Sprzedaż mieszkania

0

Witam
Nie wiem czy ktoś był w ogóle w swoim życiu miał taką sytuację, jaką opiszę poniżej.
Mniej więcej 2 lata temu zakupiłem mieszkanie w mieście, do którego się nowo wprowadziłem. Wcześniej mieszkałem 80km od tego, gdzie teraz jestem.
Niestety sytuacja w życiu (śmierć Ojca, zostałem sam, brak pracy od nowego roku) skłoniła mnie po dwóch latach sprzedać te mieszkanie.
Kupiłem je za 150 tys. zł (50m2, parter, blok) i nadarzyła się okazja powrotu do poprzedniego miasta, ponieważ tam są możliwości z pracą (kopalnia, jako informatyk lub inne firmy) i jest wiele mieszkań do kupna np. 37m2 za 117 tys. zł.

Wiadomo, każdy będzie chciał remontować mieszkanie po swojemu i będzie chciał za mieszkanie jak najmniej dać.
Mam 2 pokoje, które ogólnie nie wymagają remontu (ale i tak pewnie będą mówić, że pod swój gust zrobią), do lekkiego remontu korytarz i kuchnia, łazienka już nie.

Pytanie:
Czy mając możliwość powrotu do miasta (powiat jeden z najbogatszych w Polsce), gdzie jest praca i mieszkań sporo do kupienia w fajnych cenach,
w jakiej cenie sprzedalibyście mieszkanie obecne? Kupiłem za 150 tys, po dwóch latach chciałem 140 tys. ale muszę się z tym liczyć, że ktoś może będzie się chciał remontować, zaznaczę nabywcy, że jest też 3 tys. długu w czynszu.

Zapytacie pewnie dlaczego wyjechałem, aby znów zaraz wracać. Długa historia związana z moim zmarłym Ojcem...
Sprawa poważna.

Prosiłbym o jakieś sugestie, rady, komentarze.

1

Popatrz na oferty mieszkań w okolicy tego swojego i zobcz jak są wyceniane. Przy czym pytanie czy w ogóle musisz koniecznie je sprzedawać? Bo możesz alternatywnie je wynająć przecież, co może się bardziej opłacać.

1

Prawdę mówiąc nie rozumiem dokładnie o co pytasz? Pytasz ile wziąć za mieszkanie? Cena zależy od tego ile ktoś jest w stanie/chce za nie dać. Innymi słowy cenę reguluje "niewidzialna ręka rynku". Zorientuj się ile kosztują obecnie podobne mieszkania w tej okolicy, a jak już znajdzie się kupiec zainteresowany tą ceną dogaduj się z nim co do ceny ostatecznej.

0

Nie jestem pewien, czy nie dojdzie tu jeszcze problem podatku, bo mieszkanie sprzedawane po mniej niż 5 latach od zakupu... Ale mogę cos mieszac, warto sprawdzić jednak jak to jest z tym podatkiem...

1

Wszystko zależy ile masz czasu na sprzedaż. Im mniej tym bardziej musisz zejść z ceny.
Przede wszystkim nie wspominaj o zadłużeniu. Zadłużenie spłać z zadatku (koniecznie zadatek nie zaliczka), który dostaniesz przy podpisaniu umowy przedwstępnej. I tak będziesz proszony o pismo ze spółdzielni/wspólnoty o braku zalegania z czynszem do notariusza jak i ewentualnie do banku (jeżeli ktos bedzie załatwiał kredyt). Tu też masz dodatkowe koszty pisma ze spółdzielni kosztuja jak i odpis z KW.
Wystaw za maksymalną cenę w okolicy i zobacz do jakich wartości ludzie starają się negocjować. Ty sprzedajesz mieszkanie, a nie wizje mieszkania i potrzeby remontu. Jak chęnych brak to obniżasz cenę.
Nie daj się zbałamucic i nie sprzedawaj przez pośrednika. Sprzedaż mieszkania to nie jest fizyka kwantowa więc nie ma sensu tracić kasy na prowizje.
Z kwoty od sprzedaży musisz odprowadzić podatek, bo nie minęło 5 lat od jego kupna, zweryfikuj jednak, bo jeżeli pieniądze uzyskane ze sprzedaży przeznaczysz na cele mieszkaniowe wtedy go nie płacisz <- TOSOBIE DOKLADNIE SPRAWDŹ

2

Dlaczego przeprowadzkę do nowego miejsca chcesz zaczynać od sprzedaży jednego i kupna następnego mieszkania?
Wiem, że mówiłeś definitywnie o sprzedaży ale warto rozpatrzeć kwestię wynajęcia posiadanego komuś i wynajęcia również sobie czegoś na początek.

Nigdy nie wiesz co Cię spotka i gdzie Cię poniesie. Dopóki nie znajdziesz nowego będziesz musiał tak czy siak coś wynająć - a wtedy oszczędności topnieją.

0

OK Panowie, wróciłem ze Skarbówki, kobieta mi powiedziała co i tak:
Jeśli nie minęło 5 lat od kupna mieszkania i teraz przy sprzedaży wyniknie różnica w cenach mieszkań (obecne i które kupię), od niej potrącają 19% podatku, chyba, że w ciągu 2 lat tą różnicę wydam np. na remont, coś związanego z nowym mieszkaniem. Podpora - FVAT.
Pytała się kobieta czy dochód z mieszkania chcę przeznaczyć na mieszkanie. Potwierdziłem to. W innym przypadku (np. kupno auta, czegokolwiek za tą kwotę) - 19% od całości. Wykazujemy wszystko na PIT-39 do 30 kwietnia.
Papiery - wpisy do księgi mam, ze spółdzielni też. Robiłem to przy sprawie spadkowej.
...
Z klientem można załatwić tak, że np. 150 tys., zaliczka np. 20 tys., którą podpisujemy na papierze osobnym między nami, a 130 tys. jest u notariusza w papierach.
Kwotę 20 tys. przeznaczam na długi, czynsze itd, oczywiście wiedząc po obu stronach, że mieszkanie poszło za 150 tys. zł.
:)

1

OK poszło za 135 tys. :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1