Jak dbacie o swój sprzęt?

0

Hej.

W jaki sposób dbacie o swój sprzęt? Hardware, software? Wyznaczacie sobie jakiś konkretny dzień w tygodniu lub miesiącu, gdzie zajmujecie się konserwacją?

Może macie jakieś artykuły godne uwagi na ten temat?

Zauważyłem dzisiaj, że strasznie głośno chodzą mi wentylatory w Lenovo i chciałbym bardziej zadbać o laptopa. Szukam inspiracji :D

Będę wdzięczny jeśli nie będziecie pisać o wkładaniu do wanny pełnej wody lub do piekarnika w celu zahartowania.

Pozdrawiam!

0

W moim Lenovo Y510p skruszyła się pasta termoprzewodząca po 5 latach. Laptop bardzo łatwo wskakiwał na wysokie temperatury (89 st .C) i wysokie obroty wiatraków.

Wymiana pasty pomogła. Kupiłem Thermal Grizzly Hydronaut. Można też kupić termo pady nowe. Ja niestety nie znalazłem.

Laptop od nowości stoi też na podstawce.

0

Obecnie raz na 2 miesiące czyszczę filtry w mojej budzie, raz na pół roku przedmuchuje środek (a mam ledy i szkło na ścianie więc jak widać filtry ładnie zatrzymują syf), pasty za to nie zdarzę zmienić przed wymianą procka/płyty głównej (co 2 lata) więc się problem zam rozwiązuje :D

0

Wymiana pasty oraz czyszczenie, przynajmniej raz na półroku.

3

Mam Della, więc nie muszę, po prostu działa.

2

Mam MacBooka, więc nie muszę, po prostu działa.

1

A nawet nie tylko nie musisz, co nie możesz, bo się nie da.

1

Ja staram się robić absolutne minimum. Zazwyczaj nic nie robię do czasów problemów. Głównego laptopa obecnego już od lat nie rozkręcałem. Miałem intel NUC i o dziwo po 2.5 roku zaczął potwornie wyć - wymieniłem pastę.... tzn. wymieniłem na pastę bo miał śmieszną naklejkę/tasiemkę przyczepioną. Troszkę straciłem szacunek do tej marki. W Samsungu NC10 po 11 latach wymieniłem pastę na nową. Jak jakiegoś blaszaka rozkręcę bo już muszę - np. dołożyć dysk, czy jakiś element się spalił - wtedy odkurzaczem wciągam kurz, ale to też raz na parę lat. Kiedyś kombinowałem z komputerami, czyściłem, wymieniałem pastę co kilka miesięcy ... jakieś chłodzenia wodne, wymieniałem wentylatory etc. ale obecnie straciłem do tego w ogóle zapał i najlepszym co może stać na biurku/pod biurkiem jest cichy klocek, najlepiej koloru czarnego, i masywny, żeby się nie telepał oraz nic mu się nie stało przy upadku i wymagał jak najmniej obsługi. Mi się kiedyś marzył, w ogóle pasywny komputer z obudową w postaci wielkiego radiatora, czy np. pasywny laptop - może tego dożyję.

Aha ... jako ciekawostka jak miałem, MacBook to strasznie wył jak się go obciążyło... rozebrać to nie miałem pojęcia jak.... ostatecznie w związku z innymi problemami poszedł w odstawkę. Mimo, że był to jeden z droższych komputerów to najszybciej go wymieniłem.

Ok, a tak teraz myślę - jeśli chodzi o konserwacje to kompulsywne ścieram kurz, bo nie cierpię zakurzonego sprzętu. Przy czym używam tanich, nawilżanych ściereczek z marketu, oraz starej skarpetki więc też nie pasuje do Apple gdzie trzeba używać specjalnych iSzmat do ich nowego monitora ;) Niby nie powinno się używać takich ściereczek do monitorów etc. ale ja swoim nie powiedziałem, że nie można i jakoś się nie popsuły.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1