Interpretacja zakazu konkurencji w B2B

0

Hej, podpisałem już umowę B2B która zawiera następujący fragment. Dostałem teraz ofertę pracy w innej firmie, ale projekt jest podobny. Chodzi mi o sektor, bo tutaj i tutaj jest np. branża automotiv. Tylko no właśnie jak to interpretować? Gdzie jest ta granica podobieństwa? Czy tutaj chodzi o branżę? O język programowania?
Chciałbym się doradzić zanim złożę wypowiedzenie.

W czasie trwania Umowy i przez 16 miesięcy po jej wygaśnięciu lub rozwiązaniu KONTRAHENT nie może pośrednio ani bezpośrednio – bez względu na rodzaj stosunku prawnego - brać udziału w:

  1. produkcji lub utrzymaniu produktów identycznych, bądź o funkcjonalności podobnej do funkcjonalności rozwiązań zastosowanych w zleceniach, które Kontrahent wykonywał na rzecz XXXXX
8

Po pierwsze - w przypadku UoP za zakaz konkurencji po ustaniu stosunku pracy się płaci odszkodowanie dla (byłego) pracownika. Ale przy B2B orzecznictwo raczej przychyla się do swobody zawierania umów, przez co raczej będzie to traktowane na zasadzie "skoro żeś to podpisał, to teraz cierp" - czyli raczej się nie wykręcisz od tego zapisu.

Po drugie - taki zapis jest bardzo ogólny. Jakbyś (czego pewnie nie zrobisz i w sumie to rozumiem, dlaczego) napisał bardziej szczegółowo co robisz obecnie i co masz robić w nowej firmie, to łatwiej by było ocenić. Ale moim zdaniem nie chodzi o język, tylko raczej o specyfikę domenową. Powiedzmy, że projektujesz systemy do nawigacji. W obecnej pracy piszesz apki w Javie, ale potem idziesz do konkurencji i tam dalej pracujesz nad GPS'ami, tylko w Pythonie. Język jest inny, ale moim zdaniem nadal robisz to samo. Zresztą, trzymając się kwestii języka jako wyznacznika podobieństwa, to zmieniając firmę z nawigacją w Java na jakąś platformę przetargową, która także jest pisana w Javie, to byś podlegał pod zakaz. A w podanym przez Ciebie cytacie jest jasno napisane, że chodzi o podobne funkcjonalności i rozwiązania do tych, które robisz aktualnie. Język (w mojej ocenie) nie ma tutaj żadnego znaczenia.

Po trzecie - na pewno masz w umowie jakieś zapisy o tym, co grozi Ci za złamanie jej postanowień. Jeśli masz jakieś kary umowne, to są duże szanse, że Twój aktualny zleceniodawca będzie miał podstawy do ich zastosowania. Jeśli nie jest to nigdzie napisane wprost, to troszkę lepiej, bo będą mogli jedynie dochodzić odszkodowania na zasadach ogólnych, określonych w KC. Ale żeby uzyskać tutaj odszkodowanie, to musieliby wykazac realnie poniesione straty. Sam fakt że odszedłeś do konkurencji jeszcze żadną stratą nie jest. Musieliby wykazać, że podebrałeś klientów, ich obroty spadły (przez Twoje zachowanie), wyniosłeś jakieś zakładowe tajemnice czy know-how itp. Sam fakt złamania podanego zakazu (o ile nie ma zapisanych kar umownych) jeszcze o niczym nie świadczy.

0

Projekt jest dla zagranicznego banku w Javie. Czyli mam rozumieć że przez najbliższe 16 miesiecy po rozwiązaniu umowy nie mogę w ogóle pracować dla branży finansowej ? Co do kar umownych to tak, są kary pieniężne.

4

Jeśli masz kary to w razie czego ciężko będzie się wykręcić.
A co do zakazu konkurencji - jak napisałem, jest on zapisany bardzo ogólnie. Ciężko powiedzieć, czy to będzie działać na Twoją korzyść, czy raczej pogorszy Twoją sytuację. Skoro obecna firma nie wie, że planujesz zmianę, możesz w nowej poprosić o rozmowę z ich prawnikiem. Koleś będzie więcej wiedział na temat tego, co miałbyś robić w nowym miejscu i będzie w stanie wskazać, czy nowa praca podlega pod zakaz. Ale raczej (z informacji, które dałeś) to bym obstawiał, że zakaz będzie ważny i że pod niego podlegasz :(

3

Jest to dupochron dla firmy, żebyś nie wykorzystał know-how i nie zrobił rozwiązania dla niej konkurencyjnego. Jeśli masz z tym problem, to możesz poprosić o doprecyzowanie tego zapisu poprzez podanie szczegółów tego oprogramowania, tj. napisanie konkretnie o jaki soft chodzi i do czego on służy. Też miałem kiedyś taki problem i ten zapis został w moim przypadku bardzo szczegółowo doprecyzowany (żeby było wiadomo o jakie oprogramowanie chodzi), bo mam w umowie przewidziane duże kary finansowe za łamanie tego zakazu.

1

@wiciu: tylko wydaje mi się, że na razie OP chce zachować dyskrecję. Pytanie o doprecyzowanie zakazu, wprawdzie słuszne, ale od razu zasygnalizuje, że coś kombinuje.

1

@cerrato: Niekoniecznie. W każdym razie, każdy będzie miał inną sytuację. W mojej umowie np. zapis o zakazie konkurencji był tak ogólny, że jakbym wrzucił hello worlda na githuba, albo wpis na bloga z małym kawałkiem kodu, to na upartego jakiś prawnik mógłby się tego doczepić i nałożyć mi karę, że robię po pracy jakieś oprogramowanie. Zgodnie z umową, prawdopodobnie byłbym zobowiązany do zapłacenia kary. Teraz mam napisane w umowie jaki konkretnie robię soft i że złamaniem zakazu konkurencji byłoby zrobienie na boku tego samego lub czegoś bardzo podobnego. W moim przypadku chodziło mi o to, żebym mógł sobie robić projekty open-source i żebym miał furtkę do stworzenia własnego projektu/biznesu, który nie będzie konkurencją dla firmy, w której pracuję. Nie wiem, jakie motywacje ma OP.

2

chodziło mi o to, żebym mógł sobie robić projekty open-source
[...]
Nie wiem, jakie motywacje ma OP.

Przecież OP napisał to wyraźnie - chce przejść z firmy A do firmy B, która robi to samo co A, więc raczej ciężko będzie wykazywać, że taka zmiana pod zakaz nie podlega :P

0

Czyli pracując w innej domenie mogę czuć się bezpieczny w takim razie? Jak były pracodawca to weryfikuje? Gdybym np próbował sił w e-commerce, bo właśnie ciężko wyczuć ta granice.

4

Jak były pracodawca to weryfikuje?

Zasadniczo to nie ma oficjalnych możliwości. Oczywiście - może w umowie były jakieś zapisy, że masz obowiązek informować go o zmianach zatrudnienia, albo że upoważniasz byłego pracodawcę (tak na marginesie - skoro mówimy o B2B to tam nie ma pracodawcy, tylko Zleceniodawca. W końcu @Marcys32 jest firmą :P) do pozyskiwania informacji o Tobie. Ale podejrzewam, ze nie ma czegoś takiego (a nawet jakby było to pełnomocnictwo może być w każdej chwili cofnięte).

Więc zostają raczej ścieżki mniej oficjalne - patrzenie, co piszesz na FB, co masz na LinkedIn, może poufne informacje od kolegi, który zna kogoś, kto z Tobą pracuje, w ostateczności wynajęcie detektywa, który Cię jakoś prześwietli, fałszywa agencja rekrutacjna, która Cię zaprosi na rozmowę itp. W każdym razie - jak firma się dowie że złamałeś zakaz, to ma prawo wysłać do Ciebie wezwanie do zapłaty kary. Wtedy Ty płacisz i sprawę uznaje się za zamkniętą, albo olewasz i czekasz na ich ruch. Oni wtedy mogą sobie odpuścić, albo skierować sprawę do sądu. Tam na rozprawie sędzia będzie oceniał, czy zakaz został złamany. Ponieważ za fałszywe zeznania jest odpowiedzialność karna, zakładam, że powiesz tak, jak jest i wtedy prawdopodobnie sąd przychyli się do tego, że zakaz został złamany.

2

Jeśli masz pracować dla zagranicy, to zadaj sobie też pytanie, czy w ogóle jest szansa, że ktokolwiek się dowie przed upływem okresu przedawnienia tego potencjalnego roszczenia z tytułu kary, że pojąłeś taką pracę akurat "być może" podobną w jakiś sposób do poprzedniej i czy jeśli nawet jakimś cudem by się dowiedzieli, to będą chcieli chodzić po sądach, żeby dochodzić ewentualnej kary? Innymi słowy: jeśli nie opchniesz ich oprogramowania i technologii konkurencji, to jaka jest szansa, że w ogóle ktoś się tym zainteresuje (i to przed upływem przedawnienia ewentualnych roszczeń, które to okresy nie są jakieś szczególnie długie, jeśli chodzi o nasze krajowe prawo).

2
Marcys32 napisał(a):

Projekt jest dla zagranicznego banku w Javie. Czyli mam rozumieć że przez najbliższe 16 miesiecy po rozwiązaniu umowy nie mogę w ogóle pracować dla branży finansowej ? Co do kar umownych to tak, są kary pieniężne.

Po pierwsze i najważniejsze to sprawdź który sąd i jakiego kraju jest właściwy do rozpatrywania ewentualnych konfliktów (zakładam że bank działa na terenie UE).

0

Do tego co napisał kolega @loza_wykletych dodam jeszcze, że jeśli jest to sąd krajowy a będziesz pracował gdzieś za granicą, to nawet jeśli przegrałbyś sprawę, a nie będziesz miał dochodów i majątku w kraju, to możliwe, że w ogóle wyegzekwowanie od Ciebie tych kar może nie być proste. Nie tak dawno temu czytałem, jak jakiś wierzyciel się żalił, że komornik nie może zasądzonego roszczenia od rodziny Kulczyków ściągnąć, gdyż na polskich rachunkach mają coś około 1000zł i brak innego majątku :-) Takie to realia mamy.

1
  1. Nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że ktoś chce mieć precyzyjny zapis w umowie co jest a co nie jest działaniem konkurencyjnymi i domaga się tego doprecyzowania.
  2. Nieprecyzyjne zapisy mogą zostać wykorzystane przeciwko tej drugiej stronie (nie nas) również. Więc tym bardziej mogą być podstawy do zmiany treści tej części umowy.
0

Wydaje mi się że jak mam w zleceniach że pracuje dla banku i zmienię pracę gdzie już nie będę robić dla banku to chyba ten zakaz już nie podlega, bo to byłaby przesada...

2

@Marcys32: Czemu uważasz, że przesada ?

Tak jak @cerrato pisał jest wolność zawierania umów. Nie ma znaczenia czy druga firma jest bankiem czy nie jest czy może dopiero będzie. Jeżeli funkcjonalność będzie podlegać pod zapisy umowy a więc będziesz tworzył coś podobnego to z jakiej paki ma nie obowiązywać ;p.

0

W takim razie trochę zgłupiałem bo jak tutaj udowodnić podobną funkcjonalność? Trochę żałuję że zgodziłem się coś takiego podpisać, fakt. Ale teraz stoję przed nową zmiana branży na e-commerce i się po prostu boje. Ale też jakby nie patrzeć domena jest inna... Tak jak wyżej pisał @cerrato. Jestem też człowiekiem że lubię spać spokojnie po prostu.

2

Jeśli branża jest inna to sytuacja jest o wiele lepsza, ale nie zmienia to faktu, że problemem głównym jest brak doprecyzowania w umowie, co jest uznawane za działalność konkurencyjną. Jakby to było zaznaczone dość konkretnie, to byś nie miał takich zagwozdek. To taka nauczka na przyszłość ;)

0

W takim razie dzięki bardzo za odpowiedź, mam nauczkę na przyszłość i też uspokoiłem się. Temat można zamknąć.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1