Po co siedzieć w tej Polsce, zwłaszcza teraz, gdy jest ryzyko, że wojna słowian wschodnich: Rusinów (Małorusinów z Wielkorusinami) przeniesie się na nasze tereny Lechitów, słowian zachodnich.
Zastanawiam się, który tryb życia byłby najbardziej odpowiedni:
osiadły
zamieszkać sobie na terenach słowian południowych, w Chorwacji, kupić mieszkanie w Zagrzebiu i sobie tam żyć.
- stabilność
- nudno
pół osiadły
wynajmować sobie mieszkanie przez airnb co miesiąc w innym portugalskim/chorwackim mieście
- kompromis między stabilnością a nudnością
- nie stać chłopa będzie na centra miast, tylko obrzeża
pół koczowniczy
2 tyg. w Polsce, 2 tyg. w hotelach Portugalii/Chorwacji/Hiszpanii/Japonii
- ciekawe życie
- stać będzie chłopa by zobaczyć cały świat
- stresujące
- znowu w tej Polsce ech...
koczowniczy
kupić sobie vana, umocować w nim kibel i materac łóżkowy, na dachu zamontować panele słoneczne i zbiornik prądu i jeździć po Portugalii, Hiszpanii, Rumunii, Węgrzech, Chorwacji jak Cygan.
- bardzo ciekawe życie
- można bardzo dużo pozwiedzać
- tanio w długim terminie
- wysoki koszt inwestycji (100k na vana, 10k na panele, 1k na kibel)
- niski poziom higieny
- ryzyko napaści
- ryzyko popsucia się samochodu w trasie