Praca zdalna i urlop w jednym

1

Polecacie jakieś miejsca za granicą w okresie zimowym na tydzien/dwa gdzie można by wyjechać na prace zdalną? Raczej chodzi o ciepłe miejsca.
Czy taka praca i urlop w jednym Wam się sprawdzała? Godziliście prace w godz 6-14 i reszte dnia dla siebie?

3

Co prawda jeszcze nie pracowałem w ten sposób, ale będę być może miał szansę to przetestować w tym roku, bo mamy nowy benefit w pracy właśnie z tym związany - dostaliśmy opcję wyjazdu na 2 tygodnie na Teneryfę albo do Chorwacji, gdzie firma opłaca zakwaterowanie w hotelu z szybkim netem, a ja tylko lot/dojazd i żarcie muszę ogarnąć. Strefy czasowe sugerują, że właśnie się uda mieć wolne popołudnie od sensownej godziny, a temperatura jesienią/zimą nie zabije, ale nigdy tak nie pracowałem, więc dopiero się przekonam czy było ok. Także jak nic nie pokrzyżuje planów (jak np. wulkan aktualny), to mogę dać znać jak to wyszło.
Opcja u mnie jest o tyle ciekawsza, że mogę jeszcze 3 osoby wziąć ze sobą, więc łatwiej razem ogarnąć czas po pracy i odejść od komputera.
Hiszpański kierunek (czy bardziej Wyspy Kanaryjskie) wydaje mi się sensowny, bo nadal to UE, więc mniej problemów (nawet prawnie z pracą, bo nie zawsze można tak po prostu pracować dla klienta będąc poza UE), a klimat nawet zimą przyjemny.

4

W sumie to jak wyjazd na delegacje, tyle ze biuro bedziesz mial w hotelu. A delegacje byly fajne. Zwlascza te dluzsze np. 2 miesiace w USA. Bowtedy zaczynasz czuc klimat miejsca. A jak jeszcze masz fajna ekpie to prawie jak wakacje. Wiec IMHO jak bedziesz mial normlane warunki czytaj wzglednie wygodne krzeslo, normalny pelnowymiarowy stol albo biurko i dobry net to spoko. Jak bedziesz pisal zgarbiony siedzac na fotelu przy stoliku kawowym, to juz mniej fajnie. Btw. kodowanie na zewnatrz w parku, nad woda itp to tylko na zdjeciach fajnei wyglada :P

6

Do mnie to nie przemawia. Albo jadę na wakacje, albo do pracy. Co innego gdzieś tam spojrzeć na jakieś rzeczy wieczorem a co innego pracować 8 h i potem dopiero coś zwiedzać. Może jak bym pojechał na miesiąc w jedno miejsce to pewnie po tygodniu miałbym ochotę popracować. Ale każdy oczywiście ma inaczej i komuś to się może podobać.

1

@UglyMan: Kolejna sprawa, to nie zawsze załatwienie sobie stabilnego łącza jest możliwe. Nad morzem może być słaby zasięg komórkowy albo przekaźnik jest obciążony. Z hotelowym wifi wcale nie lepiej. No chyba, że po kablu, ale też nie każdy hotel ma dobre prędkości. Albo porty mogą być poblokowane.

0
UglyMan napisał(a):

Do mnie to nie przemawia. Albo jadę na wakacje, albo do pracy. Co innego gdzieś tam spojrzeć na jakieś rzeczy wieczorem a co innego pracować 8 h i potem dopiero coś zwiedzać. Może jak bym pojechał na miesiąc w jedno miejsce to pewnie po tygodniu miałbym ochotę popracować. Ale każdy oczywiście ma inaczej i komuś to się może podobać.

No niby tak, tylko urlop kosztuje dni urlopowe, a tak to można coś mniej intensywnie pozwiedzać (i mniej zmęczyć się zwiedzaniem), tak więc zamiast spędzić gdzieś 5 dni urlopu może być lepiej spędzić 14 w delegacji, a przy tym urlop zachować na miejsca bardziej relaksujące, czy wymagające większej ilości czasu, ogólnie ładniejsze niż duże miasta czy ośrodki wypoczynkowe.
Oczywiście jak ktoś na urlopie pije non-stop, to taka delegacja nie jest opcją dla niego.

Ja byłem kiedyś przez 2 tygodnie w Londynie i bardzo się cieszę, że to było w ramach pracy, bo jakbym miał patrzeć na Londyn przez cały ten cas, to bym oszalał chyba.

1

Polecam sobie sprawdzić przy okazji politykę firmy, ja nie mogę z laptopem wyjechać poza granice unii bo mam dostęp do danych osobowych klientów - różne firmy różnie to weryfikują (najczęściej wcale) ale w firmie krąży legenda o jednym developerze który musiał się tłumaczyć z tego że ukradli mu laptopa w Gruzji :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1