@scibi_92:
Czyli rozumiem według Ciebie efektywne leczenie raka powinno być tylko dla tych którzy mają top 3% zarobków w kraju?
Nie, źle rozumiesz.
Dobrze że Haskell płacąc taka kwotę będzie miał tego potencjalnego raka leczonego skuteczniejszą chemią niż typowy Kowalski
Przesłanie jest takie - płacę większe składki - mam prawo do lepszych świadczeń (zakładamy więc, że leczenie raka to świadczenie minimalne, ale takie które jest leczone np nowatorską (droższą) metodą to świadczenie "premium" :D)
mamę która jest nie wiem, nauczycielka czy kasjerką w sklepie i zachoruje na nowotwór piersi to powinien stwierdzić dobrze, niech plebs zdycha
Nikt nic takiego nie napisał. Próbujesz na siłę udowodnić, że ktoś coś uważa, gdy nikt nic takiego tutaj nie powiedział.
Całe to przesłanie nawiązuje do tego - jesteś z automatu przypisany do jakiegoś funduszu zdrowotnego, który oferuje Ci usługi na własnych widzimisie zasadach (lekarz źle Ci zdiagnozuje tego raka, idziesz do drugiego za pół roku, jak starczy Ci życia to coś w sądzie ugrasz dla swojej rodziny :)), z którego nie możesz się wypisać, a do tego twierdzi, że nie ma pieniędzy i dlatego im więcej masz kasy to on Ci więcej tej kasy będzie zabierał, jednocześnie nie oferując NIC w zamian.
Płacąc podatki progresywne/liniowe w moim rozumieniu im więcej zarabiasz - tym więcej płacisz, bo dzięki Państwu ten przychód możesz powiększać - Państwo udostępnia Ci drogi, internet, bezpieczeństwo itd. i Ty mając przychodu 100k, używasz % więcej "tego co daje Państwo" niż ktoś, kto osiąga przychodu 1k. Płacąc podatek powiedzmy jesteś najemcą własności. Im więcej płacisz - przynajmniej w teorii - tym na lepsze najmowane wartości możesz liczyć, które pozwolą Ci ten przychód zwiększać.
Płacąc więcej na NFZ, oczekiwałbym - że będzie jakikolwiek plan ratowania NFZ.
Póki co plan jest taki - nie mamy pieniędzy, zasypujemy to (budżet ZUS/NFZ) z podatków, przez co tych podatków nie możemy aż tyle rozdać w socjalu wyborcom. Zwiększmy więc składkę zdrowotną, mniej pieniędzy pójdzie z podatków, więcej tych podatków możemy rozdać beneficjentom socjalu, a przy okazji nasz elektorat ucieszy fakt że "dowalamy elicie". Nic tak nie cieszy jak dowalenie prywaciarzom nowymi podatkami. W sumie na koniec roku i w przyszłym roku socjalu będzie potrzebne dużo, bo jak to Ty powiedziałeś
@scibi_92:
niech plebs zdycha
od panującej drożyzny, którą nakręca w kółko ten sam mechanizm.
Ja w ogóle nie rozumiem (niech mnie proszę ktoś oświeci) jaka jest różnica w tym, że mam podatek dochodowy 21% i 0% składki zdrowotnej, a 12% i 9% składki zdrowotnej (pomijając, że jakąś kasę zabierze sobie samorząd, przyjmijmy, że w 100% trafia to do rządu i on to potem ewentualnie rozdaje).
To jest publiczna instytucja. Jak będzie miała nadwyżkę 100mld to odda te pieniądze rządowi albo wypłaci w emeryturach, a jak będzie miała 100mld długu to dostanie pieniądze od rządu. Worek ten sam.