Na jaką branżę zmieniliście ścieżkę kariery gdy nie umieliscie znaleźć pracy jako programista?

0

Programowanie mnie interesuje, lubię to i myślę, że mógłbym to lub to w co wyewoluuje, robić do emerytury.

Niestety, od około roku, w związku z rosnącymi kosztami życia, próbuję nieskutecznie zmienić pracę.
O ile w 2021 jeszcze z wynagrodzenia standardowo rosnącego można było raz-dwa razy pojechać na tygodniowe wczasy do krajów jak Hiszpania, Portugalia, w 2022 już można było najwyżej do Chorwacji, Bułgarii kupując w marketach albo nad polskie morze kupując w Biedrze i tam gotując, to już w 2023 najwyzej dało się najwyżej odłożyć na bilet intercity Multiprzejazd max za 120zł i jeździć po polskich miastach jak żul, układać podróż tak by ok 8h wyspać się na miejscu siedzącym między miastami podróży i „wykąpać” w pociągowej toalecie, po czym po powrocie wyspać w domu i kontynuować pracę. Tak wzrosły ceny.
Oczywiście nie mówię o tym kolegom z pracy, którym lepiej się powodziło i nie musieli spłacać nieruchomości.

W obecnej sytuacji, mając 5,5 roku doświadczenia w .NET, od około roku bezskutecznie szukam pracy jako programista za 20% więcej. Jak na razie robię to po godzinach, jednak przez słabą responsywność ze strony rekruterow, udaje się umówić jedną rozmowę na tydzień, czasem dwie a czasem jedna na 2 tygodnie, na samo aplikowanie i wyszukiwanie ogłoszeń w tej technologii i stawce, poświęcając każdego tygodniaokjm więcej czasu niż taka rozmowa potrwałaby. Wytraca się w codzienności pracy i życia wprawa w odpowiadaniu na pytania rekruterow i koło się zatacza, ostatecznie otrzymując odpowiedź negatywną.
Wcześniej wygladalo to tak że były z 3-4 rozmowy w tygodniu i jakość rozmowy wyższa, w związku z czym zmiana pracy trwała miesiąc-dwa.
Gdyby pracodawca rozwiązał ze mną umowę, musiałbym wziąć pracę jakąkolwiek chyba.

Moje pytanie jest następujące:

  • jakie prace w innych branżach byłyby obecnie łatwe do znalezienia za tak 2/3 pensji programisty na UoP (obecnie to 12k brutto czyli 8k netto), do których nie ma jakiegoś progu wejścia, np nie potrzeba ukończenia studiów kierunkowych. Najlepiej takie gdzie obecne doswiadczenie nie byłoby bez znaczenia?

W sumie, w jakich branżach najlepiej odnaleźli się w podobnej sytuacji będący programiści?

Ewentualnie jak obniżyć koszty życia?
(Netto wynagrodzenie 8k, na kredyt i rachunki wychodzi 6k+, wyżywienie z biedry i Lidla jest po ok 1k gotując w domu i bilet miesięczny ze 100zł, wstępnie próbuję odłożyć 1000zł ale na coś niezapowiedzianego zwykle się do oszczędności sięgnie)

Nie nadaję się natomiast do: sprzedaży/obsługi klienta (introwertyzm, spektrum), prac fizycznych czy to w kraju czy za granicą (zdrowie fizyczne).
Jakie prace lub optymalizację polecacie?

Jednak inną niż b2b, gdzie można z dnia na dzień zostać bez pracy a w żart o programiście który stracił pracę typu „to było najtrudniejsze 30 minut mojego życia” to nawet w 2019 mało kto wierzył..

5

Co osiągnąłeś przez to 5.5 roku w .NET? Bo szczerze to nie wierzę że jesteś aż tak nieatrakcyjny dla pracodawców że masz zerowy odzew na CV.

0

Nie zmieniałbym skoro Cię to interesuje i to lubisz. Rozwijałbym się cisnął skille techniczne + miękkie. Mam doświadczenie w latach takie jak ty (też .NET) a na łapkę prawie 3 razy tyle co ty (b2b). Więc to nie kwestia branży i stanowiska.

0

Ewentualnie jak obniżyć koszty życia?

a kredyt i rachunki wychodzi 6k+

Kiedy kupiłeś nieruchomość?
W moim przypadku w ostatnich 3 latach wartość mieszkania wzrosła o ponad 70%. W teorii mógłbym sobie pozwolić na sprzedaż mieszkania, spłatę kredytu i kupno czegoś mniejszego w mniejszym mieście.

Co to za mieszkanie i jakie miasto, że wychodzi ponad 6k? Mieszkasz sam?

8

Kredyt i rachunki 3/4 pensji xD
Sam sobie zgotowałeś ten los, baiciarzu, zbieraj się do szkoły

0

Jednym ze sposobów na obniżenie kosztów życia (dla bezrobotnych) będzie bezzwrotna pożyczka na zakup samochodu:
https://autokult.pl/bezzwrotne-pozyczki-dla-bezrobotnych-na-zakup-auta-jest-projekt,7007995751004896a
Czas sprzedać grata, iść na bezrobocie, kupić nowego grata i znaleźć jakąkolwiek pracę. I co? I profit 😉

6

Przeciez to jest kolejna zarzutka, kolejnego trolla z sieci. Nie zauwazyliscie subtelnych oznak tego?

0

pokaż CV, bo ewidentnie nie słuchałeś w szkole jak kazali wam jakieś napisać

5

@winuser: jedna z nielicznych rozrywek na tym forum to odpowiadanie studentom albo odpowiadanie na zarzutki.

0

a kredyt i rachunki wychodzi 6k+

Rozwiązania:

  1. Sprzedajesz mieszkanie i wynajmujesz mniejsze za połowę tej kwoty.
  2. Podnajmujesz współlokatora
  3. Korzystasz z rządowych wakacji kredytowych
  4. Korzystasz z pożyczki 'Fundusz wsparcia kredytobiorców'
  5. Czekasz na dopłaty z rządowego programu 'Mieszkanie na start'

jakie prace w innych branżach byłyby obecnie łatwe do znalezienia za tak 2/3 pensji programisty na UoP (obecnie to 12k brutto czyli 8k netto), do których nie ma jakiegoś progu wejścia, np nie potrzeba ukończenia studiów kierunkowych. Najlepiej takie gdzie obecne doswiadczenie nie byłoby bez znaczenia?

Nie nadaję się natomiast do: sprzedaży/obsługi klienta (introwertyzm, spektrum), prac fizycznych czy to w kraju czy za granicą (zdrowie fizyczne).

Nie ma takich.

5

nigdzie nie znajdziesz pracy z taką pensją. Właśnie dlatego pół Polski przebranżowiła się na programistę, bo wszędzie jest nadal gowno.

2
winuser napisał(a):

Przeciez to jest kolejna zarzutka, kolejnego trolla z sieci. Nie zauwazyliscie subtelnych oznak tego?

Być może, ale fakt jest taki, że słabizna jest. Też .Net, 7 lat. Co prawda mam pracę, za 2x tyle co autor na b2b ale projekt średnio stabilny to się rozglądam. Ogólnie odzew jest kiepski. Tzn niby rekruter dzwoni pogadamy, po paru dniach jest info, że do kolejnego etapu nie zostałem wybrany. Wcześniej to się nie zdarzało. Wczoraj miałem tel od rekruterki, wysłałem na part-time. To też dostałem info, że bardzo dużo mają zgłoszeń. Ogólnie po wysłaniu cv zdarza się dziękujemy za udział ale bla bla bla. Wcześniej też tak było ale jak dzwonił rekruter i poopowiadał o projekcie to szło dalej. Techniczna itp.
Ciężko się przebić bo wielu ludzi aplikuje. Nie robię też wysyłki jakoś masowo. A jak już to raczej aplikuje na ogłoszenia z gdzie widełki są od 22k w górę.

4

Mnie najbardziej bawi w takich tematach jak ludzie się spuszczają, żeby odpowiedzieć dla trola XD

0

Tam gdzie wznoszą się żurawie,
tam pracują budowlańcy.
Jest jak w raju na budowie,
gdy alkohol w głowach tańczy.

Więc nie czekaj, chwyć za kielnię -
małpki też nie zapominaj!
Wypij z nami bracie dzielnie
i karierę rozpoczynaj!

1

Gdy nie umiałem znaleźć pracy jako programista, wróciłem na pewien czas do pracy jako prawnik, a programowałem po godzinach. Z jednej strony nie wspominam tego okresu życia najlepiej, mocno mnie to wypruło zdrowotnie i mentalnie, spowolniło też okres rozwoju w IT, co przy obecnym kryzysie daje się we znaki podwójnie. Z drugiej jednak mocno poprawiłem swoje umiejętności miękkie, zwłaszcza komunikacyjne, co jest dosyć pomocne w pracy i na rekrutacjach. Więc z każdej sytuacji jakiś tam plus można wyciągnąć.

0

Dla mnie technologie uzależnione w całości od jednego vendora oraz wbudowana dość konkretnie w ekosystem pozostający we władaniu vendora (np. .net, aem, itp) to raczej ślepa uliczka. Pomijając ten fakt to jednak w naszej branży są pewne możliwości.

Zobacz sobie na sektor integratorów systemów ajti. Większe firmy które tym się trudnią to Integrated Solutions (spółka Orange), T-Systems (spółka T-Mobile), Trecom. Tam raczej ścisku nie ma na rekrutacji. Dużo różnych tech stacków z zakresu networkingu, data center, wirtualizacji, infosecu. Mistrzem technologii nie musisz buć. Kasa w takich organizacjach też nie jest zła. Często są prowizje od różnych tematów. Natomiast tam jest zapierdziel bo projekty trwają po kilka dni, tygodni. Jest też sporo tematów supportowych.

1

W innych podobnych 2 tematach na tym forum pisałem to samo: W skucie. Mając jedną specjalizację jesteś mało elastyczny na zmiany koniekturalne. Dobrze mieć dwie zupełnie różne i niezależne od siebie możliwości. Znam ludzi bardzo bogatych co mają różne formy zarobkowe, szef dużej firmy jest także stolarzem w mikro własnej drugiej. Ziomek co jest bogatym lekarzem dodatkowo bawi się w uprawianie ziemi na sprzedaż jego plonów itp.

Dobrze mieć zainteresowania poboczne związane z fachem w rękach. Nawet jak zgaśnie światło to będzie miał zajęcie.

0

Mam wprawne palce i czasem potrafię strzelić więc myślę że ten zawód byłby dla mnie odpowiedni na emeryturę:

0
idziebezrobocie napisał(a):

Nie nadaję się natomiast do: sprzedaży/obsługi klienta (introwertyzm, spektrum), prac fizycznych czy to w kraju czy za granicą (zdrowie fizyczne).
Jakie prace lub optymalizację polecacie?

Jednak inną niż b2b, gdzie można z dnia na dzień zostać bez pracy a w żart o programiście który stracił pracę typu „to było najtrudniejsze 30 minut mojego życia” to nawet w 2019 mało kto wierzył..

16575270288014.jpg

0

myślę, że jedyną rozsądną opcją jest OnlyFans tylko pewnie musiałbyś płeć zmienić...

0
idziebezrobocie napisał(a):

Nie nadaję się natomiast do: sprzedaży/obsługi klienta (introwertyzm, spektrum), prac fizycznych czy to w kraju czy za granicą (zdrowie fizyczne).

teraz jak mówi się o blackpill to być może z tego że mniej atrakcyjny, także neuroatypowy. — idziebezrobocie 6 minut temu

@idziebezrobocie: już sobie nie wymyślaj chorób, ja mam świetną pamięć i pamiętam dialogi osób ekstrawertycznych, przynajmniej postawą prezentujących częste gadanie.

  • Podchodzi ci taki i mówi, że musi sobie znaleźć pracę, ale żeby zarobić, a nic nie robić i koniec dialogu.
  • Albo wypytuje się ktoś ciebie ile zarabiasz, gdzie pracujesz, z kim śpisz, o wszystkie twoje prywatne sprawy.
  • Albo zaczyna opowiadać zmyśloną historię, opowiadać jakieś rzeczy tak jakby przez całą historię chwaląc się o czymś żeby inni go podziwiali.

Tak jak w pierwszym przypadku, prawdopodobnie taka osoba chciała być śmieszna, ale pierwszy raz słyszałem takie rzeczy od starego dziada, w dodatku niezbyt śmieszne i raczej każdy to słyszał.
Takie gadanie bezsensu jak osoba pod wpływem jakichś substancji, tyle że na trzeźwo i bez majaczenia.

Druga osoba za to jest bardzo ciekawa, ale intymnych i prywatnych spraw, żeby móc je później w formie głuchego telefonu komuś innemu powiedzieć jako osoba ekstrawertyczna.
Ja też jestem ciekawy, ale moja ciekawość się ogranicza do nauczenia się czegoś nowego czy poznania jak coś działa.

Trzeci przypadek to ludzie próbują narzucić innym osobą swoją wizję o własnej osobie przez zmyślone historie.

Tak w większości jak się ma dobrą pamięć wyglądają rozmowy ekstrawertyków, kompletnie bezcelowe, bezsensowne, często nawet słyszę jak kilka osób ze sobą gada, zaczynają się debaty o polityce ogólnie nic interesującego.

I osoba introwertyczna to po prostu taka, która ma w dupie wypytywanie o czyjeś życie erotyczne czy ile zarabia, gdzie śpi.
Przez nie prowadzenie takich bezsensownych dialogów tylko skonkretyzowane na celu np. jak coś naprawić, zrealizowanie jakiegoś celu, to zwykle nie ma takiej potrzeby żeby ciągle coś robić to nie ma też o czym gadać.

Mi się zdarzyło na 3 randkach gadać o jakichś algorytmach i lepiej tego nie robić, bo zdarzają się klastrowe bóle głowy u drugiej osoby.

Nie jesteś też upośledzony emocjonalnie, chyba że jak ja dawałeś przez wiele lat dzień dzień w palnik i byłeś kompletnie nieświadomy emocji, a na trzeźwo tylko lęk, strach i paranoje, ale i tak dojrzałość emocjonalną uzyskuje się w pełni pewnie koło 25-40 lat, a niektóre osoby nigdy nie zrozumieją swoich emocji czyli nigdy nie osiągną pełnej dojrzałości.

Ja pracowałem w sprzedaży i prawie nic nie gadałem, wszyscy mają to w dupie, jedynie musisz rozumieć emocje, czyli jak kogoś już znasz to musisz się przywitać inaczej będziesz ciągle jakieś wyrzuty sumienia odczuwał.

Zdarzało mi się zachowywać jak asshole, jechałem kiedyś ciężarowym samochodem i powiedziałem coś w stylu, kto te g**no tu zaparkował, auto blokowało przejazd, a to się okazało, że ten rupieć należał do osoby obok, której nie było akurat zbytnio stać na nic i strasznie się źle czułem, więc dodałem sobie do listy, żeby uważać na takie konwersacje.

Innym razem odpowiedziałem fryzjerce na pytanie jak strzyżemy, nie wiem nie znam się i przypadkiem podważyłem jej kompetencje bo było widać jak ze spokojnych ruchów w strasznie chaotyczne i szybkie przeszła, to też musiałem sobie zapamiętać że ktoś może takie coś odebrać nie tak jak się myślało.

Zapamiętuje sobie wszystkie takie przypadki i przed zrobieniem czegoś zastanawiam się czy to co chcę powiedzieć nie zostanie źle zinterpretowane.
Ostatnio najtrudniejsze emocje jakie rozkodowałem to była frustracja, zastanawiałem się czemu się źle czuję po przeczytaniu czy obejrzeniu w gazecie/wiadomościach o jakichś brutalnych zbrodniach, moja interpretacja tych emocji jest taka, że odczuwam frustrację, że nie będę mógł tego zrobić nigdy w życiu, skojarzyłem to z tym samym uczuciem jakie czułem, że nigdy w sumie nie będę już pracował w niczym technicznym za pieniądze i nie pracowałem.

Ciężko jest odkodowywać te emocje, ale jak się to zrobi to wszystko znika i jest błogi stan neutralny czujesz się dobrze w pracy jakiejkolwiek, jak brzydko się ubierzesz to będziesz wstyd odczuwał, więc trzeba pilnować tych emocji żeby spełniać ich zachcianki inaczej będzie ciągły lęk, strach, paranoje.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1