Jak dbacie o swoje zdrowie?

0

Nie od dziś wiadomo zawód programisty niesie ryzyko zdrowotne. Nie tylko obciążone są oczy ale wiele innych narządów jak np. tyłek, gdzie od długiego siedzenia można nabawić się hemoroidów (znam niestety ten ból..). Dbacie o zdrowie, staracie się po sesji siedzenia przed komputera staracie być aktywni fizycznie korzystając przy tym z diet?

6

Dieta to: pizza + pepsi, czasami piwo
Sport: Gdy ide po piwo do lodowki.

2
niezalogowany napisał(a):

Dieta to: pizza + pepsi, czasami piwo
Sport: Gdy ide po piwo do lodowki.

Witaj w klubie u mnie + Red Bull z rana aby nie zamulić się przed kompem ;) Ale chyba taki tryb życia zaczyna mi się dawać we znaki w sposób negatywny.

3

Ja jakiś czas temu zdecydowałem się na rezygnację z komunikacji miejskiej i wszędzie chodzę "z buta".

0

Przynajmniej metabolizm jest kofeiną rozruszany...

Patrząc na mój powiększający się bęben zaczynam w to wątpić ;)

5

basen, bieganie, brzuszki - przez pół roku przytyłem od tego pięć kg jednocześnie zrzucając tłuszcz z brzucha; zakładam, że wzrost wagi przy jednoczesnej sporej poprawie kondycji i zrzuceniu tłuszczu oznacza przyrost mięśni ;-)
owoce i warzywa przynajmniej kilka razy w tygodniu, codziennie sok bez dodatku śmieci (w tym i cukru), w miarę często jakieś tablety uzupełniające witaminy i minerały
regularne badania kontrolne organizmu
okulary z filtrem ochronnym, nawyk częstego mrugania i patrzenia co jakiś czas daleko poza monitor, możliwie niska różnica jasności monitora i tła

0

Dieta cud - Jem ile i co chce ale nie czekam na cud ;p Czekolady, chipsy góra kanapek na porządku dziennym.
Co 2 dni 1,5 godziny treningu i w niedz. kilka godzin akrobatyki.

1
ŁF napisał(a):

..., że wzrost wagi przy jednoczesnej sporej poprawie kondycji i zrzuceniu tłuszczu oznacza przyrost mięśni ;-)

Albo zepsutą wagę ;P

Ja staram się ograniczać słodycze obecnie.

1

Z aktywności fizycznej: to "pedałuję" codziennie około 10 - 12 kilometrów na rowerze treningowym. Gdy zacznie się wiosna to wtedy rezygnuję z MZK w drodze z pracy do domu.
Z diety: od kilkunastu lat nie używam cukru, od około roku w ogóle nie używam soli. Dodatkowo spożycie mięsa ograniczyłem do minimum. Za to jem więcej ryb i owoców. Dodatkowo odstawiłem kawę i w jej miejsce pijam Yerba mate.
Nie pijam napojów typu Cola ani innych gazowanych świństw. Alkohol też ograniczyłem prawie do zera. Jedyne sytuacje gdy pijam alkohol to gdy mój dobry kumpel organiuzje imprezy.

7
  • Zmiana diety na zdrowszą - max 50g cukru dziennie (12 łyżeczek - zalecenia WHO) - cukier uzależnia jak heroina - spróbujcie go odstawić zobaczycie jak się będziecie zachowywali :) Dodatkowo jest pożywką na raka (stąd też obecnie zwiększona ilość zachorowań, bo większość ludzi dziennie przekracza tą dawkę kilkukrotnie) Słodycze jem od święta - po 3 miesiącach zmienił się diametralnie smak i wszystko co słodkie ma tak niesamowicie ostry słodki smak, że masakra. Wcześniej nie wyobrażałem sobie picia herbaty bez cukru. Co ciekawe i pewnie większość z was nie wie, zwykły napój 0,25l ma w sobie 35g cukru .. czyli koło 8 łyżeczek. To samo wszystkie soki i inne badziewia, które na pierwszy rzut oka wyglądają zdrowo. (po samej tej zmianie schudłem 16kg w 3 miesiące jedząc taką samą ilość jedzenia - tylko, że innego). Przydaje się też więcej protein w diecie lepiej wpływa na regenerację mięśni.
  • Rower, rower, rower - do pracy, na miasto, wszędzie. Komunikacja miejska to zło, a w Poznaniu jazda na rowerze ujdzie :)
  • Rozpocząłem programy ćwiczeniowe: www.100pompek.pl (i te inne co są w prawym górnym rogu) - oczywiście od levelu 1. Fajne uczucie jak się wskakuje na wyższy level ;) Obecnie level 3 podciągania i level 2 pompek :P
  • Witamina D - jako suplement diety. Większość ludzi za 40stym równoleżnikiem cierpi na jej niedobór. Witamina D produkuje się w naszym organiźmie pod wpływem promieni słonecznych (solaria tego nie zastąpią). Z jedzenia nie jesteśmy w stanie go uzupełnić (byśmy musieli jeść codziennie węgorza). Odpowiada ona za odporność i dobre samopoczucie :) Efekt: czuję się wyśmienicie i tryskam energią :D
  • 2 x w tygodniu basen - bo już mam stany zwyrodnieniowe kręgosłupa - 40 basenów idealnie robi się w 30minut pływania żabką. Potem masaże wodne i na deser 40min na saunie (co by się pohartować) - czyli 2 wejścia, kąpiele w zimnej wodzie i chwila na dojście do siebie na leżaku.
  • Ograniczenie liczby browarów w tygodniu, staram się nie przekraczać 7dmiu, co z jednym dniem sesji rpg, czy weekendowym wyjściem wychodzi na styk :P

Ogólnie to wcześniej moje życie było smutne i żałosne i zdecydowanie nie chciało mi się robić tych rzeczy (brak motywacji). Jednak od czasu jak zmieniłem swoje codzienne nawyki na powyższe (ok. pół roku temu) to czuję się naprawdę szczęśliwy i zadowolony ze swojego życia, tryskam energią i motywacją - czego i wam życzę :)

0

tanie energetyki + pizza + internet 16i więcej godzin dziennie
resztę kasy (o ile mam) przepuszczam na vintagowe zegarki :D
skutek? 8kg nadwagi. Może to smutne, ale pewnie padne na zawal serca przed 30.

1

od około roku w ogóle nie używam soli
Jedzenie jest smaczniejsze bez soli. Smakuje swoim oryginalnym smakiem a nie solą. Ale po kilku dniach nie wytrzymuję i MUSZĘ se posolić :-)

Mate jest dobre, cola niestety jeszcze lepsza. Kawa nie. Herbata zielona bez cukru, czarna czasami.
Jeśli ktoś uważa, że czarna herbata bez cukru jest gorzka, to znaczy że za mocną robi.

4

Zmienić podejście i przestać się stresować sytuacjami, które normalnie powodują stres.

1

siłownia :)

0

Ja po trzech latach picia coli i energetyków mam same wrzody... odradzam. Też lubiłem codziennie pić przed komputerem bo chwilowo człowiek łapał super energię ale później jescze bardziej odczuwało się zmęczenie i zamulenie.

0
0x200x20 napisał(a):

Zmienić podejście i przestać się stresować sytuacjami, które normalnie powodują stres.

Brzmi jak: zmień pracę i zamiast zarabiać 3k netto, zarabiaj 30k netto.

0
..... napisał(a):

Ja po trzech latach picia coli i energetyków mam same wrzody... odradzam. Też lubiłem codziennie pić przed komputerem bo chwilowo człowiek łapał super energię ale później jescze bardziej odczuwało się zmęczenie i zamulenie.

Na pobudzenie jak już w innym wątku radziłem polecam Guaranax z Olimpu: http://www.megapower.pl/olimp-guaranax-60-kap-p-3063.html
Naprawdę fajnie działa :)

0

Ja nie dbam wcale i być może dlatego jestem zdrowy jak koń. Strasznie dużo jem i nie mam pojęcia czy jem zdrowo. Jadam za to smacznie. Słodzę 3,5 łyżeczki cukru na szklane herbaty. Nie pijam kawy ani energetyków, bo i tak cały czas mam aż za dużo energii, a poza tym mi nie smakują. Potrafię przez tydzień z rzędu jeść codziennie tabliczkę czekolady. Za młodu trenowałem piłkę, ale teraz gram tylko sporadycznie, tak samo jak sporadycznie chodzę na basen, ale nie robię tego dla zdrowia, tylko dla radości z tego płynącej. Jedyny sport jaki czynnie uprawiam, to jazda na motorze od wiosny, do jesieni, ale nie wiem czy można to sportem nazwać.. Nie biorę żadnych witamin, ani lekarstw, bo też od szkoły podstawowej nie byłem na nic chory. Do później jesieni śpię przy otwartym oknie, więc temperatura w mojej sypialni oscyluje wokół 10 lub mniej stopni, dla wielu osób taka noc, mogłaby oznaczać przynajmniej przeziębienie, a ja nie potrafię spać w ciepłym pokoju. Nie raz zmoczył mnie deszcz do suchej nitki przy temperaturze mniej niż 10C, nie raz grałem w piłkę na śniegu, nie raz po powrocie z sanek,myślałem, że odmroziłem sobie wszystko, ale ja po prostu nie choruję, nie dbając o siebie za grosz..

2

Krótko mówiąc żyjesz jak biedne dziecko Romów. Oni też mają duża odporność własnie przez to jak żyją...

2

2/3 x tydzien bieganie po 8-12km, zalezy z kim i od sil (jako czlowiek ambitny zazwyczaj robie raczej 12 niz 8 ;d) - wychodzi ok godziny biegania tempem ze mozna spokojnie rozmawiac
2 x silka (po 1 cwiczeniu na kazda grupe miesniowa, rozgrzewka + 3 serie, intensywnie, krotkie przerwy) - whochodzi 1.5-2h
1 x tyg rowerek stacjonarny - ostra jazda przez godzine, po zejsciu z roweru mozna koszulke wykrecac
po rowerze / bieganiu obowiazkowo troche rozciagania
Wszedzie jezdze rowerem (praca, lekarz, kursy jezykowe itp) - ale tu gdzie mieszkam jest pelno sciezek rowerowych (Monachium), w Polsce, np. w Poznaniu, chyba bym sie nie odwazyl, przynajmniej kiedys, ale moze sie pozmienialo.
Do tego czasami jakies spacery, jak jest ladnie to wycieczki rowerowe z dziewczyna i takie tam, w sumie nie liczace sie rzeczy przy regularnym sporcie 5x w tyg. Latem plywanie.

Co do jedzenie - duzo, i wszystko na co mam ochote, ale raczej zdrowo. Nie lubie tlustego zarcia, nie lubie golon, lubie ladne kawalki suchego miesa, lubie warzywa, ryz, makaron, raczej nie jadam sosow. Mieso jak robimy w domu raczej gotowane w parowarze, to samo warzywa i wegle. Malo pieczywa, bialego prawie wcale. Zero masla. Dzo salatek z tzw. zdrowymi olejami. Bardzo malo slodyczy. Bardzo duzo picia, okolo 4-6 litrow dziennie (zalezy jaki sport danego dnia uprawiam, np. podczas silki idzie cala butelka wody, podczas biegania / roweru bardzo malo - jaos nie lubie), w czasie pracy 2-3 litry - minus to czeste latanie do kibla. Napoje - glownie woda niegazowana (podczas sportu) oraz mieszanka wody gazowanej z jakimis sokami (bez cukru, dobrej jakosci) - Niemcy nazywaja to Schorle. Do tego na sniadanie najczesciej platki wiec troche mleka.
Kilka razu w tygodniu wyjscie do knajpy (albo na obiad, albo na kolacje) i jem na co przyjdzie ochota - sushi, salatka, kebab, megaburger z frytkami.

Waga 88kg, wzrost 182 cm, ale duzo miesnia, na brzuchu krata, wyglad atletyczny. Ogolnie sport i dobre odzywianie troche kosztuje, ale mniej niz ciagle pizza kebab i inne zapiekanki.

4

Za komentarzami... rozpiska tego co jem:

Najwięcej zmieniło się w śniadaniach. Wiele warstw przybyło. 2-3 kromki z ciemnego pieczywa z nasionami. Na to pasta jajeczna, łosoś wędzony w plastrach, ząbek w kawałkach czosnku, ogórek, ser gouda, sucha krakowska pomidor / rzodkiewka. Na początku nie mogłem się do tego przyzwyczaić, bo ciut dłużej się to robi ale teraz stało się to codziennością. Oczywiście różnicowane to jest, bo czasami, któryś produkt się skończy :)
Zamieniłem też przekąski przy komputerze. Wcześniej wpieprzałem czekoladę i ciastka. Teraz jem wafle ryżowe, sucharki i oczywiście owoce.
Obiadowo za bardzo nie zmieniłem - bo tu co firma kateringowa daje, to jest... tudzież jedzenie na mieście po pracy (ale nie żadne mcdonalny, tylko jak już to spaghetti czy tortilla).
W sumie zmiany nie takie wielkie ale efekt ogromny.

Kompletna rezygnacja z soków i napojów. Jak chce sok to kupuje sobie grejfruty i sam wyciskam - wychodzi połowę taniej niż te niby zdrowe kupne, kilkudniowe!

Wczoraj miałem śmieszną sytuacje, gdyż koleżance zwróciłem uwagę by przeczytała skład swojego napoju, którym się zachwycała, że taki dobry i zdrowy. Czyta: 10g cukru? to chyba nie jest źle. Uświadomiłem ją, że to na 100ml, a napój ma 500ml, po czym pokazałem obrazkowo: weź cukierniczkę i zjedz 9 łyżeczek cukru :) Dasz rade? Nie? Czemu? Przecież właśnie tyle wypiłaś.

Dodatkowa ciekawostka: od kiedy zacząłem brać witaminę D jako suplement do śniadania, tak największą różnicą jaką zauważyłem jest to, że budzę się przed budzikiem - mój średni czas snu spadł o godzinę, a czuję się tak samo wyspany :)

1

Ostatnio kupiliśmy sokowirówkę. Prawdziwy sok smakuje zupełnie inaczej niż taki z kartonu, nawet taki, który ma napisane "sok" a nie "napój". No i pewnie jest znacznie zdrowszy.

1

Dobre mydło to podstawa!

Kupiłem takie mydło Biały Jeleń się nazywa się
I tak czuję się dziś, jeleń z opakowania patrzy na mnie i coś wie
Jakby był w tej łazience tylko bym się poślizgnął
Wie, że nikomu bym nie chwalił się akurat tak zdobytą blizną

3

Wczoraj miałem śmieszną sytuacje, gdyż koleżance zwróciłem uwagę by przeczytała skład swojego napoju, którym się zachwycała, że taki dobry i zdrowy. Czyta: 10g cukru? to chyba nie jest źle. Uświadomiłem ją, że to na 100ml, a napój ma 500ml, po czym pokazałem obrazkowo: weź cukierniczkę i zjedz 9 łyżeczek cukru :) Dasz rade? Nie? Czemu? Przecież właśnie tyle wypiłaś.

No to nie do końca tak jest, bo przecież jak wyciśniesz świeży sok z owoców to tam jest sporo cukru, np fruktozy. Na pewno te soki z kartonów są w zdecydowanej większości przesłodzone, ale świeży sok nie jest też pozbawiony cukru.

Ostatnio kupiliśmy sokowirówkę. Prawdziwy sok smakuje zupełnie inaczej niż taki z kartonu, nawet taki, który ma napisane "sok" a nie "napój". No i pewnie jest znacznie zdrowszy.

Jakiś czas temu w lokalnej Biedronce :p był sok Don Simon pasteryzowany, nie z soków zagęszczonych, tylko prosto z mandarynek, mało słodzony. Smakował jak świeże mandarynki :) Był jakieś dwa razy droższy niż typowe soki, więc pewnie dlatego zniknął. W każdym razie da się uświadczyć soki z kartonu, które są w miarę "naturalne".

0

@Wibowit akurat mandarynki najlepsze są zimą :)

0
Wibowit napisał(a):

No to nie do końca tak jest, bo przecież jak wyciśniesz świeży sok z owoców to tam jest sporo cukru, np fruktozy. Na pewno te soki z kartonów są w zdecydowanej większości przesłodzone, ale świeży sok nie jest też pozbawiony cukru.

Tylko warto mieć na uwadze, że jest cukier i cukier. Zdecydowanie wole ten naturalny i go sobie nie odmawiam :) A w kartonowych napojach i sokach, mozna znalezc np takie cos:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Syrop-z-kukurydzy-przyczyna-otylosci-Amerykanow,wid,15219359,wiadomosc.html?ticaid=1fe22

1

Całkowita rezygnacja z kawy i cukru. Więcej yerba mate zamiast kawy. Ale nie odżywiam się zdrowo, często frytki albo pizza (co najmniej raz na tydzień) ale to dlatego że nie chce mi się robić obiadów samemu (i nie umiem), a pizzę do mikrofalówki łatwo wrzucić, tak samo jak frytki. Poza tym, dużo mleka (zimnego), jajek i warzyw (ale czy warzywa z patelni są zdrowe - wątpię).

Jednak od czasu gdy zrezygnowałem z cukru, słodyczy i zacząłem trochę ćwiczyć, wszyscy twierdzą że chyba jakoś schudłem (chociaż sam tego za bardzo nie widzę a i waga sie nie zmieniła).

Co do ograniczenia cukru - trzeba pamiętać że od cholery cukru jest w każdym jogurcie oprócz naturalnego, wszelakich słodkich płatkach śniadaniowych (które zresztą wciska się dzieciom jako bardzo zdrowe) - takie płatki to praktycznie to samo co słodycze.

0

Jednak od czasu gdy zrezygnowałem z cukru, słodyczy i zacząłem trochę ćwiczyć, wszyscy twierdzą że chyba jakoś schudłem (chociaż sam tego za bardzo nie widzę a i waga sie nie zmieniła).

Mięśnie mają większą gęstość (w sensie fizycznym) niż tłuszcz.

Muscle density is 1.06 g/ml and fat density is (about) 0.9 g/ml.

5

duzo seksu :]

0

Jem normalnie, jak każdy.
Rower 10km/20km dziennie szybkim tempem z dużym obciążeniem (kopiłem taki do treningów w domu). Najlepiej wydane 2.5k w moim życiu, kilogramy Spie**** jak szalone 100kg ->80kg przy max.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1