Wątek przeniesiony 2022-03-11 22:33 z Flame przez furious programming.

Wojna na Ukrainie

2
Haskell napisał(a):

Aha i nie jest to żadne sianie fermentu, tylko gołe fakty.

Nie jestem ruska onuca, ALE... xD

3

@tmk3: To, że w stosunkach z Rosją Węgry i Niemcy grają jak gdyby do innej bramki widać już od dawna.

0
Haskell napisał(a):

Pytam się gdzie jest ta jedność, o której piszesz?

Odpowiedź jest bardziej niż prosta - ja nic nigdzie nie pisałem o jakiejkolwiek jedności.

Nie ma żadnej jedności, nie ma jednej Europy, nie ma jednej Unii, nie ma nawet jednego NATO. Każdy kraj traktuje konflikt na Ukrainie przede wszystkim z uwzględnieniem własnych interesów. Im dalej od granicy z Rosji tym bardziej kraje mają wyj*** na ten konflikt, ale są wyjątki takie jak Niemcy i Węgry, które są stosunkowo blisko granicy z Rosją, a mimo to stoją w rozkroku i kombinują jak tu dołączyć się do sankcji na Rosję, żeby przypadkowo nie zepsuć relacji ze zbrodniarzem Putinem.

Oczywiście, że tak jest, bo czy UE i NATO to demokratyczne grupy demokratycznych państw (oprócz Turcji, Węgier i Polski), które same decydują o swoich działaniach. Tylko kacapy i ruskie onuce bredzą o jakiejś jedności zachodu używając zwrotów takich jak "kolektywny zachód" albo "dyktatura Brukseli".

Niewątpliwie byłoby łatwiej, gdyby cały Zachód był jednym państwem i miał jednego dyktatora, wtedy wszelkie sankcje antyrosyjskie byłoby łatwiej wprowadzać, w bardziej zdecydowanej formie. Ale tak nie jest, co w tej sytuacji jest wadą, ale ogólnie raczej zaletą.
Łatwiej by było też, gdyby państwa europejskie były niezależne od kontaktów handlowych z Rosją. Ale tak nie jest, więc spora część z nich musi lawirować, aby wciąż móc kupować ruskie paliwo.

Poza tym zdecyduj się, ponieważ z jednej strony szydzisz ze zdolności bojowych rosyjskiej armii (zauważ, że w Rosji nie ma mobilizacji), a jednocześnie straszysz, że nas (UE) po kolei zdenazyfikują. Czy nie wydaje ci się, że jedno twierdzenie, wyklucza drugie?

Nie straszę, takie są ich długoterminowe cele, których oni przecież nie kryją. Dzięki obronie Ukrainy, która odbywa się w znacznym stopniu dzięki naszej, brytyjskiej i amerykańskiej pomocy militarnej, ta wojna wyglądałaby inaczej. Jeżeli nie będziemy rezygnowali z rosyjskich paliw, za to zrezygnujemy z nakładania na nich tych "sankcji, które nie działają", pozwolimy im w końcu odbudować ich potencjał militarny. Nie jutro, nie w tym roku, ale w perspektywie iluś lat.

1

Zgoda nie używałeś słowa "jedność", ale zamiast tego napisałeś o Putinie "jeżeli nas skutecznie podzieli", tak jakbyśmy stanowili jakąś jedność.

Rosja może odbudować stracony potencjał militarny szybciej niż się wszystkim wydaje. Może ogłosić powszechną mobilizację, wyciągnąć tysiące ruskich czołgów z lat 60 i zalać nas masą. Samych T-64 mają około 2 tysiące w magazynach. Pamiętaj, że połowa naszego sprzętu wojskowego jest na Ukrainie i teraz mamy dosłownie rok-dwa na jego odbudowę, ponieważ w takiej perspektywie może upaść Ukraina, czego im nie życzę.

Jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego roku Rosja prawdopodobnie ponowi atak na Kijów, w celu zdominowania całej Ukrainy. Jeżeli wyciągną wnioski z pierwszej porażki pod Kijowem, to tym razem może im się powieść. Jeżeli dopną swego, w następnym kroku rozlokują siły na całej granicy ukraińsko-polskiej, białorusko-polskiej, rosyjsko-polskiej oraz na granicy z Bałtami. Będziemy zakładnikiem w rozgrywce między Rosją, a USA. Sami, bo tak jak przewiduję na zachodnią Europę nie mamy co liczyć. Rosja ponowi swoje żądania w sprawie gwarancji bezpieczeństwa, czyli wycofanie wojsk NATO rozlokowanych po 1997 roku oraz będzie domagała się kontroli i ograniczenia uzbrojenia w Polsce i Rumunii. Być może ośmieleni zwycięstwem na Ukrainie, zażądają jeszcze więcej.

2
Haskell napisał(a):

Rosja może odbudować stracony potencjał militarny szybciej niż się wszystkim wydaje. Może ogłosić powszechną mobilizację, wyciągnąć tysiące ruskich czołgów z lat 60 i zalać nas masą. Samych T-64 mają około 2 tysiące w magazynach.

Te 2000 czołgów wygląda raczej na bzdurę. W sensie - mają tyle na papierze. Pytanie ile z nich da się przygotować do użycia, w jakim czasie i jakim kosztem. Jak do tej pory, ta sowiecka potęga nie zdołała się pokazać światu.

Pamiętaj, że połowa naszego sprzętu wojskowego jest na Ukrainie i teraz mamy dosłownie rok-dwa na jego odbudowę, ponieważ w takiej perspektywie może upaść Ukraina, czego im nie życzę.

Ten sprzęt nie jest oddawany "za darmo". Z tego co wiemy, dość gwałtownie redukuje sprzęt, który potencjalny przeciwnik ma do dyspozycji. Z bardzo cynicznej perspektywy, wolę, żeby ten czołg uczestniczył w bitwie z rosyjską armią na wschodzie Ukrainy, obsadzony ukraińską załogą, niż pod Białymstokiem, czy Suwałkami obsadzony polską załogą.

Jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego roku Rosja prawdopodobnie ponowi atak na Kijów, w celu zdominowania całej Ukrainy.

Dywagacje. Plan z Kijowem się nie powiódł. Plan z zajęciem południa też raczej nie idzie jak po maśle, jakieś sukcesy odnieśli na wschodzie, ale też nie były one za darmo. Oczywiście nie wiem czy stosunek sił jest teraz bardziej, czy mniej korzystny niż w Lutym.

Jeżeli wyciągną wnioski z pierwszej porażki pod Kijowem, to tym razem może im się powieść.

Jak do tej pory nie popisali się jakoś bardzo swoimi umiejętnościami wyciągania wniosków z własnych błędów. Ale zakładając, że to tylko propaganda, to armia im też nie urosła. Niezależnie od całej propagandy, możliwości odbudowy potencjału po stronie rosyjskiej są bardzo ograniczone.

Jeżeli dopną swego, w następnym kroku rozlokują siły na całej granicy ukraińsko-polskiej, białorusko-polskiej, rosyjsko-polskiej oraz na granicy z Bałtami. Będziemy zakładnikiem w rozgrywce między Rosją, a USA.

Jak na razie, to nie za bardzo widać, żeby mieli co rozmieszczać.

Sami, bo tak jak przewiduję na zachodnią Europę nie mamy co liczyć. Rosja ponowi swoje żądania w sprawie gwarancji bezpieczeństwa, czyli wycofanie wojsk NATO rozlokowanych po 1997 roku oraz będzie domagała się kontroli i ograniczenia uzbrojenia w Polsce i Rumunii. Być może ośmieleni zwycięstwem na Ukrainie, zażądają jeszcze więcej.

Dlatego też warto wysyłać uzbrojenie na Ukrainę, bo wtedy szanse na taki rozwój sytuacji są znacznie mniejsze.

0

@piotrpo - mają te czołgi. Jeszcze przed reformami sprzed kilku lat, te wszystkie stare radzieckie złomy były na chodzie. Regularnie co kilka lat pojawiały się rezerwy, które rozkonserwowywały ten sprzęt, odpalały go i przechodziły szkolenia. Od 2014 roku czołgi T-64 w liczbie 2000 zostały na stałe umieszczone w magazynach, a ćwiczenia rezerw się na nich nie odbywają. W ogóle ograniczyli ćwiczenia oraz liczbę rezerwistów przechodząc na wojsko bardziej zawodowe. Jednak w razie potrzeby te pojazdy mogą znów wyjechać z magazynów.

Nie kwestionuję tego, że lepiej żeby nasz sprzęt niszczył ruski sprzęt ukraińskimi rękoma na Ukrainie, a nie polskimi rękoma w Polsce. Nie kwestionuję tego, że powinniśmy nadal dostarczać sprzęt Ukrainie i wiem, że wojsko polskie nadal będzie to robić.

Tak, to dywagacje ale poparte szczegółową analizą przez ludzi, którzy zajmują się geopolityką i wiedzą jakie okienko czasowe ma Federacja Rosyjska aby jeszcze móc szantażować Zachód. Z każdym rokiem te możliwości będą się bezpowrotnie ograniczać, stąd wniosek, że już wkrótce ponowią atak na Kijów. Świadczy o tym również fakt, że odbudowują oddziały, które atakowały Kijów i gromadzą nowe.

4
Haskell napisał(a):

mają te czołgi.

No mają w spisie środków trwałych.

Jeszcze przed reformami sprzed kilku lat, te wszystkie stare radzieckie złomy były na chodzie.

To już są domysły

Regularnie co kilka lat pojawiały się rezerwy, które rozkonserwowywały ten sprzęt, odpalały go i przechodziły szkolenia.

Na jakiej części z tych 2000 czołgów? Mówimy o stanach magazynowych armii kraju w którym kłamstwo i złodziejstwo jest na porządku dziennym. Taki czołg ma pewnie całkiem sporo części, które są coś warte ne rynku cywilnym, albo chociaż w skupie złomu. Z niemającego analogów w mirie Kuzniecowa swojego czasu zajumali sprzęt łączności, bo było w nim sporo miedzi.

Od 2014 roku czołgi T-64 w liczbie 2000 zostały na stałe umieszczone w magazynach, a ćwiczenia rezerw się na nich nie odbywają. W ogóle ograniczyli ćwiczenia oraz liczbę rezerwistów przechodząc na wojsko bardziej zawodowe. Jednak w razie potrzeby te pojazdy mogą znów wyjechać z magazynów.

Takie próby, z tego co mi wiadomo były przeprowadzane wcześniej. Armia miała być w większej części profesjonalna. Następnie albo generałowie się zorientowali, że im to nie pasuje, albo politycy stwierdzili, że ich na to nie stać. Wreszcie, jeżeli chce się mieć profesjonalną, a nie tylko płatną armię, to trzeba ją wyszkolić i wyposażyć w sprzęt. Tymczasem to nie wyszło zupełnie. Radzieckie uzbrojenie było projektowane według zupełnie innej filozofii niż sprzęt zachodni. Zakładano, że życie żołnierza jest nic nie warte i lepiej mieć 5 kiepskich czołgów, niż 1 porządny. Stare komunistyczne ilość to jakość. Na zachodzie, jednak zupełnie inaczej podchodzi się do kwestii przeżywalności załogi i sprzętu. Przez lata Rosjanie chwalili się swoimi najnowszymi zdobyczami techniki wojskowej. Flagowe czołgi Armata wyprodukowano w ilości bodajże 4 sztuk, Su-57 to 2 prototypy, coś tam jeszcze poskręcali, ale nadal są to samoloty w wersji demo w stosunku do planów, bo do tej pory nie udało im się zrobić docelowych silników. Ich zmniejszona wykrywalność też stoi pod znakiem zapytania. Systemy przeciwlotnicze S-400, które miały mieć zdolność zwalczania rakiet taktycznych, albo ich obsługa nie radzą sobie z artylerią rakietową.

Tak, to dywagacje ale poparte szczegółową analizą przez ludzi, którzy zajmują się geopolityką i wiedzą jakie okienko czasowe ma Federacja Rosyjska aby jeszcze móc szantażować Zachód. Z każdym rokiem te możliwości będą się bezpowrotnie ograniczać, stąd wniosek, że już wkrótce ponowią atak na Kijów. Świadczy o tym również fakt, że odbudowują oddziały, które atakowały Kijów i gromadzą nowe.

Jeden ekspert powie ci tak, drugi dokładnie odwrotnie. Oczywiście pozycja geopolityczna Rosji leciała na ryj, bo jedyna realna broń, którą mogą efektywnie wpływać na zachód, czyli paliwa kopalne traci na znaczeniu. Z tego punktu widzenia był to ostatni moment, zanim udział źródeł odnawialnych osiągnie na tyle duży udział w rynku, żeby nikt się już nie przejmował zakręceniem kurka w grudniu. Tylko nie bardzo rozumiem, jaką tezę stawiasz. Rosjanie rzucili swój "nowoczesny" sprzęt na pożarcie w ramach rozpoznania bojem, żeby teraz wyciągnąć z magazynów 60 letnie graty i rozpocząć prawdziwy szturm?

Rosjanie w lutym próbowali prowadzić nowoczesną wojnę. Zniszczyć obronę przeciwlotniczą, uzyskać dominację w powietrzu, zniszczyć krytyczną infrastrukturę przeciwnika. Przeszło im po tygodniu, a operacja na północy Ukrainy okazała się kompletną klęską i żenującym pokazem braku kompetencji. Jakieś wnioski wyciągnęli i na wschodzie zrobili po staremu - tysiące pocisków artyleryjskich i zajmowanie terenu, na którym wytłuczono przeciwnika, wygląda na to, że znowu nie wyszło. W gospodarce już dawno stało się jasne, że nie są w stanie wyprodukować niczego wartościowego. To co w tej chwili oglądamy, to agonia ZSRR, miejmy nadzieję, że ostatnia.

2
Haskell napisał(a):

Zgoda nie używałeś słowa "jedność", ale zamiast tego napisałeś o Putinie "jeżeli nas skutecznie podzieli", tak jakbyśmy stanowili jakąś jedność.

Nie stanowimy jedności, ale stanowimy organizację współpracujących ze sobą w pewnych aspektach państw. Organizacje też można dzielić.

Rosja może odbudować stracony potencjał militarny szybciej niż się wszystkim wydaje. Może ogłosić powszechną mobilizację, wyciągnąć tysiące ruskich czołgów z lat 60 i zalać nas masą. Samych T-64 mają około 2 tysiące w magazynach. Pamiętaj, że połowa naszego sprzętu wojskowego jest na Ukrainie i teraz mamy dosłownie rok-dwa na jego odbudowę, ponieważ w takiej perspektywie może upaść Ukraina, czego im nie życzę.

Na szczęście na Ukrainie jest ta gorsza połowa - a i tak lepsza od tego, co mają sowieci.
Owszem, ruscy mogą próbować zalać nas masą, bo to jedyne, co potrafią, przez ostatnie 400 lat nie zrobili postępów pod względem taktyki. Ale mnie bardzo ciekawi czemu jeszcze nie ogłosili powszechnej mobilizacji. Czyżby ich politycy bali się reakcji społeczeństwa?

Jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego roku Rosja prawdopodobnie ponowi atak na Kijów, w celu zdominowania całej Ukrainy. Jeżeli wyciągną wnioski z pierwszej porażki pod Kijowem, to tym razem może im się powieść. Jeżeli dopną swego, w następnym kroku rozlokują siły na całej granicy ukraińsko-polskiej, białorusko-polskiej, rosyjsko-polskiej oraz na granicy z Bałtami.

Jeszcze fińska im dojdzie. Pytanie, czy starczy im ludzi.

Będziemy zakładnikiem w rozgrywce między Rosją, a USA. Sami, bo tak jak przewiduję na zachodnią Europę nie mamy co liczyć.

No na Niemców i Francuzów nie, ale obecna sytuacja pokazuje, że na Brytyjczyków można. Może nauczyli się na bazie sytuacji sprzed 80 lat temu, że pobłażliwość dla terrorystów na kontynencie kończy się w końcu bombardowaniami Londynu.

Rosja ponowi swoje żądania w sprawie gwarancji bezpieczeństwa, czyli wycofanie wojsk NATO rozlokowanych po 1997 roku oraz będzie domagała się kontroli i ograniczenia uzbrojenia w Polsce i Rumunii. Być może ośmieleni zwycięstwem na Ukrainie, zażądają jeszcze więcej.

Wątpliwe, aby USA na to poszło. Wzmocnienie Rosji to wzmocnienie Chin, a te są dla nich głównym problemem.

0

Ojej, Rosja jednak zakręca kurek ponownie zaraz gdy potenszna Unia i najpotenszniejsze panstwo gospodarcze Niemcy "ugięło" sie by pozwolic na tranzyt do Kaliningradu czy za zboże z Odessy?
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,28723827,gazprom-ogranicza-dostawy-przez-nord-stream-1-kolejna-turbina.html

Jakież to ciężkie sankcje są nałożone na Rosje skoro mogą sobie na to pozwolic ;>
https://obserwatorlogistyczny.pl/2022/07/21/blokada-kaliningradu-zniesiona-to-sukces-dyplomacji-rosji-i-niemiec/

Gazprom pomaga wdrożyć kolejne sankcje a UE mówi, że to nielegalne ;>

Czekam na powrót do NS2, niespelnienie budżetów NATO (juz niemcy sie wykpili) - bo po co skoro mają bufor i Polska musi się zbroić i uzupełniać braki.

Niemcy swoim Energiewende dali wszelki oręż Putinowi a teraz tylko rozkladaja ręce i "no trudno, stało się, ale jak ekonomia Niemiec padnie to i cała EU".
Dostawy broni - lol. A nam też zamiast 44 leopardow dają 20 i to do remontu...

W Rosji imo wygląda to dużo lepiej niż nam chcą sprzedać media.

Energy Independence: Poland appears less exposed than many countries in the EU to energy shortages as a result of the Ukraine-Russian conflict, due largely to increased infrastructure investment in recent years. The country was cut off from Russian gas in April, with no visible effect on supply (and due also to demand seasonality). New and expanded interconnections with neighbouring countries, almost full storage capacity (which provide around 15% of total annual consumption of 20 billion cubic meters) and the projected opening in October of a new 10bcm pipeline to Norway (around the same amount as was previously imported from Russia) will support supply over the next couple of years.

https://www.fitchratings.com/research/sovereigns/fitch-affirms-poland-at-a-outlook-stable-22-07-2022

1

W kwestii wysyłania broni na Ukrainę uważam, że jak dotąd jest to robione w miarę rozsądnie. Można z jednej strony powiedzieć, że za mało i za późno. Ale trzeba sobie uświadomić, że np takie wyrzutnie HiMars to jest przepaść technologiczna w stosunku do tego, czym walczą ruscy, np czas przeładowania to kilka sekund vs godzina. Bezmyślne wysyłanie broni doprowadzi do tego, że wpadnie ona w ręce ruskich, co z oczywistych względów bedzie katastrofą - mogą jej użyć przeciw Ukraińcom albo rozebrać na części, dokładnie zbadać i opracować skuteczne metody jej neutralizacji. Najpierw trzeba było się upewnić, że Ukraińcy rzeczywiście z tej broni skorzystają.

Co prawda i tak wycofując się nigdy nie porzuca się broni tylko ją niszczy, ale należy zminimalizować ryzyko przejęcia broni przez wroga. Amerykanie już raz zostawili swój arsenał talibom, raczej nie chcą teraz oddać go ruskim.

12

Mnie PORAŻA jak trzeba być TĘPYM, OGRANICZONYM albo po prostu NEGUJĄCYM RZECZYWISTOĆ, by odmawiać Ukrainie pomocy w przypadku Polaków czy Niemców. Chyba już nikt nie pamięta, że ruskie wojaki jeszcze niedawno stacjonowały w Berlinie i że Niemcy są tylko o rzut kamieniem od granicy z Rosją czy Ukrainą. Bolą Was te sankcje? Po kieszeni daje? W zimę będzie trzeba ograniczać grzanie i grzać tylko w chłodniejsze dni albo wyłączać ogrzewanie w ciągu dnia? To sobie może wyobraźcie co się będzie działo jeśli tej ruskiej swołoczy nie weźmie się za mordę (bo tylko taki język ruskie wojsko i ruscy decydenci rozumieją. Sporo rosyjskich obywateli zresztą też). Jakie wtedy będą skutki. Sankcje na Rosję i ich wpływ na budżet to jest nic w porównaniu do tego co się będzie działo, gdy Rosja pójdzie na Zachód, tyle że czym dalej na Zachodzie, tym w długim terminie ta horda będzie silniejsza. I tym większy będzie koszt przeciwstawienia się jej.

Każdy będzie marzył o tym, by dało się tych agresorów wyprzeć choćby poświęcając większość swoich zasobów finansowych (sporo osób straci wszystko, niektórzy też bliskich i własne życia), a kilka pp wyższa inflacja (jak dzisiaj) w zamian za przepędzenie rosyjskich oddziałów to będzie brzmiało jak coś niedorzecznego. A nikt nie będzie już pamiętał, że kiedyś dało się czymś takim śmiesznym obronić.

0

Lotem błyskawicy rozprzestrzenia się filmik jak ruski mongoł kastruje (jądra i penis) ukraińskiego żołnierza nożem do tapet. Nie polecam oglądać :(

2
ToTomki napisał(a):

Mnie PORAŻA jak trzeba być TĘPYM, OGRANICZONYM albo po prostu NEGUJĄCYM RZECZYWISTOĆ, by odmawiać Ukrainie pomocy w przypadku Polaków czy Niemców.

Obecna klasa polityczna Niemiec wyrosła z licznych niemieckich organizacji i partii o profilu socjalistycznym i komunistycznym, które na przestrzeni lat sympatyzowały z ZSRR, a później z Rosją. Angela Merkel była w młodości członkinią Wolnej Młodzieży Niemieckiej, czyli młodzieżówki partii Socjalistyczna Partia Jedności Niemiec - partii komunistycznej która powstała z połączenia Socjalistycznej Partii Niemiec (SPD) oraz Komunistycznej Partii Niemiec (KPD). Po upadku NRD wschodnioniemiecka SPD połączyła się z zachodnioniemiecką. Z kolei Scholz od lat jest członkiem zachodnioniemieckiej SPD. SPD to partia która ma tradycje marksistowskie, a krótko po wojnie w doktrynie partii na pierwszym miejscu stawiała zjednoczenie Niemiec, nieuznanie granicy na Odrze, sceptycyzm wobec EWG i NATO. W latach 60 partia SPD zmieniła kierunek m.in. zorientowała się na wschód. Po objęciu władzy przez SPD rząd RFN zawarł porozumienia z ZSRR i socjalistycznymi władzami w Polsce (uznanie granicy). W 1998 roku SPD po wielu latach w opozycji powróciła do władzy pod wodzą Gerharda Schrodera. Dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi w 2005 roku Niemcy podpisały porozumienie o budowie Nord Stream. Po wyborach Schroder stracił fotel kanclerza, ale za to objął stanowisko w kontrolowanej przez Rosjan spółce Nord Stream AG powołanej do budowy gazociągu.

1

W najnowszym opracowaniu naukowym uniwersytetu Yale, autorzy dochodzą do wniosku że zachodnie sankcje paraliżują rosyjską gospodarkę, wbrew retoryce Moskwy.

https://papers.ssrn.com/sol3/papers.cfm?abstract_id=4167193

2

Nienawidziłem rosji i ruskich od dawna, ale po tym co zrobil ten barbarzynca to jestem po prostu w szoku jakie to jest bydło.

0

Ocenianie Konfy przez pryzmat Brauna to trochę jak ocenianie Koalicji Obywatelskiej na podstawie Inicjatywy Polskiej(tak, takie coś istnieje).

Czemu to jest w temacie o Ukrainie?

0

lol

Amnesty Intl held a protest in Warsaw demanding that migrants from Belarus be let in. Their numbers have risen sharply in recent weeks, with Lithuania reporting 100 ppl a day and seeking help from the army. This time Russia is likely to be involved, as they all have Russian visas

https://twitter.com/TadeuszGiczan/status/1555835192828481536

0

Padło hasło o zapotrzebowanie nt. aplikacji dla żołnierzy walczących z ruskimi: Aplikacja stanowiąca pomoc dla walczących żołnierzy na Ukrainie

0

wtf

wysadzili córkę autora tego:

https://en.wikipedia.org/wiki/Foundations_of_Geopolitics

The Geopolitical Future of Russia is a geopolitical book by Aleksandr Dugin. Its publication in 1997 was well received in Russia; it has had significant influence within the Russian military, police, and foreign policy elites, and has been used as a textbook in the Academy of the General Staff of the Russian military

Russia's gas, oil, and natural resources to bully and pressure other countries. The book states that "the maximum task [of the future] is the 'Finlandization' of all of Europe".

In Europe:

Germany should be offered the de facto political dominance over most Protestant and Catholic states located within Central and Eastern Europe. Kaliningrad Oblast could be given back to Germany. The book uses the term "Moscow–Berlin axis".[9]

France should be encouraged to form a bloc with Germany, as they both have a "firm anti-Atlanticist tradition".[9]

The United Kingdom, merely described as an "extraterritorial floating base of the U.S.", should be cut off from Europe.

Finland should be absorbed into Russia. Southern Finland will be combined with the Republic of Karelia and northern Finland will be "donated to Murmansk Oblast".[9]

Estonia should be given to Germany's sphere of influence.[9]

Latvia and Lithuania should be given a "special status" in the Eurasian–Russian sphere, although he later writes that they should be integrated into Russia.[9]

Belarus and Moldova are to become part of Russia.[9]

Poland should be granted a "special status" in the Eurasian sphere.[9]

Romania, North Macedonia, Serbia, "Serbian Bosnia" and Greece – "Orthodox collectivist East" – will unite with "Moscow the Third Rome" and reject the "rational-individualistic West".[9]

Ukraine should be annexed by Russia because "Ukraine as a state has no geopolitical meaning, no particular cultural import or universal significance, no geographic uniqueness, no ethnic exclusiveness, its certain territorial ambitions represents an enormous danger for all of Eurasia and, without resolving the Ukrainian problem, it is in general senseless to speak about continental politics". Ukraine should not be allowed to remain independent, unless it is cordon sanitaire, which would be inadmissible.[9]

In the Middle East and Central Asia:

The book stresses the "continental Russian–Islamic alliance" which lies "at the foundation of anti-Atlanticist strategy". The alliance is based on the "traditional character of Russian and Islamic civilization".

Iran is a key ally. The book uses the term "Moscow–Tehran axis".[9]

Armenia has a special role: It will serve as a "strategic base," and it is necessary to create "the [subsidiary] axis Moscow-Yerevan-Teheran". Armenians "are an Aryan people ... [like] the Iranians and the Kurds".[9]
Azerbaijan could be "split up" or given to Iran.[9]

Georgia should be dismembered. Abkhazia and "United Ossetia" (which includes Georgia's South Ossetia) will be incorporated into Russia. Georgia's independent policies are unacceptable.[9]

Russia needs to create "geopolitical shocks" within Turkey. These can be achieved by employing Kurds, Armenians and other minorities.[9]
The book regards the Caucasus as a Russian territory, including "the eastern and northern shores of the Caspian (the territories of Kazakhstan and Turkmenistan)" and Central Asia (mentioning Kazakhstan, Uzbekistan, Kyrgyzstan and Tajikistan).[9]

In East and Southeast Asia:

China, which represents a danger to Russia, "must, to the maximum degree possible, be dismantled". Dugin suggests that Russia start by taking Tibet–Xinjiang–Inner Mongolia–Manchuria as a security belt.[1] Russia should offer China help "in a southern direction – Indochina (except Vietnam), the Philippines, Indonesia, Australia" as geopolitical compensation.[9]

Russia should manipulate Japanese politics by offering the Kuril Islands to Japan and provoking anti-Americanism.[9]

Mongolia should be absorbed into Eurasia-Russia.[9]

2

@1a2b3c4d5e: Zdaje się, ze chcieli trafić autora. Niestety nie wyszło, może następnym razem.

1

Prawdopodobnie zrobili to sami ruscy. Po to, żeby zwalić na Ukraińców i uzasadnić w ten sposób konieczność kontynuowania "operacji specjalnej" i powszechnej mobilizacji, która zapewne niebawem będzie. Na razie propagandowy skowyt w ruskiej tv jak to w końcu trzeba zrobić porządek z tymi Ukraińcami.

To są stare ruskie metody, niezmienne od co najmniej kilkuset lat. Pamiętajcie, że Rosjanie też powoli zaczynali już dostrzegać bezsens całej tej "operacji specjalnej ", a widmo powszechnej, przymusowej mobilizacji budzi przerażenie. Dlatego potrzebne bylo coś mocnego.

3

@gajusz800: Rosja wysyłała swoich morderców do mordowania przedstawicieli władz ukraińskich. Ktoś postanowił dowalić "elitom" rosyjskim. Raczej nie UA, stawiam na jakichś niezależnych "sympatyków". Tak czy inaczej, dobrze się stało. Niech nie czują się bezpiecznie. Do dzisiaj uważali, zę zginą Ukraińcy i trochę frajerów z jakiegoś Siewieropiździecka. Perspektywa im się trochę zmieni.

0

@piotrpo:
Mylnie zakładasz, że Rosja to normalny kraj. Ich mentalność jest taka, że swoi nie są nic warci i można ich zawsze poświęcić. Dlatego twoja logika prowadzi do błędnych wniosków - tak jak piszesz byłoby w cywilizowanym kraju, w Rosji niekoniecznie. Równie dobrze mogli zrobić to sami. Poczytaj sobie np czym była operacja Snowball to zrozumiesz, że u nich swoi też nie są nic warci. Nawet ci wierni władzy.

1

W Rosji ogólnie się sporo rzeczy dzieje od paru miesięcy - to jakieś podpalenia WKU, to wybuchy w fabrykach amunicji. Ktoś tam raczej działa, i robi różne dobre rzeczy.

0

A ja bym się nie zdziwił, gdyby to była ściema i ona z lewym paszportem gdzieś w Europie albo USA już siedziała. Raczej ona i Dugin mieli ochronę 24/7, ich auta były też pilnowane. Kto i kiedy miałby podłożyć tam jakiś ładunek? Całkiem "przypadkiem" Dugin nie wsiadł do auta (cudne zrządzenie losu).
Obstawiam, że chciała zniknąć z ekranów i przy okazji (kosztem jednego auta) zrobiono świetną propagandę ("Ukraina zabiła niewinną kobietę", "ukraińska akcja terrorystyczna na terenie Rosji" itd.).
Teraz zrobią z niej męczennicę i będą usprawiedliwiać kolejne pobory i przedłużającą się "operację".

https://wiadomosci.wp.pl/przyznali-sie-do-zamachu-na-corke-dugina-putin-to-uzurpator-i-zbrodniarz-6804045175073472a - raczej w Rosji taka organizacja nie ma prawa bytu. Skoro do tej pory nic nie robili, to czemu teraz nagle mają walczyć z władzą ?

6

Seryjny samobójca w Rosji znów zaatakował. Tym razem ofiarą został prezes zarządu Lukoil, który był przeciwnikiem wojny na Ukrainie.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,28855478,rosja-prezes-zarzadu-lukoilu-nie-zyje-wypadl-z-szostego-pietra.html

4

Makaron na spotkaniu z ambasadorami stwierdził, że nie mogą pozwolić na podzielenie Europy. Nie mogą podążać ani za największymi podżegaczami wojennymi, co niesie ryzyko rozszerzenia konfliktu i całkowitego przerwania komunikacji [z Putinem], ani pozostawić kilka europejskich krajów na wschodniej flance do samodzielnego podejmowania akcji.

Przypominam, że Francuska pomoc dla Ukrainy jest mniej niż symboliczna, w porównaniu do USA, UK czy Polski, zarówno porównując kwoty bezwzględne jak i procent PKB. Wiele francuskich firm nadal pozostaje w Rosji. Francuski TotalEnergies jako jedyny europejski koncern naftowy nadal działa w Rosji oraz eksploatuje wraz z rosyjską firmą Novatek złoża z których surowiec jest używany do produkcji paliwa dla rosyjskich samolotów wojskowych.

3
Aventus napisał(a):

Ojoj, czyżby zmiana narracji w propagandowej telewizji?

Chyba poza telewizją także

  1. Główny propagandysta poszedł do pracy z obitym ryjem: link)

  2. Radni z Petersburga skierowali apel do Dumy Państwowej z propozycją oskarżenia prezydenta Rosji Władimira Putina o zdradę stanu

  3. kadyrowcy za zadanie mają już tylko strzelać do wycofujących się rosyjskich wojsk.

1

Huhu

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1