Czy programowanie na własną rekę ma sens? :(

0

Witam mam na imię Robert i 18lat(kogo to obchodzi). Poszedłem sobie do technikum, brat pracuje w IT, bo informatyka teraz na propsie no i "cały czas przy tym komputerze siedzi to dobry jest"~ moja matka. Po przemieleniu sieci, hardweru, automatyki, elektroniki, wyszło na to że kodowanie aplikacji i budowa stron jest najfajniejsza bo szybko są efekty i dużo radośći. Niby wszystko było przez te trzy lata w porządku ale..
No właśnie, mój nauczyciel nie chce za bardzo szarżować z programem(po pół roku zrobiliśmy statyczną stronę bez css'a, 0 skryptów, surowica totalna, brzydka jak noc) mnie bije słownie że do wszystkiego dojdziemy i żebym się nie mądrzył jak wspominam np o robieniu stron responsywnych. Próbowałem potworzyć coś w c#, c++, pythonie, php'ie i pokazałem wyniki bratu, ten powiedział mi że wyrabiam sobie złe nawyki np nie stawianie spacji przed nawiasami albo zapominam o tabulatorowaniu kolejnych linni. Powiedział "Wszystkiego nauczysz się w pracy, najwięcej doświadczenia zdobędziesz przy projekcie gdzie pracują ludzie i wszystko są ci w stanie wyjaśnic."
I tutaj rodzi się moje pytanie czy warto robić sobie zadanka algorytmiczne, budować strony, robić proste gry czy może bardziej warto się skupić na dokończeniu szkoły tzn robienie maty i fizy żeby maturka była na 90/100%? Co do studiowania myślałem o jakimś WSI Warszawa czy coś takiego. Pozdrawiam gorąco i dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi! :D

3

Oczywiście że warto :-)
Zadanka algorytmiczne - bo ja wiem? Zależy co chcesz robisz w przyszłości tak naprawdę, jeśli webdev, to algorytmy raczej ci się nie przydadzą.
Natomiast co do szkoły, to nawet nie licz na to że nauczyciel czegokolwiek cię nauczy, poziom nauczania programowania w większości polskich szkół, jest żałosny, aczkolwiek są tu dwie strony medalu oczywiście, bo właściwie po co wprowadzać nieco bardziej skompilikowane zagadnienia, jak połowa klasy dalej nie do końca rozumie czym jest ta mityczna pętla for. Powiem więcej, często zdarza się że uczeń potrafi więcej od nauczyciela, bo - jeśli nauczyciel potrafił by dobrze programować, to proste pytanie - dlaczego siedzi w szkole za o wiele mniejszą stawkę?
// edit.
Ale generalnie, jak dopiero zaczynasz, to się przede wszystkim - nie zniechęcaj, wiadomo, z początku coś może nie wychodzić tak jakbyś chciał, żeby było, szczególnie jeśli za cel obierzesz sobie jakiś względnie trudny język (jak przykładowo, C++).

5

Warto pracować we własnym zakresie, ale twój brat ma trochę racji -> trudno nauczyć się pisać porządny kod, jeśli piszesz go sam :) Możesz co prawda przeczytać Clean Code, ale mimo to bez code review od lepszych od siebie to niewiele z tego będzie.
Zacznij więc pisać z lepszymi! Spróbuj dołączyć sie do jakiejś grupy która cośtam pisze, może jakiś open source? Możesz też bawić sie w SPOJa i algorytmy bo tam kodu jest niewiele więc złych nawyków nie nałapiesz, a jednocześnie wyrobisz sobie odpowiednie myślenie.

1

No właśnie, mój nauczyciel nie chce za bardzo szarżować z programem(po pół roku zrobiliśmy statyczną stronę bez css'a, 0 skryptów, surowica totalna, brzydka jak noc)

Widocznie chodzisz do Technikum Januszowania, a twój nauczyciel jest Januszem Informatyki. Gratulacje.

, robić proste gry czy może bardziej warto się skupić na dokończeniu szkoły tzn robienie maty i fizy żeby maturka była na 90/100%? Co do studiowania myślałem o jakimś WSI Warszawa czy coś takiego. Pozdrawiam gorąco i dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi!

Jeśli masz 18 lat i nie obowiązuje cię debilny "obowiązek szkolny" to technikum może ci być przydatne tylko do dwóch rzeczy:

  • żeby zdobyć wykształcenie średnie (wykształcenie średnie takie fajne, wow)
  • żeby napisać maturę i móc pójść na studia, jeśli w ogóle zamierzasz studiować
    Cała reszta jest niepotrzebna. To co cię uczą możesz do kosza wrzucić, bo szybciej się tego i tak sam byś nauczył, czegokolwiek by cię uczyli. Szkoła średnia da ci 2 papiery: świadectwo ukończenia szkoły oraz maturę. Jeśli liczysz na więcej to możesz się przeliczyć.

mnie bije słownie że do wszystkiego dojdziemy i żebym się nie mądrzył jak wspominam np o robieniu stron responsywnych.

Typowy Janusz, nauczyciel informatyki. Miałem podobnego nauczyciela w liceum.

0
LukeJL napisał(a):

Widocznie chodzisz do Technikum Januszowania, a twój nauczyciel jest Januszem Informatyki. Gratulacje.

Wszędzie tak jest, w topowych liceach z miasta ok. 120tys. mieszkańców, też tak było w klasach o profilu infa.

"topowych liceach" - Tak byłem głupi, że dałem się na to nabrać, ale po 2 kl. się zorientowałem o co biega w życiu :)

5
LukeJL napisał(a):

Widocznie chodzisz do Technikum Januszowania, a twój nauczyciel jest Januszem Informatyki. Gratulacje.

no ja się spodziewałam, że to będzie Programistka Java ucząca dzieci informatyki.

wgl wszyscy wszędzie tylko widzą Januszy, Cebulaków i Polaków , ale ich to nie dotyczy.
w tym Januszowaniu nie ma nic złego i jest nawet teraz to modne ( https://www.facebook.com/zuswave/photos/pb.696654397114684.-2207520000.1444945078./763825490397574/?type=3&theater )

takie są realia w Polsce w większości szkół. i nie są to żadne Janusze tylko normalni ludzie którzy skończyli jako nauczyciele. nie jest to ich pasją i tyle.
oprócz tego większość na lekcji i tak sobie woli siedzieć w necie sama coś porobić.

2

czy może bardziej warto się skupić na dokończeniu szkoły tzn robienie maty i fizy żeby maturka była na 90/100%?
Tylko niech ci nie przychodzi do głowy robienie matury z informatyki.

0

Są dwie opcje: albo program nauczania nie jest wcale żałosny i w istocie takim ma być, bo nie każdy będzie informatykiem choćby ze względu na predyspozycje, albo jest to wszystko sterowane przez grupkę ludzi na najwyższych szczeblach w rządzie albo jeszcze dalej, gdzie chodzi o czyjeś interesy. Statyczna strona w samym HTML-u, bez CSS i zabaw typu Java Script to są podstawy podstaw. Natomiast napisanie choćby strony wizytówki w PHP w oparciu o MVC, CSS, z bajerami typu karuzela w java scripcie, żeby to jeszcze było bezpieczne, wydajne i zoptymalizowane pod względem wyszukiwań Google wymaga już sporej wiedzy. Nie za dużo oczekujecie od bardzo młodych jeszcze ludzi w szkole?

To że ktoś jest prymusem i uczy się ponad program nie oznacza że inni z klasy mają iść w jego ślady, zresztą i tak jest rozkład Gaussowski jeśli chodzi o to jak się uczą, poza tym dla prymusów są oceny celujące i jeszcze udział w olimpiadach i nagrody. A to jest tylko wąska grupka i takich jest mało w każdej szkole.

A co by się stało z tym biednym nauczycielem który postanowiłby uczyć młodzież według własnych wizji? Pewnie musiałby się bardzo szybko rozstać ze swoją pracą a żyć przecież z czegoś trzeba. A co by to zresztą zmieniło w odniesieniu do ogółu? Tak samo np. handlowcem w sprzedaży bezpośredniej też nie każdy może zostać a obstawiam że najlepsi mogą zarobić znacznie więcej niż programiści.

0
drorat1 napisał(a):

albo jest to wszystko sterowane przez grupkę ludzi na najwyższych szczeblach w rządzie albo jeszcze dalej

To chyba żadna tajemnica, że program nauczania jest ustalany przez MEN.
A nauczyciel ma się przede wszystkim trzymać tego programu. Robienie czegoś ponad to jest jego własna wola.

1

0

Statyczna strona w samym HTML-u, bez CSS i zabaw typu Java Script to są podstawy podstaw. Natomiast napisanie choćby strony wizytówki w PHP w oparciu o MVC, CSS, z bajerami typu karuzela w java scripcie

Nie zgodzę się. W HTML bez CSS wiele nie zrobisz i już większy sens ma nauka XMLa niż samego HTMLa bez CSS.

Co prawda CSS bywa upierdliwy (o wiele łatwiej jest często zrobić coś w JavaScript niż się chrzanić z debilnym CSSem), ale niestety. Tak już wyszło, że żeby zrobić cokolwiek, zmienić kolor fontu choćby, trzeba użyć CSSa. Spróbuj zrobić stronę w HTML bez CSSa. Jak ta strona będzie wyglądać?

. Nie za dużo oczekujecie od bardzo młodych jeszcze ludzi w szkole?

No sorry, ale jeśli ci sami ludzie potrafią opanować materiał z chemii i te różne zasady co do wiązań, to nie powinni mieć problemu z opanowaniem innych, łatwiejszych przecież rzeczy.

To że ktoś jest prymusem i uczy się ponad program

Tyle, że "ponad program" jest dość względnym pojęciem. Dzisiaj bycie "ponad program" oznacza znajomość trygonometrii przez gimnazjalistę (dobrze mówię? nie ma chyba trygonometrii w gimnazjum?). Kiedyś sinusy chyba były w klasie 8 podstawówki (poziom 2 gimnazjum). Nie jest tak, że uczniowie czegoś nie potrafiliby się nauczyć, bo jeśli coś byłoby w programie - ludzie by potrafili by się tego nauczyć, tak jak zawsze to robią.

Są dwie opcje: albo program nauczania nie jest wcale żałosny i w istocie takim ma być, bo nie każdy będzie informatykiem choćby ze względu na predyspozycje, albo jest to wszystko sterowane przez grupkę ludzi na najwyższych szczeblach w rządzie albo jeszcze dalej, gdzie chodzi o czyjeś interesy.

Zawsze chodzi o czyjeś interesy. Ale w przypadku informatyki myślę, że polski system edukacji (i pewnie nie tylko polski) nie nadążył po prostu za rewolucją informatyczną. Systemy edukacji wykazują dużą bezwładność. Kiedy w Polsce weszły pod strzechy przeciętnego Kowalskiego komputery? Lata 90? A popularyzacja internetu? Kiedy Polacy zacżęli mieć w domu stałe łącza? Pocżątek XXI wieku?

Oraz same sposoby korzystania z technologii często są dość nowe. Jeśli chodzi o metody tworzenia stron to też rozwijało się to na początku XXI roku i silnie się zmieniało to wszystko (kiedyś robiło się layout strony na tabelkach, teraz już jest to passe). Szkoła po prostu nie nadążyła. Nauczyciele nie nadążyli. Rewolucja informatyczna zaskoczyła edukatorów, niczym śnieg drogowców.

Żyjemy w kulturze prefiguratywnej - to my, ludzie młodzi mamy często większą wiedzę od starych pierników i jeśli ktoś powinien uczyć informatyki to raczej uczniowie nauczycieli.

A co by się stało z tym biednym nauczycielem który postanowiłby uczyć młodzież według własnych wizji? Pewnie musiałby się bardzo szybko rozstać ze swoją pracą a żyć przecież z czegoś trzeba.

czyli sam stwierdzasz, że nauczyciele to osoby bez żadnych praktycznych umiejętności zawodowych, którzy by mieli problem ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy, gdyby zwolniono ich z ich posadek, prawda?

2
LukeJL napisał(a):

A co by się stało z tym biednym nauczycielem który postanowiłby uczyć młodzież według własnych wizji? Pewnie musiałby się bardzo szybko rozstać ze swoją pracą a żyć przecież z czegoś trzeba.

czyli sam stwierdzasz, że nauczyciele to osoby bez żadnych praktycznych umiejętności zawodowych, którzy by mieli problem ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy, gdyby zwolniono ich z ich posadek, prawda?
On wcale tego nie twierdzi. On twierdzi, ze kazdy nauczyciel to indianin japonskiego pochodzenia...

Jak rozumiem u Ciebie w pracy szef pozwala Ci dostarczac klientowi produkt, ktory jest calkowicie inny niz to co zamowil... Program jest jaki jest i nauczyciel ma go realizowac - gdyby chcial rownac do poziomu autora 99% uczniow nic by z teog nie wyniosla (zakladajac iz cokolwiek z tego przyswoili do tej pory). Tak z drugiej strony - pomysl jak by to mialo wygladac gdybys mial prymusa z polskiego w klasie? Codziennie pisanie wierszy analiza itp (brrrr) - tego bys oczekiwal?

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1