Witam wszystkich, wypełnijmy to pole: Myślę, że dzisiejszy K-pop to… Cóż, po prostu bądź sobą i nie wahaj się wyrazić swojej opinii.
Ale K-popy to Ty szanuj @ShaunLewis.
Słucham kpopu i polecam
Ale jak brzmi pytanie?
No dobra. To który wokalista wam się najbardziej podoba?
Nie przepadam za wokalistami, wolę girlsbandy. No chyba, że to ten koleś, ale ciężko powiedzieć, czy podobają mi się fuksjowe skarpety z dziurami :D
Może wolisz stópki w kolorze ecru?
sehanine napisał(a):
Nie przepadam za wokalistami, wolę girlsbandy.
Takie?
@Freja Draco: Bardziej takie - nie przepadam za mieszaniem żelków z metalem.
K-pop w dzisiejszych czasach to... komercyjny gniot dla nastolatków.
Nie lubię k-pop, zbyt cukierkowy, nie podoba mi się muzyka, która jest zbyt typowym popem (a ja lubię pop, ale to jest zbyt przesłodzony pop). Słyszałam tylko black pink i BTS (nie mam większego rozeznania). Aczkolwiek chłopcy z BTS są przesłodcy, gdyby tylko mieli fajną muzykę, to z przyjemnością oglądałabym teledyski.
Natomiast kocham Koreę Południową za webtoony
K-pop to muzyka dla 13-letnich dziewczynek.
Azja ma do zaoferowania dużo ciekawszą muzykę rozrywkową, która powinna znaleźć upodobanie zwłaszcza u umysłów ścisłych: math-rock.
GutekSan napisał(a):
Azja ma do zaoferowania dużo ciekawszą muzykę rozrywkową, która powinna znaleźć upodobanie zwłaszcza u umysłów ścisłych: math-rock.
Jak już mam słuchać Azjatów, to wolę mongolskiego rocka:
O kpopie się nie wypowiem, bo za mało go widziałem i słyszałem (tak prawie wcale) ale lubię to słowo wymawiać właśnie tak: [kpop]. Niestety trudno to oddać na piśmie. ;)
Ja nie rozumiem fenomenu BTS, takie miałkie dla mnie to jest, z męskich zespołów wolę Big Bang czy Psy, przynajmniej to ma jakąś moc.
Ale generalnie wolę żeńskie zespoły. Blackpink głównie i randomowe piosenki innych zespołów. Podoba mi się, że jest tam dużo takiej energii, takie fajne wesołe piosenki i śpiewają w ciekawym języku, fajnie to brzmi.
LukeJL napisał(a):
Ale generalnie wolę żeńskie zespoły. Blackpink głównie i randomowe piosenki innych zespołów. Podoba mi się, że jest tam dużo takiej energii, takie fajne wesołe piosenki i śpiewają w ciekawym języku, fajnie to brzmi.
Uhmm..
Osobiście słucham męskich i żeńskich zespołów. Podoba mi się przede wszystkim nastawienie na choreografię i śpiew, a nie jak na zachodzie dominujące soft porn, hajs i narkotyki. Jest dynamika, pozytywna energia i różnorodność w comeback'ach :D Lubię BTS, choć ich obecne piosenki mają w sobie tyle kpopu, że to po prostu panowie z Azji. Blackpink jest spoko, nuty są chwytliwe, ale ogólnie straszna komercha. Są w Korei gbandy, jak wyżej wymienione Mamamoo, czy moje ulubione Red Velvet, które są równie utalentowane i mają więcej charakteru w mojej opinii.
koreański pop
@witeks44: Chyba muszę się zgodzić - abstrahując od linii melodycznych, które ambitniejszym gustom muzycznym niekoniecznie muszą się podobać (ale podobno o gustach się nie dyskutuje :) ), lubię to, że w teledyskach dopracowane jest wszystko: scenografia, choreografia, scenariusz, stylizacje. Czasami próbują iść w tę stronę amerykańskiego porn kiczu (np. Stellar-Vibrato, do dziś bolą mnie oczy, Hyuna i Hyorin też niekiedy przesadzają), ale na szczęście niezbyt często. Lubię też to, że nawet kiedy utwór wydaje się być zrobiony 'dla żartu', to i tak jest dopracowany do perfekcji, ponieważ jest tworzony po to, żeby zadowolić widza, a nie wrzucić na ekran twerkującą w byle jakich stringach gwiazdkę z przerostem ego. Nie cierpię, kiedy z ekranu wylewa mi się porn w momencie, kiedy tego nie szukam i nie potrzebuję.
Ogólnie, to fascynuje mnie trochę, jak ta branża u nich funkcjonuje, bo to właściwie podchodzi pod zjawisko socjologiczne o niekoniecznie przyjemnym kolorycie. Gwiazdy przechodzą odpowiednie treningi, zanim w ogóle ruszą na scenę i całą ta ścieżka jest bardzo kontrolowana. Inaczej też wygląda relacja fan-gwiazda, co niestety miewa też swoją mroczną stronę i przejawia się chociażby hejtem w momencie, kiedy idol ogłasza, że jest z kimś w związku (bo przecież idole należą do fanów). Szalenie ważna jest reputacja i jedna niefortunna wypowiedź może spowodować koniec kariery. A u nas taka Edytka pieprzy swoje farmazony i co? I nic.
Przy okazji podzielę się czymś, co bardzo mi się jakiś czas temu spodobało, wizualnie i muzycznie, ale po chińsku (choć z tego co widziałam dziewczyny k-popowe) :)
...odpowiednik dawnych boysbandów z USA. Ot globalizacja :)