Proporcjonalny do dochodu ZUS na B2B

1

Zauważyłem, że w Internecie odżywa temat "ozusowania umów B2B". Rząd prawdopodobnie będzie chciał zmienić kodeks pracy w tym roku i objąć umowy B2B pojęciem "Samozatrudniony ekonomicznie zależny"

Info poniżej. Tygodnik powołuję się na słowa posłanki Urszuli Ruseckiej z PiS:
https://to.com.pl/nowy-kodeks-pracy-13042020-zmiana-kodeksu-pracy-bedzie-na-pewno-jeszcze-w-tym-roku-wydluzy-urlopy-zlikwiduje-samozatrudnienie/ar/c3-14825496

Projekt nowego kodeksu z roku 2018:
https://www.gov.pl/web/rodzina/bip-teksty-projektu-kodeksu-pracy-i-projektu-kodeksu-zbiorowego-prawa-pracy-opracowane-przez-komisje-kodyfikacyjna-prawa-pracy

Szczególnie polecam: "Dział IX Samozatrudniony ekonomicznie zależny". Wyjaśniałoby to dlaczego ostatnio pojawił się temat ustawy antyaborcyjnej.

Z jednej strony nowe regulacje chronią ich prawa: minimalne wynagrodzenie, urlop, wynagrodzenie za czas choroby, niemożliwość rozwiązania umowy w czasie np. ciąży, ale jednocześnie jest to wstęp i tytuł od ozusowania takich umów – zapewne na zasadach pracowniczych, co przy wysokich dochodach z samozatrudnienia oznaczać będzie zdecydowania gorszą sytuację – wyższe obciążenie obowiązkowym ZUS – niż obecnie.

0

Witaj bezrobocie, witaj Urzędzie Pracy :)

5

wiecie co... My to umiemy tylko narzekać. Serio. Ja mam to generalnie gdzieś bo tyle rożnych rzeczy może się wydarzyć do tego czasu np koronawirus może mnie zabić, że po co się tym przejmować? A jak wejdzie coś takiego to i wyjście znajdę odpowiednie. Kiedyś się przejmowałem wszystkim do przodu mocno, ale to nie służy zdrowiu ;)

0

Albo spółka, albo kierunek estonia/niemcy cokolwiek i ciekawe jak to ma się do wolności gospodarczej. Straszyli testem przedsiębiorcy, postraszą tym, a doskonale wiedzą, że bez małych i mikro będą leżeli

4

Myślicie, że przy każdym samozatrudnionym postawią urzędnika ze stoperem, który będzie mierzył ile czasu spędza na pracy dla danego klienta?

2
  1. Projekt trochę dziurawy nie wyjaśnia czy osoby takie jak ja, które usługi sprzedają zagranicę będą 'zależni'. Raczej nie powinni być bo nie dostaną w zamian kompletnie nic, bo drugi podmiot nie będzie pod to podpadał, ale hgw z nimi. Jeśli nie wystarczy taką agencję pracy założyć gdzieś w Unii, brać prowizję 1% i będzie to dobry biznes.
  2. Wiele firm ma swoje firmy córki, holdingi itp. wystarczy podzielić to 20/20h w tygodniu czy inne 15/15/15 między 3 firmy - problem solved.
  3. Moja żona (lekarka) już współpracuje z dwoma firmami w wymiarze 18/11 i miała z trzecią na kolejne kilkanaście (na razie on-hold z uwagi na korona), więc nie będzie zależna.

Dla tych którzy tego nie obejdą w ten sposób zostaje spółka z.o.o. czy inna spółka komandytowa z sp. z.o.o.

3

Ja się zgadzam z @mr_jaro Nie ma co się przejmować, bo odkąd pamiętam, rząd chcę się dobrać b2b do d**y. Zawsze kończy się to w jakiś sposób, ale ogólnie największe haki nie przechodzą. Nie ma co się teraz martwić i działać zapobiegawczo, aż nie wie się co wejdzie w życie.

Z drugiej strony, po latach prowadzenia biznesu, oraz obserwacji, jak moi rodzice prowadzili biznesy i nadal to robią, jak koledzy prowadza biznesy, oraz moi kontrahenci prowadza biznesy, stwierdzam, że polskie prawo to chyba tajemnica poliszynela. Wchodzą kolejne regulacje i obostrzenia, a kto inteligenty to i tak lawiruje między nowymi słupkami i parkanami, i tak wychodzi na tym, jak do tej pory, lub lepiej. Chyba celowo są zostawiane pewne luki, możliwości, jako takie pojednawcze zaproszenie - "no ok, wprowadziliśmy swoje, żeby statystyki się zgadzały, a wyborcy mieli dowód działań, ale nie obrażaj się, nie jedź za granicę - tutaj masz wyjście". Sądzę, że większość IT, jako ludzie inteligentni lub korzystający z biur doradczych wyjdzie obronna ręką z każdej takiej sytuacji. Działanie w ramach przepisów jest zgodne z prawem i moim zdaniem jest ok. Jedyny przypadek (co jest tez kuriozum) to działanie w ramach prawa, żeby unikać podatków, co jest w Polsce karane, a co wprowadził nasza obecnie opcja rządząca.

Z drugiej strony uwaleni zostaną Ci, którzy nie mają lekkości i biegłości w lawirowaniu między kolejnymi kłodami. Takie "firmy" przestaną być firmami, a pamiętajmy, że sektor IT nie jest to większość sektora B2B czy nawet nie jest największa część. Jest dużo firm, które wypychają celowo pracowników na B2B bo nie ma kodeksu pracy, nie ma urlopów, "większa elastyczność",brak problemów z kobietami w ciąży, omijanie minimalnej krajowej (były przypadki, gdzie sprzątaczki wypychali na B2B a potem obligowali je do "wypożyczenia" kosztownego sprzętu do sprzątania od innej firmy. FV była pokaźna, ale suma summarum wychodziło mniej niż na UoP, czy kierowcy co wypożyczali ciągniki siodłowe). W Polsce UoP nie jest standardem i wiele branż nadal jedzie na smieciówkach lub śmieciowym B2B. My się martwimy o drugi próg podatkowy, czy wysoki ZUS, a część ludzi marzy o UoP i ochronie bo nie są "rekinami biznesu", zresztą w IT też takich brak, jeno koniunktura była sprzyjająca.

Jednym słowem nie ma co obsrywać się po nogach, bo nie wiadomo co życie przyniesie, a znając dotychczasowe poczynania i tak 99% tutaj sobie jakoś z tym poradzi, a działania nie są wymierzone, jedynie w nasz rynek. Zachowajcie spokój, bo Ci co te przepisy piszą też czytają takie fora i będzie dobrze. Im mniej szumu w biznesie tym lepiej ;)

0
somekind napisał(a):

Myślicie, że przy każdym samozatrudnionym postawią urzędnika ze stoperem, który będzie mierzył ile czasu spędza na pracy dla danego klienta?

Większość samozatrudnionych ma stawkę godzinową, a co za tym idzie, na fakturze wypisują ową stawkę + liczbę godzin. Więc na fakturze jest informacja odnośnie czasu spędzonego nad jednym klientem.

0
Pinek napisał(a):

Większość samozatrudnionych ma stawkę godzinową, a co za tym idzie, na fakturze wypisują ową stawkę + liczbę godzin. Więc na fakturze jest informacja odnośnie czasu spędzonego nad jednym klientem.

Ale skąd te dane, że większość? Nie neguję, po prostu dopytuję. Mi przewinęło się już chyba 5 kontrahentów, z żadnym stawki godzinowej nie miałem.

0
somekind napisał(a):
Pinek napisał(a):

Większość samozatrudnionych ma stawkę godzinową, a co za tym idzie, na fakturze wypisują ową stawkę + liczbę godzin. Więc na fakturze jest informacja odnośnie czasu spędzonego nad jednym klientem.

Ale skąd te dane, że większość? Nie neguję, po prostu dopytuję. Mi przewinęło się już chyba 5 kontrahentów, z żadnym stawki godzinowej nie miałem.

Z szablonu od kontraktorni :D

0

Juz pomine ze mozna rozbic klienta na 3 firmy i to obchodzic ale jestem ciekaw tych sytuacji co sie dzieja z macierzynskim albo tacierzynskim na b2b. Kiedy placisz sobie przed ciazam maksymalnie wysokie skladki zeby potem z tego korzystac i w tym momencie Pani urzednik z ZUS cala na bialo. "Oszukuja, chca wyludzic pieniadze zlodzieje".
Czym mniej UoP i podatkow tym lepiej.

2

Powiem szczerze że nie czytałem całego tematu, ale gdybym miał się przejmować każdym takim "straszeniem" to nie byłbym 2 lata na B2B. Jeśli mam być szczerzy to sądze że to może być akcja typu "postraszmy a część na pewno nie będzie chciała przejść", bo takie straszenie pojawia się przynajmniej raz na rok (albo i dwa)
Pozdrawiam i życzę spokoju :)

3

Nad takimi rzeczami to będą chyba długo debatować. Jest wiele ciekawych przypadków, gdy na przykład ktoś ma 3 klientów +20h każdy, zatrudnia jakichś podwykonawców itp. Postawienie granic kiedy jesteś JDG zależną, a "prawdziwą" firmą będzie trudne. Nawet jak to wprowadzą to efekt i tak będzie odwrotny od zamierzonego i będzie wysyp spółek zoo lub ucieczka do Czech itp. Pogadają, pogadają i znajdą nowy temat.

0
hadwao napisał(a):

i będzie wysyp spółek zoo lub ucieczka do Czech itp.

Żeby mieć ucieczkę do innego państwa, musisz tam mieszkać co najmniej połowę roku w danym roku. Więc chyba nie będzie wysypu "ucieczek" do Czech czy Estonii.

1

No jak do Czech to najlepiej wynajmować tam mieszkanie lub dać znajomemu Czechowi swoja kartę do płacenia ;) Wtedy masz dowody bytności w innym kraju. Co do Estonii jest inaczej. Możesz prowadzić tam spółkę i nie jest to omijanie podatków, bo Estonia to chyba jedyny kraj, który akceptuje kryptowaluty i nie ostrzega przed nimi. Dlatego możesz chcieć tam przenieść biznes, żeby legalnie i bezpiecznie udostępnić klientom płatność crypto.

1

@Ziemiak: Odpowiem w poście, bo w komentarzu się nie zmieszczę.
Nie chce się wypowiadać jako znawca, bo nie rozważałem mocniej tematu "optymalizacji" podatkowej, ale widzę kilka opcji:

  • kancelaria prawna, która poinformuje Cię jak przenieść bezpiecznie DG do Czech
  • firma, która w Czechach wynajmie Ci mieszkanie + w Twoim imieniu zrobi kilka operacji kartą itp. - jak to będzie kwestia zaoszczędzenia 3-4k co miesiąc to na bank pojawi się i popyt i podaż takich usług
  • rejestracja spółki zoo + rozliczanie się z nią umową o dzieło. Nie dość, że optymalizujesz podatek to jeszcze nie płacisz ZUS. Dla bezpieczeństwa możesz sobie założyć firmę z 3 kolegami, żebyście wyglądali na zewnątrz jak "prawdziwa" firma z kilkoma klientami etc.
  • rejestracja spółki zagranicznej np. we wspomnianej Estonii i rozliczanie się z nią na zasadzie umowy o dzieło - dla polskiego US masz po prostu dochody z umowy o dzieło
  • rejestracji w jakimś raju podatkowym i dochód w 100% na czarno, albo na przykład 30% na umowie, 70% na czarno żebyś mógł się wybronić przed US.

I pewnie jeszcze 10 innych sposobów by się znalazło. Ja jeszcze nawet nie zacząłem tego tematu rozważać na poważnie, a już widzę wiele potencjalnych opcji na uniknięcie ZUS. Nie wierzę, że ludzie którzy przywykli do ZUS na poziomie 1500zł nagle zaczną odprowadzać 4000zł i nie zaczną kombinować.

Już pomijam najbardziej oczywiste rozwiązanie czyli emigracja - ja mocno rozważałem wyjazd już wcześniej, ale niskie koszty + rodzina mnie w PL trzymają. Jak koszty mi skoczą to będzie dodatkowy bodziec do wyjazdu.

3

@hadwao: sposoby są, ale pytanie - ile trzeba zarabiać, żeby takie akcje miały sens. To wszystko o czym piszesz (wynajem mieszkania, zlecenie firmie płatności Twoją kartą, wynajęcie kancelarii itp.) też kosztuje, więc od kwoty, którą w ten sposób zaoszczędzisz musisz odjąć cenę takiej operacji. I jeśli zysk wyjdzie na poziomie kilku stów, może tysiąca - czy jest sens się w to bawić, kombinować itp?

A po drugie - to tylko zmniejsza szansę wpadki, ale de facto to wszytko (albo większość rzeczy, o której piszesz) to są formy oszustwa. Jak/jeśli US wykaże, że to były czynności pozorne wykonane w celu uniknięcia opodatkowania, to mają piękną podstawę do podważenia ich w całości, a przez to naliczenia właściwych podatków za ostatnie kilka lat. OK, szanse na wpadkę są niewielkie, ale za to w razie wtopy to konsekwencje mogą być naprawdę bolesne. Pytanie - czy jest sens aż tak kombinować?

1

@cerrato: Jeśli mnie pytasz personalnie to na dzisiaj uważam, podobnie jak ty, że nie warto. Płace normalnie ZUS bez kombinowania.

Gdyby mi nagle skoczył ZUS w górę o 2-3k to bym zmienił zdanie. W dzisiejszym stanie prawnym bym po prostu założył sp. z.o.o., zatrudnił bym się w niej (lub żonę) na 1/10 etatu z pensją minimalną - od takiej kwoty nie płacę żadnego ZUS, bo za mała podstawa. Przychody wypłacałbym sobie na Umowę o dzieło.

Jest to w pełni legalne rozwiązanie i nawet licząc koszty księgowości sp. Z.o.o. wychodzi lepiej niż obecny ZUS. Oczywiście US skarbowy będzie robił problemy, ale jeśli jest to zgodne z prawem to co mogę zrobić oprócz straszenia? Kolega miał taką kontrolę i nic z niej negatywnego nie wniknęło.
Sam pewnie zrobiłbym to z kolegami, żeby mieć bardziej zdywersyfikowane przychody, żeby jeszcze bardziej wyglądał to na normalną firmę. Zresztą u mnie to ogólnie nie jest problem, bo już teraz oprócz pracy na "etacie b2b" biorę dodatkowe zlecenia + zatrudniam do pomocy osoby na umowach cywilnych lub b2b. Technicznie więc działam jak każda firma na rynku - nawet nie wiem czy bym się załapał na to pojęcie działalności zależnej, więc na razie nie zaprzątam sobie tym głowy.

Mój post miał jedynie na celu pokazać, że wprowadzenie tego przepisu nie ma większego sensu, bo te grupy ludzi, które rząd chciałbym tutaj ozusować (czyli dochody +10k) to sobie dość łatwo z tym przepisem poradzą. Pamiętaj, że jest sporo chętnych do kombinowania już przy ZUS ~1500zł ile zatem będzie chętnych przy zusie 2x większym.

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1