Efektywne metody nauki angielskiego

0

Było o tym na forum już trochę, przejrzałem tamte wątki, ale nie znalazłem tego czego szukałem.
Używam angielskiego na co dzień. Czytam po angielsku. Słucham po angielsku. Trochę konwersuję z native'ami.
W czym problem?

Mój angielski od dawna stoi na tym samym poziomi (takie upper-intermediate) i ani drgnie.
Owszem, mówię trochę płynniej (ale ta płynność przestała się poprawiać), czytam sprawniej (ale też nie coraz sprawniej) i moje rozumienie stale jest na takim samym poziomie. Sęk w tym, że ten poziom mnie nie zadowala.

Dziękuję za rady "jedź do Kalifornii to się nauczysz w końcu" :) Nie wyjdę za granicę przez najbliższy rok-dwa. W przyszłości chcę pracować za granicą, ale chciałbym, żeby ten mój angielski był solidny, poprawny, płynny. A nie koślawy, ubogi, rwany :D

Jakie sposoby/metody nauki pomogły wam zrobić największy progress?

Nie wiem czy moim problemem nie jest ubogie słownictwo. Jakieś rady na to?
Zastanawiam się czy nie wrócić do klasycznych metod - czyli przerobić solidnie dobry podręcznik na poziomie Advance. Problem w tym, że się człowiekowi nie chce, bo to mało atrakcyjna metoda nauki, lepiej posłuchać audiobooka/film/pogadać z kimś po angielsku. Tylko właśnie te 'fajne' metody powodują, że zaliczam bardzo mały/niezauważalny progress.

Aha, no i czas. Pracuję na etat, mam swoje życie, więc nie mam czasu jechać na jakieś językowe wakacje albo gadać z kimś na Skybe non stop :D

0

Zapisz się na egzamin z jakiegoś certyfikatu i wróci ci motywacja żeby przeglądać podręcznik do advance ;)

0

Podepnę się do tematu. Czy ktoś mógłby polecić jakąś szkołę językową we Wrocławiu?

1

Jeśli interesują cię głównie same słówka to polecam AnkiDroid. Ewentualnie Memrise lub podobne. W dowolnym czasie i w dowolnym miejscu możesz wkuwać słówka, pod warunkiem oczywiście, że masz smartfona.

W przeglądarce mam zainstalowany dodatek Google Dictionary z opcją pokazywania definicji w dymku po dwukrotnym kliknięciu (a co za tym idzie - zaznaczeniu) dowolnego wyrazu. Dzięki temu od razu mam pod ręką definicje nieznajomych słówek.

0
Shalom napisał(a):

Zapisz się na egzamin z jakiegoś certyfikatu i wróci ci motywacja żeby przeglądać podręcznik do advance ;)

Hmm to chyba dobry pomysł. Pomyślę nad CAE, bo to chyba jedyny certyfikat o jakiejś tam wartości, a i poziom dość spoko. Dzięki ;)

0

CPE też ma pewnie jakąś wartość ;) Ale generalnie raczej nikt nie wymaga więcej niż CAE nigdzie.

0

Z ang nie mam problemów w pisaniu. Jednak kiedy mam otworzyć gębę do angola to mi głupio. Może znacie/uczęszczaliście do jakiejś szkoły języka w Krakowie?

0

Jak pracowałem w Sabre to chodziłem tam na kurs (opłacany przez Sabre, ale nie wliczany do czasu pracy). W wielu innych korpo jest pewnie podobnie.

0

@Nju ja chodziłem do ILT i było super, ale wszystko zależy od lektorów z którymi masz zajęcia. Jak trafisz na dobrych to jest spoko, a jak na słabych to mogiła.

0

Polecam ogladac rozne programy w TV po angielsku, zrozumienie naprawde sie poprawia. Jedynie dalej mam problem ze zrozumieniem Londynczykow:(

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1