Wątek przeniesiony 2021-10-08 11:50 z Off-Topic przez cerrato.

W co gra Kaczyński?

1

Kaczyński znów zagotował opozycję i UE. Trybunał Konstytucyjny wydał oczywisty wyrok tj. wyższość konstytucji nad traktatem międzynarodowym. Jeżeli ktoś czytał konstytucję to wie, że traktat międzynarodowy po jego przyjęciu staje się częścią porządku prawnego i ma wyższość nad ustawami, jeżeli jest z nimi niezgodny. Natomiast najwyższym źródłem prawa w Polsce jest konstytucja Kwaśniewskiego z 1997 roku i tutaj nie ma co dyskutować.

Mam rodzinę w Niemczech i tam też olewają przepisy UE, stosując ustawy krajowe niezgodne z prawem UE. Niemcy jednak z oczywistych przyczyn nie weszły na kurs kolizyjny z UE i oczywiście nigdy nie wejdą. Niemcy są największym płatnikiem składek w UE, wpłacają około 150% tego co Francja, ponad 200% więcej niż Włochy, niecałe 300% więcej niż Hiszpania. Bez Niemiec nie ma UE, UE to w gruncie rzeczy Niemcy.

Niestety Polska ośmieliła się reformować wymiar sprawiedliwości, a właśnie za pomocą tegoż UE może egzekwować swoje przepisy w Polsce, nawet kosztem polskiej konstytucji. Oczywiście PiS reformuje wymiar sprawiedliwości z pozycji partyzanta i siłowo. Jednak każda ingerencja w wymiar sprawiedliwości, np. przeniesienie niektórych sędziów w stan spoczynku, albo przeniesienie do innego Sądu, to już ingerencja w niezawisłość. Innymi słowy nie da się oczyścić sitwy sędziowskiej np. z sędziów którzy skazywali na więzienie ludzi w stanie wojennym bez ingerencji w niezawisłość. Gdyby dekomunizacji dokonano przed wejściem Polski do UE, albo chociaż przed kolejnymi traktatami znoszącymi suwerenność Polski (np. traktatem lizbońskim podpisanym przez Lecha Kaczyńskiego), to nie byłoby problemu. Niestety nie zrobili tego, a teraz każdy nowy sędzia trafia do tego układu i musi współpracować z sitwą, ponieważ podlega pod samorząd sędziowski.

Zastanawiam się jak Kaczyński zamierza wykorzystać wczorajszy wyrok TK i jak poradzi sobie bez pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, bo chyba już postanowił, że ich nie weźmie.

11

W co gra Kaczyński nie wiem, ale PiS nie reformuje wymiaru sprawiedliwości, jedynie obsadza go swoją sitwą. Wymiar sprawiedliwości działa obecnie znacznie gorzej niż 6 lat temu - wystarczy popatrzeć na średni czas oczekiwania na rozprawę czy czekania na rozstrzygnięcie sprawy.

4

@somekind: Czekanie na czas rozprawy? ja 21 miesiecy czekalem na zwrot kosztow sądowych, gdzie przez ponad 12 miesiecy użerałem się z korespondenją z szanownie pijącymi kawkę paniami z sądu rejonowego dla Warszawy-Woli.

Powinnismy uzywac sformulowanie - Powolne sądy.

7
Haskell napisał(a):

Kaczyński znów zagotował opozycję i UE. Trybunał Konstytucyjny wydał oczywisty wyrok tj. wyższość konstytucji nad traktatem międzynarodowym. Jeżeli ktoś czytał konstytucję to wie, że traktat międzynarodowy po jego przyjęciu staje się częścią porządku prawnego i ma wyższość nad ustawami, jeżeli jest z nimi niezgodny. Natomiast najwyższym źródłem prawa w Polsce jest konstytucja Kwaśniewskiego z 1997 roku i tutaj nie ma co dyskutować.

Wyrok mówi mniej więcej tyle, że Konstytucja (i prawo krajowe) ma wyższość nad prawem UE w kwestiach, w których Polska nie przekazała kompetencji UE.

Niestety Polska ośmieliła się reformować wymiar sprawiedliwości, a właśnie za pomocą tegoż UE może egzekwować swoje przepisy w Polsce, nawet kosztem polskiej konstytucji. Oczywiście PiS reformuje wymiar sprawiedliwości z pozycji partyzanta i siłowo. Jednak każda ingerencja w wymiar sprawiedliwości, np. przeniesienie niektórych sędziów w stan spoczynku, albo przeniesienie do innego Sądu, to już ingerencja w niezawisłość. Innymi słowy nie da się oczyścić sitwy sędziowskiej np. z sędziów którzy skazywali na więzienie ludzi w stanie wojennym bez ingerencji w niezawisłość.

Zacznijmy od naprostowania twojej tezy ukrytej w tym fragmencie.
Po pierwsze - PiS nie dokonuje żadnej dekomunizacji, tylko wymiany elementów na swoich. Na pewno znasz sprawę Piotrowicza - gdyby PiS próbował dokonać dekomunizacji to ten człowiek powinien dawno wylecieć.
Po drugie - oprócz tego, że Polska ośmieliła się reformować wymiar sprawiedliwości ważne też jest jak się to robi. W tej chwili Kaczyński dąży do sytuacji w której całość systemu sprawiedliwości będzie podlegała Ministrowi Sprawiedliwości - ot, na górze będziemy mieli takiego oskarżyciela i sędziego w jednej osobie.
Po trzecie - wspomniane przeniesienia są karami za niesubordynację partyjną i wydawanie wyroków nieprzychylnych władzy.

Zastanawiam się jak Kaczyński zamierza wykorzystać wczorajszy wyrok TK i jak poradzi sobie bez pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, bo chyba już postanowił, że ich nie weźmie.

Kiedyś na 4p ktoś napisał, że Kaczyński to sobie może rozgrywać mierną opozycję w Polsce - zwłaszcza gdy ma całą tubę propagandową za sobą. Ale jeśli chodzi o politykę międzynarodową to leży i kwiczy - a doskonale wiemy, jak wygląda polska dyplomacja obecnie. Zaczęło się źle, a potem było już tylko gorzej.
Więc jest szansa, że Kaczyński wymyślił sobie, że coś wygra - a tak naprawdę jego plan jest równie sensowny co ołowiany pas ratunkowy.

6

"Oczyszczanie sitwy sedziowskiej" ze Stanislawem Piotrowiczem w Trybunale Konstytucyjnym? XD https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Piotrowicz

1
wartek01 napisał(a):

Kiedyś na 4p ktoś napisał, że Kaczyński to sobie może rozgrywać mierną opozycję w Polsce - zwłaszcza gdy ma całą tubę propagandową za sobą. Ale jeśli chodzi o politykę międzynarodową to leży i kwiczy - a doskonale wiemy, jak wygląda polska dyplomacja obecnie. Zaczęło się źle, a potem było już tylko gorzej.
Więc jest szansa, że Kaczyński wymyślił sobie, że coś wygra - a tak naprawdę jego plan jest równie sensowny co ołowiany pas ratunkowy.

Ale co masz na myśli? Myślisz, że Niemcy nam tu wjadą armią, której nie mają, bo im szkoda 5% PKB na nią przeznaczać zgodnie z traktatem NATO albo Francuzi wyślą lotniskowiec na Bałtyk? UE nie ma żadnych narzędzi nacisku na Polskę, poza odebraniem funduszy. Kaczyński może sobie robić co chce, a z Polską muszą się liczyć pomimo tej narracji, że polityka międzynarodowa leży i kwiczy, ponieważ to spora europejska gospodarka i duży rynek zbytu.

7
Haskell napisał(a):

nie da się oczyścić sitwy sędziowskiej np. z sędziów którzy skazywali na więzienie ludzi w stanie wojennym bez ingerencji w niezawisłość.

Przypomnijmy, że ostatni wyrok tzw. TK zapadł w pełnym składzie, do którego należał również Stanisław Piotrowicz, nominowany na sędziego TK przez PiS, wcześniej wsławiony jako członek PZPR i prokurator, który w czasie stanu wojennego był autorem aktu oskarżenia przeciwko działaczowi opozycji Antoniemu Pikulowi:

Dokonane ustalenia pozwalają stwierdzić, że Antoni Pikul, podczas obowiązywania stanu wojennego, dopuścił się przestępstwa [...]. Skierowanie aktu oskarżenia przeciwko Antoniemu Pikulowi należy uznać za zasadne

W wolnej Polsce natomiast wsławił się umorzeniem postępowania przeciwko księdzu Michałowi M oskarżonemu o molestowanie nieletnich

Zeznania o dotykaniu intymnych miejsc tłumaczył tym, że „ksiądz ma zdolności bioenergoterapeutyczne. Pojawiały się też zeznania, że jeśli dziecko bolał brzuszek, to po dotknięciu przez księdza ból znikał.
Mówił, że nocowania dzieci na plebanii było dla nich atrakcją. Ksiądz M. kąpał je, bo dzieci były brudne. Całowanie w usta według Piotrowicza było na zasadzie „daj ciumka”.

Jeśli taka osoba ma być w III RP przedstawicielem nowej nieusitwowionej klasy sędziowskiej i własnoręcznie przyczyniać się do konfliktującej nas z całym UE "reformy" sądownictwa, to ja naprawdę nie mam więcej pytań.


Kogo my tam jeszcze mamy?

Acha, przewodnicząca tzw TK Julia Przyłębska również nominowana przez PiS:

złożyła z wynikiem dostatecznym egzamin sędziowski

W 2001 złożyła wniosek o powołanie na sędziego Sądu Okręgowego w Poznaniu. Jej kandydatura została negatywnie zaopiniowana przez właściwe organa Sądu Okręgowego z uwagi na liczne błędy przy wydawaniu orzeczeń, ponadprzeciętną liczbę uchylanych wyroków oraz wysoką absencję w pracy

Do przyczyn licznych uchyleń wyroków wydanych przez Julię Przyłębską należało, między innymi, nieprzeprowadzanie postępowania dowodowego przed wydaniem wyroku, obraza prawa materialnego, pomijanie w orzeczeniach podstawowych faktów sprawy, naruszanie granic swobodnej oceny dowodów oraz dokonywanie ustaleń sprzecznych z aktami spraw. Dwukrotnie sąd wyższej instancji nakazał wpisanie uwag do akt personalnych Julii Przyłębskiej w związku z „rażącym naruszeniem prawa przez wydanie wyroku po rozprawie, o której strony nie zostały zawiadomione oraz rozstrzygnięciem o roszczeniu prawomocnie osądzonym”, a także w związku z „rażącym naruszeniem prawa przez sporządzenie wyroku nie zawierającego ustaleń faktycznych, analizy zgromadzonych dowodów ani wyjaśnienia podstawy prawnej”.


Wspomniałabym jeszcze o Krystynie Pawłowicz, ale w powyższym kontekście, to ta kobieta właściwie błyszczy. W końcu kto powiedział, że członek najważniejszego trybunału III RP nie może być wielokrotnie karany przez Komisję Etyki Poselskiej.

4

a z Polską muszą się liczyć pomimo tej narracji, że polityka międzynarodowa leży i kwiczy, ponieważ to spora europejska gospodarka i duży rynek zbytu.

@Haskell: aż oplułem monitor. Dla otrzeźwienia przypominam że sama gospodarka niemiecka jest 20 razy większa od polskiej. Dolary przeciw orzechom, że UE bez Polski sobie poradzi, w drugą stronę już niekoniecznie

4

Zastanawiam się jak Kaczyński zamierza wykorzystać wczorajszy wyrok TK

W prosty sposób -> TK to aktualnie pieski na jego zawołanie, więc technicznie rzecz biorąc mogą wydać dowolną "interpretacje" dowolonego punktu Konstytucji zgonie z linią partii. Jest to o tyle niebezpieczne, ze nie ma generalnie żadnych granic tych interpretacji ani możliwości odwołania się. Przykładowo mgr Przyłębska może jutro stwierdzić ze:

Art 1. Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.

należy interpretować tak, że państwo ma prawo zarekwirować dobra obywateli ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A w takim bardziej realistycznym podejściu, TK moze stwierdzić niezgodność z konstytucją dowolnego prawa EU, które się Jarkowi nie spodoba.

1
maniutek20 napisał(a):

aż oplułem monitor. Dla otrzeźwienia przypominam że sama gospodarka niemiecka jest 20 razy większa od polskiej. Dolary przeciw orzechom, że UE bez Polski sobie poradzi, w drugą stronę już niekoniecznie

20 razy? Czym mierzona? Długością członka kanclerza? Niemiecka gospodarka jest oczywiście największa w UE, około 7 razy większa od polskiej. Pomimo to polska gospodarka i tak jest jedną z największych, jest po niemieckiej, francuskiej, włoskiej i hiszpańskiej, holenderską już prześcignęła. Nie wiem czy wiesz ale mamy większe PKB niż Portugalia z Grecją razem wzięte.

0
Haskell napisał(a):

Nie wiem czy wiesz ale mamy większe PKB niż Portugalia z Grecją razem wzięte.

Dlatego tym bardziej byłoby szkoda to zaprzepaścić.

1
Shalom napisał(a):

A w takim bardziej realistycznym podejściu, TK moze stwierdzić niezgodność z konstytucją dowolnego prawa EU, które się Jarkowi nie spodoba.

E tam, to już było i nikogo nie grzeje. Bardziej się zastanawiam czy Kaczyński w ten sposób nie chce spróbować wzbudzić dyskusji o kształcie UE, która z konfederacji przekształciła się w federację. Widząc spór na linii UE - Polska podgrzewany przez Kaczyńskiego, inne kraje mogą stwierdzić, że nie chcą się bardziej federalizować lub chcą wręcz wrócić do konfederacji.

2
somekind napisał(a):

Dlatego tym bardziej byłoby szkoda to zaprzepaścić.

Co masz na myśli? Polexit to bujda na resorach i nikt tego nie chce, szczególnie po zobaczeniu tego co dzieje się w UK.

1
Haskell napisał(a):

Co masz na myśli? Polexit to bujda na resorach i nikt tego nie chce, szczególnie po zobaczeniu tego co dzieje się w UK.

Niby nikt nie chce, a ciągle podgrzewają nastroje antyunijne. W UK też od tego się zaczęło.

1
Haskell napisał(a):

Co masz na myśli? Polexit to bujda na resorach i nikt tego nie chce, szczególnie po zobaczeniu tego co dzieje się w UK.

I tu się mylisz. Stary dziad faktycznie nic w tu nie gra, bo gra tylko Zero, któregoś dnia zacznie umieszczać starych towarzyszy w pierdlu (albo przynajniej zastraszać), a EU mogłaby mu w tym namieszać.

0

20 razy? Czym mierzona? Długością członka kanclerza?

@Haskell: Choćby wpłacaną składką:
Niemcy 22.218.438.941 euro czyli 21,11% budżetu UE
Polska 2.099.087.114 euro czyli 1,99% tegoż
Porównania PKB to nie jest najlepszy miernik wielkości gospodarki

3
somekind napisał(a):

Niby nikt nie chce, a ciągle podgrzewają nastroje antyunijne. W UK też od tego się zaczęło.

W UK myśleli, że dadzą sobie radę bez UE i daliby, ale za bardzo ograniczyli napływ siły roboczej z UE, co niestety przynosi opłakane skutki. Poza tym w UK od zawsze ruch antyunijny był bardzo silny. W Polsce większość społeczeństwa jest nadal za członkostwem w UE, ponieważ UE to nadal spory rynek pracy dla ludzi, którzy chcą się wyrwać z polskiej prowincji. Gdy Kaczyński ogłosi wyjście Polski z UE, automatycznie przegra następne wybory, chyba że je sfałszuje, ale to opcja atomowa.

0
jarekr000000 napisał(a):

I tu się mylisz. Stary dziad faktycznie nic w tu nie gra, bo gra tylko Zero, któregoś dnia zacznie umieszczać starych towarzyszy w pierdlu (albo przynajniej zastraszać), a EU mogłaby mu w tym namieszać.

W jaki sposób? Pytałem już, czy Niemcy wyślą na nas armię której nie mają, bo szkoda im przeznaczyć 5% PKB czego wymaga od nich członkostwo w NATO. Niemcy już jakiś czas temu postanowiły, że armia jest im niepotrzebna i wszystko załatwią swoją siłą gospodarczą. Oni nie mają narzędzi nacisku na Polskę, UE może jedynie odebrać Polsce fundusze, ale jak widać po ostatnich decyzjach Kaczyńskiego on jest przekonany, że dadzą sobie radę bez tych pieniędzy.

3
Haskell napisał(a):

W jaki sposób? Pytałem już, czy Niemcy wyślą na nas armię której nie mają, bo szkoda im przeznaczyć 5% PKB czego wymaga od nich członkostwo w NATO. Niemcy już jakiś czas temu postanowiły, że armia jest im niepotrzebna i wszystko załatwią swoją siłą gospodarczą. Oni nie mają narzędzi nacisku na Polskę, UE może jedynie odebrać Polsce fundusze, ale jak widać po ostatnich decyzjach Kaczyńskiego on jest przekonany, że dadzą sobie radę bez tych pieniędzy.

Właśnie o to chodzi, fundusze i trybunały to element nacisku na PIS, a ponieważ jest tam jakiś element myślący poza "po nas choćby potop" to mogą się z tym liczyć. Zero raczej nie ma takich skrupułów. IMO - wymanewrował resztę ładnie - sami się podłożyli. Nie będzie funduszy to i nie będzie nacisku. Nie będzie funduszy to i liczba popierających polexit wzrośnie.

2
jarekr000000 napisał(a):

Nie będzie funduszy to i liczba popierających polexit wzrośnie.

No nie, UE to rynek pracy dla milionów naszych rodaków, którzy żywią rodziny w Polsce. Ich bardziej obchodzi, żeby godnie zarabiać niż mieć nowy chodnik na swojej wsi. Kaczyński po ogłoszeniu polexit automatycznie przegra wybory. Nie ma sposobu, żeby cała polska prowincja, która głosuje na Kaczyńskiego jednocześnie poparła ograniczenie prawa do pracy w UE, natomiast zniosą to, że nie będzie nowego chodnika.

1

To juz powinno powymierac caly ten syf, polska powina wyjsc z uni jak najszybciej i odciac sie od tych bolszewickich smrodów.

2
Haskell napisał(a):

Ale co masz na myśli? Myślisz, że Niemcy nam tu wjadą armią, której nie mają, bo im szkoda 5% PKB na nią przeznaczać zgodnie z traktatem NATO albo Francuzi wyślą lotniskowiec na Bałtyk? UE nie ma żadnych narzędzi nacisku na Polskę, poza odebraniem funduszy. Kaczyński może sobie robić co chce, a z Polską muszą się liczyć pomimo tej narracji, że polityka międzynarodowa leży i kwiczy, ponieważ to spora europejska gospodarka i duży rynek zbytu.

Nic nie myślę. Po prostu chodzi o to, że Kaczyński myśli, że coś wygra na konflikcie z UE bo dotychczas ogrywał Schetynę.

0
Haskell napisał(a):

UE może jedynie odebrać Polsce fundusze, ale jak widać po ostatnich decyzjach Kaczyńskiego on jest przekonany, że dadzą sobie radę bez tych pieniędzy.

Zapewne nadworni klakierzy Kaczyńskiego uznali że jeśli Glapiński dodrukuje pieniędzy , w sensie poprzez trzecie instytucję typu PFR, NBP będzie
skupował obligacje i tym samym finansował dług państwa, wówczas cały cyrk gładko będzie toczył się dalej. Tyle że dodruk spowoduje ewidentne podbicie inflacji, ale inflacja nie wskakuje od razu na poziom 20% , na to potrzeba czasu , więc plan pewnie jest taki z Unii nie wychodzimy , ale mamy ją w d. , do wyborów dociągniemy, ewentualnie zrobi się prędzej, a po 4 latach już się Kaczyńskiemu nie będzie chciało więc zostawi cały ten syf innym.

0

Kaczyński wie że nie ma jakiś mocnych kart na UE, mógłby wpuścić imigrantów i podstawiać busa prosto do Niemiec, ale na to już trochę za późno bo już robią na tym kapitał polityczni że oni nie wpuszczają. Więc trzeba mieć coś mocnego a tą mocną kartą jest polexit bo UE już straciło UK, a wysyp kolejnych państw może oznaczać koniec Unii Europejskiej. Takie orzeczenie (że konstytucja jest ważniejsza niż to co wymyśla UE) zapadł już w Niemczech, Francji, Włoszech czy Hiszpanii także no nie jesteśmy w tym odosobnieni.

Ktoś też poruszył kwestie funduszy i dotacji z Europy, faktycznie to nieźle wygląda jak pobieżnie spojrzymy na numerki wpłacamy X, a wypłacamy 3X tylko czy to jest szczodrość bogatszych krajów czy może w tym mają jakiś biznes? No cóż, mają bo za każde podarowane nam 1 euro do Niemiec wraca aż 85 euro centów, a jak? No przez to że Niemcy mają dużo silnych firm, które te dotowane inwestycje realizują. Anty UE nie jestem (bo wole jednak iść w kierunku Merkel aniżeli Putina) natomiast co poniektórzy patrzą na unię przez różowe okulary:
https://wyborcza.pl/7,75398,8424622,z-kazdego-przekazanego-nam-euro-niemcy-odzyskuja-85-eurocentow.html
https://wgospodarce.pl/informacje/44813-niemcy-dotacje-dla-polski-trafiaja-do-niemieckich-firm

0

Mnie najbardziej ciekawi hipokryzja np Niemiec czy Francji. Ich trybunały wydawały wyroki podobne do wyroku trybunału polskiego, a teraz Niemcy solidaryzują się ze stanowiskiem unii, że to prawo unijne jest ważniejsze. Wtf? Sami sobie zaprzeczają

0
Ghost_ napisał(a):

Mnie najbardziej ciekawi hipokryzja np Niemiec czy Francji. Ich trybunały wydawały wyroki podobne do wyroku trybunału polskiego

Pokaż te wyroki.

1

@Freja Draco: : problem z UE i praworządnością nie jest związany z samym wyrokiem TK, tylko z tym co się dzieje wokół TK.

  1. Wyrok, który stwierdza, że jeśli Polska nie przekazała kompetencji UE to prawo polskie ma wyższość nad prawem unijnym nie jest niczym strasznym. Powiedziałbym, że jest czymś normalnym.
  2. Problemem jest to, że wydaje go - z punktu widzenia UE - "niepraworządny" skład sędziowski zależny od rządu. A Polska zgodziła się respektować wyroki TSUE ws. praworządności. Jeśli TSUE nie uznaje obecnego TK, to ma prawo nie respektować jego wyroków. Nie wynika to z samego orzeczenia, ale z tego kto je wydaje.
  3. Cała dodatkowa otoczka, typu "polexit" to typowa histeria. Potencjalny polexit zaczął się w momencie, kiedy rząd postanowił podporządkować cały wymiar sprawiedliwości jednej osobie. Obecna sytuacja jest po prostu dużo bardziej medialna.
3

W co gra Kaczyński? To akurat bardzo proste:

https://www.gry-online.pl/gry/tropico-6/z54d58#pc

0

W co gra Kaczyński - według mnie w to co zawsze, niszczy przeciwników. Tak jak rok temu o tej porze zadał cios rosnącej w sondażach Konfederacji ustawą antyaborcyjną tak teraz robi to samo z zyskującym wyborców rudym złodziejem i Platformą. Wszystko rozgrywa się wokół Krajowego Planu Odbudowy. Jeśli w ciągu kilku miesięcy te fundusze zaczną płynąć to narracja Tuska się załamie. Jeśli PiS otrzyma te pieniądze - a Kaczor politycznie będący zawsze 2 kroki przed rywalami pewnie już wie, że je otrzyma - to KO i rudy dużo stracą, bo okażą się ze swoją narracją o wychodzeniu z Unii niewiarygodni. Oczywiście PiS jednocześnie zyska.

0

Też tak uważam, że Kaczyński durniów specjalnie podpuszcza do takiej narracji. Po prostu dał rudemu konika, na którym może jeździć po to, żeby potem go strącić z tego konika. Stąd te wypowiedzi Suskiego czy Terleckiego o wychodzeniu z UE, po to żeby podpuścić rudego złodzieja. Opozycja łyka to jak pelikan.

Ta intensywna narracja o tym, jak to wychodzimy z Unii już jutro i trzeba natychmiast ratować Polskę przed polexitem, która trwa nieprzerwanie od 2015 robi się już męcząca.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1