Kolacja na walentynki

0

Hej. Możecie podsunąć tutaj jakąś konkretną i w miarę niedrogą restaurację w Warszawie? Ewentualnie jakieś przepisy na domowe jedzenie ( bo biorę tez pod uwagę pozostanie w domu).

6

McDonald's w podziemiach Centralnego. Obiad dla dwóch osób to ok. 30 zł.

0

No nie :P Budżet to tak do stówki P:P

2

No to z kuponami rabatowymi możecie iść 5 razy. Albo lepiej - możesz 5 różnych lachonów zabrać.

6

ehh też byłem kiedyś taki romantico ale mi przeszło :) kobiety najlepiej reagują jak sam coś przygotujesz (że niby sie starasz to ci zależy, no i facet w kuchni to takie seksowne itp.) najlepiej to zamów coś z knajpki z dowozem, odgrzej u siebie, coś tam pomajtaj w garze, że niby sam robiłeś, zapal z dwie świeczki, też jakieś zapachowe, na deser truskawki mrożone i bita śmietana, potem ją wymasuj w łóżku i git ;)

2

Ewentualnie jakieś przepisy na domowe jedzenie

  1. kluski na mleku: woda, mąka, jajko, mleko i nic więcej.
  2. pierogi ruskie: woda i mąka na ciasto; twaróg, ziemniaki i smażona cebulka na farsz. można dodać sól, cukier, pieprz do smaku.
0

Jak chcesz sam coś ugotować, to może coś z Tasty?
A jak na mieście, to sprecyzujesz jaki rodzaj kuchni Cię interesuje?

0

Ja jestem co prawda z Bydgoszczy, ale w Warszawie też macie restaurację do której się wybieram w walentynki z narzeczoną...
Restauracja "Za piecem". Byłem tam kilka razy. Bardzo dobre obiady według mnie 9 / 10. Dobre desery takie 7 / 10. Cenowo własnie do kwoty 100 zł

W Bydgoszczy oceniam ogólnie bardzo pozytywnie, co do Warszawy po ocenach wnioskuję, że też jest ok.
Jeśli jednak Warszawa jest mocno odmienna od Bydgoszczy to zajrzyj tutaj:
https://pl.tripadvisor.com/Restaurants-g274856-Warsaw_Mazovia_Province_Central_Poland.html

Co do domowego przygotowania dania to polecam. Zawsze dużo w tym zabawy, ale mam na myśli wspólne przygotowanie posiłków. Kto powiedział, że w kuchni z ukochaną musi być nudno :P
A rodzaj dania to zależy co kto lubi. My uwielbiamy włoskie dania i takie robimy zazwyczaj.

2

Ugotuj coś od Food Emperora ;)

3

Zaproś ją do domu i sam wszystko przygotuj. Będą dodatkowe plusy. Do restauracji każdy może zabrać, ale żeby zrobić coś samemu... Dodatkowo oczywiście świece. Ale nie 3 marne świeczuszki w świeczniku. Kup sobie ze 100 podgrzewaczy (teacupów) i rozmieść je w całym pokoju. Tylko uważaj, bo spody się dość potrafią nagrzać, więc postaw je na czymś. Ja wymyśliłem taki patent, że idzie podgrzewacz, pod to odpowiednio złożona folia aluminiowa, pod to podstawka do piwa i pod to jeszcze raz folia aluminiowa. Dodatkowy efekt, jak na samym spodzie jest pasek czarnego kartonu. Oczywiście widać tylko świeczkę, podstawek i karton - folia jest złożona tak, żeby nie było jej widać (i odpowiednia strona do środka, żeby folia pobierała ciepło, a nie odbijała). Takie coś odpowiednio dobrze chroni nawet średniej jakości panele podłogowe.

Tylko z tą folią jest trochę zabawy. Zajmie Ci to ze 2, 3 godziny, ale efekt murowany. Oczywiście chodzi o to, żeby jedynym światłem w pokoju było to dawane przez świece.

Dodatkowo odpowiednio dobrana muzyka (ale nie jakieś pedalskie smęty, tylko coś naprawdę fajnego). No i możesz wziąć kogoś ze skrzypcami lub jakiś duet smyczkowy tak na samo wejście.

Pytania, które możesz teraz zadać:

  1. "Skąd ja ci wezmę tyle podstawek pod piwo?"
    Jak Ci zależy, to znajdziesz. Ja przypadkiem dowiedziałem się, że mój kumpel zbiera. Miał tego pełny karton.

  2. "Skąd ja ci wezmę grajków ze smyczkami?"
    Jak Ci zależy, to znajdziesz ;) Jeśli nie masz kogoś znajomego (albo znajomego znajomego), to się przejdź do szkoły muzycznej lub tego typu instytucji, popytaj, daj ogłoszenie itd. Jeśli to nie będą znajome osoby, to koszt nie będzie duży. Bo chodzi tylko o jeden utwór na wejście. A potem niech se idą :)

  3. "Ale przecież już jest 6 luty, nie zdążę tego zrobić do walentynek"
    Zdążysz. Jedynym problemem mogą być muzycy, ale jest wystarczająco dużo czasu, żeby to ogarnąć. Jeśli zaczniesz dzisiaj.

Powodzenia :)
A i nie kupuj drogiego szampana (w sensie 200, 300 zł). Nic specjalnego :D

0

Bombaj masala
Fajne egzotyczne jedzenie którego nie zjesz w nieindyjskiej restauracji. A to dość ważne, bo fajnie jest odkryć nowy smak a nie po raz kolejny jeść kaszankę. Do tego fajnie podane, razem z przystawkami. Musiałbyś tylko dołożyć z 50 dych. Jak koniecznie chcesz się zmieścić w 100, to zabierz ją na sushi i zamów zestaw dla 2 osób.

0

@krzysiek050 indyjskie żarcie a potem http://9gag.com/gag/ajX6YeQ ? :P

0

No cóż. W Warszawie mogę polecić trattorię rucolę.Dobra włoska restauracja. Smacznie jest również w besuto. Chociaz w obu trzeba bedzie przyszykować trochę wiecej niż 100 zł. Jak to w Warszawie.
Kolacja w domu to wcale nie taki głupi wybór. Możesz sprezentować jej bukiet kwiatów. A na kolację jak nie umiesz gotować takie naleśniki z serem:
http://przepisy.pl/przepis/nalesniki-z-serem-i-rodzynkami

Indyjskiej kuchni również nie polecam na wieczór :P

0

Mojej żonie (wtedy dziewczynie) smakowało jedzenie w Manekinie jak mieszkaliśmy w Warszawie.

1

A może wymyśl coś fajnego. Tak jak Ci mówiłem. Każdy może ją zabrać do restauracji. Więc, czym masz się wyróżnić? Idziesz, płacisz i po sprawie. Zero stresu, zero wysiłku, zero pomysłu. Robisz w domu - już zaczynasz się wyróżniać. Nie każdy jest na to gotowy. I musisz sam się narobić. Nie wystarczy zapłacić, trzeba wykonać dodatkową pracę - plus dla Ciebie. Znaczy, że Ci zależy. Ale możesz też zrobić coś zupełnie nieszablonowego. Np. zabrać ją na strzelnicę. Co może dać jej do myślenia, że masz ciekawe pomysły i nigdy się z Tobą nie będzie nudzić.

1

Robisz w domu - już zaczynasz się wyróżniać.

Wy to macie fajnie, jak ja gotuję w domu to jest to dzień jak co dzień :(

0

Jak zdecydujesz się zrobić coś samemu, to może to Cię zainteresuje: https://www.facebook.com/buzzfeedtasty/videos/1872671072985533/
Wygląda apetycznie, pomysłowo, proste do przygotowania, a przy okazji z niezbyt drogich składników (no może poza tym rumem).

0
Juhas napisał(a):

Zaproś ją do domu i sam wszystko przygotuj. Będą dodatkowe plusy. Do restauracji każdy może zabrać, ale żeby zrobić coś samemu... Dodatkowo oczywiście świece. Ale nie 3 marne świeczuszki w świeczniku. Kup sobie ze 100 podgrzewaczy (teacupów) i rozmieść je w całym pokoju. Tylko uważaj, bo spody się dość potrafią nagrzać, więc postaw je na czymś. Ja wymyśliłem taki patent, że idzie podgrzewacz, pod to odpowiednio złożona folia aluminiowa, pod to podstawka do piwa i pod to jeszcze raz folia aluminiowa. Dodatkowy efekt, jak na samym spodzie jest pasek czarnego kartonu. Oczywiście widać tylko świeczkę, podstawek i karton - folia jest złożona tak, żeby nie było jej widać (i odpowiednia strona do środka, żeby folia pobierała ciepło, a nie odbijała). Takie coś odpowiednio dobrze chroni nawet średniej jakości panele podłogowe.

Tylko z tą folią jest trochę zabawy. Zajmie Ci to ze 2, 3 godziny, ale efekt murowany. Oczywiście chodzi o to, żeby jedynym światłem w pokoju było to dawane przez świece.

Dodatkowo odpowiednio dobrana muzyka (ale nie jakieś pedalskie smęty, tylko coś naprawdę fajnego). No i możesz wziąć kogoś ze skrzypcami lub jakiś duet smyczkowy tak na samo wejście.

Pytania, które możesz teraz zadać:

  1. "Skąd ja ci wezmę tyle podstawek pod piwo?"
    Jak Ci zależy, to znajdziesz. Ja przypadkiem dowiedziałem się, że mój kumpel zbiera. Miał tego pełny karton.

  2. "Skąd ja ci wezmę grajków ze smyczkami?"
    Jak Ci zależy, to znajdziesz ;) Jeśli nie masz kogoś znajomego (albo znajomego znajomego), to się przejdź do szkoły muzycznej lub tego typu instytucji, popytaj, daj ogłoszenie itd. Jeśli to nie będą znajome osoby, to koszt nie będzie duży. Bo chodzi tylko o jeden utwór na wejście. A potem niech se idą :)

  3. "Ale przecież już jest 6 luty, nie zdążę tego zrobić do walentynek"
    Zdążysz. Jedynym problemem mogą być muzycy, ale jest wystarczająco dużo czasu, żeby to ogarnąć. Jeśli zaczniesz dzisiaj.

Powodzenia :)
A i nie kupuj drogiego szampana (w sensie 200, 300 zł). Nic specjalnego :D

Ja kiedyś coś podobnego zrobiłem. Była zadowolona, ale seksu nie było. Kilka tyg później wydymał ją orangutan, którego znała kilka dni. Bez kolacji i świec. Doszedłem zatem do wniosku, że to nie tędy droga.

4

Najlepiej w takich sytuacjach działa lazania. Nawet jak na ciebie nie będzie miała ochoty, to i tak zostanie do rana by wyżreć resztki. Dodatkowe plusy lazanii to niski koszt, łatwo ją samemu zrobić i są warianty dla weganek.

0

W Lidlu można kupić gotową

1

Owszem, nie tylko w lidlu. Tyle, że marketowe są może w stanie zadowolić podniebienie informatyka. Poza tym wychodzą wbrew pozorom dość drogo, jeśli w planach jest śniadanie. Jeśli więc informatyk sam nie potrafi zrealizować prostego algorytmu z książki kucharskiej, to zawsze może poprosić o wstępne przygotowanie matkę, babcię, siostrę etc i tylko w domu wrzucić do piekarnika.

0
Krzywy Pomidor napisał(a):

Jeśli więc informatyk sam nie potrafi zrealizować prostego algorytmu z książki kucharskiej, to zawsze może poprosić o wstępne przygotowanie matkę, babcię, siostrę etc i tylko w domu wrzucić do piekarnika.

Nie ma to jak na walentynkową kolację zaprosić lubą na jedzenie przygotowane przez mamę :D

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1