Cześć,
Od jakiegoś czasu zauważam, że jestem jakby w hibernacji, brak mi motywacji do częstego spotykania się z ludźmi jak jeszcze pół roku temu, siedzę tylko sam w mieszkaniu pracując zdalnie, patrzę na tę szarugę przez okno i nie mam ochoty żeby coś więcej porobić niż praca (gówniane taski), siłka, seriale i książki. Marzy mi się już wiosna i trochę słońca.
Czy ktoś podobnie się czuje ostatnio? Zmęczony tymi ciągłymi zmianami pogody i zimą, która w ogóle nie przypomina zimy sprzed 10 lat? Nic nie można zaplanować na zewnątrz, znajomym się nie chce wychodzić itd.