Witam. Uczę się obecnie C++. Myślałem też nad Pythonem ze względu na Django, pisanie skryptów pod linuksa oraz contributowanie do oprogramowania open-source napisanego w tym języku. Nasuwa mi się pytanie czy nauka dwóch języków równolegle w tym przypadku to dobry pomysł czy lepiej porządnie opanować C++ i potem się douczyć drugiego języka.
Musisz po kolei przejść przez wszystkie podstawowe, średnio zaawansowane i zaawansowane koncepcje. Szybsze będzie skupienie się na jednym języku, ponieważ nie będziesz się martwić o dwie oddzielne składnie i osobliwości każdego języka.
Nacisk na koncepcje, ponieważ kiedy już zrozumiesz koncepcję, możesz ją łatwo zastosować w różnych językach.
Pytanie brzmi: czy umiesz juz programować? Bo jest kolosalna różnica między nauką programowania
a nauką języka programowania
. Jak umiesz programować i chcesz złapać nowy język to myśle że spokojnie możesz uczyć się obu. Ale jak nie umiesz programować, to wtedy to średni plan.
Obecnie jestem poniekąd "zmuszony" by używać trzech języków. Jeden używam dla siebie hobbistycznie, drugi mam na zajęciach na studiach, trzeci na zajęciach dodatkowych. Dwa są bardzo podobne i wszystko mi się knoci ze sobą, trzeci też już mi się zaczyna knocić. Bardziej mam wrażenie, że uczę się czytać dokumentacje, plus kopiować/rozpracowywać kod z SO niż korzystać z własnej wiedzy czy przyswajać coś nowego.
EDIT: właściwie zapomniałem o Octave, na jeszcze jednych zajęciach, ale ten akurat olałem i nie przykładam się. Ale to akurat nawet ciekawe było, bo zupełnie inne programowanie niż dotychczas.