Buty na zimę.

1

Ciepłe, modne i wygodne. Jakie macie / planujecie kupić? Interesują mnie męskie, ale Panie też zapraszam.

2

Byl juz taki temat. Jakis moderator podrzucil.

agnieszka-wozniak-starak-w-butach-racicach-cena-zwala-z-nog-4294896493-1_X.jpg

6

Przy tym, jak od paru lat wyglądają zimy w tym kraju - zazwyczaj +5 stopni, a poniżej zera spadnie raz na miesiąc - od paru lat chodzę przez cały rok w butach sportowych.

2

Polecam, jak na razie jedyne zimowe buty ktore wytrzymuja u mnie kilka lat: https://www.sklep.hanzel.pl/pl/p/028/154

Bardzo mocno nie polecam kultowej firmy Meindl -> w ich topowych butach Eingadin (kosztujacych teraz ponad 1k) po kilku latach dosc lekkiego uzywania odpadly mi podeszwy jak bawilem sie z dzieciakami na malej gorce z sankami. A podobno to buty do wyjsc w gory (fajnie byloby schodzic np. z Babiej Gory zima bez podeszw...)

3

Jak "do miasta" to sztyblety. 3 lata temu kupiłem z Timberlanda, tanie nie były ale trzymają się do dzisiaj i mam wrażenie że dopóki ich celowo nie zepsuję to nic ich nie złamie :D

1

Co sądzicie o AKU?

1

A ja mam buty QI Feng i bardzo sobie chwalę, tanio, wygodnie, już 3 rok i wyglądają jak nowe. Także można się śmiać ale fakty mówią za siebie. Coś jak to:

image

1

Kupiłem Salomony z komfortem na -30 stopni. Zimo, nie zawiedź mnie :)

3
Sensacyjny Sebastian napisał(a):

Przy tym, jak od paru lat wyglądają zimy w tym kraju - zazwyczaj +5 stopni, a poniżej zera spadnie raz na miesiąc - od paru lat chodzę przez cały rok w butach sportowych.

Prawie cały rok chodzę w turystycznych butach "kłechła" z Decathlonu. Przykład. Zmieniam je średnio co dwa lata. Nawet nie muszę jechać przymierzać, biorę w ciemno wysyłkowo wg. rozmiaru i zawsze pasują.

Jak jest koło 0 stopni to do środka idą dodatkowe wkładki np. filcowe. Jak jest -10°C no to zimowe trzewiki z targowiska, naprawdę bez znaczenia jakie. Starczają na wiele lat. Zeszłej zimy miałem nowe, założyłem je może 2 razy.

pocotoiczemu napisał(a):

Ciepłe, modne i wygodne. Jakie macie / planujecie kupić? Interesują mnie męskie, ale Panie też zapraszam.

Po cholerę komu "modne" :)

2

Zgadzam się z tym, że nie ma potrzeby kupować na zimę butów jakoś specjalnie mocno ocieplonych, żadne rzeczy typu futerko nie są potrzebne. Ważne jest, żeby dało się chodzić po rozmokniętej brei, w którą zamienia się śnieg. Najlepiej tu się sprawdza coś z wysokimi, grubymi podeszwami z odpowiednim bieżnikiem. Wtedy góra buta - skóra, zamsz czy co tam będzie, pozostaje czysta a gumową podeszwę łatwo się czyści i jest odporna na wilgoć.

U nas nie ma zim, z mrozem i śniegiem przez 2 miesiące, częściej chodzi się po rozmokniętym śniegu z wodą, solą i piaskiem, przy temperaturze lekko na plusie lub w okolicach zera. Gdy nie ma śniegu, to można chodzić w tych samych butach, co w jesieni.

1
Azarien napisał(a):
Sensacyjny Sebastian napisał(a):

Przy tym, jak od paru lat wyglądają zimy w tym kraju - zazwyczaj +5 stopni, a poniżej zera spadnie raz na miesiąc - od paru lat chodzę przez cały rok w butach sportowych.

Prawie cały rok chodzę w turystycznych butach "kłechła" z Decathlonu. Przykład. Zmieniam je średnio co dwa lata. Nawet nie muszę jechać przymierzać, biorę w ciemno wysyłkowo wg. rozmiaru i zawsze pasują.

A ja myślałem że tylko ja jestem tak dziwny :D Ja kupowałem myśliwskie niskie i wyższe (minimalnie pod kostkę) na zimę. Mają tą dodatkową zaletę że by deafult mają być odpornę na rosę w lesie więc dają dobrze radę w mżawkę. Przez co nie nadają się całkiem na lato jak słońce praży. Szczęśliwie w Polsce prawie lata nie ma :P

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1