Cóż... Każdy denerwuje się jak potrafi... Np. Julian Tuwim potrafił, oj potrafił:
Absztyfikanci grubej Berty
I katowickie węglokopy
I bratysławskie naftowierty
I lodzermensche bycze chłopy
Rębajły franty zabijaki
Z bandą wykwintnych pind na kupę
Warszawskie bubki żygolaki
Ech całujcie mnie wszyscy w dupę
Socjały nudne i ponure
Pedeki neokatoliki
Podskakiwacze pod kulturę
Czciciele radia i fizyki
Uczone małpy ścisłowiedzy
Co oglądacie świat przez lupę
I wszystko wiecie co jak kiedy
Ech całujcie mnie wszyscy w dupę
I ty fortuny skurwysynu
Gówniarzu uperfumowany
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na mordzie zakazanej
I ty co mieszkasz dziś w pałacu
A srać chodziłeś za chałupę
Ty wypasiony na ikacu
Ech całujcie mnie wszyscy w dupę
I wy aryjskie rzeczoznawcy
Wypierdy germańskiego ducha
(Gdy swoją krew i waszą sprawdzę
Wierzcie mi jedna będzie jucha)
I wszechsłowiańscy marzyciele
Ubrani w malowniczą trupę
Z byle mistycznym kpem na czele
Ech całujcie wy mnie wszyscy w dupę
I ten ów belfer szkoły żeńskiej
Co dużo chciałby lecz nie może
I ten profesor Cy wileński
(Pan wie już za co profesorze)
I ty za młodu niedorżnięta
Magiero co masz taki tupet
Że szczujesz na mnie swe szczenięta
Ech całujcie wy mnie wszyscy w dupę
I wy ględziarze i bajdury
Cięgnące z nieba grubą rentę
O łapiduchy z Jasnej Góry
Z Góry Kalwarii parchy święte
I ty księżulku co kutasa
Zawiązanego masz na supeł
Żeby ci czasem nie pohasał
Ech całujcie wy mnie wszyscy w dupę
I te syjontki palestyńskie
Haluce co lejecie tkliwie
Starozakonne łzy kretyńskie
Że szumią jodły w TelAvivie
Karne pętaki i szturmowcy
Zuchy z Makabi czy Owupe
I rekordziści i sportowcy
Ech całujcie wy mnie wszyscy w dupę
I wy o których zapomniałem
Lub pominąłem was przez litość
Albo dlatego że się bałem
Albo że taka was obfitość
I ty cenzorze co za wiersz ten
Zapewne skażesz mnie na ciupę
Żem to się stał świntuchów hersztem
Ech całujcie wy mnie wszyscy w dupę