Prośba o ocenę umowy b2b

2

Witam serdecznie,
Dostałem propozycję pracy w Startupie (umowa b2b). Umowa powiem szczerze jest dla mnie troszkę dziwna.
Zanim udam się z nią do prawnika chciałbym poznać Wasze zdanie. Spotkaliście się kiedyś z taką umową?

http://serwer1356363.home.pl/pub/szablon.pdf

0
Skromny Polityk napisał(a):

Witam serdecznie,
Dostałem propozycję pracy w Startupie (umowa b2b). Umowa powiem szczerze jest dla mnie troszkę dziwna.
Zanim udam się z nią do prawnika chciałbym poznać Wasze zdanie. Spotkaliście się kiedyś z taką umową?

http://serwer1356363.home.pl/pub/szablon.pdf
Dużo tych kar :o

1
Bogaty Szczur napisał(a):
Skromny Polityk napisał(a):

Witam serdecznie,
Dostałem propozycję pracy w Startupie (umowa b2b). Umowa powiem szczerze jest dla mnie troszkę dziwna.
Zanim udam się z nią do prawnika chciałbym poznać Wasze zdanie. Spotkaliście się kiedyś z taką umową?

http://serwer1356363.home.pl/pub/szablon.pdf
Dużo tych kar :o

dokładnie, sporo kar. Wybór miejsca wykonywania zlecenia wskazane przez zleceniodawcę? Czyli mogą być Chiny?;)

Nie wiem jak wyglądają takie umowy, nie mam porównania :( Ale chyba jest troszkę dziwna,nie?

0

zapomniałem dodać, mam tam pracować jako developer php :)

0

Podałbyś nazwę firmy, bo wydaje mi się, że mamy do czynienia nie tylko z ekstremalnym januszem jak i mega cwaniakiem. Nie podpisuj tego, ryzyko jest przesadzone.

0

Robię dużo na B2B (w innej branży) i tak słabo napisanej umowy jeszcze nie spotkałem. Błędy ortograficzne, bardzo dużo kar umownych i ograniczeń, praktycznie brak zapisów chroniących interesy zleceniobiorcy. Tak na szybko to nie masz też jasno określonych zasad zwrotu kosztów za podróże służbowe.

6
Skromny Polityk napisał(a):

zapomniałem dodać, mam tam pracować jako developer php :)

jakby to nie była wystarczająca kara to jeszcze dodatkowe w umowie ;) :)

0

dokładnie, koszty dojazdu, ilość godzin. Wydaje mi się że w myśl tej umowy zleceniodawca może kazać napisać Windowsa 2020 w 3 dni - nie widzę jakiegoś ograniczenia roboczogodzin/czasu pracy itp....

Jeszcze nigdy nie podpisywałem umowy b2b i nie wiem jakie zapisy się stosuje, ale ta umowa jest jakaś dziwna :(
Czyli lepiej odpuścić temat i tego nie podpisywać? :)

0

Masz tam chyba łącznie z dobrych kilkaset tysięcy kar, za dowolne widzimisię zleceniodawcy. Jeśli w tym phpie kosisz po 30k miesięcznie i piszesz soft do rozrusznikow serca, to wtedy miałoby to może jakiś sens :)

1

Janusz zakłada startupa! Janusz wyczuł hossę na startupy i IT.

Po prostu klasyka polskiego smolbyznesu

0

Umowa niekorzystna dla zleceniobiorcy. Pół roku wypowiedzenia :D
Przy takiej umowie, to stawka powinna wzrosnąć 2 lub 3 razy, o ile w ogóle warto podpisywać takie coś :D

0

W żadnym wypadku nie podpisuj! Żadnych kar. Najlepiej, żeby nikt nie zgadzał się podpisywać takich umów. Stąd apel:

Programiści nie zgadzajcie się na żadne kary na umowach. W obecnej chwili na rynku jest na tyle miejsc pracy, że można sobie pozwolić na komfort wyśmiania Janusza.

0

W życiu nie zgodziłbym się na 6-miesięczny okres wypowiedzenia. Pół roku męczarni po zdecydowaniu się, że odchodzę? Heh, nie.

0

no tak, ale to po roku... trzeba tam tyle wytrzymać najpierw ;) hehe

Czyli generalnie lipa pod każdym względem? :(

2
Skromny Polityk napisał(a):

Czyli generalnie lipa pod każdym względem? :(

Lipa to delikatne stwierdzenie.

0

Noooo... Obstawiam, że to jest Piotr H., firma tzw. F* z Wrocka (niby z Holandii, ale z Wrocka) :D
Prooooszę, powiedz że się mylę?

0

hheheh 160k zł heheheh idiota by to podpisał. U siebie mam max 3x wysokość pensji i to w takich przypadkach które sam musiałbym chcieć spełnić aby kara doszła do skutku a nie kiedy zleceniodawca uzna za stosowne.

0

Firma na „F” ale z Rumi 😉

0

Umowa jest niechlujnie sporządzona, to jasne to co ja na szybko widzę:

  1. Miejsce świadczenia usług bez określenia zasad wynagradzania za delegację - mogą ci kazać jechać do Chin na twój koszt i pracować tam.
  2. Paragraf o przekazaniu loginów do kont bez wymieniania co to za konta, ale to akurat głównie ich problem, pomysł, że masz tych haseł przez ileś tam lat nie zmieniać jest jednak zabawny
  3. Zbyt ogólnie sformułowane warunki w ustępie o zakazie konkurencji - działalnością konkurencyjną jest wszystko co uznają za sprzeczne z ich interesami.
  4. Przepracujesz rok i masz 6 miesięcy wypowiedzenia - sam sobie odpowiedz czy będziesz w stanie znaleźć inną pracę z takim okresem przejścia.
0

To może ktoś wrzuci "dobrą" umowę, którą stosuje?

0
piotrpo napisał(a):
  1. Przepracujesz rok i masz 6 miesięcy wypowiedzenia - sam sobie odpowiedz czy będziesz w stanie znaleźć inną pracę z takim okresem przejścia.

To akurat najmniejsze zmartwienie, po rozwiązaniu umowy Janusz zabrania pracować u konkurencji przez rok.

Ogólnie te zapisy przy prawdziwym B2B może są racjonalne, przy milionowych zleceniach nikt by nie chciał, żeby firma z dnia na dzień wyparowała z rozgrzebaną robotą, ale tutaj mamy zwykłą umowę o pracę, gdzie Janusz chce przycebulić na składkach i do tego ubezwłasnowolnić pracownika.

0

Z paragrafu dziesiątego wynika, że przez rok od odejścia nie powinieneś pracować nigdzie w IT.

Sam ten punkt wystarczy żeby nie podpisywać umowy.

0

W sumie to powiem całkiem szczerze - szkoda czasu na analizowanie tej umowy w szczegółach, bo jest po prostu beznadziejna... Osobiście bym radził unikać takiego zleceniodawcy, bo smród cwaniaka bije od tego wzoru umowy na dobry kilometr ;)

Tak tylko dodam jedną rzecz, która na szybko mi się rzuciła okiem po pobieżnym przejrzeniu. Nigdzie nie jest (albo pobieżnie przeglądając tego nie zauważyłem) określony charakter współpracy - czy mówimy o zatrudnieniu w ramach stosunku pracy, umowy-zlecenia, czy jeszcze coś innego. Z drugiej strony - par. 3 wspomina o rozliczeniu w oparciu o wystawiane przez Zleceniobiorcę (czyli - Ciebie) faktury VAT. Z tego można wyciągnąć dwa wnioski:

  1. będzie to współpraca w charakterze firmy podwykonawczej (czyli musisz posiadać działalność gosp.)
  2. Zleceniodawca oczekuje, że będziesz czynnym płatnikiem VAT.

Oczywiście - nie są to jakieś wielkie przeszkody - wiele osób posiada działalność i nie jest to powód do wstydu ;)

Aleeee... par. 10 twierdzi, że przez rok po zakończeniu współpracy będzie Cię obowiązywał zakaz konkurencji. W jego zakresie zawiera się także "nieprowadzenie na własny lub cudzy rachunek jakiejkolwiek konkurencyjnej działalności gospodarczej; ". A co to oznacza w Twoim przypadku? Jeśli obecnie nie posiadasz działalności, to musisz ją założyć. A po zakończeniu współpracy z tą zacną firmą - na rok musisz zmienić branżę (polecam sprzedawanie marchewek na targowisku ;) ), a działalność oczywiście musisz zamknąć. Nie możesz nawet zatrudnić się u kogoś na etat (par. 10 - "niepodejmowania zatrudnienia na podstawie umowy o pracę lub jakiegokolwiek innego stosunku prawnego bezpośrednio lub pośrednio, samodzielnie lub niesamodzielnie, odpłatnie lub pod tytułem darmym u innych przedsiębiorców konkurencyjnych w stosunku do spółki").

Inna sprawa, że wiele z tych zapisów i tak nie ma większej mocy i w razie czego są do "uwalenia" w sądzie - tylko szkoda na to czasu, pieniędzy i energii. Moja rada - odpuść sobie. Ten zleceniodawca nie wzbudza zaufania, a tak bardzo jednostronnie napisanej umowy daaaawno nie widziałem.

0

Czytając płakałem ze śmiechu :D 160k za to, 140k za tamto. Zyski czerpią od typków, którzy podpisali umowy :D

2

Nieco długie, więc napiszę jako nowy post.
Uważajcie z lekkim traktowaniem umowy b2b. Różnica jest taka, że w przypadku umowy o pracę, zlecenia, czy dzieło jest ona podpisywana pomiędzy firmą a osobą fizyczną, która traktowana jest jak nieco ograniczona i takie zapisy jak zrzeczenie się wynagrodzenia, urlopu, kary umowne po ileś tam set tysięcy są generalnie rzecz biorąc z automatu nie ważne, bo pozostają w sprzeczności z prawem pracy. Jeżeli założycie firmę i podpiszecie umowę z drugą firmą, to obowiązuje to co jest w umowie, a jeżeli chcecie uchylić jakiś paragraf to WY musicie udowodnić, że on jest nieważny bo coś tam i to generalnie jest rzadki wyjątek, żeby się coś takiego udało. Więc jeśli jako firma podpisujecie paragraf o zakazie konkurencji bez dodatkowego wynagrodzenia i jak w tym przypadku, że właściwie to zleceniodawca sam sobie decyduje co takim naruszeniem jest - to jesteście w ciemnej ... piwnicy. Nie ma czegoś takiego jak "to nie na serio, to straszak".
Jeżeli komuś się wydaje, że nie da się z programisty ściągnąć tych 100k to może się bardzo łatwo zdziwić.

Dwa - takie umowy się negocjuje - z normalną firmą nie ma problemu, żeby doprecyzować jakiś zapis, wykreślić inny a generalnie dorzucić jeszcze paragraf który zabezpieczy twoje interesy - np. co jak oni ci coś zlecą, a ty nie możesz tego zrobić, bo jesteś chory?
Trzy - nie wolno robić czegoś takiego jak "on wygląda na normalnego, przecież nie zrobi mnie w trąbę" - jak staniecie się w przekonaniu zleceniodawcy przyczyną upadku genialnego startup'u, albo będzie miał do wyboru dowalić wam karę umowną albo samemu wyprowadzić się pod most to wybór będzie prosty a opory zaskakująco małe.

1

dziękuję bardzo za pomoc :)

Firma na moje pytanie czy ta umowa podlega jakimkolwiek negocjacjom odpisała:
"Obecni3 już zakończyliśmy rekrutację A to stanowisko
Może w najbliższym czasie się coś zmieni i na pewno się odezwiemy"

Tak więc dziękuje serdecznie za pomoc i cenne porady :) Właśnie mi się wydawało że ta umowa to shit jakich mało, ale jako że to moja pierwsza styczność z taką sytuacją, to wolałem się upewnić :)

1

mi się wydawało że ta umowa to shit jakich mało, ale jako że to moja pierwsza styczność

W takim razie mądrze zrobiłeś, że zapytałeś o poradę bardziej doświadczone osoby na forum. Mogłeś zrobić jeszcze lepiej i zapłacić 200-400 zł prawnikowi za analizę tego dokumentu. Niestety, świadomość prawna w naszym społeczeństwie jest na niskim poziomie, mało kto korzysta z porad prawnika kiedy jest na to czas, a zgłaszają się jak już sprawa jest mocno skomplikowana i pomoc jest konieczna. To trochę jak z lekarzami - cały czas trąbią o tym, że można by było o kilkadziesiąt procent zmniejszyć śmiertelność z powodu nowotworów, ale ludzie się nie badają. Boli takiego brzuch przez pół roku, ale nic z tym nie zrobi. A jak w końcu trafi do lekarza to okazuje się, że ma raka trzustki z przerzutami, tak rozwiniętego, że nie ma opcji leczenia, wizja na przyszłość to jeszcze 3-4 miesiące życia, z czego 2 ostanie w hospicjum...

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1