać o pracę.

1
  1. Ludzie tworzący AI na tym poziomie to nie ci sami którym się kopie grób.
  2. Mają spowalniać postęp żeby tylko ludzie mieli pracę wykonując ją ręcznie?
  3. Zamiast się martwić że stracimy posadę trybika w korpo, powinniśmy się raczej cieszyć że będziemy mogli w pojedynkę tworzyć rozwiązania na które nas wcześniej nie było stać. To korporacje powinny się bać AI że szary człowiek będzie w stanie konkurować z ich rozwiązaniami, nie pracownicy.
    Musk już dawno mówił że AI jest niebezpieczne i trzeba je ustandaryzować, teraz się z nim zgadzam.
1

Czekam na dzień, kiedy GTP zabierze mi pracę, z utęsknieniem. Będę mógł wtedy zająć się czymś bardziej przydatnym dla społeczeństwa, np. liczeniem ziarenek w truskawkach.

3
steeve napisał(a):

Hej,

Oczywiście o ChatGPT słychać nie tylko wśród pracowników branży IT i ostatnio dostałem takie pytanie od znajomego lekarza siedząc przy piwku: właściwie czemu my programiści działamy na własną szkodę tworząc takie rozwiązania, które będą zabierać ludziom etaty?

przecież branża IT działa tak od zawsze. od zawsze jest pęd do automatyzacji, ułatwiania i przyspieszania tworzenia aplikacji, itp itd mimo tego (a może właśnie dzięki temu) popyt na programistów zwiększa się zamiast zmniejszać. chatgpt to po prostu kolejne narzędzie, kolejny etap tej automatyzacji.

jak na razie to widzę, że nawet chatgpt 4.0 robi masę poważnych błędów (np. hasła plaintextem) i trzeba mieć uprzednio wiedzę i doświadczenie, by coś takiego wyłapać i zażądać od chatgpt poprawki. tu może pojawić się błędne koło - skoro chatgpt niby zastępuje juniorów, ale wymaga seniorskiej wiedzy do kontrolowania wypocin chatgpt, to jak nowi w branży ludzie mają nabrać tego doświadczenia? bootkamp "jak zostać od razu seniorem"?

poczekajmy z rok, zobaczymy jak się branża zmieni. moim zdaniem nie będzie rewolucji, raczej ewolucja. jak dla mnie chatgpt to taka wyszukiwarka google na sterydach (albo raczej uzupełnienie guglowskiej wyszukiwarki).

3
Wibowit napisał(a):

poczekajmy z rok, zobaczymy jak się branża zmieni. moim zdaniem nie będzie rewolucji, raczej ewolucja. jak dla mnie chatgpt to taka wyszukiwarka google na sterydach (albo raczej uzupełnienie guglowskiej wyszukiwarki).

Pamietam jak się programowało przed googlem :-) i dla mnie moment, w którym dostałem pierwsze odpowiedzi z googla to była totalna rewolucja.
Wcześniej przy programowaniu wiedziałem tyle co z książek (przypadkiem dorwanych w bibliotece/księgarni). W razie problemów, jeśli nie przeczytałem wcześniej przypadkiem czegoś na dany temat to po prostu problem był nie do rozwiązania. Wiedza o bibliotekach, nowych rzeczach w kompilatorach zerowa.

Btw. przed googlem były inne wyszukiwarki - altavista, yahoo, ale generalnie w połowie lat 90tych były już totalnie uwalone przez powszechny abuse meta tagów w html. Nawet jak się szukało czegoś bardzo konkretnego o np. API windows 95 to pierwsze 20 stron to było porno i strony z wirusami.

0
jarekr000000 napisał(a):

Btw. przed googlem były inne wyszukiwarki - altavista, yahoo, ale generalnie w połowie lat 90tych były już totalnie uwalone przez powszechny abuse meta tagów w html. Nawet jak się szukało czegoś bardzo konkretnego o np. API windows 95 to pierwsze 20 stron to było porno i strony z wirusami.

były też katalogi stron a'la dmoz.org oraz odnośniki na stronach do innych wartościowych stron - po nitce do kłębka dało się znaleźć wiele ciekawych forów i portali.

ja programowanie zaczynałem od javascriptu (wersja biedna, bo sprzed > 20 lat), ale szybko przeniosłem się na czystego asemblera, jeszcze jako nastolatek. internet miałem wzdzwaniany na godziny. 60 godzin w miesiącu do podziału z siostrą, więc średnio 1 godzina na łebka dziennie. jakoś mi to musiało wystarczyć. dodam, że transfer max 56 kbps (tzn. 7 kilobajtów na sekundę), ale czasami miałem i modem 33 kbps albo i (w najgorszych okresach) 14 kbps (tata był z siebie dumny, że kupił tani działający modem ze złomu).

natomiast nie jestem takim dziadkiem, żeby zacząć programować komercyjnie przed spopularyzowaniem gugla :)

0

Testerzy manualni też mieli wymrzeć przez wszechobecne automaty. Efekt? Nadal pełno ofert na takim pierwszym lepszym z brzegu jj. Trzęsiecie portkami jak by to była jakaś rewolucja a to nic innego jak zwykły rozwój, który był od zawsze. Zmieniają się tylko standardy a rąk do pracy ciągle brakuje i będzie brakować.
screenshot-20230322184139.png

0

Nie potrzeba AI, żeby zabrać komuś pracę, a nawet żeby zabrać pracę programiście. Kiedyś tworzyło się strony w czystym HTML i CSS, może PHP, a później pojawił się Wordpress, albo inne wyklikiwane kreatory, które to wszystko przyspieszyły i pracy dla koderów wizytówek html/css ubyło. Takiego zabierania pracy można się w wielu miejscach dopatrzeć - ogólnie gdyby nie systemy IT to musiałoby istnieć wiele stanowisk dla osób, które zrobią robotę ręcznie (policzenie czegoś, wydrukowanie, zaniesienie odpowiedniej osobie, lub wywieszenie kartki w jakimś miejscu itp.).
Koparka też zabiera ludziom pracę w budowlance, bo bez niej klika osób musiałoby kopać dół łopatą dłużej.

0
piotrevic napisał(a):

Nie potrzeba AI, żeby zabrać komuś pracę, a nawet żeby zabrać pracę programiście. Kiedyś tworzyło się strony w czystym HTML i CSS, może PHP, a później pojawił się Wordpress, albo inne wyklikiwane kreatory, które to wszystko przyspieszyły i pracy dla koderów wizytówek html/css ubyło. Takiego zabierania pracy można się w wielu miejscach dopatrzeć - ogólnie gdyby nie systemy IT to musiałoby istnieć wiele stanowisk dla osób, które zrobią robotę ręcznie (policzenie czegoś, wydrukowanie, zaniesienie odpowiedniej osobie, lub wywieszenie kartki w jakimś miejscu itp.).
Koparka też zabiera ludziom pracę w budowlance, bo bez niej klika osób musiałoby kopać dół łopatą dłużej.

pamiętam jak wujowie (wiecznie pijani) kładli nam baranek na tynk... miotłą z jakiś badyli, czyba wierzba, nie pamietam, byłem dzieckiem, maczali badyle w wiedrze i prysk na tynk , kilkanaście lat później ekipa zrobiła to maszyną, raz, dwa, równo i bez bólu

0

A to nie te aplikacje do wyklinania stron miały nam zabrać pracę?

1

pamiętam jak kilka lat temu menedżer mówił, że w rozmowach zespołów biznesowych co jakiś czas ktoś wynurzał się z pomysłem zastąpienia całego naszego systemu skoroszytem excelowym (a przecież mieliśmy i dalej mamy mikroserwisy, raporty z zewnątrz, kolejki do świata zewnętrznego i inne szmery bajery), prawdopodobnie przesyłanym mejlem. taki skoroszyt excelowy nie miałby downtime'u, nie potrzebowałby prod supportu, nie trzeba by było czekać na nowe bajery itp czysty zysk :D

0
steeve napisał(a):

Oczywiście o ChatGPT słychać nie tylko wśród pracowników branży IT i ostatnio dostałem takie pytanie od znajomego lekarza siedząc przy piwku: właściwie czemu my programiści działamy na własną szkodę tworząc takie rozwiązania, które będą zabierać ludziom etaty?
Co myślicie? Jak to naprawdę jest? I czy w środowisku, gdzie jest mnóstwo inteligentnych ludzi jesteśmy też idiotami kopiąc sobie dołki pod siebie? Zapraszam do dyskusji.

Odpowiedź jest prosta - nie jestem antynatalistą i blisko mi do panenteizmu.

0

To nie my, to FBI, bo zapuszkowali Teda Kaczyńskiego. Zresztą konowały też pokpili sprawę, bo jakiś tam Pasteur się prześlizgnął itp., a przecież można było upuszczać krew na NFZ za 24k za 24h dyżur i komu to przeszkadzało. ;P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1