Coś w tym jest - szczególnie w firmach, gdzie jest stary sprzęt i na którym działa np. program do wystawiania faktur.
No też nie – to że w firmie są relatywnie stare komputery, wcale nie oznacza, że muszą pochodzić z czasów, gdy żaden system operacyjny (a raczej karty graficzne) nie obsługiwał trybu graficznego.
Wybór trybu pracy programu zależy od wielu rzeczy, jednak jeśli np.:
- obsługa myszy nie jest wymagana,
- jednocześnie na ekranie ma być widoczna niewielka ilość informacji (w tym niewiele ”kontrolek”),
- iformacje wyświetlane na ekranie nie mają być zaawansowane graficznie,
- klient nie będzie miał z nim do czynienia, więc interfejs nie musi przyciągać wzroku,
- itd.
to równie dobrze można zastosować tryb konsolowy.
Kilka lokalnych (dla mnie) przykładów.
Filia jednego z banków posiada oprogramowanie do obsługi klienta pracujące w trybie okienkowym. Bank raczej biedny nie jest (tym bardziej, że to jeden z największych w Polsce), ale sprzęt nie sprawia wrażenia nowego, oprogramowanie również.
Komputery w oddziale Poczty działają jeszcze na WinXP, do obsługi klientów wykorzystując oprogramowanie dzialające również w trybie okienkowym (nie na pełen ekran – widać pulpit). Poczta biedna, ale okienkowe programy mają.
Z drugiej strony – hurtownia płyt meblowych, raczej bogata i dochodowa. Komputery ukryte przed wzrokiem (monitory za szybą pod blatem), program do obsługi zamówień, drukowania faktur, ale też wykonuje obliczanie, rysowanie i drukowanie schematów np. cięcia płyt meblowych itd. Program pracuje w trybie konsolowym, z konsolowym GUI (kto zna np. bibliotekę ncurses ten wie o czym mowa).
Jest tu jakiś schemat? Według mnie nie ma – tryb pracy programu nie zależy od finansów i kondycji firmy.