Wiadomo sama nazwa wskazuje Scrum (Szybciej Ciągle Robić Upodlony Masz). A z tym wiąże się:
a) Poganianie, wrzeszczenie na pracownika, wymuszanie skracania szacowań - "bo to co jest do zrobienia jest proste".
Nie wiem co to ma wspólnego ze SCRUM. Czyli jak nie ma SCRUM to nie wrzeszczą. Na mnie nikt nigdy nie wrzeszczał (nawet jak położyłem na kilkadziesiąt minut duży portal), niezależnie czy był SCRUM, waterfall czy metodyka ułańska.
b) Budzenie się z ręką w nocniku na dzień przed terminem.
Ale że kto się budzi? Programista, który spędził 80% czasu na 4p i nie może dowieź zadań. Kolejny punkt, który w żaden sposób nie tyczy się Scruma jako takiego.
c) Wybieranie drogi na skróty, aby tylko dowieść "bo na przykład kary finansowe w umowie".
Kary umowne potrafią zabić projekt. Więc ja się nie dziwię, że ktoś dopycha kolanem, żeby ich uniknąć i np wywiązać się z jakiegoś zakresu. Inna sprawa jak to robi. Jest na to wiele metod.
d) Sugestie dotyczące siedzenia w nadgodzinach (w większości firm bezpłatnych) - teksty typu "jak dzisiaj tego nie skończysz, opóźniony będzie cały projekt, bo na ciebie czeka x,y,z", "no przecież to prosta rzecz - jeszcze tego nie zrobiłeś?", sugestywne niby żarty typu "wiesz jeszcze jest weekend".
A co to ma wspólnego ze SCRUMem? Zwykłe metody manipulacji. Widać ktoś za bardzo uwierzył w twoje umiejętność i dał ci zbyt ambitne zadanie.
e) Myślenie typu jak Pan X który jest konserwatorem zarabia kwotę $$$$, a programista zarabia $$$$ * 4 to programista powinien 4 razy więcej pracować.
Jak konserwator pracuje 8 h to programista ma pracować 32 h na dobę (przypomnę że doba ma 24 h). Problem nie leży ilości pracy, ale w ilości wypracowanej kasy. Czyli powinien zarobić dla firmy przynajmniej tyle ile zarabia i na koszty inne. Fajnie jakby z tego coś zostało, żeby to maiło jakikolwiek sens.
f) Enigmatyczne opisy zadań do wykonania, często jedno zdaniowe frazesy.
To po co bierzesz takie zadania?
g) Analiza która rodzi się razem z implementacją.
To świadczy o źle wdrożonym SCRUMIe.
h) Nadmiar spotkań, dyskusji na komunikatorach i innych odrywających od pracy bodźców.
Jakich spotkań? A komunikator można wyłączyć i nie brać udziału w dyskusji.
- Czy we wszystkich firmach scrum = patologia?
Jakoś SCRUMa bardzo zależy od ludzi biorących w nim udział, jak jest słaby PO i SM i zespół deweloperski ma wszystko gdzieś to się to nie uda. Potrzeba jednego mocnego lidera (nie poganiacza baranów ) który pociągnie całość do przodu.
- Czy są firmy/projekty/metodyki w których nie pracuje się pod presją czasu?
Są 3 podstawowe parametry budowania projektu: czas - zakres -kasa. Jak nie będzie parcia na czasie to na kasie, jak nie na kasie to na zakresie. Czyli jak chcesz dobrze zarabiać, to musisz dowozić odpowiednie rzeczy w określonym czasie.
A projekty, w jakich nie ma parcia na żaden parametr z powyższych to tak zwane projekty, po godzinach których skuteczność jest poniżej jednego promila, bo albo skończą na etapie wiecznego dewelopowania, albo okazują się spóźnione o lata, albo ich zakres jest taki, że nikt tego nie chce.