B2B Zapis o odszkodowaniu

0

Czy taki zapis na B2B jest normalny? Jest się czego bać?

Opis stanowiska zawiera punkty w stylu:

  • Praca z zespołem
  • Projektowanie rozwiązań
  • Analiza wymagań
    itp.

"[..]12. Konsultant winien zabezpieczać oraz chronić przed
szkodą Spółkę oraz jej przedstawicieli, dyrektorów,
pracowników, agentów, spółki nadrzędne i podrzędne
oraz inne powiązane, od wszelkich szkód, kosztów,
odpowiedzialności oraz dodatkowych kosztów (włączając
opłaty prawnicze i właściwe wypłaty) powstałe w wyniku
(1) złamania przez Konsultanta zobowiązania do
wypełniania postanowień Umownych; (b) urazu lub
śmierci osoby lub spowodowania zniszczenia lub straty
która powstała w wyniku niedbalstwa i/lub zamierzonego
działania Konsultanta; lub (c) jakiegokolwiek złamania
przez Konsultanta reprezentacji, gwarancji, postanowień
lub kontraktu w związku z niniejszą Umową. Spółka ma
prawo do skierowania roszczenia wzajemnego
względem jakimkolwiek opłat lub prowizji powstałych
przez Konsultanta na podstawie niniejszej Umowy, które
to koszty obciążają Spółkę i jest ona zobowiązana na
podstawie punktu 12 do odpowiedzialności za straty,
koszty, odpowiedzialność, wydatki, opłaty lub inne
wynagrodzenia powstałe na koszt Spółki, według pkt 12.
[..]"

4

Zastanawia mnie, czym masz się zajmować, skoro jednym z wyszczególnionych (czyli uznanym za najbardziej prawdopodobne) zdarzeń jest śmierć??? Programujesz systemy monitorujące życie pacjentów w szpitalach?

Dla mnie cały cytat brzmi trochę jak bełkot i straszak, który ma groźnie wyglądać. Zero konkretów, zamiast tego zapisy o tym, że cokolwiek się stanie, to Ty musisz płacić. Sprawia wrażenie napisanego chaotycznie, niegramatycznie i mam wrażenie, że albo na kolanie, albo w wyniku sklejania treści z paru dokumentów.

Nawiasem mówiąc - możliwość dochodzenia od sprawcy pokrycia wyrządzonych szkód i tak zawsze istnieje, więc nie ma potrzeby dodawania stosownych zapisów w umowie. To, o czym piszą nie ma postaci kary umownej (którą można znacznie łatwiej nałożyć), więc i tak sprawa może się rozbić o sąd i udowadnianie realnie poniesionych szkód.Trochę ryzykowne są zapisy o odpowiedzialności względem podmiotów powiązanych - takie minimum to ich wyszczególnienie gdzieś w umowie. Tak samo nie rozumiem, czemu ma służyć wymienianie stanowisk, które także musisz chronić (dyrektorzy, przedstawiciele, pracownicy, agenci) - nie wiem, jakiego typu umowy będą łączyć w/w podmioty z firmą, z którą chcesz współpracować, ale ten zapis jest trochę dziwny i moim zdaniem wymaga doprecyzowania albo poprawienia.

Podany fragment odwołuje się do "wypełniania postanowień umownych" - dałeś jedynie malutki fragment, więc ciężko napisać coś więcej, nie znając reszty.

Nie podałeś czym masz się zajmować, więc ciężko ocenić, na ile podane zagrożenie (przed którym się chcą zabezpieczyć) jest realne.

Taka najlepsza rada - poświęć 200-300 zł i idź do radcy prawnego, niech on rzuci okiem na całą umowę i się wypowie. Tutaj po pierwsze raczej nikt nie będzie całej umowy ogarniać i szczegółowo analizować, po drugie - niektórzy nas mają większe pojęcie o prawie niż przeciętny obywatel. ale prawnikami jednak nie jesteśmy, a po trzecie - z podanego kawałka naprawdę trudno wyciągnąć jakieś sensowne wnioski (poza tym, że mi się zapala lampka ostrzegawcza - częściowo z powodu zagmatwania zapisów umowy, a częściowo z podejrzenia obcowania z cwaniakiem).

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1