Szkolenie nawet na stanowisko juniora

0

Witam,
Czy jest tu ktoś, kto mógłby powiedzieć coś na temat tego szkolenia, może braliście w nim udział albo znacie kogoś takiego ;)
http://www.toci.com.pl/#apply-section

1

Według mnie się nie opłaca. Na juniora można spokojnie pouczyć się samemu klepiąc własne, proste projekty, wspomagając się tutorialami dostępnymi w sieci. Reszta przyjdzie w pracy. Byle mieć z czym się w niej pokazać.

0

Moze i masz racje ale gdy z ciekawości oferty pracy wymagania sa dosyć spore i cieżko sie tego wszystkiego nauczyc samemu, sql,git,MVC, itd i to na młodszy programista... Poczekam na wiecej opini

0
Świetny Mlecz napisał(a):

cieżko sie tego wszystkiego nauczyc samemu, sql,git,MVC, itd i to na młodszy programista...

ale nawymieniałeś :D
przypomniało mi :D trzeba jeszcze umieć włączyć komputer, wyłączyć... włączyć monitor, wyłączyć, zainstalować środowisko... :D

0

Nie jest ciężko tylko potrzeba czasu i pracy. Ludzie by chcieli dużo zarabiać i dobrze programować po jednym kursie, a tak się nie stanie. Ja jak zaczynałem to też byłem przerażony ilością tego wszystkiego. Moim zdaniem kursy dla początkujących to zdzieranie pieniędzy z ludzi. Sam się o tym przekonasz jak zaczniesz w to wchodzić. Zacznij sam się uczyć od rzeczy prostych i przechodź do coraz trudniejszych. Możesz iść na jakiś staż tam się człowiek sporo uczy. Tylko jak niewiele umiesz to musisz szybko łapać, bo inaczej możesz popaść w głęboką frustrację.

Jak napiszesz dobry list motywacyjny i umiesz się sprzedać to dostaniesz posadę bardzo szybko.

0

Ja jestem zainteresowany tym dla sredniozaawnsowanych, podstawy znam z kilku języków, a co do tej głębi juz zauważyłem bo ile bym sie nie nauczył dochodza mi kolejne rzeczy których nie potrafie i tak mozna cały czas

1

cieżko sie tego wszystkiego nauczyc samemu, sql,git,MVC

Ale Ty masz znać podstawy tych rzeczy na juniora, a nie się ich "uczyć". Zaklep jedną, dwie appki i same wejdą do głowy...

0

tak naprawdę wymagania na juniora są zarąbiście małe. Sam byłem zawiedziony jak mało ode mnie wymagają, nie mogłem się za bardzo wykazać w pierwszej pracy i plułem sobie w brodę że tyle czasu spędziłem na nauce gdy spokojnie mogłem aplikować na juniora kilka lat wcześniej

0

Co więc trzeba umieć na juniora?

1

Szczegóły będą zależały od wybranej technologii, specjalizacji.

Ale myślę, że niezależnie od technologii musisz być kumaty i dobrze rokować. I znać podstawy tych rzeczy, w których będziesz juniorem.

1

Ale myślę, że niezależnie od technologii musisz być kumaty i dobrze rokować.

O.o, jakieś idealistyczne podejście widzę. Szkoda, że tych "kumatych" to jest mały procent.

Co więc trzeba umieć na juniora?

Musisz dobrze wyglądać na rozmowie i nie pieprzyć kompletnych bzdur.

1

O.o, jakieś idealistyczne podejście widzę. Szkoda, że tych "kumatych" to jest mały procent.

dlatego mały procent się dostaje. Jeśli będzie potrzeba jednego juniora, to wezmą tego bardziej kumatego.

0

Jeżeli np. jest oferta pracy i pisze tam znajomość sql, asp.net MVC, git (to tylko przykład dla tych czepliwych) to przeciez nie bede aplikować gdy nie czuje sie w tym wystarczająca pewnie czyli nie znam tego dobrze. A z kolei tutaj ktoś mi pisał ze musze sie z nimi tylko zapoznać, wiec juz sam nie wiem, nikt nie chce tam isc i wyjść na idiotę

1
Świetny Mlecz napisał(a):

Jeżeli np. jest oferta pracy i pisze tam znajomość sql, asp.net MVC, git (to tylko przykład dla tych czepliwych) to przeciez nie bede aplikować gdy nie czuje sie w tym wystarczająca pewnie czyli nie znam tego dobrze. A z kolei tutaj ktoś mi pisał ze musze sie z nimi tylko zapoznać, wiec juz sam nie wiem, nikt nie chce tam isc i wyjść na idiotę

wystarczy że będziesz umiał te rzeczy na bardzo podstawowym poziomie - na wymienionym przykładzie wystarczy umiejętność zrobienia prostej stronki w asp.net + sql. Oprócz tego musisz umieć znajdować błędy w kodzie, git na poziomie commit, push, pull wystarczy. Prawdziwego programowania nauczysz się dopiero w praktyce w pracy i pracodawcy o tym wiedzą
Musisz być tylko kumaty i przynajmniej z pół roku się pobawić tym wszystkim najpierw

Kumatych programistów bardzo ciężko znaleźć - z doświadczenia wiem że dużo małych firm jest skażonych programistami którzy nie potrafią praktycznie nic. Z racji że są nisko opłacani, nadal są opłacalni bo potrafią na zasadzie naśladownictwa legacy code coś pozmieniać więc nikt ich nie zwalnia.

W związku z tym są na rynku programiści z 3 latami doświadczenia komercyjnego którzy nie potrafią opisać kilku rodzajów kolekcji i nigdy nie zastosowali żadnego wzorca projektowego.

0

Moze nawet jak nie kumaci, to chyba tez spoczęli na laurach odkąd sa zatrudnieni mozna byc nie kumatym jeden na cos potrzebuje 2h inny to zrozumie w 6h ale trzeba chyba chciec i cały czas sie starać rozwijać.

0

Ciekawie tu rozprawiacie. Czytałem mnóstwo tematów o wymaganiach na juniora lub do pierwszej pracy niebędącej praktyką w it. Czasem ludzie piszą o bajecznych wymaganiach, a czasem o tak niskich, że spełniam je już od jakiegoś czasu. Jak to jest na prawdę? Dla np. Krakowa? Czy to jest w pełni uzależnione od firmy? Czy też można wytyczyć jakieś trendy? Jak odnosić wymagania zawarte w ofertach pracy na juniora do rzeczywistych wymagań firmy? Przecież większość ofert junior/regular/senior praktycznie się niczym nie różni, przez niczym rozumiem dokładnie ten sam tekst oferty. Może się ktoś wypowie jak to wygląda u niego w firmie, najlepiej z perspektywy javy. Co rozumiecie przez kumaty? Gość, który jest w stanie zrozumieć i nauczyć się, czy ktoś kto już wszystko umie i bawi się w wirtuoza zamiast kopiować schematy?

1

Co rozumiecie przez kumaty? Gość, który jest w stanie zrozumieć i nauczyć się, czy ktoś kto już wszystko umie i bawi się w wirtuoza zamiast kopiować schematy?

Łatwiej będzie zdefiniować brak kumatości.
Ktoś niekumaty to taki, który nic nie umie, albo ma kardynalne braki w podstawach. Taki, że chcesz go wyśmiać, a jak patrzysz na kod to ci się płakać chce.

Osoba kumata, to osoba, która nie spełnia tych warunków. Jednak to wcale nie musi oznaczać, że ktoś kumaty wszystko umie. Raczej wie po prostu na tyle dużo, żeby to uznać za wystarczającą bazę, i rokuje nadzieje, że potrzebnej reszty się douczy (Osoby niekumate takich nadziei nie rokują).

0

Co do samego kursu, do którego linka podałeś na początku tematu, to polecam. Sam podchodziłem sceptycznie przed wakacjami, bo "a sam się nauczę", ale samemu nie zawsze się chce, a tutaj masz zawsze jakiegoś mentora i zacząłem kurs z końcem sierpnia. Prowadzący to bardzo ogarnięta osoba, zna się na tym o czym opowiada i sama zawartość tego kursu, to z pewnością nie jest tylko wiedza dla juniora. Jest dużo ciekawych mechanizmów, samej praktyki, której na co dzień używa się w pracy i co ważne - jak dobrze się tego wszystkiego używa.

0

Napisałem maila ale bez odpowiedzi ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1