Długi okres zakazu konkurencji dla juniora

0

Cześć, mam 21 lat i jestem na mecie otrzymania swojej pierwszej pracy jak Junior Software Developer. Stack to React.
Niestety na umowie mam zapis zakazu konkurencji z klientami firmy przez 3 lata po zerwaniu umowy. Pakować się w to, czy nie warto? Firma ma 10-15 klientów rocznie (w tym momencie), jest to oczywiście software house. Jest to pierwsza umowa (zlecenie) jaką widzę na oczy w branży IT, ciężko walczyłem o tą pracę i wiem, że gdybym zrezygnował to wszystko muszę zaczynać od nowa co też jest okropnie demotywujące.

Uważacie, że jest to fair zapis? Wiem, że nie jest to już do negocjacji, bo próbowałem.
Jeśli to ma znaczenie to 4.3k brutto.

1

Niestety na umowie mam zapis zakazu konkurencji z klientami firmy przez 3 lata po zerwaniu umowy

Ale jeśli to są klienci firmy to czego Ty właściwie chcesz? Odbić im klienta? :-D To jest Twój dylemat? xD

0

@pan_krewetek: Tak jak mówię, to byłaby moja pierwsza praca, chciałbym się dowiedzieć od kogoś bardziej doświadczonego czy to jest po prostu całkowita norma, czy też nie

2

Ja bym nie podpisywał. Ogólnie to zależy jak jest sformułowanie - czy jest ściśle do branż i klientów czy ogólnie to wszelkich interesów sprzecznych z interesem firmy. Nawet jeśli jest ściśle sformułowane, to bym na to nie szedł, chyba, że firma będzie mi po ustaniu zlecenia wypłacała x lat część średniego z ostatnich 3 mc wynagrodzenia w ramach odszkodowania, za brak możliwości podjęcia zleceń u wymienionych podmiotów.

Ogólnie ten zapis można łatwo obalić https://e-prawopracy.pl/zakaz-konkurencji-umowie-zlecenia/ ale po co kopać się z koniem i sądzić. Owszem jest praktykowany zakaz konkurencji podczas trwania zlecenie, umowy o prace, kontraktu. Zakazy po ustaniu stosunku powinny wiązać się z odszkodowaniem.

Osobiści za takie grosze bym sobie nie ograniczał możliwości. Ponad 10 lat temu jak zaczynałem to przy takich kwotach nie miałem zakazów. Obecnie mam takie zapisy w w kontraktach, ale to są ściśle wymienione podmioty, oraz jest przewidziane odszkodowanie po ustaniu kontraktu. Ogólnie nie będę stratny jak klient postanowi podtrzymać ten zakaz po ustaniu współpracy.

4

Moim zdaniem NIE. Na początku kariery 1) często zmienia się pracę 2) stawka szybko rośnie. Podpisując taką umowę ograniczasz przyszłemu sobie możliwości działania.

4

Podpisuj umowę, ale niech dodadzą zapis, że przez 3 lata po zakończeniu współpracy będą Ci płacić za niepodjęcie pracy :D

7

Nie napisałeś ważnej rzeczy - czy to B2B czy UoP.
W przypadku B2B to rzeczywiście, jest możliwość nałożenia takich ograniczeń i bardzo ciężko będzie je podważyć, natomiast przy umowie o pracę to tak nie działa. Można dać zakaz, ale:

  • w czasie trwania stosunku pracy nie masz nic do gadania, szef zakłada blokadę i Ty jedynie przyjmujesz to do wiadomości
  • żeby taki zakaz działał po ustaniu zatrudnienia, musi zostać zawarta stosowna i odrębna umowa
  • dodatkowo, przez cały czas trwania tej umowy muszą Ci płacić odszkodowanie. Nie pamiętam jego wysokości, ale to coś w okolicy 1/3 do połowy zarobków, które miałeś w momencie zakończenia współpracy.

Coś wspomniałeś jeszcze o "zleceniu" - ale nie wiem, czy to chodzi o umowę-zlecenie, czy po prostu tak określiłeś swoją pracę. Jeśli będziesz rzeczywiście miał UZ to rzuć okiem na https://e-prawopracy.pl/zakaz-konkurencji-umowie-zlecenia/ - dość ciekawy wpis, który chyba rozwiewa wszelkie wątpliwości - jeśli zakaz ma obowiązywać po zakończeniu współpracy, to przysługuje Ci stosowne wynagrodzenie.

I najważniejsza sprawa - niezależnie od formy zatrudnienia, dobrze jest dokładnie określić, co oznacza "zakaz konkurencji".
Czy chodzi o podbieranie klientów, o działanie w branży, w ramach której pracowałeś u poprzedniego pracodawcy, a może o korzystanie z określonych technologii czy języków. I ta uwaga dotyczy nie tylko zakazu konkurencji, ale wszystkich umów, które się zawiera. Wszelkie niedopowiedzenia mogą skutkować latami przepychanek w sądach, ogromnymi kosztami i niepotrzebnym stresem.

0

Najistotniejsze info o zakazie:
-W okresie obowiązywania Umowy jak i po zakończeniu obowiązywania Umowy pod
pojęciem Działań Konkurencyjnych należy rozumieć: współpracę, świadczenie pracy lub usług, na
jakiejkolwiek podstawie prawnej lub branie udziału w świadczeniu usług informatycznych (także
w charakterze zleceniobiorcy, pracownika, wspólnika, członka organu podmiotu prowadzącego
takie przedsięwzięcie) dla podmiotów, które są lub były klientami Zleceniodawcy w okresie
obowiązywania.

0

Ponownie napiszę - czy w tej umowie zostało uwzględnione jakieś wynagrodzenie/odszkodowanie dla Ciebie z tytułu konieczności stosowania się do zakazu?

2

Ja bym się nie pakował w to.

4

jest zapis który mówi o tym, że wszystko z tego tytułu jest zawarte w wynagrodzeniu które określiłem w poście

Czyli nie wiem, czy dobrze rozumiem - teraz płacą Ci 4k brutto za wykonaną pracę. Stawka sama w sobie nie powala, ale jako pierwsza praca to można uznać, że jest względnie OK. Ale poza tym, że masz pracować, wykonywać swoje zadania i dostarczać produkt, to jeszcze w tej cenie mają zawarty zakaz konkurencji przez 3 lata po zakończeniu współpracy?

Moim zdaniem to tak nie działa. To, co dostajesz to jest wynagrodzenie za pracę. A za zakaz powinno być osobne odszkodowanie, które dostajesz w czasie obowiązywania zakazu po ustaniu współpracy. Zresztą wpisy w necie potwierdzają moje zdanie:

https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-zapis-o-zakazie-konkurencji-w-umowie-zlecenia

Nie można uznać, że zobowiązanie zleceniobiorcy do niepodejmowania działalności konkurencyjnej po ustaniu umowy zlecenia jest zgodne z zasadami współżycia społecznego bez odpowiedniego zadośćuczynienia w postaci ekwiwalentu

https://tajemnica-przedsiebiorstwa.pl/zakaz-konkurencji-w-umowie-zlecenia/

Problem dotyczy zakazu konkurencji po ustaniu umowy zlecenia. Wtedy odpłatność często decyduje o tym, czy zakaz konkurencji jest ważny.

https://milewska.legal/zakaz-konkurencji-w-umowach-cywilnoprawnych/

Przy określaniu ram klauzuli konkurencyjnej należy kierować się przede wszystkim zasadami współżycia społecznego, czyli inaczej mówiąc, zasadami słuszności i sprawiedliwości. Dlatego też wprowadzając zakaz konkurencji trzeba wyważyć interes zleceniodawcy (właściciela przedsiębiorstwa) i zleceniobiorcy. Dla przykładu, zakazanie podejmowania działań konkurencyjnych po ustaniu umowy łączącej strony bez odpowiedniego ekwiwalentu – np. w postaci odszkodowania – zostało uznane przez Sąd Najwyższy za postanowienie niezgodne z zasadami współżycia społecznego (III CKN 579/01). Należy zatem pamiętać, że mimo iż żaden przepis nie wprowadza obowiązku wypłaty odszkodowania za powstrzymanie się od działalności konkurencyjnej przez byłego zleceniobiorcę (który nie był pracownikiem), to brak takiego ekwiwalentu przy jednoczesnym obowiązywaniu zakazu konkurencji może zostać uznany za sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, czyli inaczej mówiąc – po prostu niesprawiedliwy i prowadzący do zachwiania równowagi stron. Idąc dalej – jeżeli zakaz konkurencji bez odpowiedniego odszkodowania zostanie uznany za sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, będzie po prostu nieważny i niewiążący dla byłego zleceniobiorcy

https://lawboxfirm.com/zakaz-konkurencji-w-stosunku-pracy-oraz-umowach-cywilnoprawnych/

O ile zatem zakaz konkurencji na czas trwania umowy cywilnoprawnej wydaje się być uzasadniony, o tyle wskazywanie w umowie zakazu konkurencji po wygaśnięciu umowy bez ustalonego ekwiwalentu za ten zakaz może zostać uznane za zapis nieważny w stosunku do całej umowy. Dlaczego? Otóż taki zakaz może w wielu przypadkach znacząco ograniczyć a nawet faktycznie uniemożliwić prowadzenie działalności gospodarczej poprzez brak możliwości przyjmowania nowych zleceń. Co za tym idzie, taki zapis może zostać uznany przez sąd za naruszający zasady współżycia społecznego. Poglądy doktryny w tym przypadku są niejednolite, stąd ważna jest analiza każdego przypadku oddzielnie.

3
  1. Muszą ci płacić nie mniej niż 25% wynagrodzenia z tytułu odszkodowania na czas zakazu konkurencji. W praktyce 99% firm zwalnia pracownika z tego żeby mu nie płacić, a zapis w umowie to tylko taki straszak
  2. Ale to działa dla UoP a zakładam że myk polega na tym, że nie dadzą ci UoP i wtedy ten "zakaz konkurencji" to część umowy cywilno-prawnej i przepisy prawa pracy nie mają zastosowania
  3. Ja bym się w to nie pakował. Co jak zmienisz firmę i po 2 latach twoja nowa firma będzie coś robić dla klienta twojej starej firmy? Możesz to przewidzieć?
4

nie mam takiego zapisu w umowie, mam natomiast taki: Wynagrodzenie określone w pXUmowy obejmuje wynagrodzenie z tytułu zobowiązań zawartychw niniejszym paragrafie.(zakaz konkurencji)

Ale ten zapis jest, w mojej ocenie, próbą obejścia przepisów i przez to bardzo łatwy do podważenia. Ewentualnie, jakby jakoś... nie wiem, może wskazali że z tych 4k miesięcznie 2,5 to wynagrodzenie za pracę, a reszta to "nawiązka" na poczet przyszłego zakazu konkurencji. Ale i tak to jest raczej próba cwaniakowania, a nie sensowne rozwiązanie problemu.

Po pierwsze - dostajesz jakieś odszkodowanie za niemożność podjęcia pracy konkurencyjnej, ale nie wiemy, jakiej jest ono wysokości.

A po drugie - idąc tym tokiem rozumowania, to to odszkodowanie jest zmiennej wartości, bo zależy od długości zatrudnienia w tej firmie
.
W sensie - czas trwania zakazu masz stały, ale wynagrodzenie za niego będzie zmienne. Przyjmijmy, że 1k miesięcznie z określonego wynagrodzenia to jest to zadośćuczynienie. I teraz po miesiącu się "zwalniasz". Dostałeś 1k, który ma pokryć 3 lata zakazu, co nam daje jakieś 30PLN miesięcznie.
Po roku przepracowanym u nich to już wychodzi 3 i pół stówki miesięcznie.
Nie widzisz, że to się kupy nie trzyma, a sam zapis jest głównie straszakiem i próbą cwaniakowania?

2

Tak naprawdę to zależy od wielu innych czynników. Jak to jest duże miasto a ty potrzebujesz tej kasy już teraz to zakaz konkurencji dla tych klientów, których mają teraz nie powinien być problemem w przyszłości. Ale jak to jest małe miasto a ci ich klienci to większość rynku to z takim wpisem jesteś w czarnej d... i zostajesz niewolnikiem. Możliwe, że mieli w przeszłości problemy tego typu i teraz tak się zabezpieczają - zdobycie klienta też jest kosztowne. Często firmy zabezpieczają się wpisując taki zapis w umowie z klientem. Jak nie musisz to poszukaj czegoś innego i zobacz jak to wygląda. Jak nie masz wyjścia albo masz dość szukania to możesz zacząć prace i zacząć szukać od razu nowej. Możesz też potem podważać zapis jako nie zgodny z przepisami prawa i nie ważny - ale lepiej nie robić sobie wrogów na samym początku kariery.

3
michal34558 napisał(a):

Niestety na umowie mam zapis zakazu konkurencji z klientami firmy przez 3 lata po zerwaniu umowy.

Jeśli to ma znaczenie to 4.3k brutto.

XDDD

Weź nie rób sobie nawet żartów. Mogą Cię zatrudnić na pół roku czy coś zwolnić, a zakaz dalej będzie obowiązywał. Co innego jakbyś zarabiał 20k miesięcznie i robił jakieś tajne technologie wojskowe czy bankowe rozwiązania customowe.

1
Shalom napisał(a):
  1. Ja bym się w to nie pakował. Co jak zmienisz firmę i po 2 latach twoja nowa firma będzie coś robić dla klienta twojej starej firmy? Możesz to przewidzieć?

Zastanawiam się na ile łatwe jest to do wyśledzenia. Pracujesz dla firmy A która ma klienta X. Potem pracujesz dla firmy B która ma klientów X Y Z. Nagle budzi się firma A że masz nie pracować dla klienta X a ty i firma B zgodnie mówicie że pracujesz dla klientów Y i Z. Czy firma A może cokolwiek udowodnić w sądzie?

1

Reasumując, wszelkie wątpliwości rozwiane, decyzja jest oczywista. Dzięki wszystkim za pomoc i bardzo przydatne informacje :)

3

wszelkie wątpliwości rozwiane

Tak nie do końca. Bo to co zostało napisane wcale nie oznacza, ze masz stamtąd uciekać i olać temat.
Najpierw bym spróbował z nimi pogadać, może da się jakoś pewne zapisy zmienić. A jak nie będzie dobrej woli z ich strony - to dopiero wtedy bym podziękował i szukał czegoś innego.

0

@cerrato: Negocjacje trwają od tygodnia, sporo zapisów było niejasnych i udało się je zmienić, o zakazie konkurencji też pisałem jak tylko to zobaczyłem, powiedzieli, że niżej nie zejdą.

Co do umowy to tylko B2B/UZ, UoP nie wchodzi w grę(ze strony pracodawcy).

Dlatego napisałem ostatecznie na forum, ponieważ dostałem odpowiedź, że w kwestii zakazu nie chcą zmieniać czasu jego obejmowania.

5

No to masz odpowiedź - podziękuj i poszukaj czegoś innego.
Bo blokowanie się na 3 lata za 4k brutto to brzmi jak dość mocny samobój.

2

Czas spoko, nawet 10 lat ale niech dołożą odszkodowanie. Zreszta jak UOP nie wchodzi w grę od ich strony to ja bym tam nie szedł. Widocznie boja się kosztów lub kodeksu pracy - jedno i drugie dobrze nie wróży.

0

Z samym Reactem mozna juz prace znaleźć?

Niestety na umowie mam zapis zakazu konkurencji z klientami firmy przez 3 lata po zerwaniu umowy.

Jak nie masz noza na gardle to odpusc. Taki zapis jest wgl. legalny? Rozne umowy mialem, ale takiego zapisu nigdy nie widzialem. Brzmi troche jako straszak, ale jak firma tak zaczyna "partnerstwo" to strach pomyslec co byloby dalej.

4

@michal34558: pytanie jak bardzo walczyłeś o tę posadę, czy znajdziesz inną teraz szybko, czy potrzebujesz pracy na już oraz jak długo bez pracy wytrzymasz.

Dla mnie zakaz dziwny, bo zwolnią Cię po 6 msc i co przez trzy lata możesz mieć problem ze znalezieniem kolejnej jak to małe miasto?
A co jak Cię zatrudni jakaś firma i potem ten klient przejdzie do twojej nowej? Będziesz musiał się zwolnić? 😂

No ale z drugiej strony rozumiem, bo jednak firma pewnie miała takie jazdy, że ktoś klienta zabrał😉 No i teraz robią bezpieczniki...

0

Często w takich zapisach jest doprecyzowane, że chodzi tylko o tych klientów, na rzecz których świadczyłeś swoje usługi. Jeśli jest taki zapis, to jak dla mnie wszystko fair. Jeśli nie ma (czyli dotyczy wszystkich klientów), to nie fair i nie podpisywać.

0

Zapis dotyczy tylko klientów firmy w której będę pracował, dlatego podałem ich średnią liczbę.

Najistotniejsze info o zakazie:
-W okresie obowiązywania Umowy jak i po zakończeniu obowiązywania Umowy pod
pojęciem Działań Konkurencyjnych należy rozumieć: współpracę, świadczenie pracy lub usług, na
jakiejkolwiek podstawie prawnej lub branie udziału w świadczeniu usług informatycznych (także
w charakterze zleceniobiorcy, pracownika, wspólnika, członka organu podmiotu prowadzącego
takie przedsięwzięcie) dla podmiotów, które są lub były klientami Zleceniodawcy w okresie
obowiązywania.

2
michal34558 napisał(a):

Zapis dotyczy tylko klientów firmy w której będę pracował

To oznacza wszystkich klientów. Jeśli nie ma tego doprecyzowania, o którym wspomniałem (o tych klientów, na rzecz których świadczyłeś swoje usługi), to chodzi o wszystkich klientów, i jest to bardzo nie fair.

1
michal34558 napisał(a):

Cześć, mam 21 lat i jestem na mecie otrzymania swojej pierwszej pracy jak Junior Software Developer. Stack to React.

Niestety na umowie mam zapis zakazu konkurencji z klientami firmy przez 3 lata po zerwaniu umowy. Pakować się w to, czy nie warto? Firma ma 10-15 klientów rocznie (w tym momencie), jest to oczywiście software house. Jest to pierwsza umowa (zlecenie) jaką widzę na oczy w branży IT, ciężko walczyłem o tą pracę i wiem, że gdybym zrezygnował to wszystko muszę zaczynać od nowa co też jest okropnie demotywujące.

To co działało u mnie w takich przypadkach to doprecyzowanie zakresu i znalezienie takiej formy zapisu, która usatysfakcjonuje obie strony. Pracodawcy zależy na tym, żeby ich klient nie dogadał się z tobą, za jego plecami, tobie zależy na tym, żeby nie zablokować sobie połowy rynku pracy głupio podpisanym kontraktem.

  • Ograniczaliśmy ograniczenia do klientów zlecających projekty, w których brałem udział.
  • Ograniczaliśmy okres obowiązywania klauzuli do maksymalnie roku. To wystarczy, żeby takie podkupienie pracownika nie miało sensu.

Uważacie, że jest to fair zapis? Wiem, że nie jest to już do negocjacji, bo próbowałem.

Nie ma znaczenia, czy jest "fair", generalnie to życie nie jest fair. Ważne, jaką pozycje negocjacyjną ma twój potencjalny pracodawca, a jaka masz ty. W przypadku juniora raczej nie poszalejesz. Możesz spróbować doprecyzować zapisy zgodnie z tym co pisałem wyżej.

Jeśli to ma znaczenie to 4.3k brutto.

Według mnie, w twojej aktualnej sytuacji i tym co się dzieje na rynku - bierzesz co ci się uda wyszarpać, robisz uczysz się, uciekasz jak będziesz w stanie.

1

Próbowałeś umówić się na skrócenie zakazu, a czy próbowałeś umówić się na odrębne odszkodowanie za ten zakaz? IMO brak zadośćuczynienia jest największym problemem.

Jak nie muszą Ci płacić za to, że nie będziesz mógł pracować w N firmach bądź dla N klientów po ustaniu umowy, to nie mają żadnej korzyści z ewentualnego wypowiedzenia umowy, a Ty nic nie dostajesz za tę niedogodność. Zgadnij, czy będzie im się chciało go wypowiadać pod koniec - bo na UoP raczej by to zrobili, jak nie jesteś uberważną osobą w projekcie, nie wiesz nie wiadomo ile o projekcie itd.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1