Zakup mieszkania w Polsce

0
dbCooper napisał(a):

A sprzedają się jak ciepłe bułeczki bo ludzie biorą coraz większe kredyty tłumacząc sobie, że "takie czasy" i "chcesz własne to płać".

No cóż, trudno się dziwić, jeżeli dla znacznej części ludzi alternatywą jest wieczne wynajmowanie, bo nie zarabiają aż tyle, żeby w realnym czasie uzbierać gotówkę na zakup.
Inna rzecz, że kiedyś nie było deweloperów i kredytów, ludzie po prostu budowali domy systemem gospodarczym. No, ale teraz takie czasy, że ludzie zamiast zrobić coś dla siebie wolą narzekać na to, jakie to mieszkania są drogie.

0

Wygląda na to, że nie ma złotego środka ;/
I nie wiadomo co brać, dom, mieszkanie, wieczny wynajem,

0

Wysokość kredytu: 250 000 zł
Okres kredytowania: 30 lat
WIBOR 3M: 3%
Marża banku: 2%
Całkowite oprocentowanie kredytu: 3% + 2% = 5%
Miesięczna rata: 1342,05 zł
Prognozowana kwota do spłaty: 483 139,46 zł (uwzględnia wyłącznie oprocentowanie; dla uproszczenia pominęliśmy koszty okołokredytowe)
źródło: https://www.morizon.pl/blog/co-to-jest-wibor/

Zakładając, że ma się 50 tys. zł odłożone to ~1200-1500 zł za ratę na własne mieszkanie to nie jest dużo.
Do tego dochodzi jakiś czynsz i opłaty co może się przełożyć na 2000 zł.

0

Zakladasz stale oprocentowanie a na 30 lat w pl daja tylko zmienne. Policz z wiborem == 0.1 i uwzlgednij koszty wykonczenia i wyposazenia.

0

A to oprocentowanie nie jest stałe przez cały okres trwania kredytu(zmiana jedynie przy akceptacji dwóch stron)? To WIBOR się zmienia.

0

Sam napisales ze oprocentowanie to jest marza + wibor

0

Jeżeli komuś bardzo zależy na pracy w Warszawie, ale życiu już niekoniecznie, to można również rozważyć kupno mieszkania w Łodzi, gdzie ceny są prawie o połowę niższe, zarówno przy zakupie, jak i opłatach czynszowych. Dojazd pociągiem do DW Centralnego w W-wie, to około ~1H. Inną opcją jest też wyżyłowanie się na zakup gotówkowy kawalerki w Łodzi w dobrej lokalizacji, jej wynajem, a następnie zakup już kredytowy mieszkania/domu w W-wie, ale w lokalizacji, gdzie ceny mieszkań nie przekraczają 7000 zł - przy wyższych kwotach czuję się chędożony w... mózg. PS Wiem, że duża ilość osób jest skazana na kredyt, ale jeżeli jest taka możliwość, to powinno się tego unikać jak ognia. Wiem, że to oczywiste, ale pamiętaj - to nie są Twoje pieniądze/mieszkanie/dom/samochód.

0

Fakt, chodziło mi o to, że marża się nie zmienia a wibor tak.

Nowe mieszkania w Gdańsku: https://www.lcc.pl/pl/inwestycje/mieszkaniowe/gdansk/w-sprzedazy
4700 zł/m2 na Oruni lub 7000zł/m2 przy dworcu głównym.

230 tys. zł za ~45 m2 na ostatnim piętrze - https://www.lcc.pl/pl/sp-b3461m-b3461

0
Błękitny Orzeł napisał(a):

Okres kredytowania: 30 lat

To gorsze jak żona. Żonę można zmienić na młodszą, rozwieść się, whatever... Jak zdrowa, myśląca osoba może się władować w kredyt na 30 lat?

1
Julian_ napisał(a):

Zakladasz stale oprocentowanie a na 30 lat w pl daja tylko zmienne. Policz z wiborem == 0.1 i uwzlgednij koszty wykonczenia i wyposazenia.

A jak mogą dać stałe oprocentowanie, skoro WIBOR jest zmienny?

Gjorni napisał(a):

Jeżeli komuś bardzo zależy na życiu w Warszawie, to można również rozważyć kupno mieszkania w Łodzi, gdzie ceny są prawie o połowę niższe, zarówno przy zakupie, jak i opłatach czynszowych. Dojazd pociągiem do DW Centralnego w W-wie, to około ~1H.

Jeśli już nie mieszkać w Warszawie, ale do niej dojeżdżać, to można wybrać jedno z wielu ciekawszych i bliżej Warszawy położonych miast, chociażby Pruszków.

PS Wiem, że duża ilość osób jest skazana na kredyt, ale jeżeli jest taka możliwość, to powinno się tego unikać jak ognia. Wiem, że to oczywiste, ale pamiętaj - to nie są Twoje pieniądze/mieszkanie/dom/samochód.

Ale co nie jest moje? Kupione przeze mnie nie jest moje?

Haskell napisał(a):

To gorsze jak żona. Żonę można zmienić na młodszą, rozwieść się, whatever... Jak zdrowa, myśląca osoba może się władować w kredyt na 30 lat?

Przecież nie trzeba tego kredytu spłacać 30 lat, można wcześniej. A prościej wcześniej spłacić kredyt na 30 lat niż wydłużać kredyt dziesięcioletni.

2

Przecież nie trzeba tego kredytu spłacać 30 lat, można wcześniej. A prościej wcześniej spłacić kredyt na 30 lat niż wydłużać kredyt dziesięcioletni.

Jestem pełen podziwu dla tych osób, które biorą kredyt na 30 lat z myślą, że spłacą wcześniej. Po pierwsze zazdroszczę im, że są takimi optymistami i liczą na to, że pensje będą rosły z roku na rok, a oni ciesząc się pełnią zdrowia, będą pracowali te 30-lat zgodnie z planem, bez niespodziewanych wydatków, sytuacji losowych itp. Po drugie zazdroszczę im udanego dzieciństwa - ja w czasach szkolnych pilnie się uczyłem, a kredytobiorcy kredytów na 30-lat, którzy chcą je spłacić wcześniej jak sądzę mieli długie, beztroskie dzieciństwo i opierda%$ się na matematyce...

Jeżeli ktoś weźmie kredyt na 30 lat z równą ratą, będzie go spłacał 15 lat, a po tych 15-latach spłaci cały kapitał pozbywając się kredytu to spłaci przynajmniej o 50% więcej odsetek, niż gdyby po prostu wziął kredyt na 15 lat. Oczywiście można nadpłacać raty kapitałowe w międzyczasie, co oczywiście wpłynie na wysokość odsetek w dłuższej perspektywie, ale koniec końców i tak najprawdopodobniej zapłacimy więcej niż gdybyśmy zdecydowali się na krótszy kredyt.

0
somekind napisał(a):
Julian_ napisał(a):

Zakladasz stale oprocentowanie a na 30 lat w pl daja tylko zmienne. Policz z wiborem == 0.1 i uwzlgednij koszty wykonczenia i wyposazenia.

A jak mogą dać stałe oprocentowanie, skoro WIBOR jest zmienny?

Wymaga to zmiany struktury finansowania. Na zachodzie to normalna sprawa. Moj znajomy z Wloch wzial hipoteke ze stsly oprocentowaniem na 20 lat.

Moze w Polsce tez sie cos ruszyw temacie, bo Knf pracuje nad rekomendacja zachacajaca banki do oferowania stslych stop.
Chpdza tez plotki ze pko sa niedlugo zaproponuje tskoe stopy, a przynajmnoej prowadza taki projekt.

Rok temu w getinie oferowano stsla stope do 8 lat, a potem zmienna. Nie wiem jak teraz.

5
Haskell napisał(a):

Jestem pełen podziwu dla tych osób, które biorą kredyt na 30 lat z myślą, że spłacą wcześniej.

Nie wiem czy ktoś tak robi, to jest po prostu jedna z możliwości.

Po pierwsze zazdroszczę im, że są takimi optymistami i liczą na to, że pensje będą rosły z roku na rok

Przez ostatnie 30 lat rosły, do poziomu zachodnioeuropejskich jeszcze zostało, PKB rośnie, raczej nie ma żadnych przesłanek, żeby wynagrodzenia miały nie rosnąć. No chyba, że dysponujesz jakąś inną wiedzą w tym zakresie, to się podziel.
Abstrahując już od tego, że wcale nie muszą rosnąć - mając niską ratę, to nie jest problem.

, a oni ciesząc się pełnią zdrowia, będą pracowali te 30-lat zgodnie z planem, bez niespodziewanych wydatków, sytuacji losowych itp.

Zakładanie problemów ze zdrowiem i niespodziewanych wydatków to jest właśnie argument za kredytem z niższą ratą. W razie zmniejszenia dochodów czy bezpieczniej jest musieć płacić miesięcznie mniej niż więcej.
Głupotą jest za to branie kredytu pod korek tylko po to, aby mieć krótszy termin.

Po drugie zazdroszczę im udanego dzieciństwa - ja w czasach szkolnych pilnie się uczyłem, a kredytobiorcy kredytów na 30-lat, którzy chcą je spłacić wcześniej jak sądzę mieli długie, beztroskie dzieciństwo i opierda%$ się na matematyce...

No tak, typowy arystokrata IT - intelektualna elita narodu. Inżynierowie, nauczyciele, pielęgniarki to opieprzający się w szkole debile. Ty za to masz wysokie zarobki wyłącznie dzięki swojej ciężkiej pracy, a nie przypadkiem dlatego, że IT się po prostu łatwo outsourcuje.

Jeżeli ktoś weźmie kredyt na 30 lat z równą ratą, będzie go spłacał 15 lat, a po tych 15-latach spłaci cały kapitał pozbywając się kredytu to spłaci przynajmniej o 50% więcej odsetek, niż gdyby po prostu wziął kredyt na 15 lat. Oczywiście można nadpłacać raty kapitałowe w międzyczasie, co oczywiście wpłynie na wysokość odsetek w dłuższej perspektywie, ale koniec końców i tak najprawdopodobniej zapłacimy więcej niż gdybyśmy zdecydowali się na krótszy kredyt.

Niewątpliwie. A jesteś w stanie pojąć, że jak ktoś ma zdolność kredytową na 2k, to nie dostanie kredytu z ratą 4k, czy tego na matematyce w dzieciństwie nie było?

0
somekind napisał(a):

Niewątpliwie. A jesteś w stanie pojąć, że jak ktoś ma zdolność kredytową na 2k, to nie dostanie kredytu z ratą 4k, czy tego na matematyce w dzieciństwie nie było?

Sposób wyliczania zdolności kredytowej to są jakieś żarty. Liczy się przy obecnym wiborze a nie przy możliwym wiborze za X lat.

2

W Polsce na rynku nieruchomości jest jak w Ameryce przed upadkiem Lehman Brothers - jest cudownie, pensje rosną, kredyt tani i dostępny, bezrobocia nie ma, obcokrajowcy przyjeżdżają za pracą (będzie komu wynajmować) - po prostu żyć, nie umierać :D

Problem jest tylko taki że to już ostatni (a może przedostatni) budżet unijny gdzie ładują w nas pieniądze. Później źródełko wyschnie. Demografia jest katastrofalna, infrastruktura energetyczna niedoinwestowana i przestarzała, tania siła robocza coraz mniej tania.

Jak ktoś chce teraz kupić mieszkanie na kredyt 30 lat - droga wolna, ale niech wcześniej zapozna się z przypadkiem Hiszpanii i Portugalii bo może się okazać że perspektywicznie spłaca mieszkanie Helmutowi na emeryturze :D

PS: A jak już kupować nieruchomości to najlepiej w kryzysie a nie teraz.

6

Jak czytam jakie tu niektórzy bzdury wypisują to aż dziwne.
W każdym razie cieszę się, że spora część jest z kredytofobią, bo jak już wezmę kredyt na kolejne, to będą ludzie z pieniędzmi mogący je wynajmować.

Kredyt na 30~35 lat jest świetny, o ile się rozumie jak to działa, umie dopasować do swojej sytuacji i liczy wszystko, a nie bazuje na intuicji, lęku i wiedzy z for internetowych.

Przykład 1:
Chcesz kupić na wynajem dla studentów.
Bierzesz kredyt na 35 lat, a studenci płacą Ci więcej niż ty tej raty+czynsz.
Jak stopy wzrosną, to ceny wynajmu też.

Przykład 2:
Jesteś sam.
Bierzesz kredyt na 35 lat, więc w razie czego raty masz niskie.
Po czasie kiedy bank nalicza kary za nadpłaty, nadpłacasz ile możesz, a później co roku ile możesz.
Nagle się okazuje, że kredyt miałeś na 35 lat, ale spłaciłeś w 15 i wcale nie wyjdzie Cię to dużo droże, może wyjść nawet taniej niż jakbyś wziął od razu na 15, a nie masz ciśnienia.

Przykład 3:
Masz żonę i dzieci, i mieszkacie w wynajętym mieszkaniu odkładając na własne.
Policz sobie samodzielnie co Ci wyjdzie taniej:
A) wzięcie kredytu na 35 lat i nadpłacanie tak jak było opisane w przykładzie 2.
B) płacenie za wynajem i oszczędzanie żeby kupić za gotówkę

Kredyty NIE są złe.
Podejmowanie decyzji finansowych w oparciu o emocje jest złe.
Działanie bez zrozumienia co się robi jest złe.
Branie kredytów na które Cię nie stać jest złe.

0
Mistrzowski Jeleń napisał(a):

Przykład 1:
Chcesz kupić na wynajem dla studentów.
Bierzesz kredyt na 35 lat, a studenci płacą Ci więcej niż ty tej raty+czynsz.
Jak stopy wzrosną, to ceny wynajmu też.

10 lat temu kredyty były droższe, a ceny wynajmu niższe.

1

Kredyty nie są złe - pod warunkiem że są to kredyty inwestycyjne :] Czy mieszkanie jest inwestycją? Może być, choć są lepsze. Fakt faktem ciężko mi trochę zrozumieć ten pęd do posiadania własnościowego M-ileś kiedy rzut oka za miedzę pokazuje że może istnieć społeczeństwo zbudowane na wynajmie który w większych miastach jest wygodniejszy (nic ci po akcie własności jak żyjesz na osiedlu - tylko problemy ze ewentualnym zbyciem)

Inna sprawa - na rynku wtórnym można dostać całkiem niezły dom właśnie zbudowany za PRLu - bo budowany na 3 rodziny gdy nagle okazuje się że starzy wymarli a młodzi siedzą w UK i mają gdzieś powrót na zieloną wyspę. W okolicach Krzeszowic (pół godzinki do Krk) można znaleźć domy jednorodzinne z działką za około 150 tys. - w metrażu takim w jakim w Krk się nigdy nie dostanie. Przecież takie kwoty to nawet bez kredytu można mieć. Więc po co kredyt na 30 lat?

0

@loza_szydercow:

akt faktem ciężko mi trochę zrozumieć ten pęd do posiadania własnościowego M-ileś kiedy rzut oka za miedzę pokazuje że może istnieć społeczeństwo zbudowane na wynajmie ...

Samo w sobie to zdanie nie wnosi nic.
Żeby wnosiło trzeba by znać dużo więcej danych żeby móc wnioskować skąd ta różnica się bierze, a później się zastanowić, czy ta wiedza coś nam daje.
Bez tego to jest takie trochę na zasadzie, że nie wiem dlaczego sąsiad chodzi o kulach, ale skoro chodzi, to widocznie tak jest lepiej.
W projekcie też przecież nie kopiuje się bezrefleksyjnie rozwiązań, tylko dla tego, że google tak zrobiło, bo ono ma inną sytuację.

Przecież takie kwoty to nawet bez kredytu można mieć. Więc po co kredyt na 30 lat?

Możesz to pytanie sprowadzić do przykładu 3.

@Julian_

10 lat temu kredyty były droższe, a ceny wynajmu niższe.

No stracić też oczywiście można, ale chodziło mi o to żeby nie demonizować, bo wcale nie musi być strasznie.
To czy ktoś jest w stanie podjąć się takiego ryzyka jak wynajem to już jego sprawa, ale fajnie jakby to robił na podstawie excella, a nie na podstawie przesądów czy emocji.

0

A jak to jest z tym nadpłacaniem? Opłaca się? Warto? Ktoś tak robi?

W ogóle czy ktoś z wypowiadających się tutaj ma kredyt hipoteczny na mieszkanie/dom? :)

0

@Błękitny Orzeł
Najlepiej sam policz, bo po co masz komuś wierzyć na słowo.

Przyjmij sobie np RRSO=6% żeby nie było zbyt optymistycznie
Policz sobie ile wyniesie koszt kredytu na kwotę np 250k wyniesie Cię przy:
A) kredycie na 35 lat
B) kredycie na 35 lat, ale tak, że w 37. miesiącu nadpłacisz 36k i obiżysz przyszłe raty
C) kredycie na 35 lat, ale tak, że w 37. miesiącu nadpłacisz 36k i obiżysz przyszłe raty i co roku 12k + to co zaoszczędzisz na niższych ratach

W kwestiach dotyczących pieniędzy matematyka ma zawsze pierwszeństwo nad emocjami czy nieznajomymi z Internetu.

0

A jak to się ma odnośnie do ustawy, która weszła w życie 22 lipca 2017 o kredytach hipotecznych?

Przy oprocentowaniu zmiennym brak opłaty za wcześniejszą spłatę(po 3 latach), Bank Millennium w ogóle nie pobiera opłat.
Przy stałym oprocentowaniu(które lepiej wybierać? :)) przez cały okres spłat mogą być koszta.

0
Mistrzowski Pomidor napisał(a):

@Błękitny Orzeł
Najlepiej sam policz, bo po co masz komuś wierzyć na słowo.

Przyjmij sobie np RRSO=6% żeby nie było zbyt optymistycznie
Policz sobie ile wyniesie koszt kredytu na kwotę np 250k wyniesie Cię przy:
A) kredycie na 35 lat
B) kredycie na 35 lat, ale tak, że w 37. miesiącu nadpłacisz 36k i obiżysz przyszłe raty
C) kredycie na 35 lat, ale tak, że w 37. miesiącu nadpłacisz 36k i obiżysz przyszłe raty i co roku 12k + to co zaoszczędzisz na niższych ratach

W kwestiach dotyczących pieniędzy matematyka ma zawsze pierwszeństwo nad emocjami czy nieznajomymi z Internetu.

Dzięki muszę poczytać wpierw co to jest to RRSO i jak liczyć ;p

0

We Wrocławiu ostatnio jest dużo mieszań na sprzedaż.

1

Zakup własnego mieszkania to kolosalna inwestycja. Kredyt na kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt lat. Polskie realia w przypadku zakupu mieszkania są straszne. Szkoda, ze nie jesteśmy,y takim społeczeństwem, które od tak stać na zakup domu czy mieszkania. Jeszcze gdy chcemy kupić coś w większym mieście to już w ogóle porażka.

1

Nie tylko w PL tak jest. W UK ceny mieszkań też są zawyżone w stosunku do zarobków. Sprawdź ceny (deweloperskich) np w Manchesterze to Ci koparka opadnie.

3

@proAnna Polskie realia są dużo lepsze niż zagraniczne, wbrew temu co się niektórym moze wydawać. A juz w ogóle jak weźmiesz pod uwagę że z PL mozesz wyjechać "dorobić" gdzieś 3-4 lata, podczas gdy z jakiejś Szwajcarii nie bardzo jest gdzie.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1