Wojna z Białorusią

4

Łukaszenka atakuje granicę hordami ludzi chcącymi przedostać się do Europy.
Według mediów dochodzi do coraz mocniejszych prowokacji a nawet działań, które można w sumie zaliczyć do operacji wojskowej wymierzonej w Polskę.

Straż Graniczna i wojsko na razie nie robią nic poza rzucaniem groźnego spojrzenia w stronę białoruskiego lub rosyjskiego personelu wojskowego.
Przypomina to sytuację na Krymie, kiedy ukraińskie wojsko było bite i nie oddawało byle "nie dać się sprowokować i wywołać wojny" której i tak nie ominęli.

Politycy PiS nieudolnie zabierają się za uszczelnienie granicy, politycy opozycji żądają wpuszczenia każdego kto tylko pojawia się w okolicy.

Co powinno się teraz stać żeby uspokoić sytuację?

Dużym problemem jest to, że mimo konfliktu nie ustał handel z Białorusią i polskie pieniądze jak płynęły to płyną tam dalej. Przychodzą mi na myśl większe sankcje jakie UE mogłaby nałożyć na Białoruś. Po mocnym przykręceniu śruby Łukaszenka albo by zmiękł i odpuścił albo nie miał już nic do stracenia i ruszył z Putinem na zachód.

Czy Polacy powinni skutecznie użyć broni do obrony granic i przestać pozwalać na bycie szturchanym przez sąsiadów ze wschodu?

2

Tego typu dywagacje strategiczne trzeba prowadzić na wyższym poziome, bez emocji.

  • Na czym zależy Polsce naprawdę? O tym zamieszaniu na granicy za rok i tak nikt nie będzie pamiętał.
  • Na czym zależy Białorusi?

Podstawowe pytanie: Czy białorusini zachowują się jak małpy żeby faktycznie nas sprowokować i zależym im na eskalacji?

Polska odpowiedź do tej pory: będzie mur, to utnie te wszystkie prowokacje ze strony białoruskich żołnierzy.

Wydaje mi się że Białoruś od zawsze była tolerowana dlatego że nadal jest tam spora mniejszość polska. Poza tym kiedyś Białoruś się otworzy i może to być w przyszłości (podobnie jak Ukraina) spory rynek zbytu dla polskich firm, jak również zaplecze kapitału ludzkiego. Także obecna strategia "przyjaźni" z opozycją na białorusi i z obecnym ukraińskim rządem to być może plan który zwróci nam się za 10 lub 15 lat.

Co do wojny, zauważmy że nawet rosja nie prowadzi otwartej wojny na wschodzie ukrainy. Także konflikt na Polsko białoruskiej granicy jest jeszcze mniej prawdopodobny. Natomiast można spodziewać się jakiejś naprawdę nędznej prowokacji w stylu białoruscy żołnierze przebierają się w polskie mundury, przechodzą przez granicę i strzelają do imigrantów. Ale to jest najczarniejszy scenariusz.

Na ostatnie zajścia z rzucaniem kawałkami drewna w samochody osobiście zastosował bym gaz łzawiący, bo to już jest niszczenie mienia za które płacę ze swoich nie najniższych podatków.

3

Otwartej wojny jeszcze nie ma, ale to co się dzieje wypełnia chyba kryteria "działań hybrydowych". Włącznie z tym, że na teren Polski przedarła się grupa uzbrojonych i umundurowanych ludzi (a przynajmniej o tym mówią media). Kiedyś w takiej sytuacji na te osoby poleciałby grad kul. Tak samo pewnie stałoby się gdyby to Polacy weszli na obszar Rosji lub Białorusi.

A do tego tacy jak on: https://krytykapolityczna.pl/kraj/przyborska-sterczewski-kardynalny-blad-opozycji-to-brak-odwagi/

1

Białoruś jest nikim tak naprawdę. To wszystko napędza Rosja. Białoruś ma za sobą Rosję, więc ma w dupie UE i inne takie. I to jest niebezpieczne, bo możemy zostać zaatakowani z dwóch stron (od Białorusi i od Obwodu Kaliningradzkiego). Prowokują i czekają na naszą chyba twardą reakcję. USA ostatnio zastanawia się nad usunięciem swoich wojsk z Polski, bo nie jesteśmy krajem demokratycznym. Wczoraj z żoną zrobiliśmy wstępny, szybki research, do jakiego kraju się wyprowadzić.

W Polsce wg mnie jest niebezpiecznie i albo się rozejdzie po kościach, albo Rosja zaanektuje sobie coś. I nikt palcem nie ruszy, żeby nie rozdmuchiwać (tak jak było z Krymem). Poza tym w sejmie proceduje się naprawdę dziwne ustawy (od 5 do 25 lat dla kobiety za poronienie, całkowity zakaz aborcji niezależnie od wszystkiego itd)... Nie chciałbym się stąd wyprowadzać, ale tu już chodzi powoli o bezpieczeństwo rodziny.

1

Ludzie którzy mówią w tej chwili że rosja sobie coś zaanektuje chyba się za dużo TVP naoglądali. W pierwszej kolejności jeżeli już coś ma być anektowane to jest Ukraina. Po drugie to nie pierwsze tego typu wtargnięcie, polskie myśliwce patrolują też niebo nad Litwą i tam regularnie dochodzi do tego typu sytuacji, ot się ruskowi śle wskaźniki pokazały gdzie jest. Jak do tej pory nic z tego nie wynikło.

1

Wtargnięcie lotnictwa to trochę inna sytuacja od żołnierzy biegających na terytorium kraju. W tej drugiej sytuacji o wiele łatwiej o skuteczną prowokację, słabsze nerwy i bardzo poważny w konsekwencjach wypadek.

5

Widać plan polityków wypalił doskonale.
"Wystraszonych" nie brakuje, na szczęście strach głównie wynika z niewiedzy. W tym przypadku z niewiedzy o tym po jakie narzędzie sięgnie polityk by dorwać się do władzy, a ten jak widać sięgnie po każde. Wg mnie celem tej akcji jest tylko i wyłącznie wywieranie wpływów politycznych przez "mieszanie".

Jak ktoś faktycznie chce spróbować choć trochę zrozumieć tą sytuację to niech rozbije ją na czynniki pierwsze i odpowie sobie na pytania:

  1. Kto ma interes w tym żeby wpychać do nas emigrantów ;
  2. Jakie jest oficjalne stanowisko polskich władz w tej kwestii ;
  3. Co mówią polskie przepisy w tej kwestii ;
  4. Jaki jest oficjalne stanowisko UE w tej kwestii ;
  5. Jakie są unijne przepisy dotyczące tej sprawy (w szczególności obrony granic) ;
  6. Jakie jest stanowisko Frontex w tej sprawie ;
  7. Komu Polska z obecną oficjalną postawą przeszkadza w robieniu interesów i w jaki sposób;
  8. Jakie prawne lub faktyczne działania (poza gadaniem) podjęły poszczególne grupy reprezentujące różne poglądy na problem.

Patrzenie na samo zjawisko w kontekście tego co pokazują media jest głupie bo obecnie każde media reprezentują tylko i wyłącznie swoje ugrupowanie polityczne, zatem prawdy próżno szukać w serwisach informacyjnych czy komentarzach polityków do bieżących wydarzeń. Tym bardziej, że to nie są wydarzenia oderwane od przeszłości. Wręcz przeciwnie są skutkiem wydarzeń z przeszłości.

Moim zdaniem to tylko i "aż" brudna gra ugrupowań politycznych i żadnej wojny z tego nie będzie bo nikt nie ma interesu w tym by była.

W całym wydarzeniu niestety najbardziej obrywają ludzie, którzy znaleźli się w centrum uwagi "przypadkiem" i obecnie są narzędziem dla walczących stron politycznych, między którymi nie ma woli porozumienia. Mieli strasznego pecha bo wybierając drogę do wolności przez Białoruś bardzo pechowo wybrali, a jak to powiadał mój wykładowca ze statystyki "kto ma pecha ten ma pecha".

Można by rzec zatem wpuśćmy tę garstkę ludzi. Tylko jakie będą tego konsekwencje?
Czy na kilkuset osobach się skończy. Wszystko wskazuje na to, że nie.
Ktoś inny powie można zbudować obóz dla tych ludzi ale niech już będą bezpieczni po naszej stronie. Pytanie jak duży ma być ten obóz i co dalej z tymi ludźmi?

Na moją wiedzę i doświadczenie całe zdarzenie to perfekcyjnie zaprojektowana akcja, w której jednostka się nie liczy ale celem jest wywołanie silnych emocji i pogłębianie polaryzacji politycznej społeczeństwa. Niestety dzięki tej polaryzacji i braku faktycznego głębszego zrozumienia rzeczywistości politycznej żyją największe ugrupowania polityczne. Można by rzec "pasą się na tym".
Na koniec wg mnie im o sprawie zrobi się ciszej tym dla tych ludzi będzie lepiej z drugiej strony nikomu nie zależy na tym żeby zrobiło się ciszej.

Ma być głośno i ludzie mają się kłócić - to jest cel tego widowiska, w którym niestety cierpią przypadkowi ludzie..

@.andy odnosząc się do Twojego komentarza powyżej:
Jeśli chodzi o raporty na temat "stanu" różnych państw to od wielu lat korzystałem z https://www.prosperity.com/rankings (ogólnie https://www.prosperity.com/ )
Wydaje mi się to dość obiektywne źródło oceny ogólnej sytuacji.

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to Polska w 2020r. była na 27 miejscu na świecie. Wg mnie to nie jest zła pozycja:
screenshot-20211105115528.png

0

No i jak widać w tym przypadku to już może być perfekcyjnie zaprojektowana akcja i nikt nie rzuca foliarzami, a jak ktoś o pandemii się wypowiada podobnie to już foliarz, ciekawe.

0
katakrowa napisał(a):

Można by rzec zatem wpuśćmy tę garstkę ludzi. Tylko jakie będą tego konsekwencje?
Czy na kilkuset osobach się skończy. Wszystko wskazuje na to, że nie.
Ktoś inny powie można zbudować obóz dla tych ludzi ale niech już będą bezpieczni po naszej stronie. Pytanie jak duży ma być ten obóz i co dalej z tymi ludźmi?

Na moją wiedzę i doświadczenie całe zdarzenie to perfekcyjnie zaprojektowana akcja, w której jednostka się nie liczy ale celem jest wywołanie silnych emocji i pogłębianie polaryzacji politycznej społeczeństwa. Niestety dzięki tej polaryzacji i braku faktycznego głębszego zrozumienia rzeczywistości politycznej żyją największe ugrupowania polityczne. Można by rzec "pasą się na tym".

Generalnie chodzi o to, że PiS buduje narrację zagrożenia na granicy UE imigrantami, aby mieć kartę przetargową do dyskusji z UE/Niemcami. PiS może powiedzieć, że jeśli tamci nie ustąpią, nie dadzą kasy, itd., to przepuści tych ludzi do Niemiec.

0

Ciekawe, że PIS buduje stan zagrożenia, czyli to oni Łukaszence kazali przywozić ludzi pod granicę?

0
omenomn2 napisał(a):

Ciekawe, że PIS buduje stan zagrożenia, czyli to oni Łukaszence kazali przywozić ludzi pod granicę?

Jak już napisałem w komentarzu dla @somekind, myślę, że zarówno PIS jak i Opozycja z sytuacji czerpią korzyści i właśnie to jest największym dramatem tej sytuacji.
Wydarzenie, które odpowiednio pokazane medialnie dzieli ludzi jeszcze głębiej by politycy przeciwnych frakcji mogli z tego korzystać jeszcze więcej.
Takie perpetuum mobile dla wzmocnienia własnych twardych elektoratów.
Z drugiej strony są twarde i konkretne przepisy oraz umowy międzynarodowe, do których odniesienia w mediach nie zaznamy.

0

Fajnie tylko zapominasz w tym wszystkim o Łukaszence.

1
omenomn2 napisał(a):

Fajnie tylko zapominasz w tym wszystkim o Łukaszence.

No to było jego celem. Poróżnić Polskę w sprawie imigrantów i doprowadzić do chaosu i podziałów. Gdyby nie politycy którzy robili g**no burzę na granicy o nic, to temat by został pominięty a tak mamy to co mamy.

1

No właśnie, dlatego nie wiemy, czy to nie jest dopiero początek czegoś większego, a Polacy się będą żreć i będą słabsi i będzie im trudniej cokolwiek odeprzeć, ale to już było za wcześniejszych wojen.

0

XD
Szur szur szur

3

Jak dobrze że mieszkam w Polsce A

2
var napisał(a):

Łukaszenka atakuje granicę hordami ludzi chcącymi przedostać się do Europy.

Według mediów dochodzi do coraz mocniejszych prowokacji a nawet działań, które można w sumie zaliczyć do operacji wojskowej wymierzonej w Polskę.

Wojna to tylko środek do realizacji celów politycznych. Jak uczył pan Sun-Tzu wyjątkowo kosztowny, do którego należy uciekać się jeżeli nie ma żadnych innych możliwości. Dlatego, coraz częściej wykorzystuje się inne metody osiągania celów. Łukaszenko realizuje swoje cele - utrzymać się przy władzy i nie zostać wykopany ani przez EU, ani przez Rosję, Rosja realizuje swoje cele - im dalej od EU, tym bliżej Rosji, nasi realizują swoje cele, bo ich elektorat szanuje "twardą władzę". Szkoda jedynie ludzi, którzy są wykorzystywani jako broń w tej wojence.

Straż Graniczna i wojsko na razie nie robią nic poza rzucaniem groźnego spojrzenia w stronę białoruskiego lub rosyjskiego personelu wojskowego.

Co mają robić?

Przypomina to sytuację na Krymie, kiedy ukraińskie wojsko było bite i nie oddawało byle "nie dać się sprowokować i wywołać wojny" której i tak nie ominęli.

Naszego wojska jak na razie nikt nie bije.

Politycy PiS nieudolnie zabierają się za uszczelnienie granicy, politycy opozycji żądają wpuszczenia każdego kto tylko pojawia się w okolicy.

Jedni i drudzy to albo debile, albo ludzie cynicznie wykorzystujący sytuację do osiągnięcia własnych politycznych celów. Mało co tak triggeruje wyborców jak wizja uchodźców, którzy tu przyjdą i obsrają kościół, albo informacja o dziecku, które śpi na mrozie.

Co powinno się teraz stać żeby uspokoić sytuację?

Normalne państwo, normalnie wpuściło by tych ludzi do siebie, wywiozło do ośrodka dla uchodźców, następnie albo wpuściło do siebie, albo odesłało do domu. Bilet na samolot kosztuje mniej niż zapowiadany mur na miarę naszych marzeń i możliwości, ale nie wygląda tak dobrze.

Dużym problemem jest to, że mimo konfliktu nie ustał handel z Białorusią i polskie pieniądze jak płynęły to płyną tam dalej. Przychodzą mi na myśl większe sankcje jakie UE mogłaby nałożyć na Białoruś. Po mocnym przykręceniu śruby Łukaszenka albo by zmiękł i odpuścił albo nie miał już nic do stracenia i ruszył z Putinem na zachód.

Jakie niby sankcje można wprowadzić, żeby dotknęły Łukaszenkę osobiście? Bo to, że ludzie nie mogą czegoś tam kupić itd. kompletnie go nie obejmie. Dla niego i dla ludzi, którzy trzymają go u władzy zapasów starczy jeszcze na długo. Ba, im większy będzie kontrast pomiędzy sytuacją człowieka po stronie władzy a całej reszty, tym większy będą mieli interes, żeby to się nie zmieniło.

Czy Polacy powinni skutecznie użyć broni do obrony granic i przestać pozwalać na bycie szturchanym przez sąsiadów ze wschodu?

Z jakiego niby powodu powinni użyć tej broni, wobec kogo i na czyim terytorium? Mamy najechać na Białoruś, strzelać do cywilów?

0

Emigrantów trzeba wpuścić, żadnej islamizacji nie będzie o ile pojawi się więcej rodzin wielodzietnych i uzyskany zostanie dodatni przyrost naturalny Polaków. Jeśli Białoruś naprawdę atakuje (a nie jest to przypadkiem fake news) to trzeba odpowiedzieć, ale najpierw uzgodnić to z UE.

2

A dlaczego trzeba ich wpuścić? Wiesz co się stanie jak wpuścisz tych którzy koczują przy granicy? Za tydzień będzie ich tam 10x więcej.
Z perspektywy państwa to chyba lepiej mieć ujemny przyrost naturalny niż sprowadzać sobie egzotycznych mieszkańców, którzy oprócz tego że nie będą pracować to będą siać chaos i zniszczenie.

Co się dzieje z takimi widać doskonale w UK, Francji czy Szwecji. A nawet w Niemczech. W Polsce socjal jest niższy - to fakt, ale i tak nie skończy się to lepiej.

1

xD przecież Białoruś to brama kontrabandy towarów z UE do Rosji i wice versa. Pamiętacie sławne sankcje nakładane na Rosję i w odwecie? Jak macie znajomych którzy mają firmy transportowe to się zapytajcie o Białorusi xD Nie chcę wprowadzać w błąd ale Białoruś sprzedaję/sprzedawała więcej łososia jako rybę krajową niż Szwecja czy któryś z tych krajów, pomimo że nie mają dostępu do morza. W drugą stronę to dostają bardzo tanie paliwa Rosji z groźba że nie mogą go odsprzedawać , za to rozpuszczalniki produkowane na bazie już tak. Ogólnie masa rzeczy idzie przez ten kraj w taki sposób. Białoruś dostała od "kogoś" kasę na te szopkę i to robi. Polska to widzi i też gra swoją szopkę. Najbardziej poszkodowani są zwykli ludzie którzy są pezewalani przez te granicę. Ukraina to był inny przypadek. Od momentu rozpadu ZSRR niepisaną zasadą było to że Białoruś i Ukraina będzie pod wpływami Rosji jako kraje buforowe. Polska przez cały okres ZSRR sprawiała politycznie i metalnie problem który po rozpadzie sam się rozwiązał, my nigdy metalnie tam nie pasowaliśmy co wiecie xD Kolejna sprawa to Krym w latach 50? Został doloczony do Ukrainy jako dar od ZSRR, Choc granic tam to nie było. Było to tylko na papierze jako ruch propagandowy, z drugiej strony ZSRR było winne USA pieniądze a pod zastaw poszedł Krym.... Poszukajcie w internecie xD Nie chce mi się rozpisywać na ten temat. Rosja tych krajów tak szybko nie odda, choć to teoretycznie wolne kraje to jednak nie do końca. Polska dla Rosji to taki interes jak Afganistan dla USA xD

3
Manna5 napisał(a):

Emigrantów trzeba wpuścić, żadnej islamizacji nie będzie o ile pojawi się więcej rodzin wielodzietnych i uzyskany zostanie dodatni przyrost naturalny Polaków. Jeśli Białoruś naprawdę atakuje (a nie jest to przypadkiem fake news) to trzeba odpowiedzieć, ale najpierw uzgodnić to z UE.

Chyba żartujesz z tym wpuszczaniem XD
Przyrost naturalny wśród nich byłby na pewno duży, ale nie Polaków. Zresztą i tak uciekliby do Niemiec, a jeśli nie, to i tak mamy już wystarczająco dużo nierobów na socjalu. Ci ludzie się nie asymilują i są całkowicie odmienni kulturowo. Jeśli uciekają przed wojną, to powinni prosić o azyl w sąsiednim kraju, a nie nielegalnie forsować granicę 5 tysięcy kilometrów dalej. Podstawą suwerenności jest obrona granicy państwa.

1

Wczoraj gdzieś to widziałem i jest mi osobiście wstyd za to co napisała.
Niby wykształcona, z wielkiego miasta...
1636188107631.jpg1636188107631.jpg

3

To jest głupie myślenie, że jak ktoś jest wykształcony to coś tam, jest pełno wsiurów z wyższym wykształceniem z miasta, widać to przede wszystkim w polityce i po stronie pisu.

3

@.andy: Ale za co ci wstyd? Bo ja poza irytującym poziomem emocji i auto fire na wykrzyknikach za bardzo nie wiem co jest nie tak z tym wpisem. Może trochę niepotrzebnie kieruje swoją złość w kierunku funkcjonariuszy wykonujących rozkazy a nie w stronę tych, którzy te rozkazy wydali. Tak, też jestem wykształcony, z dużego miasta.

Przecież to co robi nasze państwo na granicy z Białorusią nie jest fajne. Iluś ludzi wpakowało się w sytuację bez wyjścia i zwyczajnie cierpi, nie mogąc wyjść z tego lasu po żadnej stronie.

4

@piotrpo:

Ale za co ci wstyd? Bo ja poza irytującym poziomem emocji i auto fire na wykrzyknikach za bardzo nie wiem co jest nie tak z tym wpisem.

Jego poziom, to że obraża osoby wykonujące swoją pracę aby obywatele Polski czuli się bezpiecznie?

Może trochę niepotrzebnie kieruje swoją złość w kierunku funkcjonariuszy wykonujących rozkazy a nie w stronę tych, którzy te rozkazy wydali. Tak, też jestem wykształcony, z dużego miasta.

Ona w ogóle nie powinna czegoś takiego napisać. Ci ludzie wykonują swoją pracę i nie dopuszczają do nielegalnego przekroczenia granicy.

Przecież to co robi nasze państwo na granicy z Białorusią nie jest fajne. Iluś ludzi wpakowało się w sytuację bez wyjścia i zwyczajnie cierpi, nie mogąc wyjść z tego lasu po żadnej stronie.

Nie jest fajne? Czyli mamy pozwolić Łukaszence na eksport imigrantów zarobkowych przez granicę bo tak? Sorry ale nie. Ci ludzie są sobie sami winni. Jak ostatnio oglądałem filmik jak to sobie wesoło śpiewali w kółeczku na Białorusi to aż mi się śmiać chciało z tych wszystkich którzy próbują im pomóc.
Jak widać akcja Łukaszenki się udała - część ludzi faktycznie jest przeciwna działaniom na granicy....Smutne to.

@omenomn2

To jest głupie myślenie, że jak ktoś jest wykształcony to coś tam, jest pełno wsiurów z wyższym wykształceniem z miasta, widać to przede wszystkim w polityce i po stronie pisu.

No jednak od osób z wykształceniem wymaga się trochę więcej ;) Jestem w stanie zrozumieć np. gościa po podstawówce, który jeszcze nadużywa alkoholu że wypowiada takie teksty, ale ktoś kto wykształcony, kto udaje elytę tego kraju?

Wiesz, że kiedyś ją nawet lubiłem? Była taka naturalna, osoba której się udało. Potem niestety zacząłem słuchać jej wywodów na różne tematy i....

1

Przecież to co robi nasze państwo na granicy z Białorusią nie jest fajne. Iluś ludzi wpakowało się w sytuację bez wyjścia i zwyczajnie cierpi, nie mogąc wyjść z tego lasu po żadnej stronie.

To zabrzmiało trochę (bardzo) jakby to Polaki były temu winne, nie wiem, pojechały se do Iraku, wpakowały ludzi do samolotu i potem zagnały ich do lasu.

1

@.andy: Jako obywatel Polski, bo pewnie w aktualnej definicji narodu się nie mieszczę, nie czułbym się w żaden sposób zagrożony gdyby osobom koczującym na pasie ziemi niczyjej zapewniono elementarne warunki do przetrwania (odzież, namioty, opiekę medyczną. I nie twierdzę, że powinniśmy przyjmować wszystkich z otwartymi ramionami. Zwyczajnie jako Państwo Polskie, powinniśmy być w stanie poradzić sobie z takimi sytuacjami w sposób skuteczny, mniej widowiskowy i minimalizując szkody, zarówno dla osób wykorzystanych jako broń demograficzna, jak i dla własnego wizerunku, bo znęcanie się nad słabszymi nie jest wielkim powodem do chwały.

Tak, SG wykonuje swoją pracę i rozkazy. Podobnie jak 100% hitlerowców skazanych w Normymberdze. I dla jasności, to tylko przykład, nie zrównuję skali i ciężaru.

Nie wiesz też, czy są to faktycznie uchodźcy, czy ludzie szukający lepszego życia w sensie ekonomicznym. Zresztą w obu przypadkach jestem w stanie to zrozumieć.
@ToTomki
Twierdzenie, że są "sami sobie winni" jest sprzeczne z tym, że ktoś ich jednak zmanipulował. Jak dostaniesz po głowie od jakiegoś lumpa, to też będziesz winny, bo mogłeś być w innym miejscu? Zresztą, z mojego punktu widzenia mało ważne "czyja to wina", realna sytuacja jest taka, że z jednej strony Łukaszenko wpycha ludzi na pas graniczny, z drugiej strony robą to polskie służby, a gdzieś po środku tej gierki są ludzie, trzymani pod gołym niebem.

3

@piotrpo:

Jako obywatel Polski, bo pewnie w aktualnej definicji narodu się nie mieszczę, nie czułbym się w żaden sposób zagrożony gdyby osobom koczującym na pasie ziemi niczyjej zapewniono elementarne warunki do przetrwania (odzież, namioty, opiekę medyczną. I nie twierdzę, że powinniśmy przyjmować wszystkich z otwartymi ramionami. Zwyczajnie jako Państwo Polskie, powinniśmy być w stanie poradzić sobie z takimi sytuacjami w sposób skuteczny, mniej widowiskowy i minimalizując szkody, zarówno dla osób wykorzystanych jako broń demograficzna, jak i dla własnego wizerunku, bo znęcanie się nad słabszymi nie jest wielkim powodem do chwały.

Z tego co wiem były wysyłane transporty odzieży i innych rzeczy dla nich. Po drugie, oni są na terytorium Białorusi i to Białoruś powinna im to zapewnić skoro sami ich specjalnie ściągają do siebie aby zdestabilizować Europę a w szczególności Polskę.
Po trzecie, im bardziej Polska będzie łagodna w tym zakresie, tym strumień będzie płyną i płyną... Jedyne wyjście to się nie uginać i robić swoje, czyli bronić granicy, a tych co się przedrą zwracać do Białorusi.

Mniej widowiskowy? To przez polityków niektórych opozycyjnych frakcji, oraz innych oszołomów jest to widowiskowe. To oni pomagają Łukaszence destabilizując Polskę - m.in. próbując ich przemycić dalej samochodami. Kilka takich osób ostatnio zatrzymywali, można znaleźć w różnych stronach informacyjnych.

Tak, SG wykonuje swoją pracę i rozkazy. Podobnie jak 100% hitlerowców skazanych w Normymberdze. I dla jasności, to tylko przykład, nie zrównuję skali i ciężaru.

Porównując te dwie sytuacje a tak porównujesz je, tylko obrażasz ludzi którzy ginęli z rąk niemieckich morderców. SG postępuje zgodnie z prawem i broni granic Polski. Dzięki nim ty i inne osoby śpią spokojnie, a w szczególności osoby mieszkające niedaleko granicy, bo są jednak bardziej narażeni.

Nie wiesz też, czy są to faktycznie uchodźcy, czy ludzie szukający lepszego życia w sensie ekonomicznym. Zresztą w obu przypadkach jestem w stanie to zrozumieć.

To są imigranci ekonomiczni. Może otwórzmy granicę dla wszystkich? Niech przychodzą? Rozumiem, że będziesz pierwszy aby przygarnąć jakąś rodzinę do siebie?
To że ktoś szuka lepszego życia, nie znaczy że może sobie przekraczać od tak granice dowolnych krajów.

Twierdzenie, że są "sami sobie winni" jest sprzeczne z tym, że ktoś ich jednak zmanipulował.

To ja napisałem. I tak są sobie winni, bo wiedzieli na co się piszą płacąc po kila-naście tysięcy dolarów czy euro za wycieczkę.

Jak dostaniesz po głowie od jakiegoś lumpa, to też będziesz winny, bo mogłeś być w innym miejscu?

Kompletnie nietrafione porównanie.

Zresztą, z mojego punktu widzenia mało ważne "czyja to wina", realna sytuacja jest taka, że z jednej strony Łukaszenko wpycha ludzi na pas graniczny, z drugiej strony robą to polskie służby, a gdzieś po środku tej gierki są ludzie, trzymani pod gołym niebem.

Nikt tych ludzi łańcuchami nie przywiązał do siedzeń w samolocie, nikt ich tam siłą nie wrzucił. Ba Ci ludzie sami płacą grubą kasę za taką możliwość licząc, że znajdą się w Europie i będą mogli sobie ciągnąć socjal.

3

@piotrpo:
To już są brednie. Polacy wysyłali ciężarówki z pomocą humanitarną, z tego co pamiętam to nie zostały wpuszczone na Białoruś.

Tak w ogóle to tam nie ma żadnego pasa ziemi niczyjej. Jest strona polska i białoruska. Oni siedzą po tej drugiej. Jeśli ktoś tam umiera to tylko i wyłącznie z własnej winy. To oni płacili Łukaszence żeby się tam dostać. Żaden z Polaków nie powinien czuć moralnej odpowiedzialności za czyjąkolwiek krzywdę która tam się dzieje.

Granica i zdolność do jej obrony stanowi o państwie. Problem rozwiązałby się szybciutko sam gdyby niechcianych przybyszów witano jak dawniej - gradem kul oraz minami.
A teraz zostaje tylko czekać na zimę.
Co powiesz o Białorusinach, żołnierzach i pogranicznikach którzy ciągle prowokują żołnierzy i Straż Graniczną? Może też im trzeba przywieźć ciepłą herbatkę i słodkie bułeczki?

Nie popieram pisu, nie cierpię ale trzeba trzymać tę hołotę jak najdalej od polskich miast i wsi i tu się z nimi akurat zgadzam. Każdy kto chce tu dostać azyl może złożyć wniosek na przejściu granicznym. Ale to nie o azyl chodzi. Grecy mają ten sam problem, Turcja próbuje ich zniszczyć nasyłając tę ludzką szarańczę.

2
.andy napisał(a):

@piotrpo:

Z tego co wiem były wysyłane transporty odzieży i innych rzeczy dla nich. Po drugie, oni są na terytorium Białorusi i to Białoruś powinna im to zapewnić skoro sami ich specjalnie ściągają do siebie aby zdestabilizować Europę a w szczególności Polskę.

Nie po to ich ściągali, zęby im zapewniać opiekę. Mało istotne, co powinna zrobić Białoruś, ważne co powinna robić Polska. Dostawy odzieży, śpiworów, namiotów organizowane przez NGO były blokowane przez SG.

Po trzecie, im bardziej Polska będzie łagodna w tym zakresie, tym strumień będzie płyną i płyną... Jedyne wyjście to się nie uginać i robić swoje, czyli bronić granicy, a tych co się przedrą zwracać do Białorusi.

I w jaki sposób niby to robią, skoro Białoruś nie przyjmuje zwrotów?

Mniej widowiskowy? To przez polityków niektórych opozycyjnych frakcji, oraz innych oszołomów jest to widowiskowe. To oni pomagają Łukaszence destabilizując Polskę - m.in. próbując ich przemycić dalej samochodami. Kilka takich osób ostatnio zatrzymywali, można znaleźć w różnych stronach informacyjnych.

Tak, jasne, każdy kto nie myśli tak jak aktualny "rząd", to jest obcym agentem. Taka juz rola opozycji, że jak widzi nieporadność rządzących, to to wykorzystuje. ale ok, mi tez się nie podoba część tych akcji.

Porównując te dwie sytuacje a tak porównujesz je, tylko obrażasz ludzi którzy ginęli z rąk niemieckich morderców. SG postępuje zgodnie z prawem i broni granic Polski. Dzięki nim ty i inne osoby śpią spokojnie, a w szczególności osoby mieszkające niedaleko granicy, bo są jednak bardziej narażeni.

Hitlerowcy również działali w ramach obowiązującego ich prawa. Nie wiem też co tak niepokoi tych ludzi mieszkających w pobliżu granicy, pewnie, że przyjdą muzułmanie i ukradną im cebulę.

To są imigranci ekonomiczni. Może otwórzmy granicę dla wszystkich? Niech przychodzą? Rozumiem, że będziesz pierwszy aby przygarnąć jakąś rodzinę do siebie?
To że ktoś szuka lepszego życia, nie znaczy że może sobie przekraczać od tak granice dowolnych krajów.

W którym miejscu napisałem, że należy ich przyjąć? Jak pisałem - zamknąć w ośrodkach dla uchodźców, jeżeli ktoś jest faktycznie uchodźcą, to przyznać prawo pobytu, jak nie, to odesłać do domu.

To ja napisałem. I tak są sobie winni, bo wiedzieli na co się piszą płacąc po kila-naście tysięcy dolarów czy euro za wycieczkę.

Ok, nie wiem czy wiedzieli czy nie, nie mam zdolności do czytania w myślach. Jeżeli ty masz takie zdolności, to przyjmuję argument.

Nikt tych ludzi łańcuchami nie przywiązał do siedzeń w samolocie, nikt ich tam siłą nie wrzucił. Ba Ci ludzie sami płacą grubą kasę za taką możliwość licząc, że znajdą się w Europie i będą mogli sobie ciągnąć socjal.

Skąd wiedza, że przyjechali tu po socjal? Łańcuchami ich nikt nie przywiązał, ale skądś się wzieli na tej Białorusi, czyżby ktoś ich zmanipulował?

var napisał(a):

@piotrpo:

To już są brednie. Polacy wysyłali ciężarówki z pomocą humanitarną, z tego co pamiętam to nie zostały wpuszczone na Białoruś.

Jasne, gest pod publiczkę, żeby pokazać jaki to Łukaszenko zły. Niby dlaczego zablokowano pomoc bezpośrednio do uchodźców?

Tak w ogóle to tam nie ma żadnego pasa ziemi niczyjej. Jest strona polska i białoruska. Oni siedzą po tej drugiej. Jeśli ktoś tam umiera to tylko i wyłącznie z własnej winy. To oni płacili Łukaszence żeby się tam dostać. Żaden z Polaków nie powinien czuć moralnej odpowiedzialności za czyjąkolwiek krzywdę która tam się dzieje.

Ja czuję jak to określasz "moralną odpowiedzialność", może nie obowiązek, ale zwyczajnie źle się czuję, że moje państwo postępuje w ten sposób.

Granica i zdolność do jej obrony stanowi o państwie. Problem rozwiązałby się szybciutko sam gdyby niechcianych przybyszów witano jak dawniej - gradem kul oraz minami.
A teraz zostaje tylko czekać na zimę.

W którym miejscu nasze niby-państwo wykazało się tą zdolnością do obrony granic? Bo jak na razie, nieudolnie próbuje jedynie zamiatać problem pod dywan, nie robiąc nic, by go rozwiązać, w dodatku przegramy tę wojnę, bo mimo wszystko należymy (mam nadzieję) do innego kręgu kulturowego niż Białoruś i szacunek dla życia ludzkiego jest w tę kulturę wpisany.

Co powiesz o Białorusinach, żołnierzach i pogranicznikach którzy ciągle prowokują żołnierzy i Straż Graniczną? Może też im trzeba przywieźć ciepłą herbatkę i słodkie bułeczki?

Co to ma do uchodźców? I w jaki niby sposób prowokują? A swoją drogą, uważam, zę EU powinna rozszerzyć sankcje dotyczące wjazdu na jej terytorium na wszystkie osoby związane z aktualną władzą, czyli milicję, armię

Nie popieram pisu, nie cierpię ale trzeba trzymać tę hołotę jak najdalej od polskich miast i wsi i tu się z nimi akurat zgadzam. Każdy kto chce tu dostać azyl może złożyć wniosek na przejściu granicznym. Ale to nie o azyl chodzi. Grecy mają ten sam problem, Turcja próbuje ich zniszczyć nasyłając tę ludzką szarańczę.

W PL nie można złożyć tego wniosku, a przynajmniej jest to utrudniane. Nazywanie nieznanych sobie ludzi hołotą jest trochę niesmaczne.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1