Niepełne kwalifikacje na dane stanowisko

0

Cześć wszystkim,

Od jakiegoś czasu przeglądam oferty pracy, rozglądając się za czymś co byłoby bliższe moim zainteresowaniom. Interesują mnie wszelkie oferty zawierające słowa C/Embedded/ARM, etc. Problem w tym, że pracując przez ostatnie dwa lata, zajmowałem się czymś zupełnie innym, tj. rozwijaniem oprogramowania w Pythonie.

Znalazłem kilka interesujących mnie ogłoszeń, natomiast nie czuję się do końca komfortowo, ponieważ nie posiadam pełnej wiedzy, którą pracodawcy wyszczególnili w wymaganiach na dana stanowiska. Mam pojęcie o programowaniu, algorytmice, strukturach danych, ale czy mogę to nazwać "Bardzo dobrą znajomością języka C"? Rozumiem, że ktoś pisząc coś takiego ma na myśli raczej gościa, który przez conajmniej dwa lata zajmował się dokładnie kodzeniem w C dla systemów wbudowanych. Ja zajmowałem się czymś zupełnie innym, może niemniej ciekawym, ale chyba zupełnie nieprzydatnym w tej branży. Podobnie "znajomość mikrokontrolerów z rodziny X". No ok. Na studiach robiłem jakiś projekt na uC Y, posiadam tego typu wiedzę książkową. Coś tam pamiętam bo bardzo to lubiłem, robiłem jakieś projekty, ale żeby w tym momencie robić samodzielnie coś sensownego, potrzebowałbym trochę czasu żeby wejść w temat.

Chciałbym spróbować, ponieważ obecna praca mnie nie cieszy, ale mam wątpliwości. Zastanawiam się jak zachować się aplikując na takie stanowisko, gdzie ewidentnie nie spełniam wszystkich wymagań. Walić prosto z mostu i napisać w mailu, w którym poleci CV, że nie posiadam pełnej wymaganej wiedzy, za to sporo zupełnie innej, ale jest to branża w której chciałbym się rozwijać, czy zostawić tę kwestię do poruszenia na ewentualnej rozmowie kwalifikacyjnej? Nie będę przecież rżnął głupa i udawał, że wiem czegoś, czego nie wiem. Powiedzmy, że nie chciałbym się zbłaźnić u tych potencjalnych pracodawców, więc zastanawiam się też, czy nie lepiej byłoby podszkolić się najpierw trochę w domowych warunkach w tej dziedzinie, i uderzyć za jakiś czas. No ale tu też jest problem, bo zawsze będzie to tylko i wyłącznie wiedza teoretyczna, a nie doświadczenie komercyjne. Nie chciałbym również z moim niewielkim-ale-wciąż-doświadczeniem cofać się na stanowisko 'wejściowe', ale to ze względów zarobkowych, co chyba nikogo nie dziwi.

Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji i będzie potrafił mi coś doradzić.
Pozdrawiam

0

Mam pojęcie o programowaniu, algorytmice, strukturach danych, ale czy mogę to nazwać "Bardzo dobrą znajomością języka C"

A co niby jedno ma z drugim wspólnego? o_O

Podobnie "znajomość mikrokontrolerów z rodziny X". No ok. Na studiach robiłem jakiś projekt na uC Y, posiadam tego typu wiedzę książkową

Czyli masz zerową znajomość tematu.

więc zastanawiam się też, czy nie lepiej byłoby podszkolić się najpierw trochę w domowych warunkach w tej dziedzinie, i uderzyć za jakiś czas

Nie wiem nad czym się tu zastanawiać.

No ale tu też jest problem, bo zawsze będzie to tylko i wyłącznie wiedza teoretyczna, a nie doświadczenie komercyjne

Jesli ograniczysz się do przeczytania książki i wyklikania tutoriala to jasne. Ale jeśli zrobisz jakiś ciekawy projekt?

Nie chciałbym również z moim niewielkim-ale-wciąż-doświadczeniem cofać się na stanowisko 'wejściowe', ale to ze względów zarobkowych, co chyba nikogo nie dziwi.

Stanowisko i pensja zależy od tego ile pracodawca jest w stanie na tobie zarobić. Sam sobie teraz odpowiedz jakie zyski mógłby pracodawca na tobie mieć w tej chwili ;)

Moja rada: zacznij się uczyć tej tematyki, skoro chcesz w tym pracować i jak już będziesz odpowiednio mocny to aplikuj do pracy.

0

Dzięki za tą odpowiedź.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1