Przygotujcie się na falę "czy nadaję się na programistę?"

0

Wczoraj na onecie, dzisiaj na głównej wp. Zakładam, że na innych portalach również się pojawiły artykuły zachęcające do 15k na łape.

-> http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/c_school-connectis-szkola-programowania-kurs,125,0,2335101.html

Ostatnio widoczna jest wzmożona intensywność w kampanii zachęcającej do IT.

"propaganda lepsza niz za komuny"~Olo

"Bootcampy to sprzedawanie marzeń o zostaniu programistą i zarabianiu dużej kasy. Prawda jest taka, że nie każdy się do tego nadaje, nie każdemu takie kursy online wystarczą by wszystko zrozumieć, zwłaszcza jeśli masz wiedzę zerową na początku, na tzw. start- wtedy lepszym rozwiązaniem są kursy stacjonarne, gdzie na bieżącą weryfikujesz swoją wiedzę i rozwiewasz wątpliwości..." ~ja(znaczy taki nick)

"bajkoposarze"~oko

Tak, w ogóle to czy takie kampanie nie podchodzą pod oszustwa i wyłudzanie pieniędzy na kursy? ;)

5

Zdecydowanie bardziej lubie artykulu typu: rzucil IT, zalozyl piekarnie w Skandynawwi i jest szczesliwy :)

0

to dobrze, na tle takich gości po kursie nawet słabszy średniak wypada doskonale, jak w powiedzeniu Erazma Z Rotterdamu:
W królestwie ślepców - jednooki królem
:)

0

Też to czytałem, w sumie rozumiem ktoś kto zarabia 2k na rękę to ma prawo skusić się na to, ale jak przeczytałem, że lekarka zmienia branżę to mnie to lekko zaskoczyło to raz, a dwa zadziwiające jest to, że owa firma wie po jakim czasie osiągnie się pułap 15k ... :). Ale kim ja jestem żeby oceniać.

1

Ale desperatów robią z tych firm IT

0

Do takich artykułów dodajmy, że ludzie myślą, że to jest jak nauczenie się pisania formuł w excelu. Że wystarczy trochę praktyki i będzie zarabiać 8k na rękę. Bullshit jakich mało. Ludzie niemający wiedzy dla nas podstawowej myślą, że w parę miesięcy zostaną specjalistami.
To mi akurat zwisa mogą sobie tak myśleć, ale gorzej jest z odpowiedziami kolegów tutaj z forum w stylu: "Jasne jak zepniesz poślady to po 3 miesiącach startuj na juniora". Taaaa. Okres ten wydaje się długi, ale uważam że to jest złudne. Dużo zależy z jakiego poziomu dany człek startuje. Problem z tym, że jeżeli nawet trzepie programy każdego wieczoru, to jego wiedza jest szczątkowa. Wysoce ukierunkowana pod dany język z którego tutoriale robił .Wyobraźcie sobie sytuację, że tak wyedukowany kandydat na pracownika nie odróżnia bajta od bita. A wymagania finansowe? No tak 5k na początek :D

1

Sprzedawcy marzeń.

0

Dobrze że nie czytałem waszych opini jak sam uczyłem się do 1-wszej pracy :)

1

Zapisałem się kiedyś na grupę na fb osób z takiego szkolenia. Cena wtedy w tej szkole to ok ~8k, więc pewnie teraz coś koło ~10k. W grupie był ok. 30 osób i raz na jakiś czas ktoś się chwalił pracą, ktoś pytał jak z pracą. Wnioski moje były takie: żadna osoba nie dostała pracy w technologii wykładanej w szkole. Zatrudnionych zostało ok. 5-6 osób jako helpdesk, wdrożenia, analitycy. Zarobki w ich przypadku wynosiły w Poznaniu ok. 2000-2500 netto.

2

Te wszystkie artykuły chyba są pisane na zlecenie firm szkoleniowych, które wyrastają teraz jak grzyby po deszczu.

5

Jak zwykle zapomnieli wspomnieć że zarobki są wprost proporcjonalne do gęstości szamba w którym trzeba nurkować

1

Prawda jest taka ze w tym momencie chyba najlatwiej zarobic na sprzedazy marzen...

0

Natomiast faktem jest, że ponad połowa osób po bootcampach pracuje jako młodsi programiści i polepszyli swoje warunki życiowe. Sam jestem po takim bootcampie i w niecały rok zwiększyłem swoje zarobkie prawie dwukrotnie, pracując już nie zmianowo tylko od pon do pt, nie ficznie tylko umysłowo. Powodów, dlaczego poszedłem na kurs jest sporo, od braku czasu po brak znajomych i wyszktałcenia z IT. Nie każdy się nadaje na programiste, ale to nie wasze wydane pieniądze, więc o co spina? Ból d**y, bo studiowaliście kilka lat, a można to zamknąć w kilka miesięcy? :D Wydałem 10k i jestem bardzo zadowolony :)

5
Mjuzik napisał(a):

Ból d**y, bo studiowaliście kilka lat, a można to zamknąć w kilka miesięcy?

jeśli całe otoczkę sprowadzasz do "programowania" w Magento to niby można zamknąć... jak i w wordpressie czy Preście lub Joomla

0

@Mjuzik: jak ktoś chce klepać CRUDy tylko nie rozumiejąc za bardzo co się dzieje to może mu wystarczy. No ale pewno tacy co to AtomicReference albo jak działa TCP/IP już mniej wiedzą...

PS
Ja też nie jestem jeszcze po studiach, ale nie musiałem wydawać 10k na bootcampa żeby nauczyć się into Jave :)

0

ja szukam czegos na etat czesc etatu

freelancerka na poczatek nie jest dobra

1

Szacuje się, że obecnie nawet co 10 polski programista nie studiował, ale zawód zdobył właśnie dzięki kursom.

Szkoda że nie dodali że chodzi o kursy z internetu, czy oficjalne tutoriale.

1
Sarrus napisał(a):

Do takich artykułów dodajmy, że ludzie myślą, że to jest jak nauczenie się pisania formuł w excelu. Że wystarczy trochę praktyki i będzie zarabiać 8k na rękę. Bullshit jakich mało. Ludzie niemający wiedzy dla nas podstawowej myślą, że w parę miesięcy zostaną specjalistami.
To mi akurat zwisa mogą sobie tak myśleć, ale gorzej jest z odpowiedziami kolegów tutaj z forum w stylu:** "Jasne jak zepniesz poślady to po 3 miesiącach startuj na juniora"**. Taaaa. Okres ten wydaje się długi, ale uważam że to jest złudne. Dużo zależy z jakiego poziomu dany człek startuje. Problem z tym, że jeżeli nawet trzepie programy każdego wieczoru, to jego wiedza jest szczątkowa. Wysoce ukierunkowana pod dany język z którego tutoriale robił .Wyobraźcie sobie sytuację, że tak wyedukowany kandydat na pracownika nie odróżnia bajta od bita. A wymagania finansowe? No tak 5k na początek :D

Są geniusze, którzy za umiejętność pisania unit testów by regulara dawali ;)

4

Ludzie się dzisiaj za szybko uczą. Jak czytam niektóre posty, że ktoś nigdy nie programował i po kilku miesiącach już się uczy nie dość, że podstaw jakiegoś języka programowania (to okej) ale też od razu iluś frameworków, bibliotek, tooli, i wie jak działają poszczególne wzorce projektowe i "zna już OOP" to mam wrażenie, że to strasznie szybko - coś, co wymaga kilku lat nauki - ludzie poznają dzisiaj w 3 miesiące. A co oznacza, że będzie to wiedza teoretyczna głównie, bo nie przetworzona przez praktykę.

Nie jestem pracodawcą, ale gdybym był to wolałbym zatrudnić gościa, który przez pół roku nauki poznał tylko HTML i CSS niż człowieka który po pół roku nauki "ma w małym palcu" HTML, CSS, JavaScript, Angular, React, SQL, PHP i parę innych technologii, a także OOP, MVC i inne wzorce projektowe.

Bo ten pierwszy przynajmniej rokuje, że może mieć jakieś podstawy, może wyrobił sobie choćby jakiś styl pracy, może coś umie w tym HTML i CSS. A jeśli ktoś zna wszystko w bardzo krótkim czasie to na 99% nic nie umie, a jedynie się naczytał teorii, zrobił parę tutków i przeleciał po łebkach po wszystkich technologiach jakie znalazł w necie.

1

Jasne, zajmowało to kilka lat nauki, ale dlaczego? Bo zajęcia z programowania trwały 1,5h tygodniowo, a przez resztę czasu trzeba było wkuwać jakieś całki, robić projekty w assemblerze albo prezentacje z etyki o tym jakie to piractwo jest złe, przeplatając to obowiązkowymi imprezami co kilka dni. Niestety suchy wykład plus wkuwanie w domu to nie jest najbardziej efektywna metoda nauki i trudno się dziwić że ludzie trzymający się takiego planu dnia w te 3 miesiące nauczą się dużo więcej niż ktoś po roku zajęć na studiach. To jest przeciwieństwo kogoś kto "jedynie się naczytał teorii i zrobił parę tutków"

1

Na studia informatyczne nie idzie się po to, żeby się nauczyć programowania. Jeśli ktoś idzie, to pomylił studia i powinien się raczej wybrać na studia o kierunku programowanie (nie wiem czy w Polsce takie są w ogóle, wiem, że np. w Szwecji są).

Niestety suchy wykład plus wkuwanie w domu to nie jest najbardziej efektywna metoda nauki i

Wkuwanie to ogólnie słaby pomysł, programowania uczy się przez pisanie programów, które coś robią, a nie przez wkuwanie czegokolwiek.

0

Jeżeli ktoś tylko słucha suchego wykładu i wkuwa w domu na blache to się nie dziwię że nic mu to nie daje :)
Po 1 Informatyka to nie programowanie, informatyka to nauka o przetwarzaniu informacji.
Po 2 Jak ktoś chce klepać formatkiw HTML to studiów nie potrzebuje. Żeby przejść rozmowę u najlepszych, trzeba mieć umiejętności z zakresu studiów. Jak chcesz być dobrym programistą bez znajomości działa systemów operacyjnych, wątków, procesów etc? Jak chcesz programować aplikacje webowe bez podstawocyh znajomości TCP/IP?

2
scibi92 napisał(a):

Jeżeli ktoś tylko słucha suchego wykładu i wkuwa w domu na blache to się nie dziwię że nic mu to nie daje :)

Ale tak właśnie wyglądają studia informatyczne. Jeśli ktoś się nauczy programować to raczej pomimo nich niż dzięki nim.

Po 1 Informatyka to nie programowanie, informatyka to nauka o przetwarzaniu informacji.

Więc skąd ta nienawiść do kursów programowania?

Po 2 Jak ktoś chce klepać formatkiw HTML to studiów nie potrzebuje. Żeby przejść rozmowę u najlepszych, trzeba mieć umiejętności z zakresu studiów.

Większość studentów takiej rozmowy nie przejdzie

Jak chcesz być dobrym programistą bez znajomości działa systemów operacyjnych, wątków, procesów etc? Jak chcesz programować aplikacje webowe bez podstawocyh znajomości TCP/IP?

Skąd założenie że tylko studia mogą dać taką wiedzę? In-time learning > uczenie się wszystkiego w nadziei że za parę lat ci się przyda. Zresztą co innego ogarnianie podstaw HTTP a co innego spędzenie pół roku na liczeniu masek podsieci na kartce.

0

No nie wiem, nie spotkałem jeszcze studentów którzy by tak robili że siedzieli na wykładzie i wkuwali na blache i dlatego ogarniali. Nienawieść do kursów wynika z faktu że płacą ludzie 10k za coś co sami mogliby zroibć

1

No tak samo po co chodzisz na studia pare lat jak mozesz sie tego sam uczyc w domu?

2

Dla studia idzie się po to, żeby poszerzyć horyzonty, wyrwać się z domu, poznać nowych ludzi, czy dla zniżek... raczej nikt normalny nie będzie chodził na studia po to, żeby się nauczyć programować.

1

Jak kurs daje realną możliwość znalezienia lepszej od dotychczasowej pracy to jest w porządku, problemem jest tylko wyolbrzymianie możliwości po takich kursach w oczach kandydatów, ale to tylko marketing. Nawet jeżeli tacy absolwenci najczęściej utykają gdzieś na stanowiskach niższych i gorzej płatnych w ramach branży IT to i tak może oznaczać, że będą zadowoleni, znaleźli lepszą pracę, mają poduszkę na start, a jak ktoś się ogarnie to może się samemu rozwijać i iść w górę. Układ win - win.

0
[LukeJL napisał(a)](:

Dla studia idzie się po to, żeby poszerzyć horyzonty, wyrwać się z domu, poznać nowych ludzi, czy dla zniżek... raczej nikt normalny nie będzie chodził na studia po to, żeby się nauczyć programować.

oczywiście, na studiach nie da nauczyć się programować, pozna się podstawy ale też dużo rzeczy niepotrzebnych lub przestarzałych, wiem to po moich studiach na których w tamtyk roku mieliśmy uwaga... xhtml ;)

1 użytkowników online, w tym zalogowanych: 0, gości: 1