Chciałbym zwrócić się do Was z pewnym zaniepokojeniem i utęsknieniem, które towarzyszą mi od pewnego czasu w związku z poszukiwaniem pracy w branży IT. Jestem młodym programistą zajmującym się frontendem od trzech lat, studiującym Informatykę i aktywnie rozwijającym swoje umiejętności poprzez tworzenie własnych projektów.
Mimo solidnej wiedzy teoretycznej, doświadczenia praktycznego oraz zaangażowania w samokształcenie, mam trudności w znalezieniu zatrudnienia. Jest mi przykro, gdyż jestem prawdziwym pasjonatem i mam z pewnością byłbym świetnym programistą.
Po pierwsze, zdaję sobie sprawę, że rynek pracy w branży IT jest konkurencyjny, a oczekiwania pracodawców wysokie. Niemniej jednak, nie jestem przeciętnym kandydatem. Mimo wysiłków włożonych w rozwijanie umiejętności i budowanie portfolio, po wysłaniu około 60 CV, nie otrzymuję zaproszeń na rozmowy rekrutacyjne. Być może jest to związane z brakiem doświadczenia zawodowego, choć staram się to zrekompensować projektem portfolio i otwartością na naukę.
Po drugie, często zauważam, że ogłoszenia o pracę w mojej dziedzinie wymagają doświadczenia zawodowego, które jako młody programista mogę mieć trudności zdobyć. Przecież trzeba dawać szanse młodym, bo inaczej nie będzie komu pracować za 20-30 lat.
Moje studia informatyczne oraz trzy lata praktyki w tworzeniu projektów własnych nie tylko pozwoliły mi zdobyć szeroką wiedzę teoretyczną, ale także nauczyły mnie samodzielności, skrupulatności w kodowaniu oraz umiejętności rozwiązywania problemów. Mam przekonanie, że jestem gotowy na podjęcie wyzwań zawodowych i wniesienie wartości do zespołu. Dlaczego nikt nie chce dać mi szansy?
Myślę, że niedługo będę musiał iść na kasę, bo chyba branża IT już całkowicie upada....