Wątek przeniesiony 2014-09-02 12:27 z Off-Topic przez somekind.

Umowa o pracę czy działalność gospodarcza?

0

Może może, ale to zakładanie działalności daleko od swojego miejsca zamieszkania i siedziby klienta, a potem odliczanie sobie kosztów przejazdu, wygląda dość podejrzanie.

0
somekind napisał(a):

Może może, ale to zakładanie działalności daleko od swojego miejsca zamieszkania i siedziby klienta, a potem odliczanie sobie kosztów przejazdu, wygląda dość podejrzanie.

Oj tam, moje miejsce zameldowania, a poza tym to przecież mogę twierdzić, że działalność zakładałem z nadzieją znalezienia klientów na miejscu, a że się nie udało...

0

Jeśli auto będziesz miał wpisane w stan firmy, to nie musisz prowadzić księgi pojazdu. Ergo, nie musisz nigdzie zapisywać skąd, dokąd i po co jechałeś, przedstawiasz tylko sumę kosztów w fakturach. Jeżeli zdarzy ci się kontrola, a suma kosztów będzie podejrzanie wysoka, to musisz liczyć się z tym, że US poprosi o wyjaśnienie. IMHO musiałbyś jednak nieźle przegiąć i US zazwyczaj szuka dziur w innych miejscach.

0
templas napisał(a):

Oj tam, moje miejsce zameldowania, a poza tym to przecież mogę twierdzić, że działalność zakładałem z nadzieją znalezienia klientów na miejscu, a że się nie udało...

No, to jeśli jesteś tam zameldowany, to dużo sensowniej to wygląda.

0

Mam takie pytanie:
Jeśli podejmuję nowa pracę i chcę przeliczyć sobie na ile powinienem zaproponować FV na B2B mając dane tylko ile bym dostał z umowy o pracę (nie wierze w emeryturę od ZUS), to jak to zrobić? Z tego co wiem to:

  1. Przeliczyć ile wynoszą koszty pracodawcy (kalkulatory w googlu, nie moja kwota brutto tylko pracodawcy) np.
    3500 zł netto z umowy o pracę to wg http://wynagrodzenia.pl/kalkulator_oblicz.php
    5950 łączny koszt dla pracodawcy.

  2. Zakładając, że chce na B2B mieć urlop (26 dni) plus "płatne chorobowe" - powiedzmy 14 dni wliczone do urlopu (wyczytane gdzieś w necie statystyki, że średnio tyle dni chorobowych w roku wypada dla pracodawcy) - razem 40 dni wolnych płatnych. Gdyby mi na tym nie zależało, z tego co czytałem, należało by kwotę odpowiednio przeliczyć i podwyższyć.
    to kwota netto na fakturze będzie ta kwotą 5950?
    (wiem, że od tego trzeba odliczyć składki, preferencyjne lub nie, podatek itd żeby wyszła kwota którą ja rzeczywiście zarobie, kalkulator np tu: http://samozatrudnienie.kalkulator-plac.eu/oblicz-zysk)

  3. Pracodawca powinien wtedy mieć taki sam mój koszt, przy takim układzie czy coś pominąłem, o czymś nie wiem? Powinienem coś odliczyć, doliczyć, policzyć inaczej?

0
  1. zgadza sie
  2. tak
  3. tak

jesli masz umowe o prace na 3500 netto to chwili bym sie nie zastanawial. nonsensem jest pracowac na umowe o prace. Przez 2 lata bedziesz mial niski ZUS a pozniej no niestety... zawsze mozna zalozyc spolke zoo. Poza tym czemu nie chcesz pracowac na umowe o dzielo? bedziesz mial 50% koszty uzyskania przychodu a zaplacisz od umowy tylko PIT a zdrowotnie niech cie ubezpieczy zona (jesli ma umowe o prace lub DG) i bedziesz mial jeszcze lepiej tyle ze tam nie bedziesz mial urlopu.

0

A jakieś argumenty przeciw przejściem z umowy o pracę na działalność (w PL) znacie?
Zakładając, że zachowuję wszystkie dodatki z normalnej umowy poza chorobowym, a kwota netto na fakturę to koszt pracodawcy.
Argumenty "brak stabilności pracy", "jesteś tylko fakturą do zapłacenia, jak będą zwolnienia to lecisz pierwszy", "nie będziesz miał emerytury" jakoś niezbyt do mnie trafiają, a wyobrażam sobie, że jestem w stanie lepiej zagospodarować comiesięczny zysk sam niż biurwy w urzędach.

0

@Xiuthechutli jest to w polsce zwyczajnie nielegalne ;) Bo istnieje przesłanka że zostałeś "zmuszony" przejść na "gorszą" umowę. No chyba ze zmieniasz pracodawcę.

0

@Shalom, do takich celów są agencje pracy. Zazwyczaj nie ma problemu z zatrudnieniem przez pośrednika byłego współpracownika.
@Xiuthechutli, kilku moich znajomych ostatnio przeszło na umowę o pracę. Cieszyli się bardzo, argumentowali tym, że nie będą musieli już nigdy w życiu iść po nic do Urzędu Skarbowego ;)

0

@Shalom, Nielegalne to powinno być niegospodarne zarządzanie pieniędzmi podatników ;) Gdybym wierzył, że moje podatki są dobrze wykorzystywane to nie miałbym nic przeciwko, żeby je płacić. Ale chcąc pójść do lekarza idę do prywatnego, jak będę miał dziecko to przedszkole pewnie też prywatne itd...
@aurel, To US nie zadowala co kwartalnym haraczem, tylko trzeba się do nich jakoś specjalnie fatygować?

0

@Xiuthechutli eh, no, różnie bywa. Zazwyczaj prowadzenie firmy ogranicza się do:

  1. wpłacenia składki ZUS do 10tego
  2. obliczenia i wpłacenia zaliczki na podatek dochodowy do 20tego
  3. sporządzenie ewidencji VAT, złożenie deklaracji do 25tego
  4. złożenie deklaracji PIT do końca kwietnia, ewentualne wyrównanie podatku

Punkty 2 i 3 można robić raz na miesiąc albo raz na kwartał.
Deklaracje trzeba zanieść, albo wysłać, albo wyrobić sobie konto w epuapie i wysłać elektronicznie.

No i o ile wszystko idzie standardowo i po myśli, to faktycznie trzeba powiedzieć, że nie jest to jakoś strasznie dużo (choć osobiście uważam, że nie powinniśmy płacić zaliczek, tylko po prostu cały podatek raz do roku).

Gorzej, jeżeli np.:

  • rozliczasz się liniowo i otrzymałeś od firmy-kontrahenta dodatkowy dochód w postaci ubezpieczenia zdrowotnego (na PIT36L nie ma rubryczki "Inne przychody"),
  • byłeś ubezpieczony w KRUS, ale to ubezpieczenie wygasło, ale zorientowałeś się dopiero 2 miesiące po fakcie - 3 telefony do ZUS jaką deklarację złożyć, 3 różne odpowiedzi, po konsultacji twarzą w twarz z pracownikiem ZUS złożenie ZUS ZWUA, ZUS ZUA i ZUS KOA wezwanie o złożenie korekty bez wyjaśnienia, co im się nie podoba. Telefon do ZUS, złożenie korekty zgodnie z zaleceniami. Wezwanie do ZUS do stawienia się celem wyjaśnienia. Na miejscu okazuje się, że kobieta, która odebrała deklaracje, nie zrozumiała tego, że wcześniej było ubezpieczenia w KRUS i szukała w bazach ZUS, gdzie to poprzednie ubezpieczenie (z którego się ubezpieczony chce ZUS ZWUA). Fakt ubezpieczenia w KRUS był im zgłaszany przy zakładaniu działalności...
  • w międzyczasie powyższego zamieszania mija termin, który był podawany w deklaracjach jako początek ubezpieczenia chorobowego, więc znowu jest wezwanie o korektę, bo tak nie można, musi być data z przyszłości,
  • z jakichś przyczyn spóźniłeś się z zapłaceniem podatku lub złożeniem deklaracji - wezwanie na wyjaśnienie + być może mandacik,
  • zmieniasz US z jednego miasta na inne, i akurat popełniłeś błąd w deklaracji za rok poprzedni - tak mi się zdarzyło, że te dwa Urzędy Skarbowe po prostu ocipiały, same nie wiedziały, który z nich chce moją korektę. Jak wysłałam ją do miasta A, to oni ją przesłali do miasta B (bo już nie byłam ich podatnikiem) a w mieście B odsyłali do miasta A, bo przecież nie mają oryginału PITa, którego korektę składam...

To są sytuacje, które przytrafiły się mi albo moim znajomym. No i wiesz, dla niektórych jedna pomyłka w PITcie oznacza nieprzespany tydzień, wrzody żołądka itp. Wezwanie z Urzędu z automatu przyprawia o siwe włosy. Jedna taka sytuacja i mają dość, przechodzą na opcję bezpieczniejszą - umowę o pracę.

0

@aurel, ok jak znajomi zarabiaja dosc malo to umowa o prace nie jest zla ale juz jak na tej umowie o prace maja kwote ponad 3-3,5 tys netto to sa tak grabieni na podatkach ze nawet ZUS ponad 1000zl miesiecznie wychodzi znacznie taniej niz bycie na umowie o prace. Ja bym wolal jednak sie meczyc z US, kasa piechota nie chodzi...

0
Shalom napisał(a):

@Xiuthechutli jest to w polsce zwyczajnie nielegalne ;) Bo istnieje przesłanka że zostałeś "zmuszony" przejść na "gorszą" umowę. No chyba ze zmieniasz pracodawcę.

Zmuszeniami i gorszymi umowami zajmują się raczej PIP i sądy niż US.
Odpowiednio skonstruowana umowa + zmiana stanowiska lub obowiązków, sprawiają, że nie bardzo jest się do czego przyczepić.

To US nie zadowala co kwartalnym haraczem, tylko trzeba się do nich jakoś specjalnie fatygować?

Ja w US w związku z prowadzeniem działalności byłem 5 razy, ostatnio na początku stycznia 2013:

  1. Potwierdzenie rejestracji w ePUAP;
  2. Rejestracja jako płatnika VAT (+ opłata);
  3. Dwa razy dostarczenie dowodu odnośnie zmiany numeru konta bankowego (nieprzyjęte)
  4. Złożenie pisma do naczelnika z dowodem i skargą na kretyna, który go wcześniej bezpodstawnie nie przyjął.
    Od tamtej pory, czyli stycznia 2013 r. w US nie byłem.

Przelewy do ZUS robię co miesiąc, do US co kwartał (2, bo PIT i VAT).
Deklarację VAT-7K składam co kwartał przez e-deklaracje. Banalna, trzeba wypełnić ze 4 rubryki.
Deklarację PIT składam w ten sam sposób, tylko oczywiście co rok. Tam rubryk jest ze 20 do wypełnienia.
Trzeba też prowadzić KPiR, i rejestrować wszystkie faktury (kupna i sprzedaży). Trzeba też je trzymać, bo US może to sprawdzić. To cała biurokracja potrzebna do prowadzenia własnej działalności. Wątpię, aby zajmowało więcej niż godzinę miesięcznie. Dlatego teksty o tym, że każdy przedsiębiorca musi ciągle przesiadywać w US i ZUS, uważam za bzdury.

Prowadzenie firmy wymaga trochę myślenia, pamiętania o terminach oraz obowiązkach i czasami zaznajomienia się z przepisami, więc nie jest dla każdego.
Trzeba umieć myśleć na tyle, żeby wiedząc, że w przyszłym miesiącu trzeba zapłacić zaliczki na podatki, tak zarządzać finansami, aby być w stanie zapewnić sobie wolną gotówkę w terminie.

marlukk napisał(a):

@aurel, ok jak znajomi zarabiaja dosc malo to umowa o prace nie jest zla ale juz jak na tej umowie o prace maja kwote ponad 3-3,5 tys netto to sa tak grabieni na podatkach ze nawet ZUS ponad 1000zl miesiecznie wychodzi znacznie taniej niz bycie na umowie o prace. Ja bym wolal jednak sie meczyc z US, kasa piechota nie chodzi...

Niektórzy ludzie po prostu wolą zwiększać swoje zarobki poprzez zwiększanie umiejętności.
Niektórzy ludzie pracują w firmach, które inaczej niż na umowę o pracę nie zatrudnią.
Niektórzy ludzie nie mają głowy do prowadzenia firmy.
Niektórzy ludzie są zastraszeni trudnością prowadzenia firmy przez głupoty, które są ciągle powielane w internecie.

0

Niektorzy ludzie maja problemy ze zdrowiem i platne L4 jest dla nich blogoslawienstwem.
Niektorzy ludzie sa tuz przed emerytura i potrzebuja jakos dociagnac.
Niektorzy ludzie sa lub chca byc umoczeni w kredyt.
Niektorzy cenia tzw. "stabilnosc" (choc jak wiadomo roznie z nia bywa).
Niektorzy chca pracowac 8h dziennie i zapominac o pracy punktualnie z wybiciem okreslonej godziny.

0
WhiteLightning napisał(a):

Niektorzy ludzie maja problemy ze zdrowiem i platne L4 jest dla nich blogoslawienstwem.
Niektorzy ludzie sa tuz przed emerytura i potrzebuja jakos dociagnac.
Niektorzy ludzie sa lub chca byc umoczeni w kredyt.
Niektorzy cenia tzw. "stabilnosc" (choc jak wiadomo roznie z nia bywa).
Niektorzy chca pracowac 8h dziennie i zapominac o pracy punktualnie z wybiciem okreslonej godziny.

  1. majac dzialalnosc mozna byc na chorobowym (na dodatek za ten okres nie placimy skladki spolecznej)
  2. majac dzialalnosc z takimi przychodami tez mozna dostac duzy kredyt
  3. ja wiem czy komus kto zarabia 7 tys, miesiecznie robi roznice czy go wywala teraz czy za 3 miesiace? i tak znajdzie prace od razu... roznica taka ze "nacieszy" sie jeszcze stara przez 3 miesiace :)
  4. nie rozumiem, na kontrakcie tez mozna pracowac 8 godzin dziennie
somekind napisał(a):

Niektórzy ludzie po prostu wolą zwiększać swoje zarobki poprzez zwiększanie umiejętności.
Niektórzy ludzie pracują w firmach, które inaczej niż na umowę o pracę nie zatrudnią.
Niektórzy ludzie nie mają głowy do prowadzenia firmy.
Niektórzy ludzie są zastraszeni trudnością prowadzenia firmy przez głupoty, które są ciągle powielane w internecie.

  1. ok, to prawda ale jedno nie wyklucza drugiego
  2. przy zarobkach rzedu 7 tys netto na umowie prace? wolalbym zmienic firme niz tracic 6 tys na miesiac na daniny... Chyba zapomnialales ile to jest 6 tys. Samochod mozna kupic, kurcze to nie jest 500zl.
  3. Koles programista zarabiajacy 7 tys nie ma glowy wypelnic co kwartal kilkunastu rubryk jak sam wspomniales?
  4. jak wyzej
0
marlukk napisał(a):
  1. majac dzialalnosc mozna byc na chorobowym (na dodatek za ten okres nie placimy skladki spolecznej)

I dostaniemy zawrotne 43 zł za dzień choroby. Po prostu raj. :)

  1. przy zarobkach rzedu 7 tys netto na umowie prace? wolalbym zmienic firme niz tracic 6 tys na miesiac na daniny... Chyba zapomnialales ile to jest 6 tys. Samochod mozna kupic, kurcze to nie jest 500zl.

Przy zarobkach rzędu 12 - 15 brutto.
Jak Ty wyliczyłeś te 6 tysięcy? Przestrzeliłeś trzykrotnie.

  1. Koles programista zarabiajacy 7 tys nie ma glowy wypelnic co kwartal kilkunastu rubryk jak sam wspomniales?

Tak.
Dotyczy to głównie tych o poglądach prawicowych.

0

witam,

@somekind kwestionuje moje twierdzenie ze przy zarobkach rzedu >2000 netto na umowie o prace korzystniej jest zalozyc DG, wiec postanowilem udowodnic to wprost, oczywiscie przyjmujac pewne zalozenia.

ZALOZENIA:

  • zakladamy ze osoba ta bedzie pracowac w roku 252 dni i nie korzysta z urlopu ani zwolnienia lekarskiego (pozniej to wyjasnie)
  • zakladamy ze ma prawo do 20 dni urlopu rocznie na umowe o prace (korzystne dla ciebie zalozenie)
  • zakladamy ze majac DG oplaca dobrowolna skladke chorobowa (korzystne dla przedsiebiorcy ktory choruje wiecej niz 10 dni rocznie, mysle ze nie ma sensu jej nie placic)
  • nie stosujemy zadnych ulg na dziecko, internet itp. bo sa one tu i tu, to nie ma znaczenia w tym porownaniu
  • koszt rejestracji jako podatnik VAT jest nieistotny bo dzialalnosci nie zakladamy na miesiac dlatego koszty startu firmy pomijalnie male
  • nie wliczylem tu nizszych stawek ZUS podczas pierwszych 2 lat (ogromna korzysc dla ciebie)
  • nie uwzglednilem korzystniejszych ofert np. abonamentu telefonu, ubezpieczen ktore otrzymuja przedsiebiorcy vs osoby prywatne (korzystne dla ciebie zalozenie)
  • zakladamy ze osoba ta nie jest w ciazy (matematycznie mocno komplikuje to obliczenia, dlatego przyjmijmy wariant prosty matematycznie)
  • nie uwzgledniamy wygody i korzysci naszego pracodawcy, gdzie na umowie o prace musi zachowac okres wypowiedzenia a w b2b nie. (korzystne dla ciebie zalozenie)

WYLICZENIA UMOWA O PRACE:

Kwota netto umowa o prace: 2000zl
Kwota brutto: 2775zl
Koszt pracodawcy: 3288zl
Koszt pracodawcy przy uwzglednieniu urlopu 20 dni + zwolnienie L4 14 dni, lacznie 34 dni: 3800zl

WYLICZENIA DZIALALNOSC GOSPODARCZA:

Przychod:
Kwota netto na fakturze VAT: 3800zl

Koszty:
Skladki spoleczne ZUS: 765zl
Koszt ksiegowej: 100zl
Koszt ubezpieczenia zdrowotnego: 262zl

podstawa PIT 18%: 3800-765-100 = 2935zl
dochodowy: 2935*0,18 = 528-225 = 303zl

Lacznie: 3800zl - 765 - 100 - 262 - 303 = 2370zl to kwota naszego zarobku

  • Oczywiscie pojawi sie zarzut ze tam dostajemy 2000 do reki netto na umowe o prace i mamy urlop 20 dni a tu nic. To prawda. Ale spojrzmy na jedna rzecz: Mamy 370zl roznicy, rocznie daje nam to ponad 4440zl a urlop 20 dni to koszt okolo 2257zl tak wiec i tak bardziej oplaca sie byc na DG. o zwolnieniu lekarskim nie rozmawiamy bo jest ono tu i tu, zarowno tu jak i tu nie bedzie oszalamiajace :)
  • poza tym nie uwzglednilem kwoty wolnej od podatku (na twoja korzysc, bo wtedy PIT bylby nizszy niz 303zl)
  • poza tym nie uwzglednialem poteznych mozliwosci wliczania w koszty rzeczy, ktorych nie mozesz uznac jako koszty na umowie o prace a i tak ich uzywasz (np. komputer, telefon, doladowanie, prad, internet, bilet MPK, paliwo, fotel do biurka i wiele wiele innych gdzie zaplacisz tylko 0,66 ceny ktora placisz bedac na umowe o prace, oczywiscie zakladajac ze na produkt ten jest stawka VAT 23%)

P.S. postanowilem sprawdzic jaka bedzie wysokosc zasilku chorobowego, okazuje sie ze na umowie o prace bedzie to 64zl netto a w przypadku przedsiebiorcy 43zl netto. Nalezy tu dodac ze za okres choroby przedsiebiorca nie zaplaci ani grosza skladki na ubezpieczenie spoleczne. Podsumowujac koszysc z umowy o pracy tu bedzie ale powiedzmy sobie szczerze - nedzna i mizerna, no chyba ze ktos choruje caly czas ale wtedy zasilek wyplaca ZUS a nie pracodawca. Takze ten argument ostatecznie obalony, roznica jest tu naprawde skromna...

PODSUMOWANIE
Pomimo przyjecia bardzo duzych i korzystnych dla ciebie ustepstw mimo to oplaca sie miec DG. Podsumowujac nawet przy tak niskiej kwocie netto na umowie o prace i tak wysokich skladkach ZUS dla przedsiebiorcow oplaca sie zakladac firme. Oczywiscie przyjalem kwote 2000zl netto a gdy ta kwota bedzie rosla to oplacalnosc bedzie zmieniac sie nie liniowo, ale wykladniczo! To tylko dowodzi jak zlodziejska forme ma umowa o prace i jak niekorzystna jest dla wiekszosci ludzi... Zapraszam do dyskusji...

1

Chłopie, jesteś niepoważny z tym dopominaniem się mojej odpowiedzi, honorem, przyznawaniem do błędów i przeprosinami.
Jak napisałem, że odpiszę, to odpiszę. Zrozum, że jest weekend i mam 1500 ciekawszych zajęć niż edukacja podatkowa napalonych forumowiczów. :)

marlukk napisał(a):
  • nie uwzgledniamy wygody i korzysci naszego pracodawcy, gdzie na umowie o prace musi zachowac okres wypowiedzenia a w b2b nie. (korzystne dla ciebie zalozenie)

Jaka w tym korzyść dla mnie?
Liczymy to, czy opłaca się PRACOWNIKOWI przejść na fakturę przy miesięcznych zarobkach 2000 zł do ręki. Ewentualne korzyści PRACODAWCY nie mają tu nic do rzeczy.

Koszt pracodawcy przy uwzglednieniu urlopu 20 dni + zwolnienie L4 14 dni, lacznie 34 dni: 3800zl

WTF? Te 20 dni urlopu i L4 są już wliczone w koszty pracodawcy. Przez to, że pracownik idzie na urlop, pracodawca nie ponosi większych kosztów na jego rzecz.

Cały czas liczymy to, co się opłaca PRACOWNIKOWI. Tej osobie, która chce wiedzieć, czy przejście z etatu na DG ma w jej przypadku sens.

Lacznie: 3800zl - 765 - 100 - 262 - 303 = 2370zl to kwota naszego zarobku

Owszem, jeśli uwzględnimy kwotę przychodu z czapy, będziemy pracować WIĘCEJ niż etatowiec, nie uwzględnimy wszystkich składek, a na koniec źle obliczymy podatek, to faktycznie, zarobimy więcej na DG. :)

Mi jednak chodziło obliczenia dotyczące takich samych sytuacji, czyli:

  1. W obu przypadkach pracujemy rocznie tyle samo dni (czyli tyle samo dni spędzamy na urlopie - 26 i chorując - 14).
  2. Kwoty składek i zasady obliczania podatku są zgodne z obowiązującym obecnie w Polsce prawem.

To po kolei:

Kwoty ubezpieczeń miesięcznie (wszystkie dla 2015 r, zdrowotne dla 2014, w tym roku na pewno nie zmaleje):
Emerytalne 463,68 zł
Rentowe 190,03 zł
Chorobowe 58,20 zł
Wypadkowe 45,85 zł
Fundusz Pracy 58,20 zł
Zdrowotne 270,40 zł

I rocznie (z uwzględnieniem obniżki składki społecznej za 14 dni na chorobowym):
Emerytalne 5332,32 zł
Rentowe 2185,35 zł
Chorobowe 669,3 zł
Wypadkowe 527,28 zł
Fundusz Pracy 698,40 zł
Zdrowotne 3244,80 zł

Suma składek społecznych rocznie: 8714,25 zł
Suma FP rocznie: 698,40 zł
Suma składki zdrowotnej rocznie: 3244,8 zł (możliwe do odliczenia od PIT: 2794,2 zł)
Tu akurat zastosowałem pewne uproszczenie, bo styczniowa ma kwotę z poprzedniego roku, więc w rzeczywistości może wyjść kilkanaście złotych mniej.

Czyli do ZUS przelewamy rocznie 12657,45 zł

Przy zarobkach 2000 zł netto pracownik kosztuje pracodawcę 3350,53 zł, czyli 159,55 za dzień pracy. Przechodząc na DG to będzie jego kwota netto na fakturze. Wyższej na pewno nikt mu nie da, bardziej prawdopodobne, że dostanie niższą. Za dni choroby (14) i urlopu (26), nie wystawia się faktury, więc roczny przychód wyniesie (252 - 26 - 14) * 159,55 = 33824,6 zł.

Roczne koszty (FP) to 698,40 zł
Roczny dochód (przychód - koszty - składki społeczne): 33824,6 - 698,4 - 8714,25 = 24411,95 zł

Podatek dochodowy: (24412 * 0,18) - 556,02 (kwota wolna) - 2794,2 (składka zdrowotna do odliczenia)
Wychodzi nam PIT w wysokości 683,94 czyli 684

Reasumując:

  • jako B2B dostaniemy 33824,6 zł rocznego wpływu, do ZUS przelejemy 12657,45 zł, do US 684 zł, więc zostanie nam 20483,15 zł w kieszeni.
  • na etacie będziemy mieli w kieszeni 24000 zł

Czyli na DG jesteśmy w plecy ponad 3,5 tysiąca. Mnożenie kosztów niewiele nam da, bo przy tak żałosnych przychodach, podatek dochodowy jest tak niski, że nawet jeśli obniżymy go do zera, będziemy w plecy prawie 3 tysiące.

0

Przy zarobkach 2000 zł netto pracownik kosztuje pracodawcę 3350,53 zł, czyli 159,55 za dzień pracy. Przechodząc na DG to będzie jego kwota netto na fakturze. Wyższej na pewno nikt mu nie da, bardziej prawdopodobne, że dostanie niższą. Za dni choroby (14) i urlopu (26), nie wystawia się faktury, więc roczny przychód wyniesie (252 - 26 - 14) * 159,55 = 33824,6 zł.

Skoro uwzględniasz chorobę, to wypadałoby też uwzględnić chorobowe. Po stronie umowy o pracę, trzeba odjąć 20% od połowy jednej wypłaty, a po stronie dg dodać zasiłek chorobowy (marny bo marny, ale jednak) i odjąć połowę składki społecznej za ten miesiąc.

0

@somekind, ok po kolei:

Jaka w tym korzyść dla mnie?
Liczymy to, czy opłaca się PRACOWNIKOWI przejść na fakturę przy miesięcznych zarobkach 2000 zł do ręki. Ewentualne korzyści PRACODAWCY nie mają tu nic do rzeczy.

to ma znaczenie, pracodawca chetniej bedzie wspolpracowal z b2b chociazby z tytulu braku okresu wypowiedzenia, a co za tym idzie mozemy zadac wyzszej kwoty miesiecznie, nawet o glupie 100zl, ale ok to malo istotne w tym momencie.

WTF? Te 20 dni urlopu i L4 są już wliczone w koszty pracodawcy. Przez to, że pracownik idzie na urlop, pracodawca nie ponosi większych kosztów na jego rzecz.

Cały czas liczymy to, co się opłaca PRACOWNIKOWI. Tej osobie, która chce wiedzieć, czy przejście z etatu na DG ma w jej przypadku sens.

To prawda, przyjalem tam bledne zalozenie, moj blad, przepraszam, ale moje wyliczenia byly dla 2014 roku, ty przyjales sobie skladki ZUS z 2015 roku, troszke nieuczciwie bo nie pracujemy na tych samych danych. Jesli tak to ja tez podwyzszam kwote netto z umowy o prace nie 2000zl netto tylko 2200zl netto. moje skladki byly prawidlowe ale dla 2014 roku. Poza tym zarzut do mnie ze nie uwzglednilem wszystkich skladek jest bezpodstawny. wszystkie uwzglednilem tylko nazwalem fundusz pracy skladka spoleczna (a ty nie, policzyles oddzielnie, poprawnie z reszta) ale to dla obliczen nic nie zmienia.

Przy zarobkach 2000 zł netto pracownik kosztuje pracodawcę 3350,53 zł, czyli 159,55 za dzień pracy. Przechodząc na DG to będzie jego kwota netto na fakturze. Wyższej na pewno nikt mu nie da, bardziej prawdopodobne, że dostanie niższą. Za dni choroby (14) i urlopu (26), nie wystawia się faktury, więc roczny przychód wyniesie (252 - 26 - 14) * 159,55 = 33824,6 zł.

dlaczego odejmujesz mu 26 dni urlopu skoro mialo byc 20? zaburza to wynik prawie o 1000zl!

Mnożenie kosztów niewiele nam da, bo przy tak żałosnych przychodach, podatek dochodowy jest tak niski, że nawet jeśli obniżymy go do zera, będziemy w plecy prawie 3 tysiące.

zapomniales o vacie. tam mozemy w nieskonczonosc odliczac, nie przekroczymy zera. Uwzglednij to. Etatowiec buli stawke netto + vat za kazdy produkt w pelnej wysokosci.

Podatek dochodowy: (24412 * 0,18) - 556,02 (kwota wolna) - 2794,2 (składka zdrowotna do odliczenia)
Wychodzi nam PIT w wysokości 683,94 czyli 684 zł

dobrze wiesz ze bedac REALISTA Pit wyniesie 0 bo, chyba nie bedzie trudno nabic przez okragly rok kosztow dodatkowych 6 tys zl? miesiecznie 500zl. A to oznacza Pit = 0. Wymaga to tylko odrobiny kreatywnosci.

Twoje wyliczenia sa naciagane bo:

  • przyjales skladki dla 2015 roku, ok mamy 2015 no ale... nie wiedzialem ze az tak wzrosly, poza tym nie pracujemy na tych samych danych.
  • przyjmujesz ze od PITu nic nie odliczymy a jest to niemozliwe, chyba ze ktos jest idiota
  • zapominasz o stratach na vacie ktory etatowiec zaplaci w pelnej stawce
  • przyjales urlop 26 dni dla kontraktowca a 20 dni dla etatowca (najczesciej osoba ktora zarabia 2000 netto to osoba poczatkujaca ktora nie ma prawa do 26 dni urlopu, trzymaj sie moich zalozen)

Lacznie za to "zabrales" mi 600 + 600 + 1000 = 2200zl zarobku (bez liczenia vatu) wiec nie bedzie to roznica 3,5 tysiaca jak piszesz. Przez moj blad rzeczywiscie wyjdzie korzysc na strone etetowca (powtarzam nie liczymy vatu) ale naprawde mizerna. Wystarczy ze kwota netto na umowie o prace bedzie 2500zl i to juz obala mit ze praca na kontrakcie oplaca sie tylko dla duzych kwot, wiesz dobrze ze to nieprawda. Fakt, moze z tym 2000zl to przesadzilem ale tak jak mowie 2500zl i juz wychodzimy lepiej na b2b bez dwoch zdan. Poza tym firma to komfort, w dowolnym momencie chcesz cos zrobic co wymaga zalozenia firmy to robisz to na legalu, tylko musisz dodac PKD. Przez 2 lata masz niski ZUS takze tu tez oszczedzasz. Firma to nie takie zlo jakie ty przedstawiasz. Ok ja troszke przesadzilem ale ty tez wyolbrzymiasz negatywne strony tego wariantu pracy.

0
marlukk napisał(a):

to ma znaczenie, pracodawca chetniej bedzie wspolpracowal z b2b chociazby z tytulu braku okresu wypowiedzenia, a co za tym idzie mozemy zadac wyzszej kwoty miesiecznie, nawet o glupie 100zl, ale ok to malo istotne w tym momencie.

Można zażądać kwoty wyższej nawet o milion złotych, ale co z tego? Nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem, żeby ktoś dawał na B2B więcej niż wynoszą koszty na etacie. Jeśli znasz takie przypadki, to podaj nazwę tej firmy, na pewno ktoś skorzysta.

To prawda, przyjalem tam bledne zalozenie, moj blad, przepraszam, ale moje wyliczenia byly dla 2014 roku, ty przyjales sobie skladki ZUS z 2015 roku, troszke nieuczciwie bo nie pracujemy na tych samych danych.

Nieprawda, Twoje składki nie były prawidłowe dla 2014. A ponieważ nie wiedziałem na jakich składkach operujesz, przyjąłem aktualne, bo ktoś, kto będzie zakładał firmę teraz jest zainteresowany obecnymi składkami, a nie historycznymi.

Jesli tak to ja tez podwyzszam kwote netto z umowy o prace nie 2000zl netto tylko 2200zl netto.

No tak, jeśli fakty nie zgadzają się z Twoją teorią, to trzeba zmienić fakty. :P

moje skladki byly prawidlowe ale dla 2014 roku. Poza tym zarzut do mnie ze nie uwzglednilem wszystkich skladek jest bezpodstawny. wszystkie uwzglednilem tylko nazwalem fundusz pracy skladka spoleczna (a ty nie, policzyles oddzielnie, poprawnie z reszta) ale to dla obliczen nic nie zmienia.

Dla przypomnienia Twoje składki (cytat z poprzedniego postu):

Koszty:
Skladki spoleczne ZUS: 765zl
Koszt ksiegowej: 100zl
Koszt ubezpieczenia zdrowotnego: 262zl

Faktyczne wysokości składek w 2014 r.:

  • społeczna - 716,99 zł
  • FP - 55,07 zł
  • zdrowotna - 270,40 zł

Może to sumarycznie nie są wielkie różnice, ale albo gadamy o faktach, albo nie gadamy wcale. No i redefiniowanie pojęć po swojemu, jak Twoje nazywanie FP składką społeczną, także utrudnia dyskusję.
Jak dla mnie to wszystko wygląda tak, jakbyś nie do końca wiesz lub rozumiesz o czym piszesz.

dlaczego odejmujesz mu 26 dni urlopu skoro mialo byc 20? zaburza to wynik prawie o 1000zl!

Bo takie przyjąłem założenia. Mówimy o dorosłych ludziach, większość z nich ma 26 dni urlopu.
Oczywiście przy 20 dniach wynik będzie nieco inny, ale nadal etat wygra.

zapomniales o vacie. tam mozemy w nieskonczonosc odliczac, nie przekroczymy zera. Uwzglednij to. Etatowiec buli stawke netto + vat za kazdy produkt w pelnej wysokosci.

Ludzie potrzebują też jeść i mieszkać, a niektórzy czasami się umyć. Przy tak niskich zarobkach większość pieniędzy wydaje się na życie, więc na zakupy firmowe zostaje już niewiele.

dobrze wiesz ze bedac REALISTA Pit wyniesie 0 bo, chyba nie bedzie trudno nabic przez okragly rok kosztow dodatkowych 6 tys zl? miesiecznie 500zl. A to oznacza Pit = 0. Wymaga to tylko odrobiny kreatywnosci.

No i zbijaj PIT do 0 i bądź w plecy prawie 3k, a nie 3,5k. Interes życia. :D
Poza tym, tak jak napisałem wyżej. Nie wiem czy przy tak niskich przychodach będzie się w stanie wydać 6 tysięcy na zakupy firmowe.

Lacznie za to "zabrales" mi 600 + 600 + 1000 = 2200zl zarobku (bez liczenia vatu) wiec nie bedzie to roznica 3,5 tysiaca jak piszesz.

Za to w przeciwieństwie do Ciebie nie policzyłem kosztów księgowej. :)
I nie zapominajmy, że prowadzenie firmy zajmuje czas, który też kosztuje.

Wystarczy ze kwota netto na umowie o prace bedzie 2500zl i to juz obala mit ze praca na kontrakcie oplaca sie tylko dla duzych kwot, wiesz dobrze ze to nieprawda.

Nie przypominam sobie, abym tak twierdził. Wiem, że przy 5k do ręki na pewno własna DG się opłaca, jakie jest minimum - nie wiem, ale nie 2k.

Poza tym firma to komfort, w dowolnym momencie chcesz cos zrobic co wymaga zalozenia firmy to robisz to na legalu, tylko musisz dodac PKD.

No, ale gdzie tu komfort dla pracownika chcącego przejść na DG?
Znowu mieszasz tematy dyskusji.

Firma to większa odpowiedzialność, mimo wszystko więcej zachodu, ryzyko kontroli, dla większości ludzi stresu.

Firma to nie takie zlo jakie ty przedstawiasz. Ok ja troszke przesadzilem ale ty tez wyolbrzymiasz negatywne strony tego wariantu pracy.

Gdzie ja firmę przedstawiam jako zło? Polemizowałem tylko z kwotą.
Sam mam DG od 2,5 roku, ale w życiu bym tego nie polecał tej formy dla ludzi mało zarabiających.

0

@somekind, ok przy kwocie 2000 netto etat wyjdzie taniej przez moje bledne zalozenia za ktore przepraszam i nie ma juz sensu sie przerzucac zalozeniami, bo czesci z nich nie uwzgledniamy a ciezko je policzyc.
Ale ja osobiscie nie wyobrazam sobie pracowac na umowie o prace za kwote 5000 netto, gdyz to po prostu sie nie oplaca. Po to czlowiek pracuje zeby zarabiac pieniadze i kazdy chce zarabiac jak najwiecej. Ale kazdy robi jak uwaza, ja jestem zwolennikiem kontraktu, czlowiek jest duzo bardziej wolny, ma wiecej swobody i luzu a nie jest skrepowany absurdalnym kodeksem pracy. I osobiscie dziwie sie ludziom, ktorzy tu czesto pisza o swoich zarobkach, dosc wysokich na umowie o prace. Zwyczajnie nie rozumiem takich ludzi.

0

Po tej całej dyskusji, odnosząc się do mojego "przypadku", 3000 zł, czy tam 3500 zł (na etat) to juz chyba warto przenieść to na DG? Tylko przy tych 2000 nie warto jeszcze?

0

przy 3500 zl netto na etacie na pewno wiecej w kieszeni zostanie ci jak zalozysz dzialalnosc

0
marlukk napisał(a):

@somekind, ok przy kwocie 2000 netto etat wyjdzie taniej przez moje bledne zalozenia za ktore przepraszam i nie ma juz sensu sie przerzucac zalozeniami, bo czesci z nich nie uwzgledniamy a ciezko je policzyc.

Czyli doszliśmy do konsensusu. :)

Ale ja osobiscie nie wyobrazam sobie pracowac na umowie o prace za kwote 5000 netto, gdyz to po prostu sie nie oplaca. Po to czlowiek pracuje zeby zarabiac pieniadze i kazdy chce zarabiac jak najwiecej. Ale kazdy robi jak uwaza, ja jestem zwolennikiem kontraktu, czlowiek jest duzo bardziej wolny, ma wiecej swobody i luzu a nie jest skrepowany absurdalnym kodeksem pracy. I osobiscie dziwie sie ludziom, ktorzy tu czesto pisza o swoich zarobkach, dosc wysokich na umowie o prace. Zwyczajnie nie rozumiem takich ludzi.

Ja pracuję w firmie, w której średnia dla programistów jest powyżej 7 tys do ręki, a kontrakty ma jakieś 5% ludzi.

Rozumiem, że jeśli miałbyś do wyboru 12 tys do ręki na kontrakcie i 15 tys do ręki na umowie o pracę, wybrałbyś to pierwsze?

Ksiegowego napisał(a):

Po tej całej dyskusji, odnosząc się do mojego "przypadku", 3000 zł, czy tam 3500 zł (na etat) to juz chyba warto przenieść to na DG? Tylko przy tych 2000 nie warto jeszcze?

A ile dostaniesz na DG? Będziesz miał wtedy "urlop" albo "chorobowe"? Jakieś inne benefity pracownicze?

0

Ja pracuję w firmie, w której średnia dla programistów jest powyżej 7 tys do ręki, a kontrakty ma jakieś 5% ludzi.

Rozumiem, że jeśli miałbyś do wyboru 12 tys do ręki na kontrakcie i 15 tys do ręki na umowie o pracę, wybrałbyś to pierwsze?

nie no ustalamy ze pracodawca ponosi takie same koszty zatrudniajac nas na kazda z umow. Wtedy przy zarobkach rzedu 7 netto na umowie o prace lepiej przejsc na kontrakt. Wlasnie nie znam odpowiedzi dlaczego ludzie sa temu tacy niechetni?

0

Jedna rzecz o której warto również dodać to : "Socjal pracowniczy"

Nie wiem jak u Was w firmach ale w naszej firmie osoby zatrudnione na umowę o prace mają bardziej rozbudowany "pakiet socjalny"

  • Darmowe kupony obiadowe
  • Dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne / opieka medyczna
  • Brak kosztów podczas dłuższych eventów firmowych / Kontraktorzy muszą opłacać koszty poniesione przez firmę jeżeli chcą uczestniczyć,
  • etc..
0

@FikuMikuZrobilemNa, ale to już są kwestie indywidualne, nie do rozpatrzenia w podejściu ogólnym. Ja np. na kontrakcie mam 30 dni urlopu, a nie 26, ale nie będę oprotestowywać wyliczeń nie uwzględniających urlopu wcale. Trzeba to po prostu każdorazowo indywidualnie sobie policzyć.

0

Darmowe kupony obiadowe, super, ile tego wyjdzie? Przy zarobkach powyżej 7k brutto, to te benefity to jest jakiś śmieszny ułamek całości. Poza tym we wszystkich trzech firmach, w których byłem kontraktorem, większość benefitow dotyczyła też kontraktorów.

Niektóre firmy nie chcą zatrudniać na kontrakt, bo się boją posądzenia o nadmierną optymalizację podatkową lub kontroli z PIP.

1
marlukk napisał(a):

Wtedy przy zarobkach rzedu 7 netto na umowie o prace lepiej przejsc na kontrakt. Wlasnie nie znam odpowiedzi dlaczego ludzie sa temu tacy niechetni?

Z lęku przed nieznanym. :)

FikuMikuZrobilemNa napisał(a):

Nie wiem jak u Was w firmach ale w naszej firmie osoby zatrudnione na umowę o prace mają bardziej rozbudowany "pakiet socjalny"

U mnie np. etatowiec żeby wybrać kasę z opłacanego przez firmę funduszu inwestycyjnego musi czekać 10 lat, kontraktor może od razu.

Brak kosztów podczas dłuższych eventów firmowych / Kontraktorzy muszą opłacać koszty poniesione przez firmę jeżeli chcą uczestniczyć,

To to jest po prostu niepoważne.

Krolik napisał(a):

Niektóre firmy nie chcą zatrudniać na kontrakt, bo się boją posądzenia o nadmierną optymalizację podatkową lub kontroli z PIP.

Jako międzynarodowa korporacja też bym się nie bawił w jakieś finansowe optymalizacje w stylu polskich Januszów biznesu.
No i kwestia też tego, że klienci mogą sobie nie życzyć udziału firm trzecich w przedsięwzięciu.

0 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 0