@ToTomki: komu tutaj wmawiałem jakiekolwiek poglądy?
W poście,od którego nasza dyskusja się zaczęła zauważyłem dwie rzeczy:
- Cała sprawa wokół aborcji kręci się wokół tego, do kiedy można ją wykonywać i w jakich okolicznościach. To jest niezaprzeczalny fakt, bo każdy projekt ws. aborcji właśnie sprowadza się do tych dwóch punktów.
- To, że myślenie w stylu "uważam, że należy pedofilię karać śmiercią i jestem za legalną aborcją" niekoniecznie musi prowadzić do sprzeczności - wystarczy, że taka hipotetyczna osoba uzna, że płód to nie człowiek, ale narodzone dziecko to już człowiek i nie ma sprzeczności.
W obu przypadkach nie miałem nikogo konkretnego na myśli, więc trudno jest mi wskazać komu wmawiałem jakiekolwiek poglądy. Ba - ja nawet swoich poglądów w tym wątku nie opisałem. W ankiecie zaznaczyłem co prawda Cokolwiek ustali Tusk będzie dobre
, ale to tylko dlatego, żeby docenić naszego forumowego cesarza wyrafinowanego żartu, tj. @0xmarcin.
Oczywiście, masz prawo nie rozumieć z czego wynikają czyjeś poglądy, natomiast to jest trochę ślepy zaułek, bo ciągle wdajesz się w dyskusje z innymi osobami
Tak, tylko że mocno staram się unikać dyskusji na temat poglądów. Co najwyżej czytam czyjeś uzasadnienia i z tymi uzasadnieniami dyskutuję. Żeby nie odejść zbytnio od tematu - jeśli ktoś np. uzasadnia swój pogląd na aborcję religią to nie kłócę się z samą religią i nie próbuję mu udowodnić, że powinien uważać inaczej. Po prostu wskazuję, że nie mam obowiązku jej przestrzegania - bo mamy to zapisane w Konstytucji. W takiej sytuacji piłka jest po stronie drugiej osoby - może powiedzieć "prawda, ale ja się nie zgadzam" - i kończymy dyskusję.
Co prawda często (zbyt często) zdarza się, że taka osoba zaczyna mi tłumaczyć jakieś herezja - tj. pisze rzeczy w stylu "niby tak, ale to nie oznacza jeszcze, że tak jest" - ale to już temat na inny wątek.
Porównanie z biciem kablem jest bardzo słabe, bo osobista przyczyna samego wnioskowania i sam tok wnioskowania to odrębne rzeczy.
To nie było porównanie, to był przykład. Celowo bardzo absurdalny.