Niewłaściwe zachowanie wobec pieszego, czy nadgorliwość policji?

0

Filmik typu instant karma, ale właściwie nie wiem dlaczego policja zareagowała:
https://www.trojmiasto.pl/raport/Nie-puscil-pieszego-nie-zauwazyl-radiowozu-rt260279.html

2

Nie wiesz że trzeba ustępować pierwszeństwa pieszym na przejściu? nawet jeśli się jeszcze na nim nie znajdują.

2

No jak to nie wiesz? Pieszy na przejściu, trzeba ustąpić. Jeśli nie ma wysepki to nieważne, że można przed nim zdążyć.

4

@kzkzg: Wiem, tylko nawet sobie specjalnie zajrzałem do PoRD https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19970980602/U/D19970602Lj.pdf

  1. ustąpienie pierwszeństwa – powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby
    zmusić kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany
    prędkości, pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku,
    a osobę poruszającą się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch – do
    zatrzymania się, zmiany kierunku albo istotnej zmiany prędkości;
2

Nie zlicze ile razy ktos mi sie wpierdzielał samochodem na pasy, bo uważał, że zdąży. Takie rozumienie tego przepisu, tzn. że jeśli zdążę to jest OK uważam za nadużycie. Tym bardziej, że inny artykuł nakazuje zmniejszenie prędkości przed przejściem i zachowanie szczególnej ostrożności.

0

@Saalin: Szanuję twoje doświadczenia, ale jednak na drogach obowiązuje PoRD. Zresztą w tym przypadku akurat zdecydowanie zdążył, pieszy przyśpieszył dopiero później (próbując umknąć przed pojazdem z kamerką). Czy prędkość została zmniejszona nie wiem, ale policja też tego nie wie, a "szczególna ostrożność" dochodzi do głosu dopiero jak coś się stanie.

4

Mnie zawsze uczyli ze jak idzie w twoja stronę a nie ma wysepki to masz ustąpić. Moim zdaniem słusznie zareagowali. Przez pobłażanie takim zachowaniom dochodzi do wypadków

2

@S4t i @cerrato Ale macie dla swojego "mnie tak uczyli" i "ma obowiązek" jakieś poparcie w przepisach? Bo definicja z ustawy jest kilka postów wyżej i ta sytuacja nie ma do niej zastosowania moim skromnym zdaniem. Może mi się wydaje, ale samochód przejechał kilka sekund przed pieszym. Zbliżyli się do siebie na jakieś 3 metry w najbardziej krytycznym momencie. Wymuszenia pierwszeństwa na pieszym tutaj nie było. Szukałem jeszcze przepisów o omijaniu/wymijaniu itd. bo po lewej stronie policja się zatrzymała, ale nadal to nie to:

no właśnie chyba nie3. Kierującemu pojazdem zabrania się:

  1. wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim,
    z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany;
  2. omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu
    ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;
  3. jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych, z zastrzeżeniem
2

A jak wyjeżdżacie z podporządkowanej na główną to też czekacie, aż w zasięgu wzroku nie będzie żadnego pojazdu, czy wyjeżdżacie mimo że w waszym kierunku porusza się jakiś pojazd, ale jesteście w stanie wykonać manewr nie zakłócając jego jazdy? Dla mnie analogiczna sytuacja. Chociaż ja osobiście bym się zatrzymał, to nie widzę tu niczyjej winy, ani w świetle znanych mi przepisów, ani tak "na chłopski rozum".

44

W obecnych g**no przepisach jest nawet zapisek, że trzeba puścić pieszego gdy ten "wykazuje chęć przejścia przez pasy". W praktyce gość może być nawet 10m od pasów i wystarczy, że będzie zmierzał w ich kierunku. Jeśli kierowca się nie zatrzyma to może dostać mandat. Znam taki przypadek.

0

@ledi12: To co piszesz jest półprawdą. Masz ustąpić pierwszeństwa pieszemu zamierzającemu wejść na pasy, ale nie ma nic o "puszczaniu":

Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest
obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie
narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie
wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu
albo wchodzącemu na to przejście

44
piotrpo napisał(a):

@ledi12: To co piszesz jest półprawdą. Masz ustąpić pierwszeństwa pieszemu zamierzającemu wejść na pasy, ale nie ma nic o "puszczaniu":

Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest
obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie
narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie
wchodzącego i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na tym przejściu
albo wchodzącemu na to przejście

Ustawodawca uznał, że to niedostateczna ochrona i po zmianie przepisów pieszy ma pierwszeństwo zanim wejdzie na jezdnię lub torowisko. Jeżeli tylko pieszy zdradza chęć wejścia na przejście, kierujący pojazdem powinien się zatrzymać. De facto kierowcy muszą traktować każdego pieszego idącego w pobliżu przejścia dla pieszych jak osobę nietrzeźwą lub pod wpływem substancji odurzających, czyli zakładać, że w każdej chwili może zechcieć wejść na jezdnię.

https://rankomat.pl/samochod/piesi-na-przejsciu-kodeks

Tak jak mówiłem znam jeden przypadek gdzie człowiek dostał właśnie w taki sposób mandat.

1
ledi12 napisał(a):

(...) Jeżeli tylko pieszy zdradza chęć wejścia na przejście, kierujący pojazdem powinien się zatrzymać. (...)

https://rankomat.pl/samochod/piesi-na-przejsciu-kodeks

Autor artykułu wywnioskował to z zapisu, że Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.? Idąc tym tokiem rozumowania, na podstawie art. 25 punkt 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, (...) (źródło) jak coś jedzie z prawej to powinienem się zatrzymać, nawet, jak to coś jest kilometr dalej.

ledi12 napisał(a):

Tak jak mówiłem znam jeden przypadek gdzie człowiek dostał właśnie w taki sposób mandat.

To niestety o niczym nie świadczy, policjant to nie alfa i omega, nie zna wszystkich przepisów na pamięć. Wystawił mandat, ktoś przyjął i sprawa skończona. Jeśli winę uznałby sąd to wtedy (i tylko wtedy) można by się na ten przykład powoływać.

1

@ledi12: Rozumiem, że znasz kogoś kto dostał mandat. Pytanie za co i czy słusznie. Ten artykuł to akurat głównie dziennikarskie wypociny przeplatane bólem zwieracza.
W tej konkretnej sytuacji:

  • pieszy jest na przejściu
  • z tego powodu kierujący ma mu ustąpić pierwszeństwa
  • z PoRD wiemy, że ustąpienie pierwszeństwa polega na nie zmuszaniu pieszego do istotnej zmiany kierunku lub prędkości
  • Takie zmuszenie nie wystąpiło w tej sytuacji (pieszy wręcz zaczął biec, żeby wejść na tę część pasów, zaraz za samochodem, który już przejechał)
  • WTF?
44

@piotrpo: Zgodzę się, że logiki w takim zapisie nie ma żadnej jednak niekorzystne interpretacje padają i ludzie są za to karani (często nie słusznie, ale kto mieszka w Polsce i zetknął się z polskim prawem to się w cyrku nie śmieje). Stąd warto jeździć z kamerką i posiadać konkretny dowód z którym można się potem odwoływać.

0

Zróbmy eksperyment:

screenshot-20220623224758.png

Jest to jedno długie przejście, miejsca pośrodku nie można traktować jako wysepki, bo to pas ruchu (dla tramwajów), więc pieszy nie może tam sobie stanąć i czekać. Ty jedziesz skrajnym pasem, np. jak to czerwone auto jadące w stronę kamery. Człowiek po prawej z białym plecakiem wchodzi na przejście. Gdy ty podjeżdżasz do przejścia, on jeszcze nie przeszedł pierwszego pasa ruchu. Zatrzymujesz się?

3

To co na filmiku - to jest wykroczenie zgodnie z przepisem który ktoś wrzucił - tj. pieszy który wchodzi na przejście - jemu nie można "czmychnąć" przed twarzą.
Związane pewnie jest to z tym, że jest to niechroniony uczestnik ruchu i dlatego zastosowanie zasady ustąpienia pierwszeństwa jest wyolbrzymione - to, że jego prędkość jest V = const nie oznacza, że nie wymusiłeś na nim pierwszeństwa.

Tak samo jak nie możesz powiedzieć, że wjeżdżając komuś na rondo praktycznie lądując 1mm przed zderzakiem - jednocześnie nie powodując zmniejszenia prędkości pojazdu za Tobą nie wymusiłeś pierwszeństwa - bo sytuacja do której doprowadziłeś mogła spowodować próbę ominięcia Cię lub inną akcję prowadzącą do niebezpieczeństwa. Ocenienie prędkości i tego, czy kogoś zmusisz czy nie nie jest zero jedynkowe.

Ale jako kontynuację w/w - jak ktoś przejdzie przez część pasów na Twoim pasie ruchu - to możesz już jechać. Nie musisz czekać aż dojdzie do końca.

0

@froziu: Ja jestem w stanie przyjąć, ze policjamajstry stwierdziły, że "wymuszono pierwszeństwo". Nie wiem dlaczego, może kwestia perspektywy (widzieli to z innej strony niż nadjeżdżający samochód). Natomiast moim zdaniem, według przepisów, które cytowałem nie jest to "nieustąpienie pierwszeństwa". Bo jeżeli nie zmusiłeś kogoś do zmiany zachowania (tak jak w filmiki), to w którym miejscu i co zostało wymuszone? Ta sytuacja nie wyglądała przecież tak, że pieszy zobaczył samochód i zwolnił, tylko szedł swoim tempem, a później przyśpieszył , żeby zdążyć przed następnym samochodem.

I ja nie dyskutuję z zasadnością pierwszeństwa dla pieszego na przejściu. Przyjmuję ten przepis na klatę, zastanawiam się jedynie jakim cudem w tej konkretnej sytuacji miałby on mieć zastosowanie. Bo jak już pisałem, pieszy nie zmienił swojej prędkości, samochód nie śmignął mu 3mm przed nosem, tylko na oko tak z 1000 razy dalej.

1

Polskie drogi to dżungla a takie dyskusje tylko mnie przy tym utwierdzają. A Polacy mają problem z przestrzeganiem podstawowych zasad jak choćby tego, że ten z prawej ma pierwszeństwo. Nie mówiąc już o skrzyżowaniach równorzędnych. Jakieś kruczki przejechał przez przejście 70km /h to pieszy nie musiał zwalniać. Np w Finlandii w małych miastach dominują skrzyżowania równorzędne w miastach - nie ma szanse, żeby dało się jechać więcej jak 30 km/h. W miastach takich jak Kopenhaga czy Amsterdam rowerzystów jest, tyle że auta nie jeżdżą szybciej niż rowerzyści. Ludzie gdzie wam się tak spieszy?

0

@S4t: Skąd wniosek, że w tym konkretnym przypadku przejechał z prędkością 70 km/h? Co wspólnego z tą konkretną sytuacją ma organizacja ruchu w Finlandii? Argumentuję tutaj, że według litery PoRD to nie było nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu. Nie wiem czy definicja z ustawy jest, lub nie jest "słuszna", ale jest obowiązująca. PoRD nie nakazuje zatrzymania się przed przejściem bo pieszy. Nakazuje ustąpienie pierwszeństwa jeżeli pieszy jest na przejściu (od lat wielu) i podaje definicję tego ustąpienia (przytoczoną wyżej).

1
piotrpo napisał(a):

@S4t: Skąd wniosek, że w tym konkretnym przypadku przejechał z prędkością 70 km/h? Co wspólnego z tą konkretną sytuacją ma organizacja ruchu w Finlandii? Argumentuję tutaj, że według litery PoRD to nie było nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu. Nie wiem czy definicja z ustawy jest, lub nie jest "słuszna", ale jest obowiązująca. PoRD nie nakazuje zatrzymania się przed przejściem bo pieszy. Nakazuje ustąpienie pierwszeństwa jeżeli pieszy jest na przejściu (od lat wielu) i podaje definicję tego ustąpienia (przytoczoną wyżej).

W moje wypowiedzi nie ocenił sytuacje z pierwszego posta, bo na ten temat wypowiedziałem się wcześniej a całą dyskusję. Szukanie jakichś kruczków itp. Poza przepisami prawa moim zdaniem ważniejszy jest rozsądek i bezpieczeństwo. Poza przytoczonym przez ciebie przepisem jest też taki który mówi o zachowania szczególnej ostrożności w obrębie przejścia dla pieszych. Tego kierowca zdecydowanie nie zrobił.

0

To lekka przesada, ale jeżeli 1500 PLN (chyba tyle) przejeżdża koło nosa to warto zawrócić.

3

@piotrpo: Jak Ci wyżej wspomniałem, zobrazuję to jeszcze raz.
To, że przepis o wymuszeniu pierwszeństwa mówi o niezmuszeniu do zmiany prędkości lub zatrzymania nie oznacza, że w pewnych warunkach należy to nadinterpretować. Tak jak podałem Ci przykład ronda, tak podam kolejną hipotetyczną sytuację.

Gdyby samochody poruszały się szachownicą (tzn. nie jechałby jeden obok drugiego) i zachowywały dostateczny odstęp by można było pomiędzy nimi przechodzić - wcale nie musiałyby hamować na przejściu dla pieszych. Przecież pieszy jest w stanie tak dobrać tempo przechodzenia, by w momencie gdy na 1. pasie przejechał samochód wejść na ten pas i tempem jednostajnym poruszać się ku pasowi nr 2 tak aby samochód znajdujący się na nim przejechał. Następnie będąc na pasie nr 2 na pas nr 1 i 3 wjeżdżają samochody, więc poruszając się dalej jednostajnym tempem przejdzie ten pas nr 2 i wtedy na pasie nr 3 nie będzie już pojazdu. Takim sposobem moglibyśmy zrezygnować praktycznie z przejść dla pieszych. Ze skrzyżowań i czerwonych świateł także, bo przecież to dość proste, by samochody wymijały się na centymetry idealnie dostosowując prędkość minięcia się.

Jak widzisz powyższa sytuacja jest absurdalna, dlatego też pieszy wchodząc na przejście nie jest alfą i omegą by obliczyć czy poruszając się swoim tempem w momencie wejścia na ostatni pas wejdzie pod koła samochodu czy może samochód ten zdąży już przejechać. Analogicznie kierujący samochodem jadąc nawet z maksymalną prędkością 50km/h może mieć problem by obliczyć czy przy tempie pieszego oraz swoim przejedzie mu po palcach czy może zahaczy go tylną wycieraczką.

Ponadto nie bierzesz pod uwagę takich faktów jak:
-> hulajnogą można przejechać przez przejście dla pieszych i prędkość "pieszego" jest wyższa
-> rowerem można przejechać przez przejście i wtedy prędkość "pieszego" jest wyższa (jeśli jedziesz Ty i dziecko <10 lat to możecie po przejściu dla pieszych przejeżdżać bez schodzenia z roweru)
-> idąc z psem/dzieckiem w każdym momencie dziecko/pies może wykonać nieprzewidywalny ruch i wtedy kierowca w swoich szalonych obliczeniach niestety się przeliczy
-> pieszy nie jest kierowcą i nie musi mieć wiedzy czy samochód zdąży wyhamować lub zdąży przejechać
-> pieszy nie jest świadomy czy kierowca mija go bo jest matematykiem i obliczył, że zostanie mu 1m zapasu czy po prostu go nie widzi i może warto by było jednak zachować szczególną ostrożność

Jak widać hipotetycznych sytuacji jest wiele i wyolbrzymianie tego przepisu przez policję i prawo ma pewien cel - uświadomić, że piesi mają bezwzględne pierwszeństwo i należy to zrozumieć albo zmienić środek transportu.

Podobne dyskusje można toczyć w temacie - czy jadąc 2mm za samochodem na autostradzie stanowimy jakieś zagrożenie - skoro przecież tylko jedziemy i nic się nie dzieje? Właśnie po to wprowadzono dystans, by w tych 99% przypadków denerwować ludzi zabierając im cenne pieniądze mandatami czy czas przy głupim dywagowaniu na forum a w 1% by ratować komuś życie, bo będzie więcej czasu na reakcję w nieprzewidzianych okolicznościach.

Edit.

W ogóle w takim rozumowaniu kiedy wlepiałbyś mandat? Bo samochodowe mandaty najczęściej dostaje się za nieustąpienie pierwszeństwa w momencie kolizji, rozumiem w takim przypadku pieszy powinien niczym czołg próbować zmierzać w kierunku auta a mandaty powinny być wlepiane jedynie w momencie wypadku?

0

1

A może nie przyczepili się do tego, że na przejściu był pieszy tylko do:

art. 26 ust. 3 pkt. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym: "wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim,
z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany".

Jakby nie było wyprzedził z prawej goscia. Nie ma to jednak dla mnie znaczenia, w przypadku otrzymania mandatu policjant powinien powołas się na podstawę prawną i wtedy ma się pewność za co się dostało mandat.

Dla mnie takie zachowanie jak przejechanie przed pieszym jest niedopuszczalne i osobiście zawsze zatrzymuję się w takich sytuacjach.

0

@froziu: Ale tutaj nie ma wyolbrzymiania, jazdy na 2mm, dziecka, roweru ani mojej matki na przejściu, a policja ma egzekwować przestrzeganie istniejącego prawa. Pieszy nie musiał "dobierać tempa przechodznia", gdyby musiał, to by oznaczało wymuszenie pierwszeństwa (wg PoRD).

Kiedy wystawiałbym mamndaty?
Kiedy pieszy musi się zatrzymać na, lub przed przejściem, bo ktoś mu nie ustąpił pierwszeństwa
Kiedy muszę ostro hamować, żeby uniknąć kolicji lub żeby zahować bezpieczny dystans, albo kiedy muszę zmienić kierunek jazdy (np. poprzez zmianę pasa), bo ktoś się wrąbał na pas, którym jadę. Bo to jest w moim rozumieniu, to co aktualny (nie przyszły/idealny/zdroworozsądkowy itp.) PoRD zawiera.

0
Panczo napisał(a):

A może nie przyczepili się do tego, że na przejściu był pieszy tylko do:

art. 26 ust. 3 pkt. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym: "wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim,
z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany".

Jakby nie było wyprzedził z prawej goscia. Nie ma to jednak dla mnie znaczenia, w przypadku otrzymania mandatu policjant powinien powołas się na podstawę prawną i wtedy ma się pewność za co się dostało mandat.

Dla mnie takie zachowanie jak przejechanie przed pieszym jest niedopuszczalne i osobiście zawsze zatrzymuję się w takich sytuacjach.

Zakaz wyprzedzania jak sam napisales dotyczy wyprzedzania pojazdów a nie pieszych

0

@piotrpo: dobrze prawi. To byłoby raczej do obronienia w sądzie (mając nagranie). Bo w żaden sposób nie wymusił pierszeństwa.

0

@szydlak: Możliwa jest jeszcze jedna interpretacja - zwykły błąd/nadgorliwość policji. To nie była drogówka, a to oznacza, że ich znajomość przepisów jest bardzo pobieżna. W sumie, to w tym wszystkim największy błąd z mojej perspektywy popełnił "kamerzysta", tylko mu sie upiekło, bo zdążył się zatrzymać przed przejściem słysząc policję i widząc pieszego wbiegającego na dalszą część przejścia.

1

Analogiczna sytuacja z pojazdami. Jedziemy podporządkowaną. Wyjeżdzam przed inne (na skrzyżowaniu )auto ale nie powoduje jego zmiany prędkości. Wymusiłem czy nie? :P

Oczywiście nie, że ja bronie tego typu zachowania. Bo lepiej gdyby się zatrzymał. I też dobrze, że go zatrzymali ale powinno się skończyć pouczeniem

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1