Buty na palce

2

Fajne, ekstra. Kupuj śmiało. Nawet do garniaka będą Ci pasować.

1

Niestety nie mogę ich używać (zbyt duża różnica w rozmiarach stóp), ale brat ma i jest zadowolony.

Osobiście mam lekkie zagięcie na temat neutralnego chodzenia, dlatego na codzień używam https://merrell.pl/vapor-glove-3-luna-black?variant=14256.

Idea ta sama, masz czuć podłoże i mieć luz w palcach, aby mieć miejsce na prawidłowe grzebnięcie. W takich butach czujesz każdą nierówność podłoża, dosłownie na kostce brukowej czujesz przerwy między kostkami.

Zwrócę Ci uwagę na jeszcze jeden fakt, że na początku możesz mieć dyskomfort związany z zerowym dropem, to też jest coś do czego trzeba się przyzwyczaić.

Efekt używania takich butów powoduje, że jak zakładam inne (jednak do garnituru średnio to wygląda) to mam wrażenie, jakby mi ktoś przybił deski do stóp.

1

To nie są buty dla stóp.
Dla stóp nazywałyby się VIBRAM FIVETOES, a nie VIBRAM FIVEFINGERS.

0

Zwrócę Ci uwagę na jeszcze jeden fakt, że na początku możesz mieć dyskomfort związany z zerowym dropem, to też jest coś do czego trzeba się przyzwyczaić.

Dlaczego miałby z tego powodu mieć jakikolwiek dyskomfort? Musiałby chyba stawiać stopy na piętach, ale one były projektowane do chodzenia/biegania jak na boso, czyli na przedniej części stopy (wideo niżej).

W każdym razie latami biegałem właśnie w fivefingersach, i to o wiele bardziej minimalistycznych (Seeya, całkowita grubość podeszwy 5 mm, niestety już chyba nieprodukowane, chociaż są inne o zbliżonych parametrach). Moje rady:

  • Żeby to faktycznie miało sens, podeszwa powinna być jak najcieńsza, proponuję też wersję jak najmniej zabudowaną. Te, o które się pytasz, to niezłe kobyły, trzy razy grubsze od tamtych Seeya i znacznie bardziej zabudowane.
  • Pasują tylko do niektórych stóp ze względu na ogromne różnice w kącie, pod jakim palce są ścięte, w długości poszczególnych palców i w szerokości samej stopy.
  • Poszczególne modele bardzo różnią się (a przynajmniej kiedyś się różniły) rozmiarami. Miałem na nogach o wiele za duże 43 i nieco za małe 42 (obie pary oryginalne, z oficjalnej dystrybucji).
  • Przestawienie się na bezpieczne bieganie w czymś takim po latach amortyzacji najpewniej zajmie kilkanaście miesięcy. Najdłużej zajmie przywrócenie odpowiedniej gęstości kości stopy.
  • Technikę biegu najlepiej ćwiczyć... boso na asfalcie/betonie. W ogóle najlepiej biegać boso na asfalcie/betonie, bo dopiero wtedy aparat ruchu i nerwowy mogą normalnie funkcjonować i zapewnić optymalną amortyzację. Już dawno to zbadano: im większa amortyzacja (= mniejsze czucie podłoża), tym większe przeciążenia w kolanach. Zresztą nie tylko w kolanach, wrażenie miękkości biegu przy prawidłowej technice jest naprawdę niesamowite.

0

Dlaczego miałby z tego powodu mieć jakikolwiek dyskomfort? Musiałby chyba stawiać stopy na piętach, ale one były projektowane do chodzenia/biegania jak na boso, czyli na przedniej części stopy

To był tryb przypuszczający, nie wiem jaki background ma autor. Jeżeli nie jest typem sportowca, chodzi na codzień w butach z dropem z amortyzacją itd. To początek przygody może zaskoczyć. Sam znam sporo osób, które kupiły buty z 0 dropem i narzekały na to. Dlatego zwróciłem na to uwagę, bo same odseparowane palce w tym bucie to nie wszystko.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1