Urlop, mozna rozdrabniać ?

0

Podobno koniecznie majac dajmy na to 20 dni urlopu na rok, raz trzeba wziąć 10 dni.

Wydaje mi sie to bez sensu, w Waszych firmach IT też tak jest, czy moze jakos omijacie to prawo ?

A co w sytuacji jak pracuje na pol etatu i mam 10 dni urlopu na rok - w tej sytuacji musze wziac te wszystkie dni za jednym razem ?

0

Kodeks pracy poczytaj :)

0

Art. 162. Na wniosek pracownika urlop może być podzielony na części. W takim jednak
przypadku co najmniej jedna część wypoczynku powinna trwać nie mniej niż 14 kolejnych dni
kalendarzowych.

0
Karola_88 napisał(a):

A co w sytuacji jak pracuje na pol etatu i mam 10 dni urlopu na rok - w tej sytuacji musze wziac te wszystkie dni za jednym razem ?

Jak pracujesz na pol etatu to te "5 dni" urlopu to jest 10 dni wolnego. Jak weźmiesz urlop na jeden dzień, to ci się odejmuje tylko pół dnia.

0
Mr Obvious napisał(a):
Karola_88 napisał(a):

A co w sytuacji jak pracuje na pol etatu i mam 10 dni urlopu na rok - w tej sytuacji musze wziac te wszystkie dni za jednym razem ?

Jak pracujesz na pol etatu to te "5 dni" urlopu to jest 10 dni wolnego. Jak weźmiesz urlop na jeden dzień, to ci się odejmuje tylko pół dnia.

Pod warunkiem, że jest to pół etatu po cztery godziny dziennie ;)

0

?

Przecież możesz pracować tydzień po 8 godzin dziennie, a potem tydzień nie pracować. I to też będzie pół etatu.

0
Mr Obvious napisał(a):

?

Przecież możesz pracować tydzień po 8 godzin dziennie, a potem tydzień nie pracować. I to też będzie pół etatu.

Oczywiście. I wtedy by mieć te 10 dni przerwy bierzesz 5 dni urlopu :)

0
noone_logged_out napisał(a):
Mr Obvious napisał(a):

?

Przecież możesz pracować tydzień po 8 godzin dziennie, a potem tydzień nie pracować. I to też będzie pół etatu.

Oczywiście. I wtedy by mieć te 10 dni przerwy bierzesz 5 dni urlopu :)

Sorry ... źle przeczytałem Twojego pierwszego posta - dobrze napisałeś :)

Przepraszam bardzo za zamieszanie :)

Pozwolę sobie uściślić swoją wypowiedź (ale wciąż Mr Obvious miał rację!): urlop bierze się od dni pracujących, więc - w uproszczeniu - jeśli pracuje się na pół etatu po 4 h dziennie, to żeby mieć 10 dni przerwy trzeba wziąć 10 dni urlopu (po 4 godziny dziennie urlopu), jeśli tydzień pracy, tydzień wolnego - 5 dni urlopu (ale wciąż tyle samo godzin).

0
noone_logged_out napisał(a):

jeśli pracuje się na pół etatu po 4 h dziennie, to żeby mieć 10 dni przerwy trzeba wziąć 10 dni urlopu (po 4 godziny dziennie urlopu)

Chyba jeszcze bardziej zamieszałeś pytającemu. Ma 10 dni urlopu, ma wziąć 10 dni urlopu, i zostanie mu 5 (albo 10, po 4h), a nie 0 ;)

0
Mr Obvious napisał(a):
noone_logged_out napisał(a):

jeśli pracuje się na pół etatu po 4 h dziennie, to żeby mieć 10 dni przerwy trzeba wziąć 10 dni urlopu (po 4 godziny dziennie urlopu)

Chyba jeszcze bardziej zamieszałeś pytającemu. Ma 10 dni urlopu, ma wziąć 10 dni urlopu, i zostanie mu 5 (albo 10, po 4h), a nie 0 ;)

No to jeszcze spróbuję "odmieszać" i uściślę - ma 10 dni PEŁNOETATOWEGO urlopu, o :)

0
noone_logged_out napisał(a):
Mr Obvious napisał(a):
noone_logged_out napisał(a):

jeśli pracuje się na pół etatu po 4 h dziennie, to żeby mieć 10 dni przerwy trzeba wziąć 10 dni urlopu (po 4 godziny dziennie urlopu)

Chyba jeszcze bardziej zamieszałeś pytającemu. Ma 10 dni urlopu, ma wziąć 10 dni urlopu, i zostanie mu 5 (albo 10, po 4h), a nie 0 ;)

No to jeszcze spróbuję "odmieszać" i uściślę - ma 10 dni PEŁNOETATOWEGO urlopu, o :)

Wiedziałem.. wiedziałem, że zamieszam zamiast "odmieszać" - ma mieć 10 dni przerwy, a urlop wykorzystuje jako pełnoetatowy, ale odpowiednio przeliczony do godzin...

Kurde no... nie nadaję się na nauczyciela, mieszam pewnie dalej, już się zamykam :D

0

Kombinujecie. 1 dzień pracy = 8 godzin. Jeżeli pracujesz po 4h na dzień, to dwa Twoje wolne dni liczą się za jeden dzień urlopu.
Powinieneś wziąć urlop tak, by mieć 14 kalendarzowych dni wolnego. Co do znaczenia 'powinieneś' ciągle trwają spory ;)

1

Podobno koniecznie majac dajmy na to 20 dni urlopu na rok, raz trzeba wziąć 10 dni.

Nie ma takiego przepisu.
Jest przepis, że w roku musi być 14-dniowa przerwa: „jedna część wypoczynku powinna trwać nie mniej niż 14 kolejnych dni”.

Również nieprawdą jest, że aby mieć 10 dni przerwy trzeba wziąć 10 dni urlopu.

W normalnych tygodniach (bez świąt) wygląda to tak:
2 dni weekendu + 5 dni urlopu + 2 dni weekendu + 5 dni urlopu + 2 dni weekendu = 16 dni wolnego, 10 dni urlopu.

Ale jeśli po drodze są święta, to tym lepiej (maj 2012):

2 dni weekendu + 1 dzień urlopu + 1 święto + 1 dzień urlopu + 1 święto + 1 dzień urlopu + 2 dni weekendu + 5 dni urlopu + 2 dni weekendu = 16 dni wolnego, 8 dni urlopu.

Na pół etatu wygląda to tak samo.

Kombinujecie. 1 dzień pracy = 8 godzin. Jeżeli pracujesz po 4h na dzień, to dwa Twoje wolne dni liczą się za jeden dzień urlopu.
W efekcie, ilość kalendarzowych dni wolnych jest taka sama.
Na połowie etatu jest połowa puli urlopu, ale każdy dzień nieobecności zabiera 0,5 dnia z tej puli.

0
Azarien napisał(a):

Na pół etatu wygląda to tak samo.

Niekoniecznie. Jeżeli pracuje co drugi tydzień, a akurat tydzień przed przyszłoroczną majówką ma wolny, to wystarczy, że weźmie wspomniane 3 dni urlopu i ma 16 kalendarzowych dni wolnych od pracy.

0

To jak już jesteśmy przy urlopach, czy od tego roku przysługuje nam dzień wolny za 11 listopada?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1