Witam
Mam kilka pytań odnośnie popularnego zabiegu sprzedaży wszelakich dystrybucji Linuksa (m. in. na Allegro), który jak wiadomo, jest oparty na licencji GNU GPL. Chodzi o kwestię legalności tego procederu.
Załóżmy, że wszystko odbywa się na sprzęcie z legalnym oprogramowaniem, a sprzedawane oprogramowanie jest na licencji GNU GPL. Wiadomo, że nie można "od tak po prostu" zarabiać na sprzedaży. Cena powinna równać się poniesionym kosztom. Wiadomo, że ta cena zawiera koszt nośnika, wydruków, koperty, itp. Ale dolicza się coś takiego, jak poświęcony czas ;) I tu właśnie jest pierwsze pytanie. Czy można swój czas wliczać w cenę sprzedaży systemu? Można dowolnie manipulować opłatą za ten czas? Kolejne pytanie - czy trzeba i w jaki sposób udokumentować, że pobrana opłata jest równa poniesionym kosztom? Czy trzeba do tego celu prowadzić własną działalność gospodarczą? A może sprzedaż na podstawie umowy o dzieło/zlecenie? W jaki sposób "wkomponować" w całą dokumentację opłatę za poświecony czas, żeby nie było wątpliwości co do legalności?
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź