Praktykuję w Delphi, to może coś z mojej perspektywy. Delphi jest całkiem fajnym językiem, Embarcadero RAD Studio całkiem wygodnym środowiskiem, ale nie oszukujmy się - lata świetności mają za sobą. Mam wrażenie, że obecnie wykorzystuje się je tylko do obsługi reliktowych programów, kiedyś napisanych w Delphi a teraz koniecznych w utrzymaniu. A mając już takie środowisko w firmie czasem napisze się też kawałek nowego softu i tak się kółko domyka. Jeśli targetujesz w Delphi bo ci się po prostu spodobało - przemyśl to. Jeśli targetujesz w Delphi bo masz jakiś konkretny plan na jego wykorzystanie w pracy - też to przemyśl ;P Osobiście powędrowałbym właśnie w kierunku C#, .NET, Java, programowanie na urządzenia mobilne (niby w delphi i AppMethod też można - ale mam na myśli nieco bardziej rozpowszechnione metody i narzędzia). Słyszałem o firmach wykorzystujących Delphi w nowych projektach, bo można napisać program szybciej i łatwiej, ale osobiście nie spotkałem jeszcze takowej (choć przyznam - niespecjalnie też szukałem).
Żeby była jasność - nie twierdzę, że Delphi jest złe czy bezużyteczne. Ale będąc na starcie zainteresowałbym się czymś bardziej perspektywicznym a Delphi rozwijałbym jako dodatkowe zainteresowanie ewentualnie. Ale to moje zdanie.
Odrębną kwestią jest "pójść na II stopień gdzie jest Delphi". Tutaj bardzo subiektywna opinia - daruj sobie ten II stopień niezależnie od tego czy jest tam delphi czy nie. Nie oddalaj od siebie momentu, w którym czekają cię konkretne wyzwania i teraz już bierz się za jakieś projekty (własne, open - byle coś co Cię interesuje i co pozwoli rozwinąć umiejętności, na których Ci zależy). No chyba, że mgr przed nazwiskiem jest Ci do czegoś potrzebne - czasem też tak bywa. Ale z moich obserwacji wychodzi, że przedłużanie studiów to zazwyczaj takie wyzwanie zastępcze, żeby jeszcze trochę odwlec od siebie zderzenie z wolnym rynkiem ;)