Kredyt hipoteczny - umowa rezerwacyjna a przedwstępna

0

Cześć, jeśli mamy do czynienia z mniejszym deweloperem to proces wygląda tak, że jak się jest zainteresowanym mieszkaniem/szeregowcem to podpisuje się umowę rezerwacyjną, wpłaca zwrotne 5k i ma się prawo pierwokupu przez jakiś tam czas (od ukończenia budynku jakieś 4 miechy jeszcze).

I z tego co wiem (i z tego co gadałem z radcą kredytowym) to większe banki wymagają umowy przedwstępnej, aby móc wziąć kredyt. Umowa przedwstępna z tego co wiem podpisywana jest 1-2 tyg przed ukończeniem mieszkania przez dewelopera.

Jednak dowiedziałem się, że niektórzy też biorą kredyt na samą umowę rezerwacyjną. Jakie banki się na to godzą? o_O. I co się dzieje, jak np jednak deweloper coś zepsuje z chatą i nie zostanie ona oddana w planowanym terminie tylko pół roku później.

Ma ktoś jakieś doświadczenia?

1

Myślę, że dla bezpieczeństwa powinieneś o to zapytać jakiegoś doradcę kredytowego który siedzi w hipotekach.

1

Takie umowy rezerwacyjne to g**no.
Obczaj czy w umowie masz zagwarantowane terminy (pod sankcja kary) i czy jak deweloper rozwiąże umowę z tobą to czy też są kary umowne. Częsty wałek jak deweloper znajdzie frajera który płaci więcej to rozwiązuje taką umowę :).
Do kredytu potrzebujesz umowy deweloperskiej. Ze wstępną możesz ruszyć z procesem ale i tak do analizy wniosku (który trwa najdłużej teraz ponad 50dni + czasami trzeba czekac i po 1-2 tygodnie na wolny termin w oddziale banku) będziesz potrzebował finalnej.

0
Bambo napisał(a):

Jednak dowiedziałem się, że niektórzy też biorą kredyt na samą umowę rezerwacyjną. Jakie banki się na to godzą? o_O. I co się dzieje, jak np jednak deweloper coś zepsuje z chatą i nie zostanie ona oddana w planowanym terminie tylko pół roku później.

Od starania się o kredyt do podpisania umowy kredytowej jest bardzo długa droga. Niektóre banki jak słusznie zaznaczyłeś pozwalają rozpocząć proces starania się o kredyt na podstawie umowy rezerwacyjnej ale na kolejnych etapach i tak musisz dostarczyć umowę przedwstępnej sprzedaży a następnie kopię aktu notarialnego na podstawie którego wypłacany jest kredyt. Nie mam doświadczenia z deweloperami sam swoje mieszkanie kupowałem z rynku wtórnego więc od razu spisałem umowę przedwstępną bo więcej banków ją respektuje a mi zależało na czasie dlatego chciałem od razu złożyć wszystkie dokumenty żeby dostać decyzję jak najszybciej.

0

@Schadoow:
Fakt, nie mam żadnych kar dla dewelopera jeśli zerwie umowie. Być może zjeb**em, nie przemyślałem tego. Trudno, najwyżej tam nie zamieszkam xd.

A jeśli nie ma takich zapisów to nie działa tu jakieś inne prawo?

0

@Bambo: Umowa rezerwacyjna nie jest to umowa zdefiniowana więc pełna swoboda jest jeśli chodzi o zapisy. Natomiast nie ma tam nic więcej.

0

@Bambo: W umowie rezerwacyjnej masz zapisane, że wpłacasz Zaliczkę czy Zadatek?

1

@Bambo: a czemu po prostu umowy deweloperskiej nie podpiszesz?

0

@somekind:

Bo jak jest mały deweloper to umowę może podpisać dopiero jak ukończy chatę. Nie wiem czemu tak jest ale tak jest.

0

Ale to jakieś prawo im tak zakazuje, czy lenistwo? :P

0

Radca kredytowy mówił, że jeśli nie ma skończonej chaty (czyli nie ma umowy) to nie ma jak brać kredytu.

2

Ech, dlatego ja nie cierpię wszelkich pośredników typu księgowa, doradca, scrum master, itd. poza braniem kasy za nic i manipulowaniem niczego nie robią.

Kalendarium moje:
29.01 - akt notarialny przedwstępny pt. Umowa zobowiązująca do wybudowania budynku, ustanowienia odrębnej własności lokalu i przeniesienia jego własności
01.02 - przelanie 10% ceny nieruchomości deweloperowi
27.04 - umowa kredytowa
29.04 - przelanie 45% ceny nieruchomości deweloperowi (i zgaduję, że bank przelał swoje 50% też)
24.08 - akt notarialny właściwy pt. Umowa ustanowienia odrębnej własności lokalu i przeniesienia

I z tego, co rozumiem, to do 24.08 deweloper nie miał dostępu do tych pieniędzy, więc on nie mógł uciec z kasą na Antarktydę, a ja muszę żyć ze swoim wyborem.

Tak więc miałem kredyt i radośnie go spłacałem zanim jeszcze mieszkanie mi wybudowali. Bank wymagał umowy umowy przedwstępnej, co jest chyba oczywiste, bo jakby banki dawały kilkaset tys kredytu każdemu kto wejdzie do oddziału i powie, że chce, bez sprawdzenia czy deweloper faktycznie istnieje i dana nieruchomość jest chociaż w planach, to by szybko popłynęły. :)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1