Pijecie colę? Cena butelki a podatek cukrowy

0

Ja tam coli zbyt często nie pijam, ale podobno cena butelki już poszła do góry: https://www.money.pl/gospodarka/podatek-cukrowy-napoje-drozsze-niz-w-usa-i-niemczech-6593217710635808a.html

Jak rozumiem Cola Zero jest teraz tańsza?

0

CC/CZ nie pijam. Za to jestem uzależniony od ClubMate (herbata + 10xkofeina), które niestety również jest bogate w cukier. Oczekuję że cena pójdzie w górę...

3

Dziekuje rzadowi Morawieckiego ze tak bardzo dba o moje zdrowie i zniecheca do picia slodkich napojow ! Wprowadzcie jeszcze podatek od bycia pisuarem, to moze ludzie zaczna myslec.
AYIE0VF.jpg

0

Polecam Freeway z lidla, te same ścieki, a dobre.

12

Najważniejsze jest to, że ten rząd nie podnosi żadnych podatków.

0

W sobotę jeszcze kupiłem po normalnej cenie…

2

Pijam średnio litr rocznie i to jak gdzieś na imprezie nie ma wielkiego wyboru, więc jakoś przyjmę na klatę.
A to, czy wszelkiego rodzaju akcyzy wpływają na zmniejszenie spożycia to osobny temat godny pracy naukowej (zapewne niejedna już powstała).

0

Do obiadu zawsze trzeba cos postawic na stole. Wzrosnie popyt na wode gazowana, popyt-podaz odpali wrotki, cena wody zrowna sie z drozsza coca-cola, nie bedzie juz zal kupowac "drogiej" coli bo nie bedzie juz "drozsza" ;)

1

I tak nie wiesz co w tej coli i jej koncentracie jest, zrób sobie własną, zdrową, naturalną.

2

Podatek jest 6x większy niż cena cukru do niego dodawanego. Zaraz pewnie pojawią się napoje "zrób to sam" z instrukcją ile trzeba sobie je posłodzić. Obok na półce gotowe saszetki z odmierzoną ilością cukru, może potem nawet doklejane do butelek jako gratis. Debilny rząd, debilne podatki.
Ale w sumie może wyjść na plus - każdy sobie będzie mógł posłodzić według uznania jak herbatę i jak zobaczy ile tam tego cukru jest to może trochę przemówi do rozsądku.

Swoją drogą - jak wyliczony jest podatek dla wielkiej dolewki w KFC gdzie można sobie wlać ile się chce a płaci się tyle samo?

0
obscurity napisał(a):

Podatek jest 6x większy niż cena cukru do niego dodawanego. Zaraz pewnie pojawią się napoje "zrób to sam" z instrukcją ile trzeba sobie je posłodzić. Obok na półce gotowe saszetki z odmierzoną ilością cukru, może potem nawet doklejane do butelek jako gratis.

Ale to zrobi Biedronka czy inny Lidl, Coca Cola czy Pepsi nie będą się bawiły raczej w takie kombinatorstwo.
Ale np. w Niemczech można kupić koncentraty rzeczonych napojów, do tego potrzebna jest tylko czyta woda i urządzenie do gazowania. Pewnie to może się nawet skalkulować w dłuższej perspektywie.

Debilny rząd, debilne podatki. Ale w sumie może wyjść na plus - każdy sobie będzie mógł posłodzić według uznania jak herbatę i jak zobaczy ile tam tego cukru jest to może trochę przemówi do rozsądku.

Najśmieszniejsze jest to, że ustawa o promocji prozdrowotnych wyborów konsumentów uderza także w napoje niesłodzone cukrem, więc to nie o zdrowie chodzi.

Swoją drogą - jak wyliczony jest podatek dla wielkiej dolewki w KFC gdzie można sobie wlać ile się chce a płaci się tyle samo?

Pewno to będzie teraz usługa gastronomiczna z 8% VAT, a podatek cukrowy od napoju wejdzie w koszty KFC, więc jeszcze na tym zarobią. :D

2

Piję, głównie Zero, całkiem sporo. Jeszcze nie kupowałem, bo zaopatrzyłem się w 2020, ale widziałem ceny po podwyżkach.

I może to głupie ale takie małe rzeczy powoli zniechęcają mnie do pozostania w tym miejscu, gdzie jestem teraz :(

2

@Ktos: Mam podobnie. Wprawdzie wyjeżdżać nie zamierzam, ale chyba przestanę pić takie rzeczy. I nie chodzi mi o te 2 zł na butelce, bo jakoś bym te kilkanaście/kilkadziesiąt zł miesięcznie przeżył, tylko o pokazanie rządzącym gnojkom, że przeginają. Jeśli więcej osób zrobi jak ja, to nagle rząd może się zdziwić, jak wcale nie będzie miał zwiększonych przychodów.

I teraz paradoksalnie - podatek może pozytywnie wpłynąć na moje zdrowie :D Nie oszukujmy się - rząd nie miał tego na myśli, a jedynie w ten sposób uzasadniali wyciąganie kasy w nowy sposób. Ale faktem jest, że ten pseudo-efekt może zostać uzyskany. Chociaż nie podoba mi się, że jakiś urzędnik ma decydować o tym, co dla mnie jest dobre.

6

Czasami kupuje Cole/Pepsi czy różne takie, ale Zero kcal.
Argumentacja że ktoś nie pije tego typu napojów więc mogą podnosić podatki to nic innego jak przyzwolenie na wprowadzanie komuny.
Poza tym od 1 stycznia weszło łącznie 19 nowych podatków. Żeby wszystkim żyło się lepiej :)

Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.

Martin Niemöller, 1892-1984, (niemiecki pastor luterański; wiersz napisany w obozie w Dachau w 1942 r.)

Na koniec jeszcze dodam:

1

Ludzie są otyli bo wpieprzają smażone, fast foody, słodycze, więc rząd aby im pomóc wprowadza podatek na colę zero.

0
cerrato napisał(a):

. Chociaż nie podoba mi się, że jakiś urzędnik ma decydować o tym, co dla mnie jest dobre.

Nie od dziś wiadomo, że napoje słodzone szczególnie Cola itp to jest syf i nie ma w niej nic zdrowego. A spożywanie w dużych ilościach prowadzić może do poważnych chorób. Więc to nie jest tak do końca, że urzędnik decyduje. Potem tych ludzi trzeba leczyć a to są też koszta. Absolutnie nie bronie obecnej władzy bo nie podoba mi się wzrost cen. Ale akurat ta podwyżka najmniej mnie boli.

0

Nie pijam, chyba że sporadycznie na imprezie w drinku

1

A już tak na marginesie. Próbowałem ze 2x Coli Zero. O ile smak klasycznej generalnie lubię, to Zero była dla mnie paskudna, wręcz z dziwnym posmakiem goryczki, organizm odmawiał jej przyjmowania. A tu widzę w postach się dość często przewija jako pierwszy wybór.

0

Piję, ale okazyjnie, urodziny, nowy rok święta coś takiego, wtedy pijam dużo, ale staram się pić nie częściej jak co dwa tygodnie.

7
szydlak napisał(a):

Potem tych ludzi trzeba leczyć a to są też koszta. Absolutnie nie bronie obecnej władzy bo nie podoba mi się wzrost cen. Ale akurat ta podwyżka najmniej mnie boli.

myślenie że ten podatek wpłynie tylko na słodzone napoje jest strasznie naiwne. Już zapowiedziano że będzie miał wpływ nawet na cenę zwykłej wody mineralnej bo wodę butelkują te same firmy i rozłożą koszt na różne produkty żeby wzrost cen nie był tak straszny. Wpłynie też na cenę piwa, nawet tego bezalkoholowego no i regułą popytu podaży wszystkich innych napoi na półce a finalnie przyczyni się pewnie do inflacji ogółem. Mówienie że jakikolwiek podatek nas nie dotyczy i nie boli to dawanie się ***** ***owi w ****

0

obscurity poniekad masz racje, niestety wzrost cen zostal zauwazony juz w wielu produktach nawet tych potencjalnie z cukrem nie zwiazanych, czytalam o tym podatku na https://szybkagotowka.pl/Finanse/podatek-cukrowy i dobija mnie fakt ze przez wzrost tych cen ja musze podniesc ceny swoich produktów (wypieki) a to z kolei oddziałuje na klientów ktorzy oburzaja sie wzrostem cen nawet u mnie

0

Przypomina mi się próba destylacji kwasu fosforowego z coca-coli:

:D

1

Podobno kibel można tym umyć, ale żeby pić to? Stanowczo to przesada

1

Napojów słodzonych cukrem praktycznie nie piję. Przestawiłem się na dość ograniczone ilości Pepsi Max i jest to jedyny napój gazowany, który kupuję do domu. Z kofeiny głównie kawa czarna i bez cukru. Woda w butelkach też bardzo rzadko, jeżeli jestem gdzieś na mieście, a skończy się to co mam w bidonie. Z dużej liczby "niskich podatków" ten uważam za dość sensowny. Oczywiście nie kopie mnie za bardzo, a z drugiej strony zarabiam na tyle dobrze, żeby mieć to w trąbce.

1

Pepsi Max czy Cola Zero też jest objęta tym podatkiem. Nie ma to nic wspólnego z dbaniem o zdrowie obywateli a jedynie kolejny to skok na kasę. Czy jest jeszcze coś czego jeszcze nie opodatkowano?

3
Adam Boduch napisał(a):

Czy jest jeszcze coś czego jeszcze nie opodatkowano?

Powietrze we Wrocławiu. Ale pewnie opodatkują ze względu na zawartość kaloryczną.

1

No cóż. Analogiczny podatek jest w około 40 krajach na świecie. Co jak co, ale podatek od syfu zawsze będę popierał. Nawet jeśli dotyczy to Coca-Coli zero.

To tak samo, jak akcyza na papierosy. Jeśli ktoś ma kaprys rujnować swoje zdrowie i być potencjalnym obciążeniem dla publicznej służby zdrowia to niech płaci. Jeżeli zaś ktoś nie pije tego na tyle dużo, żeby sobie tym zaszkodzić to podwyżka ceny go zbytnio nie zabolała

Argument, że jakoby to że obowiązuje także dla Coca-Coli zero dowodzi czegokolwiek jest absurdalny. Nietrafna może być co najwyżej nazwa "podatek cukrowy".

0

w tych napojach są inne świństwqa, moim zdaniem właśnie aspartam powinien być opodatkowany

4

Uf, dobrze, że podatek cukrowy nie obejmuje czekolady czy snickersów ;P Cola zero niedobra, ale pączusie już tak. Ja bym poszedł dalej i opodatkował kiełbasę, to przecież ma dużo tłuszczów. Nie wspominając o chipsach. No i tortach, wszelkiej maści ciastach. Po co to komu?

P.S. Mati, jeżeli to czytasz... ja tylko żartowałem.

1

Jak można pić cokolwiek poza niesłodzoną herbatką? Nigdy nie zrozumiem.

Cola u mnie tylko z desperacji i ratunkowo, nic tak szybko cukru nie podnosi.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1