Wątek przeniesiony 2021-10-08 11:50 z Off-Topic przez cerrato.

W co gra Kaczyński?

1
anckor napisał(a):

W co gra Kaczyński - według mnie w to co zawsze, niszczy przeciwników. Tak jak rok temu o tej porze zadał cios rosnącej w sondażach Konfederacji ustawą antyaborcyjną tak teraz robi to samo z zyskującym wyborców rudym złodziejem i Platformą.

Zaraz, zaraz, przeciez Bosak chwalil sie po glosowaniu, ze tylko jego partia glosowala w 100% za ustawa antyaborcyjna: https://mobile.twitter.com/krzysztofbosak/status/1319282666294792194. Wiec w jaki sposob kaczynski te ciosy zadaje konfederacji, skoro to zgodne z ich programem? :-D oni nie sa w zaden sposob pokrzywdzeni, ta partia tylko wyciera sobie gebe ekonomia, zeby zbijac elektorat. Taka kielbasa wyborcza, sam o tym mowil Korwin :-)

0
tmk3 napisał(a):
anckor napisał(a):

W co gra Kaczyński - według mnie w to co zawsze, niszczy przeciwników. Tak jak rok temu o tej porze zadał cios rosnącej w sondażach Konfederacji ustawą antyaborcyjną tak teraz robi to samo z zyskującym wyborców rudym złodziejem i Platformą.

Zaraz, zaraz, przeciez Bosak chwalil sie po glosowaniu, ze tylko jego partia glosowala w 100% za ustawa antyaborcyjna: https://mobile.twitter.com/krzysztofbosak/status/1319282666294792194. Wiec w jaki sposob kaczynski te ciosy zadaje konfederacji, skoro to zgodne z ich programem? :-D oni nie sa w zaden sposob pokrzywdzeni, ta partia tylko wyciera sobie gebe ekonomia, zeby zbijac elektorat. Taka kielbasa wyborcza, sam o tym mowil Korwin :-)

Tak, chwilę po głosowaniu. Dzień później dotarło do niego i Konfederacji, że kaczor zrobił ich bez mydła. Dziambor później próbował ratować sytuację wpisami na Twitterze, że są skłonni do kompromisów. Nie chce mi się już szukać.

1

@anckor: ale masz swiadomosc, ze twoja partia caly czas o to walczyla? To nie jest tak, ze mieli jeden dzien do namyslu i sie pomylili :-D https://www.google.com/amp/s/wiadomosci.onet.pl/kraj/projekt-zatrzymaj-aborcje-konfederacja-powoluje-zespol-parlamentarny/79ph5sm.amp
Twoja partia caly czas o to walczyla, wiec kaczynski ich z niczym nie oszukal. Nie rozumiem, pluja na ciebie, a ty mowisz, ze to tylko deszcz pada i oni nie chcieli

0
tmk3 napisał(a):

@anckor: ale masz swiadomosc, ze twoja partia caly czas o to walczyla? To nie jest tak, ze mieli jeden dzien do namyslu i sie pomylili :-D https://www.google.com/amp/s/wiadomosci.onet.pl/kraj/projekt-zatrzymaj-aborcje-konfederacja-powoluje-zespol-parlamentarny/79ph5sm.amp

Oczywiście, że mam tego świadomość, ale osobiście są dla mnie ważniejsze tematy niż aborcja.

Twoja partia caly czas o to walczyla, wiec kaczynski ich z niczym nie oszukal.

Nigdzie nie napisałem, że Kaczyński ich oszukał tylko politycznie zrobił ich bez mydła. Czytaj ze zrozumieniem.

Nie rozumiem, pluja na ciebie, a ty mowisz, ze to tylko deszcz pada i oni nie chcieli

Ja też nie rozumiem o co w tym momencie ci chodzi. Nikt na mnie nie pluje, chyba źle interpretujesz pewne rzeczy.

1

Ale jak ich "zrobil politycznie bez mydla"? Co on im tam takiego kazal zrobic, w co ich wmanewrowal, skoro to wszystko maja w swoim programie? Mozesz jakos wyjasnic, najlepiej z jakims linkiem?

I te "wazniejsze tematy" brzmia troche smiesznie, bo kilka miesiecy temu Korwin mowil, ze ich program jest po to, zeby lapac wyborcow, a nie zeby go wprowazac :-)

0

Ale jak ich "zrobil politycznie bez mydla"? Co on im tam takiego kazal zrobic, w co ich wmanewrowal, skoro to wszystko maja w swoim programie? Mozesz jakos wyjasnic, najlepiej z jakims linkiem?

Tak ich zrobił, że dopóki jedynie mieli to w swoim programie, a temat aborcji nie był temat top1 w mediach dopóty duża część osób mniej lub bardziej świadomie pomijała ten zapis programowy i popierała ich ze względu na poglądy gospodarcze. W momencie kiedy cała Polska zaczęła mówić o "piekle kobiet" i temat ten przez długie tygodnie nie schodził z czołówek gazet to Konfederacja wyszła przed mikrofony i z uśmiechem zaczęła opowiadać o sukcesie, bo przecież mieli to w programie. Media zaczęły ich stawiać na równi z PiSem jako największych wrogów kobiet i spora część wyborców stwierdziła, że "je!@# gospodarkę, nie oddam głosu na ludzi, którzy nienawidzą mojej matki/siostry/żony". Aż takiej negatywnej reakcji na pewno się nie spodziewali stąd nieudolne próby ratowania później sytuacji.

I te "wazniejsze tematy" brzmia troche smiesznie, bo kilka miesiecy temu Korwin mowil, ze ich program jest po to, zeby lapac wyborcow, a nie zeby go wprowazac :-)

Taka prawda, ten kto śledzi politykę wie kim jest JKM i jakie ma poglądy.

0

@anckor: okej, to brzmi calkiem sensownie, ja sie nawet zgadzam z pewna czescia. Ja tez znam wpisy Dziambora, o ktorych mowiles wyzej, ale widze jeden problem - konfederacja tylko tak gadala, ze z ta aborcja to zle wyszlo i oni tego nie chcieli, to kolejna polityczna kielbasa dla ich elektoratu. Ja nawet mialem nadzieje po wpisie Dziambora, ze moze cos zaczna odkrecac.

Powiedz mi, czy Konfederacja rzeczywiscie cos zaczela z tym odkrecac? Czy cos zrobili, oprocz wpisu na twitterze? Jesli podasz mi link z jakims dowodem, to ja ci chetnie przyznam racje, ze kaczynski zrobil ich bez mydla :-)

0
wartek01 napisał(a):

Kiedyś na 4p ktoś napisał, że Kaczyński to sobie może rozgrywać mierną opozycję w Polsce - zwłaszcza gdy ma całą tubę propagandową za sobą. Ale jeśli chodzi o politykę międzynarodową to leży i kwiczy - a doskonale wiemy, jak wygląda polska dyplomacja obecnie. Zaczęło się źle, a potem było już tylko gorzej.
Więc jest szansa, że Kaczyński wymyślił sobie, że coś wygra - a tak naprawdę jego plan jest równie sensowny co ołowiany pas ratunkowy.

Żebyś się nie zdziwił.
Unia swego czasu miała jednego Órbana. Swoją genialną polityką doprowadziła do tego, że obecnie grono niesfornych znacznie się powiększyło i na dodatek Ci niesforni zaczęli współpracować ze sobą. I tylko tych przekręconych wyborów w USA szkoda...

Wielotysięczne tłumy na spotkaniu „Viva 21” to odpowiedź Hiszpanów na tytaniczną pracę Voxu w Kongresie, ich sukcesy w zaskarżaniu decyzji socjalistycznego rządu w hiszpańskim TK i permanentną wojnę kulturową, którą Vox toczy z komunistami, socjalistami i progresistami. Rosnący w siłę ruch zdobywa coraz więcej sympatyków nie tylko w Hiszpanii. Dlatego dziś pojawili się znaczący goście z zagranicy, a swoje depesze w postaci krótkich, ale ciekawych wystąpień (nadawanych na ogromnym telebimie) nadesłali nawet polscy politycy: przewodniczący Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki. Na zaproszenie Voxu asystowali w wydarzeniu polscy posłowie PiS: Kacper Płażyński i Paweł Lisiecki.

Ile radości dla Polki uczestniczącej w evencie z loży dziennikarskiej - móc wreszcie usłyszeć aplauz dla Polski i specjalne słowa Santiago Abascala, który odniósł się do decyzji polskiego TK jako jedynej i logicznej decyzji, zrozumiałej dla każdego Europejczyka, który chce być częścią wielkiej rodziny europejskiej, ale nigdy kosztem wyrzekania się korzeni, suwerenności i uległego akceptowania pozatraktatowych żądań niewybranych przez nikogo komisarzy unijnych. Doprawdy trudno o lepszych ambasadorów naszej sprawy w Hiszpanii, tym bardziej, że spotkanie transmitowane było przez wielu dziennikarzy krajowych i zagranicznych.

Depesze z poparciem i video wysłali też premier Węgier Viktor Orbán, republikański senator z Teksasu Ted Cruz; były prezydent Kolumbii Andrés Pastrana; lider peruwiańskiej prawicy Keiko Fujimori, brazylijski deputowany Eduardo Bolsonaro, wenezuelska polityk María Corina Machado. Na scenie na dłużej zagościła aspirująca do roli pierwszej politycznej siły we Włoszech Giorgia Meloni, przewodnicząca ECR i partii Fratelli d'Italia, oraz André Ventura, przewodniczący portugalskiej partii Chega, która zaczyna iść w ślady hiszpańskiego Voxu.

Vox łączy siły europejskich konserwatystów

Haskell napisał(a):

Zastanawiam się jak Kaczyński zamierza wykorzystać wczorajszy wyrok TK i jak poradzi sobie bez pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, bo chyba już postanowił, że ich nie weźmie.

Tarczyński widzi to tak:

Według niego "mówimy tylko o tak zwanej sile Unii Europejskiej (…) tylko nikt nie mówi, że tak samo jak Niemcy i Francja Polska ma siłę i prawo – oprócz obowiązków – powiedzieć: weto". – I wtedy oni przyjdą prosić nas o zgodę, a nie my ich – stwierdził polityk PiS.

0

Powiedz mi, czy Konfederacja rzeczywiscie cos zaczela z tym odkrecac? Czy cos zrobili, oprocz wpisu na twitterze? Jesli podasz mi link z jakims dowodem, to ja ci chetnie przyznam racje, ze kaczynski zrobil ich bez mydla :-)

Nie, a co konkretnie mieli zrobić? To nie jest Platforma Obywatelska albo PiS, że dostosowują swoje poglądy do aktualnie panujących trendów. JKM całe życie mówi to samo czy ludziom się to podoba czy nie, chociażby mógłby zmieniać narrację jak Tusk czy w sumie każdy inny dzisiejszy polityk partii rządzącej po to, żeby siedzieć przy korycie. Bosak eurosceptyczną postawą przypłacił 3 kadencje poza sejmem, przykładów pewnie jeszcze byłoby kilka.

0

No pisales, ze ich zrobiki bez mydla, a teraz piszesz, ze przeciez takie mieli poglady :-D

Dobra, mi juz wystarczy, ty i tak nie przyznasz nikomu racji, bedziesz tylko smiesznie krecil i tlumaczy swoja partie. Nie ma co sie klocic z twardym elektoratem, piateczka

6
anckor napisał(a):

JKM całe życie mówi to samo czy ludziom się to podoba czy nie

Szkoda, że dopiero teraz zaczął odkrywać wolny rynek:
screenshot-20211011154301.png

Co do tematu - polexit jest jednak pewny.

screenshot-20211011154331.png

0

No pisales, ze ich zrobiki bez mydla, a teraz piszesz, ze przeciez takie mieli poglady :-D

Tak, ograł ich, wykorzystując ich własne poglądy. Czego nie rozumiesz?

Dobra, mi juz wystarczy, ty i tak nie przyznasz nikomu racji, bedziesz tylko smiesznie krecil i tlumaczy swoja partie. Nie ma co sie klocic z twardym elektoratem, piateczka

No rzeczywiście, mówiąc, że kaczor ich politycznie ograł bronię ich jak cholera. Zgubiłeś się chyba w którymś momencie.

0
Freja Draco napisał(a):

Pokaż te wyroki.

Tutaj piszą o tych wyrokach. Niestety nie jest to niemiecka gazeta, więc nie wiem na ile wiarygodna, dodatkowo ma "prawo" w nazwie podobnie jak PiS ;)

https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8210393,orzecznictwo-kraje-ue-prawo-krajowe-prawo-unijne.html

0

A w ilu krajach analogiczne wyroki padły na polecenie cesarza?

0

A skąd wiadomo, że wyrok padł na polecenie cesarza? Bo @somekind tak uważa? Dowód proszę.

Wiem, że są tacy, którzy mają takie przekonanie, co tu np widzimy. Ale dowodu na to nigdzie nie widziałem. Albo dyskutujemy o tym, co wiadomo na pewno, albo o fantazjach różnych dziwnych ludzi.

0

Zaraz pewnie dostaniesz jakiś link do onetu z wstrząsającą informacją o tajnym spotkaniu Kaczyńskiego z Przyłębską.
A że Merkelowa wyprawiła kolację dla sędziów niemieckiego TK? Oj tam, oj tam. To nic nie znaczy, tam jest wyższa kultura demokracji i mogą :D

2
Ghost_ napisał(a):

A skąd wiadomo, że wyrok padł na polecenie cesarza? Bo @somekind tak uważa? Dowód proszę.

Polityczny ducktyping.

Jeśli ktoś jest na pozycji wyłącznie dlatego, że wykonuje polecenia cesarza oraz zachowuje się jakby wykonywał polecenia cesarza, to wykonuje polecenia cesarza.

0

Pytałem o dowód, a nie o polityczny ducktyping. Naucz się czytać ze zrozumieniem. Masz na to dowód czy nie masz?

To, że ty jesteś przekonany że tak było to nie jest żadne potwierdzenie.

1
Ghost_ napisał(a):

Masz na to dowód czy nie masz?

To się nazywa dowód nie wprost, tj. sprzeczność przeciwieństwa. Gdyby Julia Przyłębska nie wykonywała poleceń cesarza to by nie była w TK.

3
Ghost_ napisał(a):

Pytałem o dowód, a nie o polityczny ducktyping. Naucz się czytać ze zrozumieniem. Masz na to dowód czy nie masz?

Tyle tylko, że w drugą stronę musimy przyjąć, że jakaś treciorzędna sędzina, co ledwo zdała egzamin sędziowski, a później prowincjonalny sąd opiniował ją jako niezdatną do pracy w zawodzie, leniwą osobę wykazała się nagle błyskiem geniuszu na tyle znaczącym, iż z najzupełniej merytorycznych powodów zdecydowano się powierzyć jej stanowisko przewodniczącej jednego z najważniejszych gremiów prawniczych w kraju.

3

Ja to jestem ciekaw ilu z was w ogóle przeczytało orzeczenie TKP (Trybunał Konstytucyjny Przyłębskiej, nie mylić z TK czyli Trybunałem Konstytucyjnym) z 7 października, artykuły Traktatu o UE (podpowiadam: Art 1 i Art 19), które są w tym orzeczeniu wymienione oraz artykuły Konstytucji RP, które rzekomo są z nim w sprzeczności. Bo widzę w tej dyskusji emocjonalne drgawki ("Hur dur, Niemcy mogo, a my nie możem!"), a jedynymi konkretami są co najwyżej artykuły prasowe opisujące, że gdzieś w innych krajach lokalne TK też weszły w spór z TSUE. Ale w jakich sytuacjach i czy są one porównywalne, w to już się nie wnika.

Generalnie, dokumenty takie jak Traktat o UE i Konstytucje są pisane na możliwie jak najwyższym poziomie ogólności i odnoszą się do spraw podstawowych, do tego odnoszą się wzajemnie do siebie (Konstytucja wskazuje co mogą umowy międzynarodowe, a Traktat o UE określa co pozostaje w gestii krajów członkowskich). W tym sensie te dokumenty nie powinny w zasadzie ze sobą kolidować, a jedynie się dopełniać. Oczywiście, może się zdarzyć, że w jakimś miejscu pojawi się zgrzyt, ale jest to zgrzyt techniczny, nie fundamentalny. My też mieliśmy taki zgrzyt w 2006r. i poskutkowało to zmianą art. 55 Konstytucji w zakresie możliwości ekstradycji obywatela polskiego.

Tymczasem tutaj wystosowano zapytanie o fundamentalną zgodność traktatu o UE z Konstytucją - coś co powinno być określone w momencie akcesji i coś co zostało przez Polskę przegłosowane. I ta fundamentalna niezgodność została wskazana w orzeczeniu TKP, które wskazało niezgodność Artykułu 1 ToUE z Konstytucją - najbardziej ogólnego z artykułów ToUE, który po prostu orzeka jej stworzenie. Tyle, że ta niezgodność wcale tak naprawdę nie dotyczy treści tego artykułu, tylko dopisków, które TKP sobie poczyniło w odniesieniu do tego artykułu. Wyjaśniam więc co zaszło:

Art 1. akapit 2 ToUE:

Niniejszy Traktat wyznacza nowy etap w procesie tworzenia coraz ściślejszego związku między narodami Europy, w którym decyzje podejmowane są z możliwie najwyższym poszanowaniem zasady otwartości i jak najbliżej obywateli.

Orzeczenie TKP z 7.10

„nowy etap”, w którym:
a) organy Unii Europejskiej działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Rzeczpospolitą Polską w traktatach,
b) Konstytucja nie jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej, mającym pierwszeństwo obowiązywania i stosowania,
c) Rzeczpospolita Polska nie może funkcjonować jako państwo suwerenne i demokratyczne"

Czyli TKP po prostu przyjął sobie totalnie z d**y co mu się widzi pod pojęciem "nowy etap" użytym w Traktacie, a następnie uznał, że jest to niezgodne z Konstytucją.

Dalej, TKP zakwestionował Art 19 ust. 1 akapit 2 ToUE, czyli następujące zdanie:

Państwa Członkowskie ustanawiają środki niezbędne do zapewnienia skutecznej ochrony prawnej w dziedzinach objętych prawem Unii.

W powyższym zdaniu nie widać chyba nic wyjątkowo problematycznego dla Polski, więc TKP oczywiście poczynił sobie własne dopiski, o tym że ToUE rzekomo pozwala sądom na:

a) pomijania w procesie orzekania przepisów Konstytucji
b) orzekania na podstawie przepisów nieobowiązujących, uchylonych przez Sejm lub uznanych przez Trybunał Konstytucyjny

i dopiero tak zmodyfikowaną treść uznał za niezgodną z Konstytucją.

Widzimy zatem, że całe to orzeczenie TKP to jeden wielki bełkot, nie oparty na faktach tylko domysłach z mchu i paproci, którego treści obywatele mają nie zgłębiać i nie rozumieć, za to można zagrać na politycznych skrzypeczkach, że przecież my tylko robimy to samo co Niemcy.

0
wartek01 napisał(a):
Ghost_ napisał(a):

Masz na to dowód czy nie masz?

To się nazywa dowód nie wprost, tj. sprzeczność przeciwieństwa. Gdyby Julia Przyłębska nie wykonywała poleceń cesarza to by nie była w TK.

Ok, ale ja bym wolał dowód wprost. Sprzeczność przeciwieństwa to jeszcze za mało, spróbuj np zastosować taki dowód nie wprost w sądzie przeciw komuś, a sam się przekonasz.

3
Ghost_ napisał(a):

Ok, ale ja bym wolał dowód wprost. Sprzeczność przeciwieństwa to jeszcze za mało, spróbuj np zastosować taki dowód nie wprost w sądzie przeciw komuś, a sam się przekonasz.

Czyli jeśli ktoś oskarży mnie o pobicie, a ja nie mam jak udowodnić, że go nie pobiłem, qbo to słowo przeciw słowu. Ale mogę udowodnić, że w tym momencie byłem 800 km dalej, to taki dowód jest nie ważny?

Po prostu ciągle krzyczenie "udowodnij" nie spowoduje, że ktoś nagle zacznie mieć rację.

0

Tylko, że twoje porównanie jest nietrafne. Jeżeli oskarżasz kogoś, że coś złego zrobił to zapewniam cię, że musisz udowodnić to wprost. Zwłaszcza w sytuacji, gdy jest to ciężkie przestępstwo. Musisz udowodnić, że to zrobił.

Po drugie, nie ma dowodu na to, że wyrok musiał być na poleceniem Kaczyńskiego i że nie ma innej możliwości. Jeśli byłeś 800 km dalej, to nie ma fizycznej możliwości że kogoś pobiłeś. Więc znów porównanie nietrafne

Dowód nie wprost będzie prawidłowy, gdy wykażesz, że fizyczną niemożliwością jest, aby trybunał uchwalił ten wyrok nie na polecenie Kaczyńskiego. Twoje przekonanie, że tak jest to za mało.

2
jurek1980 napisał(a):
Ghost_ napisał(a):

Ok, ale ja bym wolał dowód wprost. Sprzeczność przeciwieństwa to jeszcze za mało, spróbuj np zastosować taki dowód nie wprost w sądzie przeciw komuś, a sam się przekonasz.

Czyli jeśli ktoś oskarży mnie o pobicie, a ja nie mam jak udowodnić, że go nie pobiłem, qbo to słowo przeciw słowu. Ale mogę udowodnić, że w tym momencie byłem 800 km dalej, to taki dowód jest nie ważny?

Po prostu ciągle krzyczenie "udowodnij" nie spowoduje, że ktoś nagle zacznie mieć rację.

Poza tym, stara, dobra policyjna zasada mówi: poszukaj motywu i osoby, która mogła mieć w tym interes.

A teraz w ramach ćwiczenia:
Spróbuj dociec przyczyny osadzenia pewnej pani magister miernie wcześniej ocenianej tak na studiach jak i w pracy na stanowisku, na którym wcześniej osadzano zasłużonych doktorów i profesorów prawa.

1
Ghost_ napisał(a):

Ok, ale ja bym wolał dowód wprost. Sprzeczność przeciwieństwa to jeszcze za mało, spróbuj np zastosować taki dowód nie wprost w sądzie przeciw komuś, a sam się przekonasz.

Twoje preferencje mają zerowe znaczenie.

Dowód nie wprost jest uznawany zarówno w metodyce naukowej, jak i w prawie - i to bardzo często.
Np. jeśli byłeś w Krakowie to jest to całkiem niezły dowód na to, że nie ukradłeś samochodu w Warszawie.

1

Dowód nie wprost będzie prawidłowy, gdy wykażesz, że fizyczną niemożliwością jest, aby trybunał uchwalił ten wyrok nie na polecenie Kaczyńskiego. Twoje przekonanie, że tak jest to za mało.

Abstrahując już od tego, że nigdzie nie przedstawiłem mojego poglądu na ten temat a jedynie odniosłem się do błędnego wnioskowania po Twojej stronie.
Do powyższego odbiosę się tylko: "udowodnij"

0
Freja Draco napisał(a):
jurek1980 napisał(a):
Ghost_ napisał(a):

Ok, ale ja bym wolał dowód wprost. Sprzeczność przeciwieństwa to jeszcze za mało, spróbuj np zastosować taki dowód nie wprost w sądzie przeciw komuś, a sam się przekonasz.

Czyli jeśli ktoś oskarży mnie o pobicie, a ja nie mam jak udowodnić, że go nie pobiłem, qbo to słowo przeciw słowu. Ale mogę udowodnić, że w tym momencie byłem 800 km dalej, to taki dowód jest nie ważny?

Po prostu ciągle krzyczenie "udowodnij" nie spowoduje, że ktoś nagle zacznie mieć rację.

Poza tym, stara, dobra policyjna zasada mówi: poszukaj motywu i osoby, która mogła mieć w tym interes.

A teraz w ramach ćwiczenia:
Spróbuj dociec przyczyny osadzenia pewnej pani magister miernie wcześniej ocenianej tak na studiach jak i w pracy na stanowisku, na którym wcześniej osadzano zasłużonych doktorów i profesorów prawa.

Ale po co mam tu próbować czegoś dociec? Udowodnienie, że to Kaczyński kazał wydać taki wyrok nie jest możliwe. Możesz sobie dociekać, czego tylko chcesz. Mylisz twoje własne przekonanie (może słuszne, może nie) z faktami.

Mogło tak być, że Kaczyński kazał, a mogło nie być. Są powody aby myśleć że tak było, a pewności nie ma. I tyle w temacie. Może kiedyś wyciekną jakieś maile albo taśmy, na których Kaczyński zleca wyroki Przyłębskiej i wtedy będzie wiadomo że tak było. Rozważania z d**y, w ramach ćwiczeń niczego tu nie dowodzą w tym momencie.

0

@Ghost_: trochę sobie żartuję z ciebie.

Sam wyrok TK - jak wcześniej napisałem - uważam za normalny (o czym zresztą pisałem wcześniej, a @GutekSan rozwinął) i wcale nie uważam, że każdy wyrok obecnego TK jest z góry zły. Zasada zepsutego zegara - to, że zepsuty zegar pokazuje godzinę dwunastej nie oznacza, że nie ma godziny dwunastej.

Wcześniej napisałem jasno jaki jest problem z tym wyrokiem i z czego on wynika: wyrok TK z punktu widzenia TSUE jest niewiążący, ponieważ został wybrany z pominięciem zasad na które Polska się zgodziła (wcześniejsze zamieszanie z TK) oraz dodatkowo polski rząd już udowodnił, że nie respektuje tych wyroków. To jest problemem, a nie sam wyrok - bo TSUE nie może po prostu nie uznać wyroku TK (ani jego francuskiego, ani niemieckiego odpowiednika).

To, że TSUE nie zamierza uznawać wyroków TK jest spowodowane bezprawnymi działaniami rządu z lat 2015-2017, a nie samym wyrokiem.

0

I tu mijasz się z prawdą, bo TSUE co do zasady nie zgadza się z treścią wyroku i bynajmniej nie chodzi to tylko i wyłącznie o to, kto zasiadał w TK. TSUE twierdzi wprost, że to prawo UE jest ważniejsze niż konstytucja. TSUE wypowiadał się wprost, że odrzuca samą treść wyroku i wyraźnie zostało to wyartykułowane więc z czym polemizujesz?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1