Hej! pracuje jako programista juz prawie rok. Na dzień dzisiejszy liczę sobie 21 wiosen. Na codzień pracuję z wykorzystaniem Javy i Angulara. Moja firma to korpo, ok. 700 osób. Projekt, który realizuje jest dość specyficzny i trudny dla młodej osoby, dodatkowo kod napisany już pozostawia wiele do zyczenia.
Mam taki problem, bo raz na 3/4 sprinty dostaje takiego taska, za którego kompletnie nie wiem jak sie zabrać. Robię go dłuższą ilość sprintu, niekiedy przenosząc taska na kolejny sprint. Często też mój udział od strony kodowania to jakieś 20%, bo dużo pomagają mi inni koledzy.
Czuje się wtedy źle, myśle żeby rzucić tym wszystkim i zająć się czymś innym, jednak inne taski, z którymi sobie radze i to nieraz bardzo szybko trzymają mnie przy tej myśli, że to co robie jest fajne.
Lubie swoją pracę, lubie firme, niekiedy 8h za biurkiem mija mi w mgnieniu oka, jednak czasami mam takiego doła, że uważam że ta praca nie jest dla mnie i myśle o innych biznesach, typu własny sklep internetowy itp.
Macie podobnie? Może to wynikać z tego, że po prostu zbyt krótko koduje? Robić sobie po godzinach własne projekty do szuflady, tak żebym trenował tego skilla?