Witam, mam problem i nie wiem jak go rozwiązać. Mianowice ukończyłem technikum, ale wyczytałem na forum że studia są programiście nie potrzebne, więc według prostej logiki pomyślałem że matura też. Na początku nie przeszkadzało mi to, pracowałem jako freelancer i nikt nie pytał się mnie o wykształcenie, ale wyczytałem też że prawdziwy freelancer to pracuje bez firmy i ogólnie bez umów (po co podatki).
Teraz po dwóch latach takiej pracy zachciało mi się iść pracować gdzieś stacjonarnie, więc piszę cv a tam wykształcenie techniczno średnie; i oficjalnie 2 lata na bezrobociu, oraz zero projektów do pochwalenia się. Mówię sobie przecież programistą może zostać każdy (taki slogan wyczytałem), więc przeglądam oferty pracy a tam wszędzie minimum kilka lat udokumentowanego doświadczenia, wykształcenie wyższe oraz angielski biegle (dokumentacje przeczytam i to by było na tyle)
I tu pytanie, czy w moim przypadku jest sens wysyłać gdziekolwiek te cv, czy może od razu szukać jakiejś pracy przy łopacie; bo z freelancingu to raczej nie wyżyje? Znam c++, python, django, mysql potrafię zarządzać serwerem z linuxem, angielskiego się uczę i mieszkam na dalekich obrzeżach poznania.