Mam dwie opcje kupna mieszkania -> którą opcję byście wybrali ?
-
Kupić mieszkanie w rodzinnym Białymstoku (55m2) warte 220tys zł. z czego rodzice dołożą mi się do tego mieszkania 120tys.zł, a mi zostanie do spłaty tylko 100tys.zł (na te 100tys. zł bym wziął kredyt)
-
Samemu iść w kierunku kupna mieszkania w Warszawie (ok. 40m2) za 400tys. zł ( w Warszawie obecnie wynajmuję kawalerkę) , przy czym tutaj rodzice mi się już nic nie dołożą bo to dla nich ryzyko. W przypadku Warszawy nie mam nawet na wkład własny 20%. 20% z 400tys. zł to 80tys. zł -> musiałbym najpierw uzbierać te 80tys. zł wkładku własnego zanim w ogóle mógłbym dostać kredyt.
Co wyście wybrali ?
Ja sercem jestem za Warszawą, ale pytanie czy to się 'opłaci'...
Pracuję obecnie zdalnie z domu...