Krolik napisał(a)
Jeśli chodzi o techników, to cóż: pracodawcy chcą ludzi twórczych, ambitnych, operatywnych. Postawy twórcze kształcą dobre studia wyższe, a nie technika / licea.
Wiec niby technicy nie sa ambitni, operatywni i tworczy (wiadomo, tylko mala czesc tego taka jest).
Nawet jeśli ktoś jest samoukiem i umie dużo więcej niż go uczono, to nadal ma mniejsze szanse w porównaniu z magistrem, chyba że się umie dobrze sprzedać.
Dokladni, sznase duzo mniejsze bo NIE MA papierku. :)
Pracodawcy po prostu nie lubią ryzykować. W przypadku technika ryzyko jest większe niż w przypadku magistra. Zwolnienie kogoś po 3 miesiącach próby to dla pracodawcy duża strata.
na pewno jesli to jest "technik" tylko po to by nie isc do woja. Jesli bym byl pracodawca tez bym sie tego obawial, ale ja bym dal kazdemy szanse zeby pokazal co potrafi.
A na marginesie, kolega z liceum, jest na studiach nie idzie mu tam najlepiej, bo mu sie nieche uczyc troche. Ale juz w liceum zarabial kase na programowaniu. Ma wlasna firme z kolega i robia soft na PalmOS. Wiec kto mowi ze technik jezt gorszy od mgr. (wiadomo nie wszyscy)